Zaskoczona, kolega i koleżanka z pracy są parą.

W pracy w ogóle nie było tego widać. Spokojni, mało rozmawiali ze sobą. A tu okazuje się, że już razem mieszkają. I nie opowiadali o tym, wyszło wszystko przez przypadek. Jak to możliwe? Dlaczego nie chcieli o tym mówić? I z nim i z nią mam bardzo dobry kontakt, czasami wyskakiwałam z nimi na piwo, kawę i nic nie wiedziałam.

ale kogo to ku.rwa obchodzi? dla mnie ta laska moze temu gosciowi opi3rdalac pale w kiblu w pracy

Dziwne, że nikt nie wiedział

Bo to są ludzie z klasą. Nie łączą pracy z życiem prywatnym. Najgorsze są takie parki które się obściskują w pracy po kątach.

ja kiedyś wsadziłem k/u/tasa do buzi kolezance z ktora swirowalem i z ktora mialem uklad seksualny, fajne czasy oj fajne schowalismy sie w takiej prasowalni, zamknelismy drzwi (ale nie na klucz, tylko tak po prostu) i na szybko ona kucnela, ja wyjalem pento i jej wsadzilem do ust, pociagnela z 5x no i schowalem sprzet bo sie balem ze ktos wejdzie, a tez bylismy anonimowi zwlaszcza, ze ja mialem wtedy 28 lat a ona 40 i do tego mezatka

W takiej sytuacji to  marzyłem być z E. Niestety innej opcji nie toleruje. Zazdroszczę tej parze z twojej pracy .

Widocznie nie taki dobry jak ci się wydawało. W pracy się pracuje a nie szuka sensacji.

Dobry kontakt nie oznacza spowiedzi. Są sprawy do których nikt inny nie powinien mieć dostępu.