Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Mam problem z dziećmi męża, co robić ?

Polecane posty

Gość gosc

TO JA AUTORKA .. NIE ODPISUJCIE MI JESTEM PROWOKATOREM Z KAFE 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Dokładnie tak.

Może to kolejne prowo, ale jeśli nie to widzę drugie dno. Strach autorki. Grunt jej się pali pod nogami. Było fajnie jak przyszła na gotowe do mieszkania w którym kiedyś mieszkała inna kobieta. Coś to jej małżeństwo wcale takie idealne nie jest, że szykuje sobie już materialne zabezpieczenie na przyszłość. Sami wiedzieliście jakimi "kruczkami" prawnymi tu waliła. Jakby setki stron już w podobnym temacie porad prawnych przejrzała. Czy tak robi szczęśliwa spełniona mężatka??? Woli swój własny strach przelać na bogu ducha winne córki z pierwszego małżeństwa jej męża, niż skonfrontować się z beznadzieją własnego małżeństwa. Jest strasznie nie dowartosciowana i niedojrzała myśląc że jak "pozbędzie się konkurencji" (tamtych dzieci) to problem zniknie. 

Bała się że nadejdzie taki dzień, że karma wróci i jej związek zbudowany na czyimś nieszczęściu kiedyś zacznie się sypać... 

Ten lęk to bycie w przyszłości w położeniu byłej żony. 

Warto wiązać się z facetem "z przeszłością"? 

Za przeproszeniem co ty bredzisz ? Jaki strach, gdzie ? Gdzie się niby grunt pali ? Ja sobie nigdzie nie szykuje materialnego zabezpieczenia na przyszłość, bo ja już je mam. Gdzie kruczkami prawnymi waliłam ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

To nie zmienia faktu, że któreś z was dokonało rozłamu i nadal to robi. On odchodząc od rodziny i będąc niedzielnym tatusiem, ty dokonujesz rozłamu pomiędzy ojcem, a jego dziećmi, tylko dlatego, że one nie są twoje.

2 godziny temu, Gość Gość napisał:

 Nigdzie takiego rozłamu nie dokonywałam, pisałam juz nie raz, że nie mam  nic przeciwko, żeby się oni ze sobą widywali, napisałam tylko, że jak na juz prawie dorosłe dziewczyny on je zbyt dziecinnie traktuje, a to zabiera je  na basen, a to zamiast wysłać na kolonie już tak dorosłe dziewczyny to jedzie z nimi sam na jakieś wakacje, a to  przytula się do  nich jakby miały po 5 lat, itd. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Faktycznie beton z ciebie. A co to ma za znaczenie, czy kupisz kawalerkę, czy wynajmiesz w kontekście tego, że jednak one mogą cię wyrzucić z mieszkania?

 

Mogą wyrzucić, ale najpierw muszą mi dać 1/4 wartości tego mieszkania. Betonem to chyba jesteś ty, skoro nie rozumiesz, że żonie po śmierci męża należy się nie mniej,  niż 1/4 majątku. Tego mi akurat żadna siła nie zabierze, nawet twoje marudzenie, a więcej  nie potrzebuje, skoro mam być już i tak sama. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Jest jeden haczyk, jej mąż się na tamten świat nie wybiera. A po drugie gdyby mąż zdecydował się przepisać mieszkanie żonie w zamian za dożywocie, to starsze córki mogą ją cmoknąć od razu po wyjściu jego i ich macochy od notariusza, a nie po 10 latach. Jest jeszcze jedna kwestia. Może nastąpić kolejny rozłam rodziny z jego winy i autorka będzie musiała się z nim męczyć do jego śmierci. Chyba, że kupi mu mieszkanko 😄 Suma sumarum wyjdzie na to, że to jeden kit, kupić byłemu mieszkanko, czy po jego ewentualnej śmierci sprzedać mieszkanie i za część jej należną kupić sobie mieszkanko. A może to ona będzie pierwsza wąchać kwiatki od spodu?

