Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Dlaczego krytykujecie jesli ktos na impreze typy chrzest czy komunia przygotowuje duzo jedzenia i gdzie Wy znajdujecie te restauracje ktore podaja na obiad 1 danie od razu na talerzu

Polecane posty

Gość Gość
10 minut temu, Gość Gość napisał:

To w domu jedz dokladki. U ludzi trzymaj fason

Matko jedyna, choć nie do mnie to pisałaś,  to muszę przyznać żeś Jepnięta. To mój gość biorąc tę kvrwa nieszczęsną dokładkę  wykazuje się brakiem fasonu? Nie wierzę w to co czytam. Mój gość może wziąć i 5 dokladek, jeśli mu  smakuje to czemu nie. U ciebie, strach wziąć jeden kęs więcej, aby nie być piosądzonym o brak kultury. Fajna atmosfera panuje u ciebie przy stole, nie ma co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

No ja jescze się nie spotkałam żeby ktoś narzekał że nie takie mięso, że za mało, że tort nie w tym smaku. Sama też nigdy na to nie psioczę więc może dlatego nie rozumiem tych wojenek z doopy.

Widac kozak w necie i w twarz nikt Ci nie powie co myśli. A wyjdą i zaczyna się... ja tez sie nie spotkałam z takimi problemami. Menu planuje sama i jesli komuś nie smakuje to sorry. Jak widać tutaj z ludzi prawda wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Matko jedyna, choć nie do mnie to pisałaś,  to muszę przyznać żeś Jepnięta. To mój gość biorąc tę kvrwa nieszczęsną dokładkę  wykazuje się brakiem fasonu? Nie wierzę w to co czytam. Mój gość może wziąć i 5 dokladek, jeśli mu  smakuje to czemu nie. U ciebie, strach wziąć jeden kęs więcej, aby nie być piosądzonym o brak kultury. Fajna atmosfera panuje u ciebie przy stole, nie ma co.

Skad ty mozesz wiedzieć jaką atmosfera panuje u mnie przy stole? 😄 masz rację, twój gosc może wszystko, ale rzucanie sie na jedzenie oznaka klasy nie jest.  Ja się nie spotkałam z tym nawet u kogoś,ze osoba oo zjedzeniu np...  gołąbkow prosi o kolejnego, bo jednym mo zna się najeść. Nic dziwnego,ze po świętach ludzie walczą z dodatkowymi kilogramami, skoro umiaru nie mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
58 minut temu, Gość Gość napisał:

Matko jedyna, choć nie do mnie to pisałaś,  to muszę przyznać żeś Jepnięta. To mój gość biorąc tę kvrwa nieszczęsną dokładkę  wykazuje się brakiem fasonu? Nie wierzę w to co czytam. Mój gość może wziąć i 5 dokladek, jeśli mu  smakuje to czemu nie. U ciebie, strach wziąć jeden kęs więcej, aby nie być piosądzonym o brak kultury. Fajna atmosfera panuje u ciebie przy stole, nie ma co.

Właśnie takie jak ona są najgorsze. Swoich gości nie ugości a jak ona idzie na imprezę to je ile oczy widzą i najeść się nie może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
55 minut temu, Gość Gość napisał:

Skad ty mozesz wiedzieć jaką atmosfera panuje u mnie przy stole? 😄 masz rację, twój gosc może wszystko, ale rzucanie sie na jedzenie oznaka klasy nie jest.  Ja się nie spotkałam z tym nawet u kogoś,ze osoba oo zjedzeniu np...  gołąbkow prosi o kolejnego, bo jednym mo zna się najeść. Nic dziwnego,ze po świętach ludzie walczą z dodatkowymi kilogramami, skoro umiaru nie mają

Z twoich wpisów można to wywnioskować. Jesteś tak spięta tym, aby przy stole panowała etykieta niczym z dworu królewskiego, że goście siedzą jak na szpilkach. Nie znoszę takich pseudo dam jak ty. Możesz mi odpisać lub nie, w każdym razie to mój ostatni post do ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość syla
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Skad ty mozesz wiedzieć jaką atmosfera panuje u mnie przy stole? 😄 masz rację, twój gosc może wszystko, ale rzucanie sie na jedzenie oznaka klasy nie jest.  Ja się nie spotkałam z tym nawet u kogoś,ze osoba oo zjedzeniu np...  gołąbkow prosi o kolejnego, bo jednym mo zna się najeść. Nic dziwnego,ze po świętach ludzie walczą z dodatkowymi kilogramami, skoro umiaru nie mają

Dokładka = rzucanie na jedzenie. Z kim ty zasiadałaś do jednego stołu? Nie dziwię się, teraz trzymasz taki rygor przy stole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
53 minuty temu, Gość Gość napisał:

Skad ty mozesz wiedzieć jaką atmosfera panuje u mnie przy stole? 😄 masz rację, twój gosc może wszystko, ale rzucanie sie na jedzenie oznaka klasy nie jest.  Ja się nie spotkałam z tym nawet u kogoś,ze osoba oo zjedzeniu np...  gołąbkow prosi o kolejnego, bo jednym mo zna się najeść. Nic dziwnego,ze po świętach ludzie walczą z dodatkowymi kilogramami, skoro umiaru nie mają

Łomatko, ty dalej tu? Nie musi prosić. Twoja ciotka mu sama kolejnego nałoży. Co hipokrytko, półmisek z mięsem taki fuj, ale twoje dwie miski sałatki ok? W tych sałatkach też grzebie najpierw 5 osób, zanim dojdzie do 6. Ups, ty pewnie sama nakładasz gościom na talerz po łyżeczce, żeby nie było, że komuś zabrakło. 

9 minut temu, Gość Gość napisał:

Właśnie takie jak ona są najgorsze. Swoich gości nie ugości a jak ona idzie na imprezę to je ile oczy widzą i najeść się nie może.

Dokładnie. Jest tak jak piszesz. Do tego ma rodzinę, która grzebie paluchami w mięsie, wbija te paluchy potem w ciasto, żeby dostać się do innego i pluje do sałatek, to wścieka się, że tego kawałka cista ona już nie zje, bo jest rozgrzebane na paterze. Dlatego ona tak sępi na własnej kuchni, bo kasa raz, lenistwo dwa, sama tego też nie zje, bo zniszczone na głównym talerzu to trzy. Jak się ma taki charakter i taką rodzinkę, to najlepiej nie podać to, co niezbędne i nazwać swój gościnny stół eleganckim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 minut temu, Gość Gość napisał:

Z twoich wpisów można to wywnioskować. Jesteś tak spięta tym, aby przy stole panowała etykieta niczym z dworu królewskiego, że goście siedzą jak na szpilkach. Nie znoszę takich pseudo dam jak ty. Możesz mi odpisać lub nie, w każdym razie to mój ostatni post do ciebie.

Etykieta etykietą, ale jak ona się chce tak sztywno jej trzymać, to nie powinna się rzucać o resztki jedzenia na talerzach, bo według savoir vivre grzecznie jest zostawić coś na talerzu 😄 . Wbrew pozorom mniej się niszczy jedzenia, które podane jest na półmiskach, niż takiego wydzielonego na talerzach. Mając surówki do obiadu w miseczkach nie muszę brać znienawidzonych buraczków, a mając je na talerzu co z nimi robię? Zostawiam, czyli wyrzucam.

13 minut temu, Gość Gość syla napisał:

Dokładka = rzucanie na jedzenie. Z kim ty zasiadałaś do jednego stołu? Nie dziwię się, teraz trzymasz taki rygor przy stole.

Ja to już na pierwszej stronie wątku to zauważyłam i nie tylko ja, że jej rodzina, to zwykłe świnie nie wiedzące jak wziąć kawałek mięsa z półmiska, czy kawałek ciasta, nie brudząc tego obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 godzin temu, Gość Gość napisał:

Tak, oczywiście, robisz lepiej 😄 ode mnie głód by nikt nie wyszedł, to że główne dania podaje gotowe na talerzu to nie znaczy,ze jyz nic nie ma do jedzenia i robie na styk. Po prostu podaje swieze, a nie pozwalam by danie główne styglo na stole. I tak, elegancja tez jest ważna. I wykwintnosc. I rozmaitosc. I by było zdrowo. I by było ssmacznie.Ja w ogole ciekawa jestem jaki wy spust macie,ze chodząc do kogoś na obiad dopychacie sie dokladkami 😄serio jak zjesz kilka różnych przystawek, wypijesz wino, zjesz zupę, drugie danie, w miedzyczasie jest mnóstwo zimnej płyty na stole, to po drugim daniu chcesz jeszxze udko? 😄

serio jak zjesz kilka różnych przystawek, wypijesz wino, zjesz zupę, drugie danie, W MIĘDZYCZASIE JEST MNÓSTWO ZIMNEJ PŁYTY NA STOLE, to po drugim daniu chcesz jeszxze udko?

XXXXXXXXXXXXXXXX

Czy ja dobrze zrozumiałam, ze zimną płytę serwujesz między pierwszym a drugim daniem? Wyprowadź mnie z błędu jeśli źle myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość gość napisał:

Etykieta etykietą, ale jak ona się chce tak sztywno jej trzymać, to nie powinna się rzucać o resztki jedzenia na talerzach, bo według savoir vivre grzecznie jest zostawić coś na talerzu 😄 . Wbrew pozorom mniej się niszczy jedzenia, które podane jest na półmiskach, niż takiego wydzielonego na talerzach. Mając surówki do obiadu w miseczkach nie muszę brać znienawidzonych buraczków, a mając je na talerzu co z nimi robię? Zostawiam, czyli wyrzucam.

Ja to już na pierwszej stronie wątku to zauważyłam i nie tylko ja, że jej rodzina, to zwykłe świnie nie wiedzące jak wziąć kawałek mięsa z półmiska, czy kawałek ciasta, nie brudząc tego obok.

Dokładnie, ja tu z niej mam niezłą bekę od wczoraj 😄 A ona tłucze te posty jak porąbana, zaraz orgazmu dostanie nad ta swoją zaje/bi/st/ością. Ale niech pisze, jest zabawnie, dawno już nie widziałam tu takiej narwanej arystokratki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość gość napisał:

Etykieta etykietą, ale jak ona się chce tak sztywno jej trzymać, to nie powinna się rzucać o resztki jedzenia na talerzach, bo według savoir vivre grzecznie jest zostawić coś na talerzu 😄 . Wbrew pozorom mniej się niszczy jedzenia, które podane jest na półmiskach, niż takiego wydzielonego na talerzach. Mając surówki do obiadu w miseczkach nie muszę brać znienawidzonych buraczków, a mając je na talerzu co z nimi robię? Zostawiam, czyli wyrzucam.

Ja to już na pierwszej stronie wątku to zauważyłam i nie tylko ja, że jej rodzina, to zwykłe świnie nie wiedzące jak wziąć kawałek mięsa z półmiska, czy kawałek ciasta, nie brudząc tego obok.

Dokładnie, ja tu z niej mam niezłą bekę od wczoraj 😄 A ona tłucze te posty jak porąbana, zaraz orgazmu dostanie nad ta swoją zaje/bi/st/ością. Ale niech pisze, jest zabawnie, dawno już nie widziałam tu takiej narwanej arystokratki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Przepraszam  bardzo ale co złego w dokładkach?  Jak ja  ma mam gości to ciesze się jak im smakuje. Niech sobie każdy nakłada nawet kilka razy!!! Ludzie przestańcie patrzeć w talerz innej osoby i wyliczac  kto ile zjadł.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Łomatko, ty dalej tu? Nie musi prosić. Twoja ciotka mu sama kolejnego nałoży. Co hipokrytko, półmisek z mięsem taki fuj, ale twoje dwie miski sałatki ok? W tych sałatkach też grzebie najpierw 5 osób, zanim dojdzie do 6. Ups, ty pewnie sama nakładasz gościom na talerz po łyżeczce, żeby nie było, że komuś zabrakło. 

 

Ja jak ja, choć spałam. A Ty nadal tu i drukujesz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
37 minut temu, Gość Gość napisał:

Z twoich wpisów można to wywnioskować. Jesteś tak spięta tym, aby przy stole panowała etykieta niczym z dworu królewskiego, że goście siedzą jak na szpilkach. Nie znoszę takich pseudo dam jak ty. Możesz mi odpisać lub nie, w każdym razie to mój ostatni post do ciebie.

Strasznie mi z tego powodu wszystko jedno 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 minut temu, Gość gość napisał:

Etykieta etykietą, ale jak ona się chce tak sztywno jej trzymać, to nie powinna się rzucać o resztki jedzenia na talerzach, bo według savoir vivre grzecznie jest zostawić coś na talerzu 😄 . Wbrew pozorom mniej się niszczy jedzenia, które podane jest na półmiskach, niż takiego wydzielonego na talerzach. Mając surówki do obiadu w miseczkach nie muszę brać znienawidzonych buraczków, a mając je na talerzu co z nimi robię? Zostawiam, czyli wyrzucam.

Ja to już na pierwszej stronie wątku to zauważyłam i nie tylko ja, że jej rodzina, to zwykłe świnie nie wiedzące jak wziąć kawałek mięsa z półmiska, czy kawałek ciasta, nie brudząc tego obok.

Ciekawe czy już przygotowała dziś wykwintny niedzielny obiad? A tak na serio, to lada chwila zejdzie z pięterka zajmowanego u teściowej i grzecznie wsunie schaboszczaka z półmiska i jeszcze będzie się rozpływać jaki mamusia pyszny obiadek zrobiła [ cześć ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ciekawa jestem czy u was przy stole dyskusję tez tak wyglądają...Nie znoszę tej,bo sue domyślam... pojedzcie sobie,bo wystygnie. Panowie weźcie wiecej mięska,bo chlop musi pójść 😄 ale choć swojsko macie

kapcie dla gosci? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ciekawa jestem czy u was przy stole dyskusję tez tak wyglądają...Nie znoszę tej,bo sue domyślam... pojedzcie sobie,bo wystygnie. Panowie weźcie wiecej mięska,bo chlop musi pójść 😄 ale choć swojsko macie

kapcie dla gosci? 

Tylko bambosze, a co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Ciekawe czy już przygotowała dziś wykwintny niedzielny obiad? A tak na serio, to lada chwila zejdzie z pięterka zajmowanego u teściowej i grzecznie wsunie schaboszczaka z półmiska i jeszcze będzie się rozpływać jaki mamusia pyszny obiadek zrobiła [ cześć ]

O proszę Cię, z tesciowa nigdy nie mieszkałam i to ona do mnie na obiad przychodzi. Bardzo miła kobieta 🙂 na obiad dziś zupa krem warzywna, makaron z krewetkami,cukinia, pomidorkami i parmezanem, a na deser ciasto szpinakowe. Później wybieramy się na spacer 🙂 nie zawsze musi byc wykwintnie, dziś jest zwykły dzien i nie spędzam go w kuchni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Tylko bambosze, a co?

Tylko sie upewniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Tylko sie upewniam

Jesteś już spokojniejsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

O proszę Cię, z tesciowa nigdy nie mieszkałam i to ona do mnie na obiad przychodzi. Bardzo miła kobieta 🙂 na obiad dziś zupa krem warzywna, makaron z krewetkami,cukinia, pomidorkami i parmezanem, a na deser ciasto szpinakowe. Później wybieramy się na spacer 🙂 nie zawsze musi byc wykwintnie, dziś jest zwykły dzien i nie spędzam go w kuchni. 

W jaki sposób pokroisz ciasto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

W jaki sposób pokroisz ciasto?

Tak jak się kroi keks 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Tak jak się kroi keks 🙂

Zawiodłaś mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Tak jak się kroi keks 🙂

Zawiodłaś mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Zawiodłaś mnie

Przykro mi 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość Gość napisał:

Przykro mi 🙂

Twoje odpowiedzi są bardzo przewidywalne. A jak z tymi tortami, bo coś nie możesz się zdecydować....pieczesz czy zamawiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Twoje odpowiedzi są bardzo przewidywalne. A jak z tymi tortami, bo coś nie możesz się zdecydować....pieczesz czy zamawiasz?

A mają byc nieprzewidywalne? Różnie, zależy od tego czy mam czas. Jeśli wiem,że nie dam rady stanąć na wysokości zadania i będę robic wszystko w biegu to zamawiam. Mam znajoma ,która piecze torty profesjonalnie. Ostatnio, od połowy listopada,mieliśmy 4 imprezy pomijając swieta. Dwa duże torty zamówiłam, bo nie mam blach, akurat nie miałam tez czasu by się tym zająć, ani nie miałam możliwości przechowania tak dużych tortów. Poza tym były to 65 urodziny taty i rocznica ślubu rodziców, wiec zależało mi na tym by było profesjonalnie. Dwa razy piekłam ja, małe tortownice. Tort dla młodszego dziecka i teściowej. Mniejsze imprezy. Lubie piec, eksperymentować ze smakami i dekoracją. Często robie tez keksowe ciasta i szarlotke, szczególnie dobra jest podana na ciepło z lodami waniliowymii. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość Gość napisał:

A mają byc nieprzewidywalne? Różnie, zależy od tego czy mam czas. Jeśli wiem,że nie dam rady stanąć na wysokości zadania i będę robic wszystko w biegu to zamawiam. Mam znajoma ,która piecze torty profesjonalnie. Ostatnio, od połowy listopada,mieliśmy 4 imprezy pomijając swieta. Dwa duże torty zamówiłam, bo nie mam blach, akurat nie miałam tez czasu by się tym zająć, ani nie miałam możliwości przechowania tak dużych tortów. Poza tym były to 65 urodziny taty i rocznica ślubu rodziców, wiec zależało mi na tym by było profesjonalnie. Dwa razy piekłam ja, małe tortownice. Tort dla młodszego dziecka i teściowej. Mniejsze imprezy. Lubie piec, eksperymentować ze smakami i dekoracją. Często robie tez keksowe ciasta i szarlotke, szczególnie dobra jest podana na ciepło z lodami waniliowymii. 

No jak to? Ty nie staniesz na wysokości zadania? Nie wierzę :D:D:D dla rodziców profesjonalnie, a dla teściowej sama ukręciłaś zakalca...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

No jak to? Ty nie staniesz na wysokości zadania? Nie wierzę :D:D:D dla rodziców profesjonalnie, a dla teściowej sama ukręciłaś zakalca...:D

Mierze siły na zamiary i mogę zrobic tort dla 12 osób, a dla 50 juz nie, bo nie mam sprzętów i wymaga to czasu. Poza tym organizacją imprezy tez była na mojej głowie, a ja mam tez 24H w dobie-tak jak i ty. 

Zakalca nie ukrecilam,jak mi blat nie wyjdzie to wyrzucam i robie drugi. Nie lubię odwalac chałtury, wiec znow jw, jeśli widzę,że nie dam rady to przyznaje się do tego i powierzam zadanie komu innemu. Tesciowa miała kameralną imprezę, w sumie nawet nie planowała, bo zorganizowaliśmy jej przyjęcie z mezem. Ona jest wdową, ma jednego syna, zaprosilismy jej przyjaciółkę, siostrę, była babcia i zjedliśmy obiad,a później był tort i prezent. Tort -biały biszkopt, krem z białej czekolady ,fruzelina z marakui ,w środku 2 płaty francuskiego ciasta. Dekorowany białym tynkiem z serka mascarpone i zdobiony perlami. Bardzo szanuje swoją tesciowa i nie widzę powodu by robić jej byle jakie torty. Dlaczego za wszelką cenę chcesz mi udowodnic ,ze jestem ta najgorsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glupie baby

Tylko baby mogą się zazarcie kłócić o takie pierdoły. Pochodzę z raczej biednej polskiej klasy robotniczej, teraz mieszkam za granicą i obracam się wśród prezesów dużych firm, itp, takie bardziej ąę towarzystwo. I w obu przypadkach będąc na imprezach nie spotkałam siè z półmiskami na stołach. Albo „usadzana” impreza z daniami serwowanymi na talerzach, albo bardziej na luzie szwedzki stół. Takie podawanie w półmiskach kojarzy mi się z karmieniem świń przy korytku. Swoją drogą to czytając niektóre komentarze o kilku dokładkach, to przypomina mi się takie określenie, że ktoś jest „żarty”. W moich rejonach tak negatywnie i pogardliwie określa się kogoś kto przychodzi na imprezę i je bez umiaru. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×