Anaa80 1 Napisano Marzec 21, 2020 Jest wynik 0,25. Nie udało się drugi raz. Moja beta tez ujemna 10dpt, nie wiem czemu te zarodki sie nie chca zagniezdzac. Jakie masz amh? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Marzec 21, 2020 Moja beta tez ujemna 10dpt, nie wiem czemu te zarodki sie nie chca zagniezdzac. Jakie masz amh? Bardzo mi przykro. Ja też nie wiem. I też bardzo chciałabym wiedzieć... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Magdaa 218 Napisano Marzec 21, 2020 Zuza i Ana przykro mi bardzo. Sciskam goraco... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
słoneczko1988 134 Napisano Marzec 21, 2020 Tak zażyczył sobie immunolog. USG to jeszcze rozumiem. Bo to nie chodzi żeby ktokolwiek zrobił tylko ktoś kto wie co widzi i masz zaufanie do jego interpretacji. Zwłaszcza że u mnie jest ten problem czy ja mam PCO czy nie mam bo lekarze są podzieleni. Więc oki. I tu dostałam 3 lekarzy do wyboru. Cytokiny. Nie wiem czemu tam mam zrobić. Ale też nie znalazłam innego laboratorium które by to robiło poza Synevo, które z kolei nie odbiera telefonów więc nie wiem czy działa czy nie. Więc jak znajdę jakieś inne, to się zastanowię, czy nie zrobić tam. Byleby zrobić. Mam czas do 20.04. Co do nasienia to to była sugestia, gdzie zrobić. Więc może chodzi o dokładność aparatury albo co. Nie wiem. Nasienie jest najmniej problemowe, więc jak uda mi się ogarnąć moje badania to poszukam co z nasieniem. Kluczowe jest narazie USG no musi być c w 3-5 dniu cyklu. A w tym celu muszę dostać miesiączki. A unie to nie takie proste. Będąc teraz odcięta od kliniki i nie biorąc chormonow równie dobrze może być za pół roku. A kliniki nie mają konsultacji. W invicta Gdańsk normalnie się odbywa. Co może być jest robione przez telefona a reszta normalnie. Przykro mi że masz tyle problemów z którymi musisz się zmagać. No niestety nie jest łatwo ;( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
słoneczko1988 134 Napisano Marzec 21, 2020 Moja beta tez ujemna 10dpt, nie wiem czemu te zarodki sie nie chca zagniezdzac. Jakie masz amh? Przykro mi ;((. Dziewczynki zróbcie immunologie. Jak widzicie po dziewczynach na forum prawie każdej coś wychodzi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gingko 39 Napisano Marzec 21, 2020 Rozumiem cię. Ja pewnie niedługo też pęknę, no bo jak inaczej. Ja przez pierwsze 5 lat leczenia słyszałam że jestem zdrowa, tylko trzeba jeszcze przez kilka miesięcy brać regulon. Przez 5 lat.... I pani ginekolog nie odkryła że nie mam owulacji i te leki to se mogę brać . Jak zaczęłam in vitro to z kolei słyszalam w kółko.... Pięknie. Nic to w ciążę zachodzić. Wszystko jest super. Widać trzeba jeszcze poczekać. No a po tych poronieniach i nie udanych transferach zaczęło się nowe... Ja nie wiem czy pani nie zachodzi w ciążę. Niestety pani niczego obiecać nie możemy. No niestety on vitro nie gwarantuje ciąży. Takie życie. Pani patrzy. Im wszystkim się udało. Pani chłonie ich energię. Tak. Jakbym ja k.... Nie chciała zajść w ciążę i złośliwie poroniła żeby lekarz miał więcej pracy. I trzeba mnie motywować i zachęcać.... Grrrrr Ginko. A jaka jest twoja historia? No w sumie niewiele o tobie wiem. Czy mi się wydaje, czy mamy dokładnie te same mutacje? Ja mam podobnie... na poczatku byly rady typu jesc owoce i warzywa i uprawiac sport, bo wszystko jest pieknie. Mialam regularne miesiaczki, wiec wszystko bylo super. Raz juz myslalam, ze jestem w ciazy, okres sie spoznil ale test niestety nic nie pokazywal (w kraju w ktorym wczesniej mieszkalam, nie mozna sobie samemu zbadac bety, a do lekarza sie czeka, wiec tez nie pobieglam robic od razu bety, bo myslalam, je wszedzie tak jest) w koncu dostalam dwa razy pod rzad krwawienie w ciagu 2 tygodni i trafilam do nowej lekarki, bo poprzednia odeszla, nowa lekarka zbadala znow wszystkie hormony i stwierdzila, ze raz to juz za dlugo trwa a dwa cos jest nie tak, moje AMH bylo bardzo wysokie jak na moj wiek, ale wykluczyla PCO, bo jajniki wygladaly ok i insulina po 2 godzinach w normie i bardzo regularne miesiaczki. Stosunek LH/FSH byl tez rozny od 1, ale nie bylo dramatu. Od dawna mialam tez lekkie plamienia przed okresem ale to bylo oczywiscie dla wczesniejszych lekarzy "nic" i lekko podwyzszona prolaktyna (obie rzeczy wrocimy do normy, bo sa zalezne od witaminy B6). Moje jajowody byly ok, kariotypy tez i badania meza tez. Potem mialam 6 miesiecy stymulacje letrozolem, ktora nic nie dala. Jeden raz IUI. Wystartowalismy z ICSI. Dwa transfery, najpierw 2 swiezakow 3 dniowych bardzo zlej klasy. Lekarka sama nie wierzyla, ze cos ruszy, wiec dostalam tylko progesteron i nic wiecej. Beta 0. Potem badania na trombofilie, nk, badania po poronieniach i hysteroskopia. Wyszlo mi mthfr, wiec dali mi 5mg kwasu zwyklego i b12 syntetyczna, wit d i Q10. W sumie dosc dlugo bralam te syntetyki... bo okolo pol roku... a kwas to juz wogole... Drugie podejscie i transfer mrozaczkow 3 dniowych i ciaza z trisomia... po tym jak emocje troche opadly, do konca nie opadna nigdy...zaczelam szukac wspolnie z moja gin informacji i lekarza, ktory zna sie na mthfr, albo cos przynajmniej o tym slyszal i mi cos wyjasni. Pierwsza lekarka od razu zasugerowala, ze prolaktyna i progesteron maja cos wspolnego z B6. Teraz tez juz wiem, ze ta mutacja i problemy z witaminami moze miec cos wspolnego z praca jajnikow i wysokim AMH. Obecnie mam 38 lat i AMH 4,5. Niestety wciaz brakuje badan... ale sa badania, ze dieta i uregulowanie witaminy pomagaja w poprawieniu jakosci embrionkow. Mthfr nie ma wplywu na nic, jak mamy odpowiedni styl zycia i odpowiednia diete. Wiekszosc badan jest z USA i tam dziewczyny z mthfr maja mniej pobranych komorek podczas pick up i gorszej jakosci embriony, ale styl zycia i diete inne niz u nas Przeczytalam, tez, ze przy braniu takich ilosci syntetykow jak ja bralam, moga wystepowac defekty... ja wczesniej jadlam tez bardzo duzo nabialu i glutenu Teraz wiem, ze do kliniki idziemy tylko po leki do stymulacji, na pick up i transfer. O dietach, mutacjach itp. nie powinnysmy z nimi wogole rozmawiac, zeby sie nie denerwowac, pomimo, ze to u nich robilam badanie, ale to jest w ich pakiecie, ktorego oni do konca nie rozumieja. Po co badac cos, co pokazuje zly wynik a lekarz nic nie zmienia w diagnostyce albo przepisuje suple, ktore moga szkodzic, bo musi trzymac z "reszta" a nie z pacjetka? W kraju w ktorym podchodzilam do procedury dopuszczaja tez tylko ten syntetyczny kwas foliowy, ktory moze sie posrednio przyczyniac do defektow plodu. Dieta, poprawa jakosci komorek, suplami itp. musimy sie zajac same, a od immunologa ewentualnie hematologa zdobyc zalecenia na pismie i pokazac w klinice, zeby wdrozyli plan leczenia jesli wogole to zaakceptuja, bo niektorzy uwazaja, ze immunologia to wrozenie z fusow. W klinikach tak dlugo jak beda miec pacjentow, tak dlugo sie nic nie zmieni i nikt nie bedzie nas diagnozowal, a my z nieplodnoscia idiopatyczna poprostu nie zostalysmy zdiagnozowane... Najbardziej mnie denerwuje jak lekarz mowi "bede pania traktowal indywidualnie", a po 5 min wyciaga statystyke i mnie szufladkuje ... bardzo indywidualne podejscie Jeden genetyk mi powiedzial, ze on badal mthfr w latach 80 , ale to nic nie wnosi do procedury, wiec zrezygnowal. O mthfr wiadomo od polowy lat 90 No zarty! Dlatego przestalam traktowac lekarzy powaznie! Do nastepnej prodedury podejde tez z nowa wiedza i diagnoza Mam nowa diete i lepsze suple i zalecenia odnosnie cytokin i KIRow. Dobrze robisz, ze tez powoli bierzesz sprawy w swoje rece i szukasz przyczyny! Wreszcie trafilas do lekarza, ktory cos bada i pewnie bedzie mial jakis pomysl i cie zdiagnozuje i przyblizy do celu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzana 163 Napisano Marzec 21, 2020 Moja beta tez ujemna 10dpt, nie wiem czemu te zarodki sie nie chca zagniezdzac. Jakie masz amh? Mialam 0m93 a potem jak zrobikam to 1,12 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzana 163 Napisano Marzec 21, 2020 Kontaktowałaś się z lekarzem? Coś mówił co dalej? Wiem że nie masz mroziaków. I czeka cię trzecia procedura. Planujecie dodatkowe badania przed nią? Kazal zadzwonic jak bedzue okres zapusac sie na wizyte na dofinansowanie i bedziemy czekac mam nadzieję że nie dlugo . Bo normalnie nie mamy juz kasy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anaa80 1 Napisano Marzec 21, 2020 Mialam 0m93 a potem jak zrobikam to 1,12 Ja mam 0.70 to Ci podskoczylo AMH? Cos stosowalas? Ile komorek mialas pobranych przy punkcji? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Patrycjaa 78 Napisano Marzec 21, 2020 Kazal zadzwonic jak bedzue okres zapusac sie na wizyte na dofinansowanie i bedziemy czekac mam nadzieję że nie dlugo . Bo normalnie nie mamy juz kasy Strasznie mi przykro, tak bardzo Ci kibicuję Odpocznij teraz od tego wszystkiego i zbieraj siły na kolejną walkę, w koncu musi sie udac, przytulam Cie mocno Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pacjentka Invimed 70 Napisano Marzec 21, 2020 Ze swojej strony mogę powiedzieć jak mi pomogly suplementy - przynajmniej tak ki sie wydaje bo nic innego nie zmieniłam. Pierwsze dwie stymulacje jeden protokół krotki, drugi długi tylko po 7 komorek z czego tylko za każdym razem bylo 3 dobre. Od 10 m- cy zaczelam stosowac codziennie kwas foliowy metylowany(nie badalam mutacji robilam to eksperymentalnie), q10, wid d, magnez, cynk, selen, wit b12, b6 i co najważniejsze codziennie pilam inofem. Final byl taki ze trzecia stymulacja protokol dlugi i o dziwo 17 komorek z tego 13 dobrych, i rekord u mnie 6 zarodkow- o jakość dobra. Póki co transfer sie nie udal, na wlasna rękę cisne immunologie i jak klinike otworza robie transfer. Lekaez nie wykazuje inicjatywy do bafania mnie wiec niech zajmie sie transferrem a ja zajme sie szukaniem diagnozy:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzana 163 Napisano Marzec 21, 2020 Strasznie mi przykro, tak bardzo Ci kibicuję Odpocznij teraz od tego wszystkiego i zbieraj siły na kolejną walkę, w koncu musi sie udac, przytulam Cie mocno Dziękuję kochana Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzana 163 Napisano Marzec 21, 2020 Ja mam 0.70 to Ci podskoczylo AMH? Cos stosowalas? Ile komorek mialas pobranych przy punkcji? Po pierwszym transfrze codzoennie bralam wit D ,wit C , senk plus selen z witaminami to w niebieskim opakowaniu takie witamiby, koniecznie koenzym Q10, prenatal uno i podskoczylo a napewno bylo wiecej komorek. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzana 163 Napisano Marzec 21, 2020 Ja mam 0.70 to Ci podskoczylo AMH? Cos stosowalas? Ile komorek mialas pobranych przy punkcji? Przy pierwszym transferze pobrali 5 komorek z czego 3 zaplodnily sie i przetrwala 1 ktora nie przyjeła się. A teraz bobrali 9 komorek z czego zapłodniło się 7 i podali 1 wiecej nie przetrwało. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anaa80 1 Napisano Marzec 21, 2020 Przy pierwszym transferze pobrali 5 komorek z czego 3 zaplodnily sie i przetrwala 1 ktora nie przyjeła się. A teraz bobrali 9 komorek z czego zapłodniło się 7 i podali 1 wiecej nie przetrwało. To ja przeszlam jedna stymulacje pobrali 4 komorki 4 sie zaplodnily i wszsytkie ocenione na bardzo ladne A . Ze swiezego transferu przyjela sie ale okazalo sie ze zarodek sie rozdzielil w 1 pecherzyku ciazowym byly 2 zarodki i ciaza przestala sie rozwijac w 8 tyg a 2 kolejne criotransfery beta nie drgnela jeszcze mam jeden zamrozony i nie wiem co dalej A jak u Ciebie z owulacja? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gingko 39 Napisano Marzec 21, 2020 Ze swojej strony mogę powiedzieć jak mi pomogly suplementy - przynajmniej tak ki sie wydaje bo nic innego nie zmieniłam. Pierwsze dwie stymulacje jeden protokół krotki, drugi długi tylko po 7 komorek z czego tylko za każdym razem bylo 3 dobre. Od 10 m- cy zaczelam stosowac codziennie kwas foliowy metylowany(nie badalam mutacji robilam to eksperymentalnie), q10, wid d, magnez, cynk, selen, wit b12, b6 i co najważniejsze codziennie pilam inofem. Final byl taki ze trzecia stymulacja protokol dlugi i o dziwo 17 komorek z tego 13 dobrych, i rekord u mnie 6 zarodkow- o jakość dobra. Póki co transfer sie nie udal, na wlasna rękę cisne immunologie i jak klinike otworza robie transfer. Lekaez nie wykazuje inicjatywy do bafania mnie wiec niech zajmie sie transferrem a ja zajme sie szukaniem diagnozy:-) Ale suuuuupeeeer wynik 🥰 ja tez wierze teraz w diete i suple! Podobno juz po 3-4 miesiacach widac pozytywne efekty. A niestety w klinice nie interesuje nikogo fakt, ze jakos komorek mozna poprawic. Czy masz PCO? Bo inofen stosuje sie chyba przy PCO? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pacjentka Invimed 70 Napisano Marzec 21, 2020 Ale suuuuupeeeer wynik 🥰 ja tez wierze teraz w diete i suple! Podobno juz po 3-4 miesiacach widac pozytywne efekty. A niestety w klinice nie interesuje nikogo fakt, ze jakos komorek mozna poprawic. Czy masz PCO? Bo inofen stosuje sie chyba przy PCO? Nie mam, u mnie wszystkie wyniki w porządku są, ale gdzieś wyczytalam ze inofem zawiera myo-izol i to pomaga na jakość komórek wiec postanowilam zrobic eksperyment. Teraz musze poczytac co poprawia grubosc endometrium tak aby przed crio tez zrobic eksperyment. Niestety ale lekarze w klinikach maja mnóstwo pacjentek i nie sa w stanie podejść indyeidualnie, pewnie też przy zabiegach trochę licza na fart:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pacjentka Invimed 70 Napisano Marzec 21, 2020 Nie mam, u mnie wszystkie wyniki w porządku są, ale gdzieś wyczytalam ze inofem zawiera myo-izol i to pomaga na jakość komórek wiec postanowilam zrobic eksperyment. Teraz musze poczytac co poprawia grubosc endometrium tak aby przed crio tez zrobic eksperyment. Niestety ale lekarze w klinikach maja mnóstwo pacjentek i nie sa w stanie podejść indyeidualnie, pewnie też przy zabiegach trochę licza na fart:-) W trakcie stymulacji inofem dwie saszetki dziennie piłam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Marzec 21, 2020 Kazal zadzwonic jak bedzue okres zapusac sie na wizyte na dofinansowanie i bedziemy czekac mam nadzieję że nie dlugo . Bo normalnie nie mamy juz kasy Dobrze, że wogole pozwolił na zapisanie się na kolejne wizyty. Bo w części klinik wszystko stoi. Mi kazano czekać z czymkolwiek aż się wszystko uspokoi. Czyli mam z głowy jakiś rok... Albo zmienię klinikę ma taką co działa. Podobno niektóre działają ciągle. Ktoś pisał o invicta Gdańsk. Np. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Marzec 21, 2020 A kliniki nie mają konsultacji. W invicta Gdańsk normalnie się odbywa. Co może być jest robione przez telefona a reszta normalnie. Przykro mi że masz tyle problemów z którymi musisz się zmagać. No niestety nie jest łatwo ;( Ja immunologaam poza klinika gdzie się leczę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gingko 39 Napisano Marzec 21, 2020 Nie mam, u mnie wszystkie wyniki w porządku są, ale gdzieś wyczytalam ze inofem zawiera myo-izol i to pomaga na jakość komórek wiec postanowilam zrobic eksperyment. Teraz musze poczytac co poprawia grubosc endometrium tak aby przed crio tez zrobic eksperyment. Niestety ale lekarze w klinikach maja mnóstwo pacjentek i nie sa w stanie podejść indyeidualnie, pewnie też przy zabiegach trochę licza na fart:-) Ooo tak w mojej klinice przy zaplacie ciagnelo sie numerki do kasy. Raz jak bylam o 10 rano bylo juz 500 numerkow wydanych! plusem byla mega organizacja, nigdy na nic nie czekalam w kolejce, dluzej mit 30 minut. Ale przy tej masie, oni dzialaja jak maszyny i to troche denerwujace. Ale teraz w czasie epidemi musze powiedziec respekt Korea jest super! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Marzec 21, 2020 Ja mam podobnie... na poczatku byly rady typu jesc owoce i warzywa i uprawiac sport, bo wszystko jest pieknie. Mialam regularne miesiaczki, wiec wszystko bylo super. Raz juz myslalam, ze jestem w ciazy, okres sie spoznil ale test niestety nic nie pokazywal (w kraju w ktorym wczesniej mieszkalam, nie mozna sobie samemu zbadac bety, a do lekarza sie czeka, wiec tez nie pobieglam robic od razu bety, bo myslalam, je wszedzie tak jest) w koncu dostalam dwa razy pod rzad krwawienie w ciagu 2 tygodni i trafilam do nowej lekarki, bo poprzednia odeszla, nowa lekarka zbadala znow wszystkie hormony i stwierdzila, ze raz to juz za dlugo trwa a dwa cos jest nie tak, moje AMH bylo bardzo wysokie jak na moj wiek, ale wykluczyla PCO, bo jajniki wygladaly ok i insulina po 2 godzinach w normie i bardzo regularne miesiaczki. Stosunek LH/FSH byl tez rozny od 1, ale nie bylo dramatu. Od dawna mialam tez lekkie plamienia przed okresem ale to bylo oczywiscie dla wczesniejszych lekarzy "nic" i lekko podwyzszona prolaktyna (obie rzeczy wrocimy do normy, bo sa zalezne od witaminy B6). Moje jajowody byly ok, kariotypy tez i badania meza tez. Potem mialam 6 miesiecy stymulacje letrozolem, ktora nic nie dala. Jeden raz IUI. Wystartowalismy z ICSI. Dwa transfery, najpierw 2 swiezakow 3 dniowych bardzo zlej klasy. Lekarka sama nie wierzyla, ze cos ruszy, wiec dostalam tylko progesteron i nic wiecej. Beta 0. Potem badania na trombofilie, nk, badania po poronieniach i hysteroskopia. Wyszlo mi mthfr, wiec dali mi 5mg kwasu zwyklego i b12 syntetyczna, wit d i Q10. W sumie dosc dlugo bralam te syntetyki... bo okolo pol roku... a kwas to juz wogole... Drugie podejscie i transfer mrozaczkow 3 dniowych i ciaza z trisomia... po tym jak emocje troche opadly, do konca nie opadna nigdy...zaczelam szukac wspolnie z moja gin informacji i lekarza, ktory zna sie na mthfr, albo cos przynajmniej o tym slyszal i mi cos wyjasni. Pierwsza lekarka od razu zasugerowala, ze prolaktyna i progesteron maja cos wspolnego z B6. Teraz tez juz wiem, ze ta mutacja i problemy z witaminami moze miec cos wspolnego z praca jajnikow i wysokim AMH. Obecnie mam 38 lat i AMH 4,5. Niestety wciaz brakuje badan... ale sa badania, ze dieta i uregulowanie witaminy pomagaja w poprawieniu jakosci embrionkow. Mthfr nie ma wplywu na nic, jak mamy odpowiedni styl zycia i odpowiednia diete. Wiekszosc badan jest z USA i tam dziewczyny z mthfr maja mniej pobranych komorek podczas pick up i gorszej jakosci embriony, ale styl zycia i diete inne niz u nas Przeczytalam, tez, ze przy braniu takich ilosci syntetykow jak ja bralam, moga wystepowac defekty... ja wczesniej jadlam tez bardzo duzo nabialu i glutenu Teraz wiem, ze do kliniki idziemy tylko po leki do stymulacji, na pick up i transfer. O dietach, mutacjach itp. nie powinnysmy z nimi wogole rozmawiac, zeby sie nie denerwowac, pomimo, ze to u nich robilam badanie, ale to jest w ich pakiecie, ktorego oni do konca nie rozumieja. Po co badac cos, co pokazuje zly wynik a lekarz nic nie zmienia w diagnostyce albo przepisuje suple, ktore moga szkodzic, bo musi trzymac z "reszta" a nie z pacjetka? W kraju w ktorym podchodzilam do procedury dopuszczaja tez tylko ten syntetyczny kwas foliowy, ktory moze sie posrednio przyczyniac do defektow plodu. Dieta, poprawa jakosci komorek, suplami itp. musimy sie zajac same, a od immunologa ewentualnie hematologa zdobyc zalecenia na pismie i pokazac w klinice, zeby wdrozyli plan leczenia jesli wogole to zaakceptuja, bo niektorzy uwazaja, ze immunologia to wrozenie z fusow. W klinikach tak dlugo jak beda miec pacjentow, tak dlugo sie nic nie zmieni i nikt nie bedzie nas diagnozowal, a my z nieplodnoscia idiopatyczna poprostu nie zostalysmy zdiagnozowane... Najbardziej mnie denerwuje jak lekarz mowi "bede pania traktowal indywidualnie", a po 5 min wyciaga statystyke i mnie szufladkuje ... bardzo indywidualne podejscie Jeden genetyk mi powiedzial, ze on badal mthfr w latach 80 , ale to nic nie wnosi do procedury, wiec zrezygnowal. O mthfr wiadomo od polowy lat 90 No zarty! Dlatego przestalam traktowac lekarzy powaznie! Do nastepnej prodedury podejde tez z nowa wiedza i diagnoza Mam nowa diete i lepsze suple i zalecenia odnosnie cytokin i KIRow. Dobrze robisz, ze tez powoli bierzesz sprawy w swoje rece i szukasz przyczyny! Wreszcie trafilas do lekarza, ktory cos bada i pewnie bedzie mial jakis pomysl i cie zdiagnozuje i przyblizy do celu Faktycznie barwna historia. Widzę dużo punktów wspólnych. Dziękuję że się nią podzieliłam ze mną. Ja też mocno wierzę w suplementację i dietę, ale powoli zaczynam się gubić co powinno a co nie. Muszę zacząć to porządkować. Na pewno muszę zdobyć te metyle. Tylko nie wiem jak. Podpowiedz proszę gdzie i ile czego. Mam MTHFR 677 ten drugi mam ok. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Marzec 21, 2020 W trakcie stymulacji inofem dwie saszetki dziennie piłam Też słyszałam ,że to na pco ten mioizytol. To inaczej Wit B8 jeśli dobrze pamiętam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Halucyna 50 Napisano Marzec 21, 2020 Wiem ja też się nie spotykam. Wolę unikać ryzyka, normalnie chodzę do pracy nke chcę nikogo narażać chociaż dobrze się czuję ale cholera wie co teraz może być. A o ile ci zwiększył dawkę??? Progesteron powinien być min.10 ,a dusphaston z tego co mi się wydaje nie wychodzi we krwi ale sprawdź to proszę. Dołóż sobie luteiny. Brałaś 3×1, daj 3×2 i podniesie ci się poziom. Nie martw się na zapas jakby był problem z progesteronem to pewnie miała byś plamienia a nic się nie dzieję. Odpoczywaj dbaj o sobie JESTEŚ W CIĄŻY. GRATULACJE JESZCZE RAZ ;* Mialam wcześniej Duphaston 1-1-1 a teraz mam 2-1-2 Luteine mam jak wcześniej 2-0-2 (100mg) Nie chce zwiększać leków na własną rękę, zwłaszcza, że w ulotce luteiny jest napisane, że dawka która przyjmuje jest maxymalna. Oczywiście nie wytrzymałam dziś i zadzwonilam do Kliniki żeby to obgadać, uspokoić się. I udało się- pow, że jest ok, progesteron obniżony, ale po lekach powinno być ok, po jakimś czasie trzeba skontrolować poziom. 6 kwietnia mam kolejna wizyte, lekarz mówi ze będziemy schodzić z leków. Jak narazie zmniejszył mi dawke Estrofemu i Clexane biorę do skończenia opakowania. Trzymajcie kciuki dziewczyny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
słoneczko1988 134 Napisano Marzec 21, 2020 Mialam wcześniej Duphaston 1-1-1 a teraz mam 2-1-2 Luteine mam jak wcześniej 2-0-2 (100mg) Nie chce zwiększać leków na własną rękę, zwłaszcza, że w ulotce luteiny jest napisane, że dawka która przyjmuje jest maxymalna. Oczywiście nie wytrzymałam dziś i zadzwonilam do Kliniki żeby to obgadać, uspokoić się. I udało się- pow, że jest ok, progesteron obniżony, ale po lekach powinno być ok, po jakimś czasie trzeba skontrolować poziom. 6 kwietnia mam kolejna wizyte, lekarz mówi ze będziemy schodzić z leków. Jak narazie zmniejszył mi dawke Estrofemu i Clexane biorę do skończenia opakowania. Trzymajcie kciuki dziewczyny Będzie dobrze !!!. Do kwietnia szybko zleci !! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gingko 39 Napisano Marzec 21, 2020 Faktycznie barwna historia. Widzę dużo punktów wspólnych. Dziękuję że się nią podzieliłam ze mną. Ja też mocno wierzę w suplementację i dietę, ale powoli zaczynam się gubić co powinno a co nie. Muszę zacząć to porządkować. Na pewno muszę zdobyć te metyle. Tylko nie wiem jak. Podpowiedz proszę gdzie i ile czego. Mam MTHFR 677 ten drugi mam ok. Ehh rozpisalam sie sorry niestety metyle mozna kupic tylko w internecie, normalne apteki ich nie maja Najlepsza przy mthfr jest mieszanka optimal prenatal z seaking health, bo jest stworzona z mysla o osobach z problemami metylacji, ale obecnie bardzo ciezko ja kupic. Ona ma w skladzie prawie wszystko czego potrzebujemy za wyjatkiem DHA i choliny B4. Popatrz sobie na sklad. Ta mieszanka jest dosc droga a trzeba brac 4 tabletki przy staraniach ale jak sie zsumuje ceny wszystkich supli to dochodzi sie do wniosku, ze ona jest super Ja kupowalam do teraz tylko metyle z Jarrow ale jest kilka dobrych firm: aliness, swanson, solgar... Mam Q10 np. ze swanson. Kupujac suple zawsze patrz na sklad, zeby nie mialy jakis domieszek, rzeczy, ktorych nie potrzebujesz. Czasami jeden produkt z jakiejs firmy jest dobry, a drugi ma cos domieszane i lepiej go nie kupowac Przed kupieniem wejdz na grupe mthfr polska i poszukaj w lupce co dziewczyny pisza o tych witaminach. Dawki musisz niestety dobrac indywidualnie, bo juz masz wysokie B12 i ladna homocysteine. Dobrze jest kontrolowac te wyniki co 4 tygodnie, zeby nie przesadzic Rozumiem doskonale twoje zaklopotanie, bo kazdy tak ma na poczatku, a potem domowa apteka rosnie z dnia na dzien. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kaja_ 29 Napisano Marzec 21, 2020 6 kwietnia mam kolejna wizyte, lekarz mówi ze będziemy schodzić z leków. Jak narazie zmniejszył mi dawke Estrofemu i Clexane biorę do skończenia opakowania. Trzymajcie kciuki dziewczyny Miałaś transfer na cyklu sztucznym czy naturalnym ? I jaka dawkę estrofemu teraz bierzesz ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Halucyna 50 Napisano Marzec 21, 2020 Miałaś transfer na cyklu sztucznym czy naturalnym ? I jaka dawkę estrofemu teraz bierzesz ? Teraz mam 1-0-1. Jeju nie wiem nie pamietam, chyba na moim.. 12lutego mialam okres. 1 marca kriotransfer. Przed transferem te leki co teraz tylko inne dawki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kaja_ 29 Napisano Marzec 21, 2020 Teraz mam 1-0-1. Jeju nie wiem nie pamietam, chyba na moim.. 12lutego mialam okres. 1 marca kriotransfer. Przed transferem te leki co teraz tylko inne dawki. A w którym TC wypada Ci że kończysz branie estrofemu ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Halucyna 50 Napisano Marzec 21, 2020 A w którym TC wypada Ci że kończysz branie estrofemu ? Nie wiem, narazie schodzimy z dawki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach