Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Maria_Anna

Wygrałam czy przegrałam życie?

Polecane posty

Gość Maria_Anna

Skończyłam 31 lat. Nie mam faceta. Nie mam dzieci. Nie mam rodziców. Mam ukończone 2 kierunki studiów i prawie napisany doktorat. Mam na koncie ciekawe doświadczenia zawodowe. Nie mam w tym momencie pracy. Mam 40-metrowe mieszkanie na własność i 20 tysięcy oszczędności, i jeszcze drugie 20 tysięcy, które ktoś pożyczył, ale nie wiem, czy zwróci 🙂. Mam dużo dobrych wspomnień. Mam dużo złych wspomnień. Mam ładną twarz. Nie mam figury modelki. Mam przyjaciół. Nie mam bratniej duszy. Mam zainteresowania. Nie mam wybitnych osiągnięć. Mam w domu mnóstwo książek. Nie mam prawa jazdy ani samochodu. Mam czasem dość życia. Nie mam zamiaru się poddawać.

I jak? Wygrałam czy przegrałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nerwowa z cywila

Nie ma znaczenia, czy wygrałaś, czy przegrałaś. Jeżeli dobrze się czujesz ze swoim życiem tak ogólnie, to najważniejsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jesteś pośród tysięcy ludzi... zwyczajne życie bez ekscesów, takie pół na pół czyli normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Skończyłam 31 lat. Nie mam faceta. Nie mam dzieci. Nie mam rodziców. Mam ukończone 2 kierunki studiów i prawie napisany doktorat. Mam na koncie ciekawe doświadczenia zawodowe. Nie mam w tym momencie pracy. Mam 40-metrowe mieszkanie na własność i 20 tysięcy oszczędności, i jeszcze drugie 20 tysięcy, które ktoś pożyczył, ale nie wiem, czy zwróci 🙂. Mam dużo dobrych wspomnień. Mam dużo złych wspomnień. Mam ładną twarz. Nie mam figury modelki. Mam przyjaciół. Nie mam bratniej duszy. Mam zainteresowania. Nie mam wybitnych osiągnięć. Mam w domu mnóstwo książek. Nie mam prawa jazdy ani samochodu. Mam czasem dość życia. Nie mam zamiaru się poddawać.

I jak? Wygrałam czy przegrałam?

Jeśli jesteś dumna z tego co osiągnęłaś, to wgrałaś.
Jeśli bardziej bolą Cię porażki i nie możesz się z nimi pogodzić, to przegrywasz życie.
Jesteś młoda i wszystko przed tobą. Nie stawiaj sobie nieosiągalnych celów, ciesz się każdym drobnym sukcesem, to będziesz wygrana.
To co najważniejsze to Twoje odczucia i uczucia, one dają ci prawdziwą satysfakcję z życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Włast

Nie zostałaś maDką, nie niańczysz szóstego Brajanka i nie przekazałaś genów żadnej Dżesice, nie pierzesz skarpet facetowi z którym i tak wkrótce się rozstaniesz - i nie spełniasz przypisanej ci przez biologię i Boga roli. Jesteś uschnięta gałęzią na drzewie swojego rodu, nie wydałaś owocu... jesteś przegrana. 😄

A na poważnie: na ostateczny werdykt musisz jeszcze trochę poczekać i co ważne: sama musisz go sobie ogłosić na podstawie własnych odczuć i wspomnień. 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antol
 

Skończyłam 31 lat. Nie mam faceta. Nie mam dzieci. Nie mam rodziców. Mam ukończone 2 kierunki studiów i prawie napisany doktorat. Mam na koncie ciekawe doświadczenia zawodowe. Nie mam w tym momencie pracy. Mam 40-metrowe mieszkanie na własność i 20 tysięcy oszczędności, i jeszcze drugie 20 tysięcy, które ktoś pożyczył, ale nie wiem, czy zwróci 🙂. Mam dużo dobrych wspomnień. Mam dużo złych wspomnień. Mam ładną twarz. Nie mam figury modelki. Mam przyjaciół. Nie mam bratniej duszy. Mam zainteresowania. Nie mam wybitnych osiągnięć. Mam w domu mnóstwo książek. Nie mam prawa jazdy ani samochodu. Mam czasem dość życia. Nie mam zamiaru się poddawać.

I jak? Wygrałam czy przegrałam?

Daje neutral, nie jest źle, ale nie jest za dobrze. Jak masz zdrowie to na plusie. Nie pij i nie pal i nie ćpaj to już pół sukcesu. Chcesz faceta? Dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buhaha

Kogo to obchodzi głupia p,i,z,d,o? Nie rozumiem sensu takich tematów. I tak skończysz na cmentarzu jak każdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aghthen

ja bym się bez pracy czuła przegraną. Lubię być ekspertem w czym, robić coś pożytecznego. mieć znaczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa19087

2 kierunki studiow, doktorat I brak pracy.... Sama sobie od powiedz na pytanie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komin
 

2 kierunki studiow, doktorat I brak pracy.... Sama sobie od powiedz na pytanie 

w czym te studia, pozatym same studia bez praktyki to zero warte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maria_Anna
 

2 kierunki studiow, doktorat I brak pracy.... Sama sobie od powiedz na pytanie 

Nie dlatego nie mam pracy, że nie szukam albo że mnie wywalili, tylko dlatego że piszę doktorat i dostaję kasę za jego pisanie, a że mam też oszczędności, to robię sobie urlop naukowy, ponieważ komfort życia i komfort pracy jest dla mnie ważny.

Dzięki za komentarze. Z Waszych uwag tylko te o pracy mnie zirytowały, bo brzmią tak, jakby akurat nieodbijanie karty na zakładzie pozbawiało życie sensu ;).

Każda kolejna "dziesięciolatka" to dobry moment na robienie podsumowań. Jeszcze się nie kładę do grobu, ale zastanawiam się nad sobą i robię plany.

W sumie jestem dumna z siebie, zwłaszcza że wszystko, co mam, osiągnęłam sama - i może powinnam to zaznaczyć. Pochodzę z bardzo biednego i patologicznego domu, rodzice nie dali mi nic. Ale też czasem jest mi bardzo przykro, bo ludzie, którzy mieli w życiu znacznie łatwiej, oceniają mnie przez pryzmat tego, czego nie mam (męża, dzieci, milionów na koncie, dyrektorskiej posady). Byłam ciekawa, jak mnie ocenią ludzie z zewnątrz. No i cóż - nijak ;). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość men

Ludzie ostatnio mają tendencje do bezrefleksyjnego oceniania innych. Według swoich kryteriów i różnych pobudek. Zatem nie przejmuj się tym. Żyj według własnych zasad i ciesz się, że możesz tak żyć. Bo nie każdemu jest to dane. Pozdrawiam 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość men

ups, double shoot 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To czy się wygrało czy przegrało można orzec na łożu śmierci i to też ocena należy do tej osoby, a nie do otoczenia. Jeśli ktoś jest zadowolony ze swojego życia to wygrał, a jak uważa, że to porażka, to przegrał. Masz 31 lat, więc jesteś jeszcze młoda. Wszystko przed Tobą, jak to się mówi. Zastanów się z czego jesteś w swoim życiu zadowolona, a z czego nie, jakie masz marzenia i je realizuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelon

Maria_Anna

Ja tam myśle że z ciebie ciekawa osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figa

Moim zdaniem jesteś na dobrej drodze, napiszesz ten doktorat, zaczniesz prace na uczelni i zacznie się zycie🙂 zobaczysz. Cała reszta, moim zdaniem, jest bardzo ok. Nie wiem jak ci się żyje bez samochodu ale skoro dajesz radę to super. Masz przyjaciół, kasę, zdrowie, swój adres, wykształcenie - gratuluje 👍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

To czy się wygrało czy przegrało można orzec na łożu śmierci

Raczej po śmierci. Jak będzie kocioł to przegrane a jak niebieskie łąki to wygrane. Ja się trochę cykam umierać. Taki lęk przed nieznanym ale trzeba będzie wziąć to kiedyś na klatę 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś jest dumny lub nie ze swojego życia to zależy wszystko od tego jak jego mózg odbiera świat (czysta chemia) :classic_biggrin:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Raczej po śmierci. Jak będzie kocioł to przegrane a jak niebieskie łąki to wygrane. Ja się trochę cykam umierać. Taki lęk przed nieznanym ale trzeba będzie wziąć to kiedyś na klatę 🙂

W piekle więcej znajomych nie cykaj 😂😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

Skończyłam 31 lat. Nie mam faceta. Nie mam dzieci. Nie mam rodziców. Mam ukończone 2 kierunki studiów i prawie napisany doktorat. Mam na koncie ciekawe doświadczenia zawodowe. Nie mam w tym momencie pracy. Mam 40-metrowe mieszkanie na własność i 20 tysięcy oszczędności, i jeszcze drugie 20 tysięcy, które ktoś pożyczył, ale nie wiem, czy zwróci 🙂. Mam dużo dobrych wspomnień. Mam dużo złych wspomnień. Mam ładną twarz. Nie mam figury modelki. Mam przyjaciół. Nie mam bratniej duszy. Mam zainteresowania. Nie mam wybitnych osiągnięć. Mam w domu mnóstwo książek. Nie mam prawa jazdy ani samochodu. Mam czasem dość życia. Nie mam zamiaru się poddawać.

I jak? Wygrałam czy przegrałam?

Poszukaj bratniej duszy i będzie super🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

Skończyłam 31 lat. Nie mam faceta. Nie mam dzieci. Nie mam rodziców. Mam ukończone 2 kierunki studiów i prawie napisany doktorat. Mam na koncie ciekawe doświadczenia zawodowe. Nie mam w tym momencie pracy. Mam 40-metrowe mieszkanie na własność i 20 tysięcy oszczędności, i jeszcze drugie 20 tysięcy, które ktoś pożyczył, ale nie wiem, czy zwróci 🙂. Mam dużo dobrych wspomnień. Mam dużo złych wspomnień. Mam ładną twarz. Nie mam figury modelki. Mam przyjaciół. Nie mam bratniej duszy. Mam zainteresowania. Nie mam wybitnych osiągnięć. Mam w domu mnóstwo książek. Nie mam prawa jazdy ani samochodu. Mam czasem dość życia. Nie mam zamiaru się poddawać.

I jak? Wygrałam czy przegrałam?

Poszukaj bratniej duszy i będzie super🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Coś Cię uwiera. Tyle widać z tego co napisałaś. Po pierwsze zrób prawo jazdy ;))) bo jak to jest, że można zrobić doktorat a nie prawo jazdy....c'mon! dasz radę dziewczyno!

Idź faceta poszukaj. To sprawa nie łatwa w necie....ale dla faceta 100 razy trudniejsza. Nie ważne jak wyglądasz i kim jesteś, zostaniesz otoczona nadmiernym zainteresowaniem. Spróbuj dać sobie z nim radę i jakoś to ogrnąć a pewnie w końcu trafisz na kogoś, kto nada wartość Twojemu życiu i Twoim osiągnięciom ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ani nie wygrałaś, ani nie przegrałaś. Po prostu żyjesz. Po swojemu. I to jest piękne, nie spieprz tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.02.2020 o 19:23, Natee napisał:

Po pierwsze zrób prawo jazdy ;))) bo jak to jest, że można zrobić doktorat a nie prawo jazdy....c'mon! dasz radę dziewczyno!

 

Sorry, ale czy prawo jazdy jest wartością samą w sobie? Jak się mieszka w dużym mieście, to nie za bardzo się go potrzebuje. Do pracy lepiej dojechać tramwajem, a jeszcze lepiej znaleźć taką, do której można dojść na piechotę :), do innego miasta wygodniej (a niekiedy szybciej) dojechać pociągiem, za granicę i tak się raczej lata samolotami... Samochód tylko generuje koszty i jest nieekologiczny. Sama mam prawo jazdy i auto, ale jeżdżę nim raz w roku do rodziny na wieś (bez czego bym sobie też poradziła) i totalnie nie rozumiem hiperbolizowania tego akurat aspektu życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z opisu coś jakby kujon...z buzi ładna ciekawe co z resztą ciała. 

Zależy kto jakie ma Priorytety w życiu a wiadomo że z wiekiem one się zmieniają. Dzisiaj doktorat za  Parę lat odezwie się instynkt macierzyński. Patrząc w parku na mamusie z dzieckiem stwierdzisz na UJ mi były te doktoraty jak nie masz dziecka. 

Możesz zawsze wybrać się w podróż do okola świata. Potem wrócisz do pustego domu. Sama. Możesz kupić sobie kota. Potem zdechnie kupisz następnego. W podeszłym wieku będziesz stara stetryczala panną ale za to z wykształceniem...ono doda ci otuchy przyjdzie do ciebie w urodziny dzień matki babci i napewno złoży piękne życzenia. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze wygrasz, zobaczysz! Musisz tylko codziennie wyobrażać sobie, że tak własnie jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×