Wiosenka 676 Napisano Listopad 23, 2020 Witajcie dziewczyny, nie zaglądałam na forum prawie 2 tygodnie i przeczytanie wszystkich wpisów zajęło mi ponad 3 h Trzmam kciuki za wszystkie dziewczyny po transferach, punkcjach i również za te, które są jeszcze przed. Ściskam też mocno dziewczyny, którym sie nie powiodło, Madzia, Justyna, ..... Luna za Ciebie trzymam kciuki, żeby wszystko się wyprostowało. Ja obecnie mam 8 tydz i 5 dz ciąży, ale na USG było już tylko 1 serduszko 2 dzidziuś był ok 2 tyg mniejszy, trochę już rozmazany - lekarz powiedział, że to dlatego, ze się wchłania. Jest mi trochę smutno, ponieważ byłam mocno nastawiona na bliźniaki ale z drugiej strony odczułam delikatną ulgę, 1 dziecko to łatwiejsza ciąża, łatwiejszy poród i łatwiejsze pielęgnowanie malucha. Ciągle mam tez (od 2 listopada) płyn w macicy / lub krew - tego nie wie nikt. Nie wyglada to jak krwiak, tylko luźny płyn. Cały czas jest go mniej więcej tyle samo (ok 1 cm na 2-3 cm) na poczatku wygladało to słabo, płynu było dużo więcej dwa zarodki razem wzięte, ale teraz jeden zarodek jest już większy od tego "pęcherzyka z płynem" wiec niedługo może nie będzie on już wogóle istotny. Nikt nie potrafi mi odpowiedzieć, dlaczego on tam jest i co dalej. Od 5 tygodnia mam silne mdłości i z jedzeniem zamiast coraz lepiej jest coraz gorzej, nie wymiotuje, ale wmuszenie w siebie posiłku dużo mnie kosztuje i trwa bardzo długo. Staram się znajdować lepsze momenty w ciągu dnia i wtedy jeść, ale gdyby nie ciąża najchętniej przestałabym jeść całkowicie. Nie mogę się doczekać końca pierwszego trymestru. Przerasta mnie też koszt leków. Biorę 3x3 lutinus + 2 x 1 prolutex. Lutinus kosztuje ok 230 zł a proluteks 180 zł Pierwszy wystarcza mi na 2 i pół dnia a drugi na 3 i pół dnia. Na in vitro wydaliśmy wszystkie zaskórniaki a zupełnie nie wzięłam pod uwagę kosztu leków po transferze. Lekarz mówił, ze będzie zmniejszał dawki ale niczego nie zmniejszył - chyba przez ten płyn. W środę mam kolejne USG i tu mam pytanie. Czy doppler to każde mierzenie rytmu serca czy tylko wtedy gdy go słychać? Trochę sie tego obawiam, bo przez ostatnie 3 tygodnie miałm 2 USG i na obu mierzyli akcje serca, (na drugim lekarz włączył też na kilka sekund głos) Naczytałam sie na ten temat i nie wiem już teraz co mysleć, z góry poproszę lekarza, żeby tylko obejrzał serduszko, ale nie mierzył częstotliwości jego bicia. Zwłaszcza, ze zarodeczek, który sie zatrzymał wygladał na ok 1 dzień straszy niż na poprzednim USG. Nie chcę myśleć w ten sposób, że może gdyby nie to USG to były by teraz 2 serduszka. Wiecie od którego tygodnia Doppler jest bezpieczny? 3 godziny temu, Angelin napisał: Wiecie może w której aptece dostanę najtaniej Lutinus? kto ma lek kropka pl - pisane razem, Tam masz wykaz wszystkich aptek w których bedzie potrzebny Ci lek. 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mariolka# 137 Napisano Listopad 23, 2020 3 godziny temu, Martuska napisał: Transfer w czwartek o 12 !!!!! ❤❤❤ Mamy 8 zapłodnionych komórek dobrze rokujących dlatego 5 doba 🥰 Jestem taka szczęśliwa!!! ❤❤❤ Super powodzenia!!! 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mariolka# 137 Napisano Listopad 23, 2020 2 godziny temu, Dreamscometrue napisał: No i już. Nasze światełko jest już z nami - bo tak je nazwałam po transferze i słowach lekarza"widziała Pani to światełko ?To Pani zarodek". Teraz wdech,wydech,wdech wydech i nie zwariowac do 4 grudnia do testu. Super oszczędzaj się powodzenia czekamy na dobre wieści.!!! 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Goralka 508 Napisano Listopad 23, 2020 1 godzinę temu, madzia:)) napisał: Tak mam jeszcze 5. Rozmyślam nad faktem czy wziąć teraz 2 czy zostać lepiej przy 1. Super że masz jeszcze kolejne szanse i masz możliwość wyboru ja sama nie wiem czy 2 czy 1 bym chciala i chyba mocno bym się na opinii lekarza oparła. Niby jak masz 2 to większe szanse że którys kropeczek się zadomowi a z drugiej jest ryzyko że ten słabszy oslabi ten który samodzielnie by przetrwal... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mariolka# 137 Napisano Listopad 23, 2020 1 godzinę temu, Dreamscometrue napisał: Jak się czuje...psychicznie całe nerwy opadły bo cały dzień nie mogłam sobie miejsca znaleźć, nie umiałam się niczym zająć, nie mogłam jeść. Teraz czekam na frytki ,leżę i się uśmiecham Troszkę "boli" mnie podbrzusze,ale nie wiem czy nazwać to bólem czy takim uciskaniem. Rozumuję,że to normalne bo przecież coś mi tam wsadzano i staram się nie denerwować A nie kazali brać ci relanium po transferze? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Iffci@ 134 Napisano Listopad 23, 2020 36 minut temu, Dreamscometrue napisał: Dziękuję kochana. Tak sobie to jakoś już tam na miejscu przetłumaczyłam ,że co ma być to będzie. Zrobiłam co mogłam , skarpetki z ananasem,które wczoraj dała mi mama założyłam na szczęście, mąż poszedł po ananasa jak ja byłam tam, leżę , oddycham ,skupiam się na czym innym. Na pewno będę myśleć o tym przez następne 11 dni,ale zrozumiałam,że nerwy tylko wszystko mogą pogorszyć. Ja tak właśnie podeszłam do swojego drugiego transferu i się udało!! Także wierzę, że u Ciebie też tak będzie 🥰 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mariolka# 137 Napisano Listopad 23, 2020 30 minut temu, Wiosenka napisał: Witajcie dziewczyny, nie zaglądałam na forum prawie 2 tygodnie i przeczytanie wszystkich wpisów zajęło mi ponad 3 h Trzmam kciuki za wszystkie dziewczyny po transferach, punkcjach i również za te, które są jeszcze przed. Ściskam też mocno dziewczyny, którym sie nie powiodło, Madzia, Justyna, ..... Luna za Ciebie trzymam kciuki, żeby wszystko się wyprostowało. Ja obecnie mam 8 tydz i 5 dz ciąży, ale na USG było już tylko 1 serduszko 2 dzidziuś był ok 2 tyg mniejszy, trochę już rozmazany - lekarz powiedział, że to dlatego, ze się wchłania. Jest mi trochę smutno, ponieważ byłam mocno nastawiona na bliźniaki ale z drugiej strony odczułam delikatną ulgę, 1 dziecko to łatwiejsza ciąża, łatwiejszy poród i łatwiejsze pielęgnowanie malucha. Ciągle mam tez (od 2 listopada) płyn w macicy / lub krew - tego nie wie nikt. Nie wyglada to jak krwiak, tylko luźny płyn. Cały czas jest go mniej więcej tyle samo (ok 1 cm na 2-3 cm) na poczatku wygladało to słabo, płynu było dużo więcej dwa zarodki razem wzięte, ale teraz jeden zarodek jest już większy od tego "pęcherzyka z płynem" wiec niedługo może nie będzie on już wogóle istotny. Nikt nie potrafi mi odpowiedzieć, dlaczego on tam jest i co dalej. Od 5 tygodnia mam silne mdłości i z jedzeniem zamiast coraz lepiej jest coraz gorzej, nie wymiotuje, ale wmuszenie w siebie posiłku dużo mnie kosztuje i trwa bardzo długo. Staram się znajdować lepsze momenty w ciągu dnia i wtedy jeść, ale gdyby nie ciąża najchętniej przestałabym jeść całkowicie. Nie mogę się doczekać końca pierwszego trymestru. Przerasta mnie też koszt leków. Biorę 3x3 lutinus + 2 x 1 prolutex. Lutinus kosztuje ok 230 zł a proluteks 180 zł Pierwszy wystarcza mi na 2 i pół dnia a drugi na 3 i pół dnia. Na in vitro wydaliśmy wszystkie zaskórniaki a zupełnie nie wzięłam pod uwagę kosztu leków po transferze. Lekarz mówił, ze będzie zmniejszał dawki ale niczego nie zmniejszył - chyba przez ten płyn. W środę mam kolejne USG i tu mam pytanie. Czy doppler to każde mierzenie rytmu serca czy tylko wtedy gdy go słychać? Trochę sie tego obawiam, bo przez ostatnie 3 tygodnie miałm 2 USG i na obu mierzyli akcje serca, (na drugim lekarz włączył też na kilka sekund głos) Naczytałam sie na ten temat i nie wiem już teraz co mysleć, z góry poproszę lekarza, żeby tylko obejrzał serduszko, ale nie mierzył częstotliwości jego bicia. Zwłaszcza, ze zarodeczek, który sie zatrzymał wygladał na ok 1 dzień straszy niż na poprzednim USG. Nie chcę myśleć w ten sposób, że może gdyby nie to USG to były by teraz 2 serduszka. Wiecie od którego tygodnia Doppler jest bezpieczny? kto ma lek kropka pl - pisane razem, Tam masz wykaz wszystkich aptek w których bedzie potrzebny Ci lek. Wiosenko przykro mi że ten drugi dzidziuś nie przetrwał, ale cieszę się że chociaż ten jeden jest silny!!! A może zapytaj czy może zmienić ci lutinus na luteinę 100 dopochwowo skład ten sam a tańszy i jest 60 tabletek a nie 28 jedynie co mówią lekarze z kliniki to że ma inną wchłanialność. Choć mój lekarz ten obecny twierdzi że nie ma żadnej różnicy. I przy 3 transferze lekarka z kliniki kazała mi tylko 14 dni brać lutinus a później luteinę 100. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dreamscometrue 506 Napisano Listopad 23, 2020 29 minut temu, Mariolka# napisał: A nie kazali brać ci relanium po transferze? Nie. Piję tylko melisę tak na spokojniejszy sen. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mroowka Zet 135 Napisano Listopad 23, 2020 53 minuty temu, Wiosenka napisał: Przerasta mnie też koszt leków. Biorę 3x3 lutinus + 2 x 1 prolutex. Lutinus kosztuje ok 230 zł a proluteks 180 zł Pierwszy wystarcza mi na 2 i pół dnia a drugi na 3 i pół dnia. Musisz mieć bardzo drogą aptekę. Ja ostatnio zapłaciłam 129zł za Lutinus (21 tabletek 100mg) a wcale nie szukałam najtańszej, tylko kupiłam w aptece przy klinice. Chyba że masz jakieś inne dawki? 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Goralka 508 Napisano Listopad 23, 2020 24 minuty temu, Mariolka# napisał: Wiosenko przykro mi że ten drugi dzidziuś nie przetrwał, ale cieszę się że chociaż ten jeden jest silny!!! A może zapytaj czy może zmienić ci lutinus na luteinę 100 dopochwowo skład ten sam a tańszy i jest 60 tabletek a nie 28 jedynie co mówią lekarze z kliniki to że ma inną wchłanialność. Choć mój lekarz ten obecny twierdzi że nie ma żadnej różnicy. I przy 3 transferze lekarka z kliniki kazała mi tylko 14 dni brać lutinus a później luteinę 100. przykro mi Wiosenko że został jeden ale wojownik i dotrwa zdrowy!!!trzymaj sie kochana! O luteinie chciałam napisać dokładnie to samo co Mariolka żebyś podpytala lekarza czy jest możliwość zamiany na luteinę bo jest dużo tańsza! Mi tez lekarz mówił że nie ma różnicy w działaniu. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
emkw35 112 Napisano Listopad 23, 2020 4 godziny temu, Goralka napisał: Tak lekarz powiedział że jest szansa na jeszcze jakiegoś który dorośnie i bardzo bym się cieszyła jeśli by się tak zdarzyło . Są dziewczyny które mają po 20 pęcherzyków więc 7 to nie jest jakoś oszałamiająco dużo ale jak to mówi mój lekarz idziemy w jakość nie ilość ;). Mozesz pytac ile chcesz po to tu jesteśmy . Dziś z embriologiem zdecydowaliśmy się też na embrioglue i embrio gen i blast gen. Punkcja prawdopodobnie ok niedzieli poniedziałku. A Tobie jutro też powodzenia życzę!trzymaj się tam cieplutko dokładnie, jakość jest najważniejsza i tego się trzymaj, bo 7 dojrzałych jajeczek spokojnie wystarczy, byś została mamusią! i to nie raz a co to jest ten embrio gen i blast gen? już miałaś wizytę z embriologiem? my nie mamy na razie takiej zaplanowanej.. ja się zastanawiam, czy jutro nie porozmawiać z doktorką n/t tego embryo glue o którym mówiły dziewczyny z drugiej strony - może powinnam przy pierwszym podejściu całkowicie zaufać lekarce i ona zadecyduje co jest potrzebne a co nie.. może to hb imsi z fertil chipem wystarczy też Ci puchnie brzuch po menopurze? jeszcze punkcji nie miałam a wyglądam jakbym była w 6 miesiącu a twarz za to jak w okresie adolescencji Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Listopad 23, 2020 4 godziny temu, Goralka napisał: Tak lekarz powiedział że jest szansa na jeszcze jakiegoś który dorośnie i bardzo bym się cieszyła jeśli by się tak zdarzyło . Są dziewczyny które mają po 20 pęcherzyków więc 7 to nie jest jakoś oszałamiająco dużo ale jak to mówi mój lekarz idziemy w jakość nie ilość ;). Mozesz pytac ile chcesz po to tu jesteśmy . Dziś z embriologiem zdecydowaliśmy się też na embrioglue i embrio gen i blast gen. Punkcja prawdopodobnie ok niedzieli poniedziałku. A Tobie jutro też powodzenia życzę!trzymaj się tam cieplutko I mądrze mówi, bo to że jest 20 czy 30 pęcherzyków to nic fajnego. Bo bardzo spada jakość komórek w tych pęcherzykach. Ja z 30 pechrzykow miałam 6 dobrych komórek do zapłodnienia. A z 12 pęcherzyków 8 dobrych komórek. Więc nie ilość a jakość. Zwłaszcza jeśli tych pęcherzyków jest koło 10 tak jak u ciebie, a nie 2-3 jak u części dziewczyn z niskim amh. Więc masz super wynik. Życzę by było bardzo dobre jakościowo komórki. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Angelin 80 Napisano Listopad 23, 2020 (edytowany) 32 minuty temu, Mroowka Zet napisał: Musisz mieć bardzo drogą aptekę. Ja ostatnio zapłaciłam 129zł za Lutinus (21 tabletek 100mg) a wcale nie szukałam najtańszej, tylko kupiłam w aptece przy klinice. Chyba że masz jakieś inne dawki? Właśnie u mnie w Kato płaciłam przy klinice 169,a wiem że ktoś kiedyś kupował w Ziko za ok 100zl ale dzwoniłam i nie mają... 130zl to zawsze taniej A ta Twoja apteka jest sieciowka może? Wiosneka dziękuję, wiem tam sprawdzałam ale jedynie dostępność widać i zakres cen 99-230 a gdzie dzwoniłam tam mają za te 230 Edytowano Listopad 23, 2020 przez Angelin Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Listopad 23, 2020 1 godzinę temu, Wiosenka napisał: Witajcie dziewczyny, nie zaglądałam na forum prawie 2 tygodnie i przeczytanie wszystkich wpisów zajęło mi ponad 3 h Trzmam kciuki za wszystkie dziewczyny po transferach, punkcjach i również za te, które są jeszcze przed. Ściskam też mocno dziewczyny, którym sie nie powiodło, Madzia, Justyna, ..... Luna za Ciebie trzymam kciuki, żeby wszystko się wyprostowało. Ja obecnie mam 8 tydz i 5 dz ciąży, ale na USG było już tylko 1 serduszko 2 dzidziuś był ok 2 tyg mniejszy, trochę już rozmazany - lekarz powiedział, że to dlatego, ze się wchłania. Jest mi trochę smutno, ponieważ byłam mocno nastawiona na bliźniaki ale z drugiej strony odczułam delikatną ulgę, 1 dziecko to łatwiejsza ciąża, łatwiejszy poród i łatwiejsze pielęgnowanie malucha. Ciągle mam tez (od 2 listopada) płyn w macicy / lub krew - tego nie wie nikt. Nie wyglada to jak krwiak, tylko luźny płyn. Cały czas jest go mniej więcej tyle samo (ok 1 cm na 2-3 cm) na poczatku wygladało to słabo, płynu było dużo więcej dwa zarodki razem wzięte, ale teraz jeden zarodek jest już większy od tego "pęcherzyka z płynem" wiec niedługo może nie będzie on już wogóle istotny. Nikt nie potrafi mi odpowiedzieć, dlaczego on tam jest i co dalej. Od 5 tygodnia mam silne mdłości i z jedzeniem zamiast coraz lepiej jest coraz gorzej, nie wymiotuje, ale wmuszenie w siebie posiłku dużo mnie kosztuje i trwa bardzo długo. Staram się znajdować lepsze momenty w ciągu dnia i wtedy jeść, ale gdyby nie ciąża najchętniej przestałabym jeść całkowicie. Nie mogę się doczekać końca pierwszego trymestru. Przerasta mnie też koszt leków. Biorę 3x3 lutinus + 2 x 1 prolutex. Lutinus kosztuje ok 230 zł a proluteks 180 zł Pierwszy wystarcza mi na 2 i pół dnia a drugi na 3 i pół dnia. Na in vitro wydaliśmy wszystkie zaskórniaki a zupełnie nie wzięłam pod uwagę kosztu leków po transferze. Lekarz mówił, ze będzie zmniejszał dawki ale niczego nie zmniejszył - chyba przez ten płyn. W środę mam kolejne USG i tu mam pytanie. Czy doppler to każde mierzenie rytmu serca czy tylko wtedy gdy go słychać? Trochę sie tego obawiam, bo przez ostatnie 3 tygodnie miałm 2 USG i na obu mierzyli akcje serca, (na drugim lekarz włączył też na kilka sekund głos) Naczytałam sie na ten temat i nie wiem już teraz co mysleć, z góry poproszę lekarza, żeby tylko obejrzał serduszko, ale nie mierzył częstotliwości jego bicia. Zwłaszcza, ze zarodeczek, który sie zatrzymał wygladał na ok 1 dzień straszy niż na poprzednim USG. Nie chcę myśleć w ten sposób, że może gdyby nie to USG to były by teraz 2 serduszka. Wiecie od którego tygodnia Doppler jest bezpieczny? kto ma lek kropka pl - pisane razem, Tam masz wykaz wszystkich aptek w których bedzie potrzebny Ci lek. Wiosenko. Po pierwsze to gratuluje ciazy. Wiem że przykro że jeden nie dał rady. Ale jest drugi i on cię teraz potrzebuje bardzo bo został w brzuchu sam. A może porozmawiaj z lekarzem o zamienieniu lutinusa na luteinę? Jest refundowana, a jak lekarz wykaze dobra wolę to darmowa dla kobiet w ciąży. To znacznie oddciazy budżet domowy a wydatki to dopiero cię czekają. Mebelki. Ubranka. Wózek. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wiosenka 676 Napisano Listopad 23, 2020 32 minuty temu, Mroowka Zet napisał: Musisz mieć bardzo drogą aptekę. Ja ostatnio zapłaciłam 129zł za Lutinus (21 tabletek 100mg) a wcale nie szukałam najtańszej, tylko kupiłam w aptece przy klinice. Chyba że masz jakieś inne dawki? To jestem w szoku, bo kupowałam już w 3 różnych aptekach, różnych sieci i zawsze płaciłam tyle samo 228 zł Muszę się rozejrzeć, ale i podpytam lekarza czy mi nie zamieni na luteinę. Może gdzieś dalej, poza Gdańskiem uda się taniej. Dla tylu opakowań warto się nawet przejechać kawałek. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Keffy 249 Napisano Listopad 23, 2020 A próbowałyście leki zamówić przez internet z odbiorem własnym gdy jest to lek na receptę? Wtedy zawsze wychodzi taniej. Np. Doz.pl, apteka-melissa.pl, apteka Gemini.pl. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wiosenka 676 Napisano Listopad 23, 2020 1 minutę temu, Aja napisał: Wiosenko. Po pierwsze to gratuluje ciazy. Wiem że przykro że jeden nie dał rady. Ale jest drugi i on cię teraz potrzebuje bardzo bo został w brzuchu sam. A może porozmawiaj z lekarzem o zamienieniu lutinusa na luteinę? Jest refundowana, a jak lekarz wykaze dobra wolę to darmowa dla kobiet w ciąży. To znacznie oddciazy budżet domowy a wydatki to dopiero cię czekają. Mebelki. Ubranka. Wózek. Dziękuję Nie wiedziałam, ze luteina jest refundowana, prywatny ginekolog też moze przepisać, czy tylko taki z NFZtu ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madzia:)) 358 Napisano Listopad 23, 2020 1 godzinę temu, Wiosenka napisał: Witajcie dziewczyny, nie zaglądałam na forum prawie 2 tygodnie i przeczytanie wszystkich wpisów zajęło mi ponad 3 h Trzmam kciuki za wszystkie dziewczyny po transferach, punkcjach i również za te, które są jeszcze przed. Ściskam też mocno dziewczyny, którym sie nie powiodło, Madzia, Justyna, ..... Luna za Ciebie trzymam kciuki, żeby wszystko się wyprostowało. Ja obecnie mam 8 tydz i 5 dz ciąży, ale na USG było już tylko 1 serduszko 2 dzidziuś był ok 2 tyg mniejszy, trochę już rozmazany - lekarz powiedział, że to dlatego, ze się wchłania. Jest mi trochę smutno, ponieważ byłam mocno nastawiona na bliźniaki ale z drugiej strony odczułam delikatną ulgę, 1 dziecko to łatwiejsza ciąża, łatwiejszy poród i łatwiejsze pielęgnowanie malucha. Ciągle mam tez (od 2 listopada) płyn w macicy / lub krew - tego nie wie nikt. Nie wyglada to jak krwiak, tylko luźny płyn. Cały czas jest go mniej więcej tyle samo (ok 1 cm na 2-3 cm) na poczatku wygladało to słabo, płynu było dużo więcej dwa zarodki razem wzięte, ale teraz jeden zarodek jest już większy od tego "pęcherzyka z płynem" wiec niedługo może nie będzie on już wogóle istotny. Nikt nie potrafi mi odpowiedzieć, dlaczego on tam jest i co dalej. Od 5 tygodnia mam silne mdłości i z jedzeniem zamiast coraz lepiej jest coraz gorzej, nie wymiotuje, ale wmuszenie w siebie posiłku dużo mnie kosztuje i trwa bardzo długo. Staram się znajdować lepsze momenty w ciągu dnia i wtedy jeść, ale gdyby nie ciąża najchętniej przestałabym jeść całkowicie. Nie mogę się doczekać końca pierwszego trymestru. Przerasta mnie też koszt leków. Biorę 3x3 lutinus + 2 x 1 prolutex. Lutinus kosztuje ok 230 zł a proluteks 180 zł Pierwszy wystarcza mi na 2 i pół dnia a drugi na 3 i pół dnia. Na in vitro wydaliśmy wszystkie zaskórniaki a zupełnie nie wzięłam pod uwagę kosztu leków po transferze. Lekarz mówił, ze będzie zmniejszał dawki ale niczego nie zmniejszył - chyba przez ten płyn. W środę mam kolejne USG i tu mam pytanie. Czy doppler to każde mierzenie rytmu serca czy tylko wtedy gdy go słychać? Trochę sie tego obawiam, bo przez ostatnie 3 tygodnie miałm 2 USG i na obu mierzyli akcje serca, (na drugim lekarz włączył też na kilka sekund głos) Naczytałam sie na ten temat i nie wiem już teraz co mysleć, z góry poproszę lekarza, żeby tylko obejrzał serduszko, ale nie mierzył częstotliwości jego bicia. Zwłaszcza, ze zarodeczek, który sie zatrzymał wygladał na ok 1 dzień straszy niż na poprzednim USG. Nie chcę myśleć w ten sposób, że może gdyby nie to USG to były by teraz 2 serduszka. Wiecie od którego tygodnia Doppler jest bezpieczny? kto ma lek kropka pl - pisane razem, Tam masz wykaz wszystkich aptek w których