Tutaj nie ma żadnego haczyka, bo ja też na tamten świat się na razie nie wybieram, temat śmierci męża rozpoczeliście wy, a nie ja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JJJ

A może oddaj swoje dzieci, do sierocińca, czym tamte różnią się od twoich? Jesteś samolubna. Ja bym cię zostawił 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat

 

19 minut temu, Gość Gość napisał:

Tutaj nie ma żadnego haczyka, bo ja też na tamten świat się na razie nie wybieram, temat śmierci męża rozpoczeliście wy, a nie ja. 

ktora z dizennikarek jestes wp czy onet AUTORKO nie wstydz sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dobrze że żoną  mojego eks jest normalna i nie maci między moją córka,jej ojcem i przyrodnim rodzenstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
54 minuty temu, Gość Gość napisał:

 Nigdzie takiego rozłamu nie dokonywałam, pisałam juz nie raz, że nie mam  nic przeciwko, żeby się oni ze sobą widywali, napisałam tylko, że jak na juz prawie dorosłe dziewczyny on je zbyt dziecinnie traktuje, a to zabiera je  na basen, a to zamiast wysłać na kolonie już tak dorosłe dziewczyny to jedzie z nimi sam na jakieś wakacje, a to  przytula się do  nich jakby miały po 5 lat, itd. 

Oczywiście, że dokonujesz rozłamu, jesteś zdania, że one nie potrzebują ojca., więc fajnie by było, gdyby się zawinęły i nie męczyły ojczulka, bo ojczulek ma jeszcze dwie córeczki, które powinny być ważniejsze dla niego, bo są twoje.

51 minut temu, Gość Gość napisał:

Mogą wyrzucić, ale najpierw muszą mi dać 1/4 wartości tego mieszkania. Betonem to chyba jesteś ty, skoro nie rozumiesz, że żonie po śmierci męża należy się nie mniej,  niż 1/4 majątku. Tego mi akurat żadna siła nie zabierze, nawet twoje marudzenie, a więcej  nie potrzebuje, skoro mam być już i tak sama. 

Ha ha ha, ty weź czytaj ze zrozumieniem. Nic nie muszą ci dać, mogą się uprzeć żebyś to ty im dała. Zawsze można sprzedać, podzielić się kasą i każdy idzie w swoją stronę. To mam na myśli pisząc, że mogą cię wyrzucić z mieszkania. Mogą wymusić sprzedaż, a ja nigdzie nie napisałam, że mogą cię puścić w skarpetkach jak próbujesz mi to wmówić.

53 minuty temu, Gość Gość napisał:

Tutaj nie ma żadnego haczyka, bo ja też na tamten świat się na razie nie wybieram, temat śmierci męża rozpoczeliście wy, a nie ja. 

Odpisałam jednej z wypowiadających się.  Też nie rozpoczęłam tematu wdowieństwa, to ty się zaczęłaś rzucać o spadek, że powinnaś dostać tyle, a tyle, a córki męża cię nie wyrzucą, bo coś tam. To cię uświadomiłam, że nic nie jest takie różowe jak ci się wydaje.

Starsze córki twojego męża są dla niego takimi samymi dziećmi jak jego młodsze. Krew z jego krwi, wiem, boli cię to i to bardzo. Bardzo ci też pasowało jak były w aktualnym wieku twoich córek, kiedy ich ojciec spotykał się z nimi raz na 2 tygodnie. Wtedy też nie były dziećmi potrzebującymi ojca? Racja dla wypowiedzi z przodu wątku. to nie te córki są problemem. Sama nim jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopntra

tu AUTORKA - koncze temat ktory zaczelam. mam słowa klucze od swojego prowadzacego - moja matka nie byla polka, dlatego mam miesiste usta... MOJ TATUS to oblech, teczke mi zalozyli jak tylko matece brzuch wydeło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesz tego

one mają etat do 16. dla tego pisza do 1600

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×