Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Czy spieracie się z waszymi partnerami, o to jak uczyć dzieci poprawnej polszczyzny?

Polecane posty

Gość Gosc

Większość poznawanych przeze mnie dziewczyn robi błędy językowe, takie jak:

te drzewo, zamiast to drzewo

półtorej roku, zamiast półtora roku

w zimę, zamiast w zimie lub zimą

Choć niesłychanie mnie to irytuje, to nie zwracam im na to uwagi, bo dziewczyna na pewno by się obraziła.

Ale zastanawiam się jak by to było przy wychowywaniu dzieci?

Jeśli od mamusi uczyłyby się niepoprawnie a ja bym je poprawiał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jak by na to reagowala partnerka? Zdarzają wam się takie sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
13 minut temu, Gość Gosc napisał:

Większość poznawanych przeze mnie dziewczyn robi błędy językowe, takie jak:

te drzewo, zamiast to drzewo

półtorej roku, zamiast półtora roku

w zimę, zamiast w zimie lub zimą

Choć niesłychanie mnie to irytuje, to nie zwracam im na to uwagi, bo dziewczyna na pewno by się obraziła.

Ale zastanawiam się jak by to było przy wychowywaniu dzieci?

Jeśli od mamusi uczyłyby się niepoprawnie a ja bym je poprawiał?

Ożeń się ze mną. Jesteś ideałem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
7 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ożeń się ze mną. Jesteś ideałem. 

A Ty kim jesteś? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie znam nikogo, kto robiłby takie błędy. Choć fakt, że na kafe to nie takie kwiatki bywały, więc wierzę jak najbardziej, że to możliwe. Poprawiałabym mamusię, po rozmowie na ten temat oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cooi

Tak się szczęśliwie składało , ze wszyscy moi faceci nie robili błędów językowych ( pewnie dlatego nimi byli). Mąż też. Czasem, gdy mamy wątpliwości, sprawdzamy. Mam opory przed poprawianiem koleżanki, ale  język współmałżonka jest ważniejszy.  Mój znajomy zawsze poprawia żonę ( jej rodzice robią błędy) i ona się do tego stosuje bez problemu.

Oczywiście zawsze należy uczyć dzieci mówić poprawnie, nie ma co dyskutować, skoro są poradnie językowe w necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Nie znam nikogo, kto robiłby takie błędy. Choć fakt, że na kafe to nie takie kwiatki bywały, więc wierzę jak najbardziej, że to możliwe. Poprawiałabym mamusię, po rozmowie na ten temat oczywiście.

Czyli lepiej porozmawiać o tym z dziewczyną? Ale podobno poprawianie drugiej osoby samo w sobie jest niegrzeczne. Mamy prawo i obowiązek poprawiać tylko dzieci i to własne.

Nikt nie lubi krytyki i z mojego doświadczenia, większość dziewczyn, którym powiedziałbym, że mówią niepoprawnie, obraziłaby się lub oburzyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cooi

Nie znam nikogo, kto robiłby takie błędy. Choć fakt, że na kafe to nie takie kwiatki bywały, więc wierzę jak najbardziej, że to możliwe. Poprawiałabym mamusię, po rozmowie na ten temat oczywiście.

 

x

 Wystarczy, jak posłuchasz polityków. "Te drzewo/prawo/zobowiązanie"  - nagminne, "półtorej roku" - tym bardziej, jeszcze bardzo popularne jest "w cudzysłowiu", co mnie mocno drażni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość cooi napisał:

Tak się szczęśliwie składało , ze wszyscy moi faceci nie robili błędów językowych ( pewnie dlatego nimi byli). Mąż też. Czasem, gdy mamy wątpliwości, sprawdzamy. Mam opory przed poprawianiem koleżanki, ale  język współmałżonka jest ważniejszy.  Mój znajomy zawsze poprawia żonę ( jej rodzice robią błędy) i ona się do tego stosuje bez problemu.

Oczywiście zawsze należy uczyć dzieci mówić poprawnie, nie ma co dyskutować, skoro są poradnie językowe w necie.

Uważasz jednak, że należałoby poruszyć ten temat dopiero kiedy pojawiłyby się dzieci, czy już na samym początku znajomości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cooi

Jeśli ci na kimś zależy - poprawiaj ( grzecznie). Po co ma z siebie robić głupa? Lepiej gdy się oburzy i dalej mówi  niepoprawnie?

Dlatego bardzo się dziwię ludziom oburzającym się z powodu zwrócenia uwagi na anonimowym forum. Ja byłabym wdzięczna, że bez publicznego wstydu nauczę się mówić poprawnie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość Gość napisał:

Czyli lepiej porozmawiać o tym z dziewczyną? Ale podobno poprawianie drugiej osoby samo w sobie jest niegrzeczne. Mamy prawo i obowiązek poprawiać tylko dzieci i to własne.

Nikt nie lubi krytyki i z mojego doświadczenia, większość dziewczyn, którym powiedziałbym, że mówią niepoprawnie, obraziłaby się lub oburzyła

Dlatego mówię, że po rozmowie, w której kulturalnie wyjaśnisz problem. Dorosły, dojrzały człowiek nie powinien mieć problemu ze zrozumieniem sytuacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Ożeń się ze mną. Jesteś ideałem. 

Kobieta wychodzi za mąż, a nie się żeni (przynajmniej w Polsce). Taką to się poprawną polszczyzną posługujecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda

Ja męża poprawiam i czasem mi to wypomina, ale trudno. Nie będę dzieci uczyć złych nawyków. Gorzej gdy wpada teściowa, tu już jest dramat: "otwarłam te dźwi", " weteryniarz", "cichoj" i inne kwiatki. Bezpośrednio jej nie poprawiam, bo mi niezręcznie, ale gdy dziecku zdarza się coś powtórzyć to dostaje wykład na temat poprawności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość Magda napisał:

Ja męża poprawiam i czasem mi to wypomina, ale trudno. Nie będę dzieci uczyć złych nawyków. Gorzej gdy wpada teściowa, tu już jest dramat: "otwarłam te dźwi", " weteryniarz", "cichoj" i inne kwiatki. Bezpośrednio jej nie poprawiam, bo mi niezręcznie, ale gdy dziecku zdarza się coś powtórzyć to dostaje wykład na temat poprawności.

"Cichoj", nie tylko twoja teściowa tak mówi, bo moja też. 😂🖐🏻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Większość poznawanych przeze mnie dziewczyn robi błędy językowe, takie jak:

te drzewo, zamiast to drzewo

półtorej roku, zamiast półtora roku

w zimę, zamiast w zimie lub zimą

Choć niesłychanie mnie to irytuje, to nie zwracam im na to uwagi, bo dziewczyna na pewno by się obraziła.

Ale zastanawiam się jak by to było przy wychowywaniu dzieci?

Jeśli od mamusi uczyłyby się niepoprawnie a ja bym je poprawiał?

Taki mądry a sam robi błędy XD nie mówi się choć tylko chodź polonisto za dyhę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chodź, choć głu/pi
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Taki mądry a sam robi błędy XD nie mówi się choć tylko chodź polonisto za dyhę 

Idi/ota albo troll 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grgwg

No niestety, większość ludzi nawet z inteligenckimi wzorcami i ambicjami, bystrych, dobrze wykształconych robi jakieś błędy językowe. Jest więc mało prawdopodobne że spotkasz kobietę, która spodoba ci się z wzajemnością, i jeszcze będzie wypowiadała się absolutnie poprawnie.

Natomiast problem jest, nie twierdzę że nie.

Dlatego radzę: szukaj dziewczyny naprawdę inteligentnej, wypowiadającej się poprawnie i jednocześnie która tę poprawność sobie ceni, a więc gotowa jest też uczyć się i eliminować błędy. (Rzecz w tym że różne naleciałości można mieć nawet nieświadomie, gorzej gdy nie rozumiemy gdy ktoś nam je wskazuje i nie potrafimy lub nie chcemy ich wyeliminować.)

To jest też odpowiedź na pytanie jak się w tej kwestii komunikować, żeby zostać prawidłowo odebranym i do siebie nie zrazić a cel osiągnąć. Otóż jestem przekonana, że kobieta inteligentna, samokrytyczna, która sama ma potrzebę rozwijania się, nie powinna być małostkowa i drażliwa i prostacko się obrazić (i tak samo mężczyzna). Oczywiście tak jest jeśli umiesz poprawić błąd mimochodem, życzliwie. Obserwuj też rodzinę, co to za ludzie, z jakim stosunkiem do wiedzy i kultury. Sam też od siebie wymagaj. Kultura bycia a i samokrytycyzm pokażą że nie jesteś bucem nastawionym na pouczanie ale człowiekiem któremu zależy na swoim poziomie i który wierzy w poziom innych.

Podsumowując: poprawiaj. Jeśli to będzie nieskuteczne lub wywołasz jakąś nerwową reakcję, to da ci to też wiedzę o umysłowości tej poprawianej osoby. W imię czego brnąć w znajomość z osobą tępą (za dużo poprawek, nie rozumie ich lub nie przyswaja) lub neurotyczną (przewrażliwienie na swoim punkcie)? Ponadto niepoprawianie, to jakby liczenie się z tym, że ten człowiek popełniający błąd nie zrozumie sygnału. Ja wolałabym żeby ktoś mnie poprawił, niż żebym zorientowała się, że robiłam błędy a nie poprawiał mnie bo sądził, że taka głupia jestem i machnął na mnie ręką. 😄

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
6 godzin temu, Gość gość napisał:

Kobieta wychodzi za mąż, a nie się żeni (przynajmniej w Polsce). Taką to się poprawną polszczyzną posługujecie...

To ty nie rozumiesz. Ona kazala jemu, zeby on facet ozenil sie z nią kobietą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×