bedzie potrzebny Ci lek. Hej gratulacje dzidziusia szkoda że drugi nie wytrwał ale masz chociaż 1 szczęście. Z tym biciem serca to lekarz musi mierzyć. Doppler nie pamiętam już jak to było u mnie bo to już 8 lat temu ale to trochę później bo ciąża jest za mała by teraz mógł tym wyczuć bicie serca. Coś mi świta że gdzieś chyba ok 15 tyg ciąży tym mierzą ale skłamać nie chce. Do 12 tyg na pewno tym nie mierzyli mi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Listopad 23, 2020 6 minut temu, Wiosenka napisał: Dziękuję Nie wiedziałam, ze luteina jest refundowana, prywatny ginekolog też moze przepisać, czy tylko taki z NFZtu ? Może prywatny. Tylko musi chcieć. A często się migaja. Do tego, jeśli wystawi ci receptę z oznaczeniem R (refundacja) i C (ciąża) to dostaniesz ja za darmo. Tylko trzeba cisnąć lekarzy. Bo nie wszyscy chcą wystawiać. Bo im nic nie grozi jak wystawia ci pełną płatna receptę na lek który należy ci się za darmo. Więc mają to gdzie że to cię rujnuje finansowo.... Niestety. Trzeba znalesc takiego, który nie będzie miał cię gdzieś.... 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
emkw35 112 Napisano Listopad 23, 2020 2 godziny temu, Dreamscometrue napisał: Dziękuję kochana. Tak sobie to jakoś już tam na miejscu przetłumaczyłam ,że co ma być to będzie. Zrobiłam co mogłam , skarpetki z ananasem,które wczoraj dała mi mama założyłam na szczęście, mąż poszedł po ananasa jak ja byłam tam, leżę , oddycham ,skupiam się na czym innym. Na pewno będę myśleć o tym przez następne 11 dni,ale zrozumiałam,że nerwy tylko wszystko mogą pogorszyć. te hormony mnie wykończą, przeczytałam o tym ananasie i się wzruszyłam trzymam mocno kciuki, wypoczywaj, wcinaj frytki (tylko z umiarem ) i uśmiechaj się jak najwięcej, dobre nastawienie to część sukcesu! 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
emkw35 112 Napisano Listopad 23, 2020 3 minuty temu, Aja napisał: Może prywatny. Tylko musi chcieć. A często się migaja. Do tego, jeśli wystawi ci receptę z oznaczeniem R (refundacja) i C (ciąża) to dostaniesz ja za darmo. Tylko trzeba cisnąć lekarzy. Bo nie wszyscy chcą wystawiać. Bo im nic nie grozi jak wystawia ci pełną płatna receptę na lek który należy ci się za darmo. Więc mają to gdzie że to cię rujnuje finansowo.... Niestety. Trzeba znalesc takiego, który nie będzie miał cię gdzieś.... bardzo istotne informacje, dobrze wiedzieć Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madzia:)) 358 Napisano Listopad 23, 2020 1 godzinę temu, Goralka napisał: Super że masz jeszcze kolejne szanse i masz możliwość wyboru ja sama nie wiem czy 2 czy 1 bym chciala i chyba mocno bym się na opinii lekarza oparła. Niby jak masz 2 to większe szanse że którys kropeczek się zadomowi a z drugiej jest ryzyko że ten słabszy oslabi ten który samodzielnie by przetrwal... No właśnie raczej zobacze co powie lekarz i raczej zostanę przy 1. Nie chce marnować sobie szansy. A co do pęcherzy to ładny wynik! Ja miałam 28 z tego 13 nadawało się do zapłodnienia. A ostatecznie wyszło 7 zarodków. Także możesz mieć 7 ale za to pięknych i nadających się do zapłodnienia Także nie ma co się przejmować tym kochana Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
emkw35 112 Napisano Listopad 23, 2020 Dziewczyny, a czy Wy przy okazji stymulacji itd trzymacie zdrową dietę? Ja już od dłuższego czasu staram się jeść zdrowo, zero alkoholu, palić - nigdy nie paliłam, czytam składy jedzenia, omijam fast foody, ograniczyłam nabiał, staram się pić dużo wody i ziółek (takich dozwoonych ) itd - czasem zdarza się, że grzeszę, ale rzadko Wiem, że przy moich problemach trzeba zwracać uwagę na to co się je jednak teraz przy tym stresie związanym z in vitro- jak nigdy mam takie smaki na słodkie.. aż mi wstyd, nigdy nie zajadałam stresu staram się opanowywać i jeść mandarynki i gruszki gdy mam kryzys, ale nie do końca mi to wychodzi wczoraj zjadłam kilka bez jak Wy wytrzymujecie??