Strusio85 1271 Napisano Październik 28, 2020 1 godzinę temu, Kala85 napisał: moja niestety spadła dziś 7 Przykro mi ten przyrost, tak jak Ci pisałam , wydawał mi się dość niski...ale wierzyłam, że to przez normy w różnych labach. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wiosenka 676 Napisano Październik 28, 2020 2 godziny temu, Moncik90 napisał: Wiosenko podjęłaś wg mnie bardzo odważną ( że zdecydowałaś się na dwie blastocysty) decyzję bardzo Tobie gratuluję ! Nie obawiałaś się komplikacji np. w ciąży mnogiej? Ja powiem szczerze bardzo marzę o ciąży pojedynczej jest to z powodowane tym, że nie mam w razie czego jakiejkolwiek pomocy ze strony rodziny a chciałabym, że by ciąża i macierzyństwo przede wszystkim przebiegała zdrowo bo w razie jakichkolwiek problemów boję się, ze nie będę miała kogo poprosić o pomoc. Teraz i ja się zastanawiam czy nie przyjąć w razie czego 2 blastocysty twój przykład jest cudowny:) W tych czasach komplikacje zdarzają sie tylko w 20 % ciąż mnogich. Ja raczej nie mam tendencji do porodów przedwczesnych a wręcz przeciwnie, bez oksytocyny lub przerwania pęcherza płodowego na pewno nie urodzę, wiec myślę, że i bliźniaki bym donosiła przynajmniej do 38 tygodnia a pewnie i dłużej. W każdej ciąży mogą się zdarzyć komplikacje i mi się takie zdarzały, ale zupełnie się ich (na moje szczęście nie boję) Pamiętaj tylko, że to, że u mnie jest jeden zarodek nie znaczy ze u Ciebie nie zadomowią się dwa ! 1 godzinę temu, Aggusia_87 napisał: Hej, w poniedziałek zaczynam 2 stymulacje, odczuwam zarówno strach jak i szczęście, że w końcu zaczynamy. Śmiałam się do mojej Pani doktor, że punkcję będę miała w moje urodziny, a transfer w urodziny męża (może to przyniesie nam szczescie) Przy takim układzie zarodek nie ma wyjścia tylko się zadomowić 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kala85 7 Napisano Październik 28, 2020 Czy któraś z was rozważała kwestie waszego zarodka i surogatki ? Na Ukrainie temat totalnie legalny ale bardzo kosztowny . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bounty90 268 Napisano Październik 28, 2020 2 godziny temu, Mariolka# napisał: Dziewczyny nie jest dobrze po 6 dniach beta bardzo słabo urosla z 2559 na 6447 już mam doła to jest 23 dpt jutro idę na usg liczę na cud Ja miałam identyczną sytuację,przyrosty były 30 procentowe co dwie doby, byłam w panice a jutro zaczynam 12 sty tydzień! Wierz w swoją fasolkę, dopiero USG prawdę Ci powie u nas przy becie 3300 było widać pulsujące serce,idź zrób USG 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Katya22 204 Napisano Październik 28, 2020 3 godziny temu, Moncik90 napisał: Wiosenko podjęłaś wg mnie bardzo odważną ( że zdecydowałaś się na dwie blastocysty) decyzję bardzo Tobie gratuluję ! Nie obawiałaś się komplikacji np. w ciąży mnogiej? Ja powiem szczerze bardzo marzę o ciąży pojedynczej jest to z powodowane tym, że nie mam w razie czego jakiejkolwiek pomocy ze strony rodziny a chciałabym, że by ciąża i macierzyństwo przede wszystkim przebiegała zdrowo bo w razie jakichkolwiek problemów boję się, ze nie będę miała kogo poprosić o pomoc. Teraz i ja się zastanawiam czy nie przyjąć w razie czego 2 blastocysty twój przykład jest cudowny:) Ja również wahałam się ale w końcu podałam dwie najlepszej jakości blastki, teraz czekam na efekt, na początku przerażenie, ze co to będzie jak dam radę, ale teraz chyba bym się bardzo cieszyła, w końcu to podwójne szczęście Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mariolka# 137 Napisano Październik 28, 2020 40 minut temu, Bounty90 napisał: Ja miałam identyczną sytuację,przyrosty były 30 procentowe co dwie doby, byłam w panice a jutro zaczynam 12 sty tydzień! Wierz w swoją fasolkę, dopiero USG prawdę Ci powie u nas przy becie 3300 było widać pulsujące serce,idź zrób USG Oby bo już panikuje i wyje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bounty90 268 Napisano Październik 28, 2020 1 godzinę temu, Mariolka# napisał: Oby bo już panikuje i wyje Jeszcze niepanikuj, ja byłam tak zdenerwowana u lekarza że na USG widać było żyłkę jak wali ostro w środku najlepiej zapisz się najszybciej jak się da na USG. To jedynie miarodajne na tym etapie, będzie dobrze, trzymam kciuki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malagosia 244 Napisano Październik 28, 2020 4 godziny temu, Mariolka# napisał: Dziewczyny nie jest dobrze po 6 dniach beta bardzo słabo urosla z 2559 na 6447 już mam doła to jest 23 dpt jutro idę na usg liczę na cud Polecam nie robienie już bety powyżej 1000 wolniej przyrasta. Wiec zamiast dola optymizm na jutrzejsza wizytę!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mariolka# 137 Napisano Październik 28, 2020 9 minut temu, Bounty90 napisał: Jeszcze niepanikuj, ja byłam tak zdenerwowana u lekarza że na USG widać było żyłkę jak wali ostro w środku najlepiej zapisz się najszybciej jak się da na USG. To jedynie miarodajne na tym etapie, będzie dobrze, trzymam kciuki Jutro ide 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mariolka# 137 Napisano Październik 28, 2020 1 minutę temu, malagosia napisał: Polecam nie robienie już bety powyżej 1000 wolniej przyrasta. Wiec zamiast dola optymizm na jutrzejsza wizytę!!! Musiałam bo mi Pani doktor kazała Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Październik 28, 2020 4 godziny temu, madzia:)) napisał: Daj znać kiedy podchodzisz do 2 próby. Ja 9 listopada już się umówiłam na usg Ja 7.11 idę zobaczymy! 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madzia:)) 358 Napisano Październik 28, 2020 (edytowany) 1 godzinę temu, AsiaWin napisał: Ja 7.11 idę zobaczymy! O to prędzej niż ja. Daj znać zaś. Ja się bałam bo jak zamkną nas w domach to mogę nie mieć transferu. Dzwoniłam do kliniki i powiedzieli że odmówią. Za to gin powiedział że spełniają wszystkie wymogi sanitarne i normalnie będę wszystko miała. A ja akurat mam gina który pracuje w tej klinice też. Teraz to już nic nie wiem Edytowano Październik 28, 2020 przez madzia:)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KlaudiainvimedGdynia 89 Napisano Październik 28, 2020 7 godzin temu, Mariolka# napisał: Dziewczyny nie jest dobrze po 6 dniach beta bardzo słabo urosla z 2559 na 6447 już mam doła to jest 23 dpt jutro idę na usg liczę na cud Cześć , miałam taka sama sytuacje , ze beta nie przerastała , przyrost był 27% z tego co pamietam wiec bardzo mały a teraz zaczynam 15 tydz ciąży. Lekarz mówił ze przy większych wartościach beta już tak nie wzrasta dynamicznie i wyznacznikiem jest usg. Beta to tylko dodatkowe badanie. Także jak masz wątpliwości idź na usg myśle ze gdyby spadała mogłabyś się martwić a rośnie trzymam kciuki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mariolka# 137 Napisano Październik 28, 2020 1 minutę temu, KlaudiainvimedGdynia napisał: Cześć , miałam taka sama sytuacje , ze beta nie przerastała , przyrost był 27% z tego co pamietam wiec bardzo mały a teraz zaczynam 15 tydz ciąży. Lekarz mówił ze przy większych wartościach beta już tak nie wzrasta dynamicznie i wyznacznikiem jest usg. Beta to tylko dodatkowe badanie. Także jak masz wątpliwości idź na usg myśle ze gdyby spadała mogłabyś się martwić a rośnie trzymam kciuki Dziękuję mam nadzieję że to tylko moja panika ale jak patrzę że niektóre dziewczyny w 22 dobie miały ponad 10000tys betę to moja mnie martwi do tej pory przyrost był super nawet większy niż powinien. Jutro o 10 mam usg mam nadzieję że będzie wszytko ok i może zobaczymy bijące serduszko. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzana 163 Napisano Październik 28, 2020 4 minuty temu, Mariolka# napisał: Dziękuję mam nadzieję że to tylko moja panika ale jak patrzę że niektóre dziewczyny w 22 dobie miały ponad 10000tys betę to moja mnie martwi do tej pory przyrost był super nawet większy niż powinien. Jutro o 10 mam usg mam nadzieję że będzie wszytko ok i może zobaczymy bijące serduszko. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NiskieAmH 115 Napisano Październik 28, 2020 Tak się zastanawiam sprawdzalyscie jaka temperaturę Mialyscie po transferze i czy temeperatura taka sama się utrzymywała przez kilka/kilkanaście dni? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KlaudiainvimedGdynia 89 Napisano Październik 28, 2020 10 minut temu, Mariolka# napisał: Dziękuję mam nadzieję że to tylko moja panika ale jak patrzę że niektóre dziewczyny w 22 dobie miały ponad 10000tys betę to moja mnie martwi do tej pory przyrost był super nawet większy niż powinien. Jutro o 10 mam usg mam nadzieję że będzie wszytko ok i może zobaczymy bijące serduszko. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anna Katarzyna 36 Napisano Październik 28, 2020 5 godzin temu, Kala85 napisał: Czy któraś z was rozważała kwestie waszego zarodka i surogatki ? Na Ukrainie temat totalnie legalny ale bardzo kosztowny . Zależy jakie masz do tego podejście Jednak nie jest to do końca dopracowane i chyba bym się obawiała że taka surogatka nie będzie chciała mi oddać mojego dziecka, albo że będzie żyła w tragicznych warunkach w czasie ciąży (ostatnio pokazywali w programie z Indii czy innego kraju gdzie jest to legalne) . 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
N_asia 74 Napisano Październik 29, 2020 13 godzin temu, NiskieAmH napisał: Tak się zastanawiam sprawdzalyscie jaka temperaturę Mialyscie po transferze i czy temeperatura taka sama się utrzymywała przez kilka/kilkanaście dni? Jeżeli mogę doradzić to powiem ci nie rób sobie tego ja tak zaczęłam mierzyć po transferze, dwa razy spadła i już wyłam że się nie udało. Jednak beta pokazała inaczej 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NiskieAmH 115 Napisano Październik 29, 2020 30 minut temu, N_asia napisał: Jeżeli mogę doradzić to powiem ci nie rób sobie tego ja tak zaczęłam mierzyć po transferze, dwa razy spadła i już wyłam że się nie udało. Jednak beta pokazała inaczej No wlasnie żałuje, ze to zrobiłam jutro mam aku i napewno ochrzan dostane od lekarki ze to zrobiłam czytalam forum i się zastanawiałam co was tak mocno pili do bety i ze tak szybko ja robicie. A ja sobie mówiłam do pierwszego dnia po transferze ze poczekam 14 dni. ale już was rozumiem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kinga123 381 Napisano Październik 29, 2020 Hej Dziewuszki wracam do walki. Od nowego cyklu stymulacja podobnymi dawkami co pierwsza stymulcja, amh rok temu mialam 8 teraz 14... A niby spada z wiekiem, nie? NiskieAmh i co dasz radę poczekać 14 dni? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kala85 7 Napisano Październik 29, 2020 14 godzin temu, Anna Katarzyna napisał: Zależy jakie masz do tego podejście Jednak nie jest to do końca dopracowane i chyba bym się obawiała że taka surogatka nie będzie chciała mi oddać mojego dziecka, albo że będzie żyła w tragicznych warunkach w czasie ciąży (ostatnio pokazywali w programie z Indii czy innego kraju gdzie jest to legalne) . Jak leżałam po transferze 4 godziny pod kroplówką, obok leżała pani która tak płakała i była bezradna, mówiła że to jej 6 podejście, że beta nigdy nie była większa niż 0, była tak zdesperowana, że powiedziała że jak się teraz nie uda to zostaje jej surogatka, byłam w szoku , że taki temat w ogóle jest dostępny, a ponieważ pracuje z ukrainkami to zaczęłam na ten temat rozmawiać i okazuje się , że w Kijowie jest specjalna klinika z tzw Agencją , że dla tych ukrainek to poprostu praca, mają specjalne badania porobione, również psychologiczne, podpisuje się z taką panią w tej agencji umowę, jest to wg ich prawa, całkowicie legalne. Wybiera się nawet płeć, od tamtej pory jak podaje się tej dziewczynę taką naszą blastocyste to musi przebywać w specjalnym mieszkaniu aż do porodu , wynajętym przez tą klinikę. Są całkowicie monitorowane, maja specjalistyczną dietę, częste badania , spacery też kontrolowanei ta agencja przesyła całkowity raport, na czas porodu jest się z nią i ta agencja przygotowuje akt urodzenia już na siebie i wyjeżdza się z maleństwem. Byłam w totalnym szoku, że za naszą scianą jest tak mocno popularny temat. przyjezdzają pary z Niemiec, Australii z całego swiata, te myśli wywołały w mojej glowie niedowierzania,i tak myślę jak te in vitro się nigdy nie uda to co dalej adopcja ? adopcja jednat trochę mnie przeraża , własnie dlatego że czesto te ciąże są zaniedbywane, lub z totalnej patologii, i chyba ta forma że to moje geny byłyby po opcji surogatki jest bezpieczniejsza, jednak brakowałoby mi tego,,brzucha,, Wiadomo , ze takimi myslami nei podzieliłabym się z nikim , nikt nie zrozumie naszej cięzkiej drogi , tego stresu, tego zawodu , tej walki jak my same tu w naszej grupie, bo każda z nas ma ciężko dlatego chciałam poznać co o tym myślicie? Mam aktualnie takiego doła i brak wiary pytania czemu ciagle mam ciąże biocehemiczną co będzie jak nigdy in vitro nie wskoczy ? co potem ? Rzucam taki temat, chce poznać wasze zdanie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wiosenka 676 Napisano Październik 29, 2020 10 minut temu, Kala85 napisał: Jak leżałam po transferze 4 godziny pod kroplówką, obok leżała pani która tak płakała i była bezradna, mówiła że to jej 6 podejście, że beta nigdy nie była większa niż 0, była tak zdesperowana, że powiedziała że jak się teraz nie uda to zostaje jej surogatka, byłam w szoku , że taki temat w ogóle jest dostępny, a ponieważ pracuje z ukrainkami to zaczęłam na ten temat rozmawiać i okazuje się , że w Kijowie jest specjalna klinika z tzw Agencją , że dla tych ukrainek to poprostu praca, mają specjalne badania porobione, również psychologiczne, podpisuje się z taką panią w tej agencji umowę, jest to wg ich prawa, całkowicie legalne. Wybiera się nawet płeć, od tamtej pory jak podaje się tej dziewczynę taką naszą blastocyste to musi przebywać w specjalnym mieszkaniu aż do porodu , wynajętym przez tą klinikę. Są całkowicie monitorowane, maja specjalistyczną dietę, częste badania , spacery też kontrolowanei ta agencja przesyła całkowity raport, na czas porodu jest się z nią i ta agencja przygotowuje akt urodzenia już na siebie i wyjeżdza się z maleństwem. Byłam w totalnym szoku, że za naszą scianą jest tak mocno popularny temat. przyjezdzają pary z Niemiec, Australii z całego swiata, te myśli wywołały w mojej glowie niedowierzania,i tak myślę jak te in vitro się nigdy nie uda to co dalej adopcja ? adopcja jednat trochę mnie przeraża , własnie dlatego że czesto te ciąże są zaniedbywane, lub z totalnej patologii, i chyba ta forma że to moje geny byłyby po opcji surogatki jest bezpieczniejsza, jednak brakowałoby mi tego,,brzucha,, Wiadomo , ze takimi myslami nei podzieliłabym się z nikim , nikt nie zrozumie naszej cięzkiej drogi , tego stresu, tego zawodu , tej walki jak my same tu w naszej grupie, bo każda z nas ma ciężko dlatego chciałam poznać co o tym myślicie? Mam aktualnie takiego doła i brak wiary pytania czemu ciagle mam ciąże biocehemiczną co będzie jak nigdy in vitro nie wskoczy ? co potem ? Rzucam taki temat, chce poznać wasze zdanie. Ja uważam, że każda droga, która jest do zaakceptowania dla Ciebie jest dobrą drogą. Są osoby, dla których in vitro jest czymś niemożliwym do zaakceptowania lub dawstwo nasienia, czy komórki, a dla innych to naturalny krok dalej w walce o swoje maleństwo. Tak samo jest z surogatką, oczywiście cudownie samemu donosić swoje dzieciątko, widzieć jak rośnie, czuć jego ruchy we własnym ciele, ale jeśli nie jest to możliwe to kolejnym krokiem jest dla mnie surogatka. Dzieciątko jest wtedy Twoje, nie ma żadnych komplikacji prawnych - obawiać się o to można by było gdyby ktoś dogadał się z kimś w Polsce, tam jest to prawnie uregulowane. Dodatkowo wiesz że to maleństwo jest Twoje i dziedziczy Twoje geny + dostajesz je od razu po porodzie, a nie tak jak w przypadku adopcji po 2-4 latach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NiskieAmH 115 Napisano Październik 29, 2020 6 minut temu, Wiosenka napisał: Ja uważam, że każda droga, która jest do zaakceptowania dla Ciebie jest dobrą drogą. Są osoby, dla których in vitro jest czymś niemożliwym do zaakceptowania lub dawstwo nasienia, czy komórki, a dla innych to naturalny krok dalej w walce o swoje maleństwo. Tak samo jest z surogatką, oczywiście cudownie samemu donosić swoje dzieciątko, widzieć jak rośnie, czuć jego ruchy we własnym ciele, ale jeśli nie jest to możliwe to kolejnym krokiem jest dla mnie surogatka. Dzieciątko jest wtedy Twoje, nie ma żadnych komplikacji prawnych - obawiać się o to można by było gdyby ktoś dogadał się z kimś w Polsce, tam jest to prawnie uregulowane. Dodatkowo wiesz że to maleństwo jest Twoje i dziedziczy Twoje geny + dostajesz je od razu po porodzie, a nie tak jak w przypadku adopcji po 2-4 latach. Czytałam ostatnio artykuł wlasnie na temat surykatek z naszymi sasiadami. I temat był tez poruszany w sytuacji chorego dziecka. Ze najczęściej te dzieci nie są przez tych rodziców zabierane i ze zaczyna robić wie problem. jesli u nas in vitro kilka razy się nie uda to nie uniknione takie wyjscie. Nie uważam tego za zły wybor. Myśle ze trzeba dążyć do marzeń i celów w zyciu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
m_art_a 587 Napisano Październik 29, 2020 2 godziny temu, Kala85 napisał: Jak leżałam po transferze 4 godziny pod kroplówką, obok leżała pani która tak płakała i była bezradna, mówiła że to jej 6 podejście, że beta nigdy nie była większa niż 0, była tak zdesperowana, że powiedziała że jak się teraz nie uda to zostaje jej surogatka, byłam w szoku , że taki temat w ogóle jest dostępny, a ponieważ pracuje z ukrainkami to zaczęłam na ten temat rozmawiać i okazuje się , że w Kijowie jest specjalna klinika z tzw Agencją , że dla tych ukrainek to poprostu praca, mają specjalne badania porobione, również psychologiczne, podpisuje się z taką panią w tej agencji umowę, jest to wg ich prawa, całkowicie legalne. Wybiera się nawet płeć, od tamtej pory jak podaje się tej dziewczynę taką naszą blastocyste to musi przebywać w specjalnym mieszkaniu aż do porodu , wynajętym przez tą klinikę. Są całkowicie monitorowane, maja specjalistyczną dietę, częste badania , spacery też kontrolowanei ta agencja przesyła całkowity raport, na czas porodu jest się z nią i ta agencja przygotowuje akt urodzenia już na siebie i wyjeżdza się z maleństwem. Byłam w totalnym szoku, że za naszą scianą jest tak mocno popularny temat. przyjezdzają pary z Niemiec, Australii z całego swiata, te myśli wywołały w mojej glowie niedowierzania,i tak myślę jak te in vitro się nigdy nie uda to co dalej adopcja ? adopcja jednat trochę mnie przeraża , własnie dlatego że czesto te ciąże są zaniedbywane, lub z totalnej patologii, i chyba ta forma że to moje geny byłyby po opcji surogatki jest bezpieczniejsza, jednak brakowałoby mi tego,,brzucha,, Wiadomo , ze takimi myslami nei podzieliłabym się z nikim , nikt nie zrozumie naszej cięzkiej drogi , tego stresu, tego zawodu , tej walki jak my same tu w naszej grupie, bo każda z nas ma ciężko dlatego chciałam poznać co o tym myślicie? Mam aktualnie takiego doła i brak wiary pytania czemu ciagle mam ciąże biocehemiczną co będzie jak nigdy in vitro nie wskoczy ? co potem ? Rzucam taki temat, chce poznać wasze zdanie. Myślę, że jeśli jesteś gotowa na takie rozwiązanie to jest ono dobre. Każda możliwość, która cię uszczęśliwi i która jest zgodna z Twoimi poglądami jest dobra. Osobiście jestem dopiero przed pierwszą próbą i pierwszym transferem więc dziś jeszcze o tym nie myślę, nie zastanawiam się ale co będzie za rok, dwa nie wiem może też będę myślała o surogatce. To jak przedstawiasz tą opcje, wydaje się całkiem fajnie, jeśli rzeczywiście tak jest to kontrolowane i surogatka dba o siebie, o ciąże o zdrowie to czemu nie? Przykre jest to, że musimy przechodzić takie rzeczy i cierpieć, modlić się by udało się i byśmy zostały mamami, ale co poradzić .... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mariolka# 137 Napisano Październik 29, 2020 Dziewczyny niepotrzebnie wylałam tyle łez jest dobrze mam mojego kropka ma 3mm i widać puls. Za 10 dni można zobaczyć bijące serduszko. Jestem taka szczęśliwa 🥰🥰🥰. Oby już tylko było dobrze..... 16 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Monikakika 0 Napisano Październik 29, 2020 54 minuty temu, Mariolka# napisał: Dziewczyny niepotrzebnie wylałam tyle łez jest dobrze mam mojego kropka ma 3mm i widać puls. Za 10 dni można zobaczyć bijące serduszko. Jestem taka szczęśliwa 🥰🥰🥰. Oby już tylko było dobrze..... Super wiadomosc gratuluje. Dbaj o siebie i maluszka ☺ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
SuperowaKochanaFiga 24 Napisano Październik 29, 2020 Drogie Panie, jeśli chcecie, mogę się codziennie modlić za każdą z Was i za każde Wasze maleństwo Za to, aby wszystko się udało, aby zdrowie dopisywało, a jak jeszcze staracie się o dziecko, abyście je otrzymały Pozdrawiam cieplutko, SuperowaKochanaFiga 12 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzana 163 Napisano Październik 29, 2020 2 godziny temu, Mariolka# napisał: Dziewczyny niepotrzebnie wylałam tyle łez jest dobrze mam mojego kropka ma 3mm i widać puls. Za 10 dni można zobaczyć bijące serduszko. Jestem taka szczęśliwa 🥰🥰🥰. Oby już tylko było dobrze..... Bardzo się cieszę:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wiosenka 676 Napisano Październik 29, 2020 2 godziny temu, Mariolka# napisał: Dziewczyny niepotrzebnie wylałam tyle łez jest dobrze mam mojego kropka ma 3mm i widać puls. Za 10 dni można zobaczyć bijące serduszko. Jestem taka szczęśliwa 🥰🥰🥰. Oby już tylko było dobrze..... Ja od początku twierdze, ze badanie tej bety to przekleństwo jest okrutne. 66% jest dobrze i 200% jest dobrze a u niektórych 30% jest dobrze. Człowiek, który i tak już za dużo myśli zaczyna świrować. W trzech ciążach ani razu nie badałam bety i nie miałam żadnych zmartwień a w tej ciąży przez bet nie przespałam już co najmniej 3 nocy a jak na razie wszystko jest super. Dla mnie sikańce są lepsze, nie widzisz wartości a widzisz że rosnie 3 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach