Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Xenia

Nie odwiedził mnie gdy jestem chora

Polecane posty

Gość Xenia

Od kilku miesięcy jestem z facetem, twierdzi, że mu zależy, że mnie kocha. Jestem dość mocno przeziębiona. Zapytał czy czegoś potrzebuję,  powiedziałam, że zrobiłam zakupy i jest ok. Zapytał czy przyjechać po pracy, powiedziałam, że nie chcę go zarazić. On na to, że tak łatwo nie da się zarazić, ale może faktycznie muszę poleżeć i może zobaczymy się za 2 dni. Mieszkam na jego trasie praca-dom i miałam nadzieję, że chociaż wpadnie na chwilę, zrobi mi herbaty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Przecież nie umierasz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pati

Zapytaj czy przyjedzie i kupi ci coś do jedzenia. Facet to prosta istota, lubi się czuć potrzebny i może czeka aż zapytasz, bo on już pytał i jasno odmówiłas. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Khfyyfh4678

Co z tego że nie umiera..facet ma być przy chorej kobiecie zawsze i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też chora

jak odmowilas to co masz pretensje?zrób sobie sama herbatę,ja też jest mocno przeziębiona,do tego ciężka depresja i nie robię z siebie ofiary,mówię po prostu mojemu mężczyźnie żeby się mną opiekował ale bez przesady,jak nie ma czasu czy jest zmęczony to sama dbam o siebie,nie mam żalu że nie zawsze jest w stanie biegać wokół mnie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilaassa8754

kobieta nawet jak mówi że nie trzeba,żeby nie przyjeżdżał to po cichu czeka że facet będzie,że się nią zajmie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xenia

Nie powiedziałam żeby nie przyjeżdżał, tylko że nie chcę go zarazić. Zostawiłam mu wybór. Stwierdził, że się spotkamy się jak wydobrzeję. Niezbyt mi się to podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgfds

A potem przez takie idiiotki faceci mowia, ze jak kobieta mowi Nie to mysli TAK. Noz kur... chcialas, zeby przyjechal moglas mu to powiedziec!!

Po drugie, przeziebiony czlowiek to chodzi do pracy a nie lezy w lozku jakby umieral, glupie provo 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie smuć się może jeszcze przyjedzie jak nie dziś to jutro 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie smuć się może jeszcze przyjedzie jak nie dziś to jutro 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaToJa75

Trzeba być szczerym wobec siebie i bezpośrednim,ja bym powiedziała :chciałabym żebyś przyjechał ale nie chcę żebyś się zaraził i tyle,niech sam podejmie decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xenia
 

A potem przez takie idiiotki faceci mowia, ze jak kobieta mowi Nie to mysli TAK. Noz kur... chcialas, zeby przyjechal moglas mu to powiedziec!!

Po drugie, przeziebiony czlowiek to chodzi do pracy a nie lezy w lozku jakby umieral, glupie provo 😛

Mam z gorączką i bez głosu (zapalenie krtani), zakatarzona jechać od pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xenia
 

Nie smuć się może jeszcze przyjedzie jak nie dziś to jutro 

Na pewno nie przyjedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

 Gdzie mieszkasz? Herbatki zaparzę, swoim sprawnym termometrem gorączkę ci zmierzę 😉  Przez cały weekend gwarantuję super opiekę i rozrywkę 606 328 824.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie rozumiem o co chodzi dla mnie informacja "nie chce cie zarazić" = nie przyjeżdzaj

chcesz żeby wpadł to mu to powiedz

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xenia
 

Nie rozumiem o co chodzi dla mnie informacja "nie chce cie zarazić" = nie przyjeżdzaj

chcesz żeby wpadł to mu to powiedz

 

Dlaczego sam nie ma odruchu żeby przyjechać, zrobić mi herbaty, przywieźć coś do jedzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gyg

Sama go odgoniłaś to o co pretensje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadsa
 

Mam z gorączką i bez głosu (zapalenie krtani), zakatarzona jechać od pracy?

To w koncu zapalenie krtani, przeziebienie czy rak? Zdecyduj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiona

Autorko, naucz sie komunikowac jak dorosla osoba, to bedzie mniej rozczarowan w zyciu. Kobiety sa pod tym wzgledem okropne i mowie to jako kobieta. Jestem kierowniczka wydzialu i wiekszosc zespolu to kobiety. I mam z nimi takie same problemy jak mezczyzni. Ja musze odgadywac i czytac mysli i "nie" traktowac jak "tak". Wczorajszy przyklad: mamy nowy projekt, ktory jest czesto omawiany i korygowany. Koledzy, jezeli maja jakies pytania czy watpliwosci, mowia o tym. U jednej kolezanki mialam wrazenie, ze nie bardzo rozumie calosc zadania, zapytlam wiec, czy potrzebuje pomocy. Ona na to "nie, dziekuje, wszystko o. k.". A po poludni dowiedzialam sie, ze skarzyla sie do innych slowami: przeciez widziala, ze mam problem, wiec powinna mi pomoc". Nie cierpie bab, od dluzszego juz czasu przyjmuje tylko mezczyzn do mojego zespolu. A nie daj boze, jak nie zauwaze, ze ktoras ma nowa bluzke albo fryzure i nie wykrzykne mojego zachwytu. Zaraz ksiezniczki rozczarowane, no bo jak to, nie jestem dla niej wazna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

Dlaczego sam nie ma odruchu żeby przyjechać, zrobić mi herbaty, przywieźć coś do jedzenia?

Zapewne ma, ale mu dałaś sygnał, żeby nie przychodził, bosze czego nie rozumiesz. Współczuję mu, sorry ale jesteś typową drętwą królewną z drewna, której myśli trzeba zgadywać w lot i jak mówi "nie" to wiedzieć że mysli "tak". Naucz się komunikacji bo na domysłach daleko nie zajedziecie. Czujesz się lepiej jak książę się musi domyslać, czy jak? Wstydzisz się powiedzieć przyjdź, potrzebuję cię? To, że ktoś zrobi odwrotnie niż to co wyraźnie  komunikujesz to jakiś dowód uczuć? Śmieszne, dorośnij.

Zresztą poczytaj kilka razy post powyżej, samo sedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ell....

Xeniu ja akurat rozumiem cie. My kobiety tak mamy niestety albo stety, ze nie chcemy nikogo obciazac za bardzo. A  jednoczesnie mamy w sercu nadzieje, ze ktos bliski nie patrzyl bedzie na nasze obiekcje, na bakterie, wirusy, niepogode, niewygode  i bedzie biec, jak rycerz z siatka owocow, lekow,  z czekoladka w ksztalcie serduszka. I wtedy bysmy wiedzialy, ze to ktos kto kocha nas calym swym jestestwem, sklonny jest sam nie dojesc, nie dospac, aby tylko jego bliska sercu osoba byla zaopiekowana. Niestety twoj wybranek lubi wygode i skoro zostal "zwolniony", to mu w to graj. 

Taki on jest. Nie jest obojetny, nieczuly, ale tez nie skory do pomocy. Powiedzialabym ceniacy swoja wygode. 

Zycze ci szybkiego powrotu do zdrowia. Tez jestem chora, mam 2 tydzien grype, czuje sie fatalnie. Sadzilam w ktoryms momencie, ze to sa moje ostatnie dni. Na szczescie mam kolege, ktory codziennie przyjezdza kilka km , by wyprowadzic pieska  na dluzszy  spacer (mimo moich obiekcji i protestow) . 

Kolega  tylko, a nie moj osobisty facet. Czyli mozna? No mozna. 

Zdrowia Kochana. 

 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xenia
 

Xeniu ja akurat rozumiem cie. My kobiety tak mamy niestety albo stety, ze nie chcemy nikogo obciazac za bardzo. A  jednoczesnie mamy w sercu nadzieje, ze ktos bliski nie patrzyl bedzie na nasze obiekcje, na bakterie, wirusy, niepogode, niewygode  i bedzie biec, jak rycerz z siatka owocow, lekow,  z czekoladka w ksztalcie serduszka. I wtedy bysmy wiedzialy, ze to ktos kto kocha nas calym swym jestestwem, sklonny jest sam nie dojesc, nie dospac, aby tylko jego bliska sercu osoba byla zaopiekowana. Niestety twoj wybranek lubi wygode i skoro zostal "zwolniony", to mu w to graj. 

Taki on jest. Nie jest obojetny, nieczuly, ale tez nie skory do pomocy. Powiedzialabym ceniacy swoja wygode. 

Zycze ci szybkiego powrotu do zdrowia. Tez jestem chora, mam 2 tydzien grype, czuje sie fatalnie. Sadzilam w ktoryms momencie, ze to sa moje ostatnie dni. Na szczescie mam kolege, ktory codziennie przyjezdza kilka km , by wyprowadzic pieska  na dluzszy  spacer (mimo moich obiekcji i protestow) . 

Kolega  tylko, a nie moj osobisty facet. Czyli mozna? No mozna. 

Zdrowia Kochana. 

 

 

 

 

 

No właśnie o to mi chodzi.. Wiem,że gdyby się rozchorował, chciałabym się z nim zobaczyć, zaopiekować się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

kobieta nawet jak mówi że nie trzeba,żeby nie przyjeżdżał to po cichu czeka że facet będzie,że się nią zajmie

Nie każda. Jak ja byłam z moim teraz już mężem na etapie randek i mieszkania osobno, to nie zawsze życzyłam sobie, żeby widział mnie chorą, czasem czułam się na tyle źle, że nie miałam ochoty z nikim gadać, wyglądałam do niczego i gdyby przyjechał mimo mojej odmowy lub bez uprzedzenia, byłabym wkurzona. Wystarczyłoby, gdyby zapytał, czy tego chcę, tak jak zrobił to facet autorki.

Autorko, sama mu odmówiłaś, więc bez sensu masz teraz żal. Pytał, czy czegoś potrzebujesz, to trzeba było powiedzieć, że byłoby fajnie, jakby wpadł po pracy i zrobił ci tą herbatę czy cokolwiek. Po tym, co powiedziałaś, kulturalny facet nie będzie się narzucał.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...........

Ell 🌷

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaasu
 

Autorko, naucz sie komunikowac jak dorosla osoba, to bedzie mniej rozczarowan w zyciu. Kobiety sa pod tym wzgledem okropne i mowie to jako kobieta. Jestem kierowniczka wydzialu i wiekszosc zespolu to kobiety. I mam z nimi takie same problemy jak mezczyzni. Ja musze odgadywac i czytac mysli i "nie" traktowac jak "tak". Wczorajszy przyklad: mamy nowy projekt, ktory jest czesto omawiany i korygowany. Koledzy, jezeli maja jakies pytania czy watpliwosci, mowia o tym. U jednej kolezanki mialam wrazenie, ze nie bardzo rozumie calosc zadania, zapytlam wiec, czy potrzebuje pomocy. Ona na to "nie, dziekuje, wszystko o. k.". A po poludni dowiedzialam sie, ze skarzyla sie do innych slowami: przeciez widziala, ze mam problem, wiec powinna mi pomoc". Nie cierpie bab, od dluzszego juz czasu przyjmuje tylko mezczyzn do mojego zespolu. A nie daj boze, jak nie zauwaze, ze ktoras ma nowa bluzke albo fryzure i nie wykrzykne mojego zachwytu. Zaraz ksiezniczki rozczarowane, no bo jak to, nie jestem dla niej wazna...

racja, baby sa nawiedzone, tylko te z meskim umyslem nadaja sie do pracy reszta powinna siedziec w kuchni 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaasu

autorko, jesli ja zalozmy nie chce odwiedzin, i powiem ze nie chce zarazic to oczekuje ze nie bedzie odwiedzin, a ty mowiac to samo oczekujesz ze beda odwiedziny, mozna oszalec:) biedny czlowiek chcial odgadnac czego chcesz a ty jak kokoszka masz depresje bo zle odgadl:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaasu

a ty ell nie mieszaj, bo nie masz doswiadczenia z normalnymi facetami, psioczysz tu na kazdego samca, mam nadzieje ze zblizysz sie do tego kolegi i znormalniejesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×