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mroowka Zet 135 Napisano Listopad 23, 2020 33 minuty temu, Angelin napisał: Właśnie u mnie w Kato płaciłam przy klinice 169,a wiem że ktoś kiedyś kupował w Ziko za ok 100zl ale dzwoniłam i nie mają... 130zl to zawsze taniej A ta Twoja apteka jest sieciowka może? Wiosneka dziękuję, wiem tam sprawdzałam ale jedynie dostępność widać i zakres cen 99-230 a gdzie dzwoniłam tam mają za te 230 Raczej nie sieciówka, to apteka przy invimedzie w Warszawie na Rakowieckiej, ma chyba nawet nazwę apteka invimed. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Goralka 508 Napisano Listopad 23, 2020 1 godzinę temu, emkw35 napisał: dokładnie, jakość jest najważniejsza i tego się trzymaj, bo 7 dojrzałych jajeczek spokojnie wystarczy, byś została mamusią! i to nie raz a co to jest ten embrio gen i blast gen? już miałaś wizytę z embriologiem? my nie mamy na razie takiej zaplanowanej.. ja się zastanawiam, czy jutro nie porozmawiać z doktorką n/t tego embryo glue o którym mówiły dziewczyny z drugiej strony - może powinnam przy pierwszym podejściu całkowicie zaufać lekarce i ona zadecyduje co jest potrzebne a co nie.. może to hb imsi z fertil chipem wystarczy też Ci puchnie brzuch po menopurze? jeszcze punkcji nie miałam a wyglądam jakbym była w 6 miesiącu a twarz za to jak w okresie adolescencji Embriogen Blast gen to są takie medium w których się hoduje zarodki i one wspomagaja ich rozwój.nie sa najtańsze bo to koszt 1500zl ale jeśli może pomóc to dlaczego nie.mialam.juz 2 rozmowy z embriologiem i co ciekawe to powiedziała mi dziś że jeśli się zdecydujemy na inkubator to nie można embrio gen blast gen zastosować więc odpuściłam time laps. Jak sie tak zastanowić to w sumie logiczne że skoro inkubator żeby nie wyjmować to już nie będą zmieniać "podłoża" embriogen blast.co do dodatkowych procedur to polecam zapytać samemu bo czasem to oni nie proponują żeby nie naciągać ale jak sama się zainteresujesz to się rozgadaja i ładnie wszystko wytlumacza co w czym może pomóc.nie wiem co to jest fertil chip ale może to coś podobnego tylko się inaczej nazywa Po menopurze ja czuję się dobrze narazie nie puchnie mi nic i oby tak dalej. Zobaczymy jak będzie jak dołożę resztę lekow powodzenia jutro i daj znać jak tam ci poszło Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Goralka 508 Napisano Listopad 23, 2020 1 godzinę temu, Aja napisał: I mądrze mówi, bo to że jest 20 czy 30 pęcherzyków to nic fajnego. Bo bardzo spada jakość komórek w tych pęcherzykach. Ja z 30 pechrzykow miałam 6 dobrych komórek do zapłodnienia. A z 12 pęcherzyków 8 dobrych komórek. Więc nie ilość a jakość. Zwłaszcza jeśli tych pęcherzyków jest koło 10 tak jak u ciebie, a nie 2-3 jak u części dziewczyn z niskim amh. Więc masz super wynik. Życzę by było bardzo dobre jakościowo komórki. Dzięki Aja, oby wszystkie się pięknie zaplodnily i ten 3 raz okazał się tym szczęśliwym a ty jak tam robiłaś ten test kasetkowy?czy jednak odpuscilas? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Goralka 508 Napisano Listopad 23, 2020 1 godzinę temu, madzia:)) napisał: No właśnie raczej zobacze co powie lekarz i raczej zostanę przy 1. Nie chce marnować sobie szansy. A co do pęcherzy to ładny wynik! Ja miałam 28 z tego 13 nadawało się do zapłodnienia. A ostatecznie wyszło 7 zarodków. Także możesz mieć 7 ale za to pięknych i nadających się do zapłodnienia Także nie ma co się przejmować tym kochana To moje 3 podejście więc boje się że znowu nic z tego nie będzie ale po dzisiejszej wizycie jestem jak najbardziej pozytywnie nastawiona to może bardzo duzo pomoc dzięki dziewczyny 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Goralka 508 Napisano Listopad 23, 2020 1 godzinę temu, emkw35 napisał: Dziewczyny, a czy Wy przy okazji stymulacji itd trzymacie zdrową dietę? Ja już od dłuższego czasu staram się jeść zdrowo, zero alkoholu, palić - nigdy nie paliłam, czytam składy jedzenia, omijam fast foody, ograniczyłam nabiał, staram się pić dużo wody i ziółek (takich dozwoonych ) itd - czasem zdarza się, że grzeszę, ale rzadko Wiem, że przy moich problemach trzeba zwracać uwagę na to co się je jednak teraz przy tym stresie związanym z in vitro- jak nigdy mam takie smaki na słodkie.. aż mi wstyd, nigdy nie zajadałam stresu staram się opanowywać i jeść mandarynki i gruszki gdy mam kryzys, ale nie do końca mi to wychodzi wczoraj zjadłam kilka bez jak Wy wytrzymujecie??? Ja też mam ochotę na słodkie teraz a nigdy nie byłam osobą " slodkolubna" wręcz nie lubię czekolady a teraz mi się chce czegoś słodkiego czesto...tez staram się owocami łagodzić jakoś ale to nie pomaga...myślę że małe grzeszki nam się należą bo te hormony przecież nas wykoncza Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DoMi 327 Napisano Listopad 23, 2020 3 godziny temu, Wiosenka napisał: Witajcie dziewczyny, nie zaglądałam na forum prawie 2 tygodnie i przeczytanie wszystkich wpisów zajęło mi ponad 3 h Trzmam kciuki za wszystkie dziewczyny po transferach, punkcjach i również za te, które są jeszcze przed. Ściskam też mocno dziewczyny, którym sie nie powiodło, Madzia, Justyna, ..... Luna za Ciebie trzymam kciuki, żeby wszystko się wyprostowało. Ja obecnie mam 8 tydz i 5 dz ciąży, ale na USG było już tylko 1 serduszko 2 dzidziuś był ok 2 tyg mniejszy, trochę już rozmazany - lekarz powiedział, że to dlatego, ze się wchłania. Jest mi trochę smutno, ponieważ byłam mocno nastawiona na bliźniaki ale z drugiej strony odczułam delikatną ulgę, 1 dziecko to łatwiejsza ciąża, łatwiejszy poród i łatwiejsze pielęgnowanie malucha. Ciągle mam tez (od 2 listopada) płyn w macicy / lub krew - tego nie wie nikt. Nie wyglada to jak krwiak, tylko luźny płyn. Cały czas jest go mniej więcej tyle samo (ok 1 cm na 2-3 cm) na poczatku wygladało to słabo, płynu było dużo więcej dwa zarodki razem wzięte, ale teraz jeden zarodek jest już większy od tego "pęcherzyka z płynem" wiec niedługo może nie będzie on już wogóle istotny. Nikt nie potrafi mi odpowiedzieć, dlaczego on tam jest i co dalej. Od 5 tygodnia mam silne mdłości i z jedzeniem zamiast coraz lepiej jest coraz gorzej, nie wymiotuje, ale wmuszenie w siebie posiłku dużo mnie kosztuje i trwa bardzo długo. Staram się znajdować lepsze momenty w ciągu dnia i wtedy jeść, ale gdyby nie ciąża najchętniej przestałabym jeść całkowicie. Nie mogę się doczekać końca pierwszego trymestru. Przerasta mnie też koszt leków. Biorę 3x3 lutinus + 2 x 1 prolutex. Lutinus kosztuje ok 230 zł a proluteks 180 zł Pierwszy wystarcza mi na 2 i pół dnia a drugi na 3 i pół dnia. Na in vitro wydaliśmy wszystkie zaskórniaki a zupełnie nie wzięłam pod uwagę kosztu leków po transferze. Lekarz mówił, ze będzie zmniejszał dawki ale niczego nie zmniejszył - chyba przez ten płyn. W środę mam kolejne USG i tu mam pytanie. Czy doppler to każde mierzenie rytmu serca czy tylko wtedy gdy go słychać? Trochę sie tego obawiam, bo przez ostatnie 3 tygodnie miałm 2 USG i na obu mierzyli akcje serca, (na drugim lekarz włączył też na kilka sekund głos) Naczytałam sie na ten temat i nie wiem już teraz co mysleć, z góry poproszę lekarza, żeby tylko obejrzał serduszko, ale nie mierzył częstotliwości jego bicia. Zwłaszcza, ze zarodeczek, który sie zatrzymał wygladał na ok 1 dzień straszy niż na poprzednim USG. Nie chcę myśleć w ten sposób, że może gdyby nie to USG to były by teraz 2 serduszka. Wiecie od którego tygodnia Doppler jest bezpieczny? kto ma lek kropka pl - pisane razem, Tam masz wykaz wszystkich aptek w których bedzie potrzebny Ci lek. Wiosenko, poproś lekarza o zamianę na luteinę refundowaną w ciąży. Mi wypisywał ją lekarz, który prowadzi mi ciąże prywatnie (temu z kliniki nie przyszło do głowy wypisać z refundacją). Co do jedzenia to spokojnie jedz kiedy możesz, co możesz i ile możesz. Nie przejmuj się nadrobisz jak już przejdą mdłości. Ja właśnie zaczęłam 2 trymestr i mdłości mam już właściwie tylko przy myciu zębów i na widok mięsa. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
emkw35 112 Napisano Listopad 23, 2020 15 minut temu, Goralka napisał: To moje 3 podejście więc boje się że znowu nic z tego nie będzie ale po dzisiejszej wizycie jestem jak najbardziej pozytywnie nastawiona to może bardzo duzo pomoc dzięki dziewczyny Jak to nic nie będzie! Przecież do trzech razy sztuka! Głowa w górę, uśmiech na twarzy i działamy. Tym razem musi się udać!!! 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach