Czy dałoby się zrobić zdjęcie powierzchni czarnej dziury, gdyby światło rozpędzić do prędkości wielokrotnie przekraczającej prędkość światła?

jak w pytaniu

Światło nie może poruszać się z prędkością większą od światła, koniec. Tak działa fizyka. Aby obiekt poruszał się szybciej niż prędkość światła, musiałby miec ujemną masę. Mówi o tym Ogólna Teoria Względności Einsteina (E = Mc kwadrat, energia = masa razy prędkość światła do kwadratu).

Ale załóżmy że chcemy nagiąć zasady fizyki i mimo tego rozpędzić powiedzmy aparat fotograficzny do prędkości większej niż prędkość światła, a zdjęcie chcemy zrobić zbliżając się do czarnej dziury. Bardzo drogie i profesjonalne aparaty (lustrzanki cyfrowe) za kilka tysięcy złotych mogą ustawić przysłonę na 1/8000 sekundy. Przysłona - czyli na jak długo obiektyw otwiera się, aby zrobić zdjęcie. W czasie 1/8000 sekundy światło pokonałoby odległość 37 kilometrów. Czyli zdjęcie wyszłoby niezwykle rozmazane, bo za szybko byś się poruszał. To tak jakbyś zaczął robić zdjęcie w Olkuszu, a skończył po dojechaniu do Krakowa. Co byś zobaczył? Najprawdopodobniej czerń z białymi elementami (rozmyte światło).

Co w przypadku gdybyśmy robili zdjęcie oddalając się od czarnej dziury z prędkością światła? Tutaj na pewno uzyskalibyśmy idealną czerń. Ponieważ obiekty oddalałyby się od nas szybciej niż prędkość światła, czyli szybciej niż lustrzanka jest w stanie złapać... Fotony uciekałyby i żaden nie trafiłby do matrycy. Co za tym idzie, nie zrobiłbyś zdjęcia żadnego materialnego obiektu - czyli wyszłaby czerń.

Aby zrobić zdjęcie czarnej dziury w sytuacji o której piszesz, musielibyśmy dysponować niesamowicie dobrym aparatem fotograficznym, który mógłby otworzyć przysłonę, powiedzmy na 1/1000000 sekundy. Taki aparat w formie jaką znamy dziś, nie ma prawa istnieć - nie ma takiego materiału, z którego musiałaby być wykonana przysłona aparatu, który wytrzymałby tak niesamowite obciążenia.