Dreamscometrue 506 Napisano Grudzień 8, 2020 Biję się z myślami. Już nie raz pomogłyscie więc może doradzicie. Mianowicie chodzi o pracę. Generalnie pracuje w biurze czyli kolokwialnie mówiąc siedzę na tyłku i się nie ruszam, ale dwa razy w tygodniu moje zadanie jest takie, że muszę jechać w miasto i robić kontrolę. Dzisiaj był właśnie jeden z tych dni. Trochę pochodzić musiałam po schodach ale tylko z góry na dół ( do góry wyjeżdżałam windą) (wyjaśniając - muszę sprawdzać czystość a wysiadanie na każdym piętrze i czekanie na windę się nie sprawdza bo zajmuje za dużo czasu). I tutaj mam zagwostkę czy już powiedzieć szefowi jaka jest moja obecna sytuacja - on wie o InVitro od początku,nie był tylko informowany co się kiedy dzieje dokładnie. Wizytę u lekarza mam 18 grudnia czyli za dwa tygodnie. Nie chciała bym iść na zwolnienie bo lubię pracować a biurowa praca mnie nie męczy , tylko czy do czasu potwierdzenia ciąży w USG ,rozmowy z lekarzem nie powinnam się przyznać szefowi,że na chwilę obecną jest ciąża i że przez te dwa tygodnie wolała bym być tylko w biurze czy jeszcze mu nic nie mówić i być po prostu bardzo ostrożna. Na prawdę nie wiem co mam zrobić bo korzystam dzięki temu z wielu dogodności np służbowe auto 24na dobę, w te dwa dni nikt mnie nie kontroluje kiedy kończę pracę i tym sposobem na przykład dziś już o 13:00 jestem w domu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wiosenka 676 Napisano Grudzień 8, 2020 16 godzin temu, Luna_ napisał: Mój przy zarodku 2,4 cm ma wymiary ok. 6 cm na 5 cm więc jest naprawdę duży. Do tego bardzo niekorzystnie ulokowany i usiłuje odkleic mojego malucha no i jak na razie nie wykazuje chęci wchłaniania się podobno więc nie wygląda to dobrze bo ale dopóki walczymy to walczymy. Bez internetu w telefonie to myślę że nie dałoby się tu przeżyć ale seriale i programy przez tyle czasu obejrzałam już chyba wszystkie już mi wstyd jakie głupoty oglądam Hehe Dziękuje, Krwiaki zawsze długo się wchłaniają. Ja swojego pierwszy raz widziałam na USG 2 listopada, byłam w tedy w 5 tyg ciąży. Miał 3cm na 1 cm. A pęcherzyki ciążowe dwa miały 0,5 cm każdy, wiec wydawały się otoczone przez krwiaka. Dokladnie tydzień temu na USG krwiak nadal miał 3 cm na 1 cm, ale był inny w konsystencji (wtedy wyglądał jak płyn teraz jak gęsta galaretka) Maleństwo miało 3 cm a cały pęcherzyk ciążowy 5 cm, więc nie wyglądał już tak imponująco. W każdym razie i nie jest blisko żywego zarodka, tylko leży nad zarodkiem, który niestety obumarł (lekarz mówi, że krwiak nie miał na to wpływu) Ale pomimo tego że nie zmienił wielkości lekarz mówi, ze się ładnie wchłania, ale pierwszy raz powiedział to dopiero po miesiącu. Także cierpliwości. Duży czy mały w końcu musi sie wchłonąć. A oglądane głupoty są dobre bo relaksują Ja cieszę się, ze kilka lat temu dzieci naciągnęły mnie na Netflixa, nigdy go nie oglądałam, ale teraz lecę już trzeci sezon The Crown i fajnie mi przy nim mija czas Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martuska 1734 Napisano Grudzień 8, 2020 12 minut temu, Dreamscometrue napisał: Biję się z myślami. Już nie raz pomogłyscie więc może doradzicie. Mianowicie chodzi o pracę. Generalnie pracuje w biurze czyli kolokwialnie mówiąc siedzę na tyłku i się nie ruszam, ale dwa razy w tygodniu moje zadanie jest takie, że muszę jechać w miasto i robić kontrolę. Dzisiaj był właśnie jeden z tych dni. Trochę pochodzić musiałam po schodach ale tylko z góry na dół ( do góry wyjeżdżałam windą) (wyjaśniając - muszę sprawdzać czystość a wysiadanie na każdym piętrze i czekanie na windę się nie sprawdza bo zajmuje za dużo czasu). I tutaj mam zagwostkę czy już powiedzieć szefowi jaka jest moja obecna sytuacja - on wie o InVitro od początku,nie był tylko informowany co się kiedy dzieje dokładnie. Wizytę u lekarza mam 18 grudnia czyli za dwa tygodnie. Nie chciała bym iść na zwolnienie bo lubię pracować a biurowa praca mnie nie męczy , tylko czy do czasu potwierdzenia ciąży w USG ,rozmowy z lekarzem nie powinnam się przyznać szefowi,że na chwilę obecną jest ciąża i że przez te dwa tygodnie wolała bym być tylko w biurze czy jeszcze mu nic nie mówić i być po prostu bardzo ostrożna. Na prawdę nie wiem co mam zrobić bo korzystam dzięki temu z wielu dogodności np służbowe auto 24na dobę, w te dwa dni nikt mnie nie kontroluje kiedy kończę pracę i tym sposobem na przykład dziś już o 13:00 jestem w domu. Ja bym powiedziała. Już jesteś w ciąży! Usg to tylko formalność do tego czasu powinnaś odpoczywac ❤❤❤ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Miśka2020 65 Napisano Grudzień 8, 2020 Beta 0,6.. 10 dni po transferze 6 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
emkw35 112 Napisano Grudzień 8, 2020 52 minuty temu, Aga36 napisał: Dziewczyny, czy któraś z was miała zaraz po transferze plamienie? Nie jest to krew tylko takie brunatne uplawy i już się denereuje Mi pani doktor powiedziala, ze moze byc lekkie plamienie w dniu- dzien po. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dreamscometrue 506 Napisano Grudzień 8, 2020 1 minutę temu, Miśka2020 napisał: Beta 0,6.. 10 dni po transferze Miśka tak mi przykro Ale poprawisz koronę wstaniesz i będziesz walczyć dalej i się uda zobaczysz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Keffy 249 Napisano Grudzień 8, 2020 59 minut temu, NiskieAmH napisał: Cześć dziewczyny Brakuje mi do kolekcji pustych pudełek clexane lub neoparin. Najlepiej z Warszawy. Ktoś coś ? Ja mam ale pełne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Miśka2020 65 Napisano Grudzień 8, 2020 Przed chwilą, Dreamscometrue napisał: Miśka tak mi przykro Ale poprawisz koronę wstaniesz i będziesz walczyć dalej i się uda zobaczysz Chyba już nie mam siły.. 4 raz Czynnik męski , zarodki najlepszej klasy.. to co jest nie tak ? 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dreamscometrue 506 Napisano Grudzień 8, 2020 3 minuty temu, Martuska napisał: Ja bym powiedziała. Już jesteś w ciąży! Usg to tylko formalność do tego czasu powinnaś odpoczywac ❤❤❤ Chyba jutro z nim porozmawiam jak w ogóle przyjedzie do biura. A jak nie to zadzwonię czy może wpaść na chwilę. Bo troszkę się boje o siebie i kruszynkę i tak czuję,że nie powinnam chodzić po schodach. Co innego spacer po parku co innego praca. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dreamscometrue 506 Napisano Grudzień 8, 2020 (edytowany) 1 minutę temu, Miśka2020 napisał: Chyba już nie mam siły.. 4 raz Czynnik męski , zarodki najlepszej klasy.. to co jest nie tak ? Nie znam się na tym ,ale dużo czytam o immunologii może to w tym leży problem ? Edytowano Grudzień 8, 2020 przez Dreamscometrue Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Keffy 249 Napisano Grudzień 8, 2020 18 minut temu, Dreamscometrue napisał: Biję się z myślami. Już nie raz pomogłyscie więc może doradzicie. Mianowicie chodzi o pracę. Generalnie pracuje w biurze czyli kolokwialnie mówiąc siedzę na tyłku i się nie ruszam, ale dwa razy w tygodniu moje zadanie jest takie, że muszę jechać w miasto i robić kontrolę. Dzisiaj był właśnie jeden z tych dni. Trochę pochodzić musiałam po schodach ale tylko z góry na dół ( do góry wyjeżdżałam windą) (wyjaśniając - muszę sprawdzać czystość a wysiadanie na każdym piętrze i czekanie na windę się nie sprawdza bo zajmuje za dużo czasu). I tutaj mam zagwostkę czy już powiedzieć szefowi jaka jest moja obecna sytuacja - on wie o InVitro od początku,nie był tylko informowany co się kiedy dzieje dokładnie. Wizytę u lekarza mam 18 grudnia czyli za dwa tygodnie. Nie chciała bym iść na zwolnienie bo lubię pracować a biurowa praca mnie nie męczy , tylko czy do czasu potwierdzenia ciąży w USG ,rozmowy z lekarzem nie powinnam się przyznać szefowi,że na chwilę obecną jest ciąża i że przez te dwa tygodnie wolała bym być tylko w biurze czy jeszcze mu nic nie mówić i być po prostu bardzo ostrożna. Na prawdę nie wiem co mam zrobić bo korzystam dzięki temu z wielu dogodności np służbowe auto 24na dobę, w te dwa dni nikt mnie nie kontroluje kiedy kończę pracę i tym sposobem na przykład dziś już o 13:00 jestem w domu. Ja mam bardzo podobna pracę. I normalnie pracuje a już mam 6 Mc w czasie wyjazdów nie spieszę się i nie forsuje. I jak widać wszystko jest ok. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Miśka2020 65 Napisano Grudzień 8, 2020 (edytowany) 3 minuty temu, Dreamscometrue napisał: Nie znam się na tym ,ale dużo czytam o immunologii może to w tym leży problem ? Już wzdłuż i wszerz mnie przebadali z immunologii.. Mutacja mthfr więc przyjmuję folian. Na wszelki wypadek dali Encorton bo choruje na łuszczycę. Tyle.. Genetyka też przebadana.. Dziewczyny jak macie jeszcze jakies pomysły to dajcie znać.. bo ja już po prostu nie wiem gdzie jeszcze sprawdzać Edytowano Grudzień 8, 2020 przez Miśka2020 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
emkw35 112 Napisano Grudzień 8, 2020 (edytowany) 24 minuty temu, Dreamscometrue napisał: Biję się z myślami. Już nie raz pomogłyscie więc może doradzicie. Mianowicie chodzi o pracę. Generalnie pracuje w biurze czyli kolokwialnie mówiąc siedzę na tyłku i się nie ruszam, ale dwa razy w tygodniu moje zadanie jest takie, że muszę jechać w miasto i robić kontrolę. Dzisiaj był właśnie jeden z tych dni. Trochę pochodzić musiałam po schodach ale tylko z góry na dół ( do góry wyjeżdżałam windą) (wyjaśniając - muszę sprawdzać czystość a wysiadanie na każdym piętrze i czekanie na windę się nie sprawdza bo zajmuje za dużo czasu). I tutaj mam zagwostkę czy już powiedzieć szefowi jaka jest moja obecna sytuacja - on wie o InVitro od początku,nie był tylko informowany co się kiedy dzieje dokładnie. Wizytę u lekarza mam 18 grudnia czyli za dwa tygodnie. Nie chciała bym iść na zwolnienie bo lubię pracować a biurowa praca mnie nie męczy , tylko czy do czasu potwierdzenia ciąży w USG ,rozmowy z lekarzem nie powinnam się przyznać szefowi,że na chwilę obecną jest ciąża i że przez te dwa tygodnie wolała bym być tylko w biurze czy jeszcze mu nic nie mówić i być po prostu bardzo ostrożna. Na prawdę nie wiem co mam zrobić bo korzystam dzięki temu z wielu dogodności np służbowe auto 24na dobę, w te dwa dni nikt mnie nie kontroluje kiedy kończę pracę i tym sposobem na przykład dziś już o 13:00 jestem w domu. jeśli Twoj szef jest ok to jsk najbardziej ja jestem kierownikiem działu - jedna z dziewczyn miala problem z zajściem w ciążę. Wiedziałam, że podchodzi do in vitro, bo mamy w dziale bardzo fajne przyjacielskie relacje. Po pozytywnym teście mi wyznała, że się udało - ale nie wie jak to będzie, czy sie utrzyma ciąża, że nie chce jeszcze zgłaszać oficjalnie w pracy. I od razu ją poinformowałam, że nie będę jej zlecać trudnych i stresujących raportów, że oczywiście nikomu nie powiem - dopiero jak powie to pójdę do Zarządu, a gdy tylko poczuje, że jest zmęczona i chce iść na L4 - niech od razu zmyka i pracowała do 5mies. Po czym już była zmeczona, nie mogła się skupić i siedzenie przy kompie ją męczyło więc jeszcze wypisałam jej dlugi urlop by zgarnęła świadczenie na wakacje i juz nie wrocila z urlopu wakacyjnego Na pewno jesli Twoj szef jest ok- tez o Ciebie odpowiednio zadba. Edytowano Grudzień 8, 2020 przez emkw35 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martuska 1734 Napisano Grudzień 8, 2020 7 minut temu, Miśka2020 napisał: Beta 0,6.. 10 dni po transferze Tak bardzo mi przykro....nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić co teraz czujesz...... Przytulam mocno kochana Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dreamscometrue 506 Napisano Grudzień 8, 2020 1 minutę temu, Keffy napisał: Ja mam bardzo podobna pracę. I normalnie pracuje a już mam 6 Mc w czasie wyjazdów nie spieszę się i nie forsuje. I jak widać wszystko jest ok. Też bym chciała normalnie pracować. Tylko ja czuję ,że pracuje mi podbrzusze jak tak łażę i jeżdżę , a jak stoję w korku i ciągle tylko sprzęgło gaz hamulec i tak w kółko to się trochę martwię. Jak na USG zobaczę ,że wszystko jest ok ,porozmawiam z lekarzem i powie ,że mogę pracować jak do tej pory to chyba będę spokojniejsza. Dzisiaj nie ściągnęłam 10 litrów płynu z półki bo zwyczajnie się bałam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martuska 1734 Napisano Grudzień 8, 2020 6 minut temu, Dreamscometrue napisał: Chyba jutro z nim porozmawiam jak w ogóle przyjedzie do biura. A jak nie to zadzwonię czy może wpaść na chwilę. Bo troszkę się boje o siebie i kruszynkę i tak czuję,że nie powinnam chodzić po schodach. Co innego spacer po parku co innego praca. Powinnas dbac o siebie i kruszynke ❤ To twój obowiązek ❤ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aga36 113 Napisano Grudzień 8, 2020 9 minut temu, emkw35 napisał: Mi pani doktor powiedziala, ze moze byc lekkie plamienie w dniu- dzien po. Dziękuje, skoro może się zdążyć, to przestanę się denerwować Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dreamscometrue 506 Napisano Grudzień 8, 2020 1 minutę temu, emkw35 napisał: jeśli Twoj szef jest ok to jsk najbardziej ja jestem kierownikiem działu - jedna z dziewczyn miala problem z zajściem w ciążę. Wiedziałam, że podchodzi do in vitro, bo mamy w dziale bardzo fajne przyjacielskie relacje. Po pozytywnym teście mi wyznała, że się udało - ale nie wie jak to będzie, czy sie utrzyma ciąża, że nie chce jeszcze zgłaszać oficjalnie w pracy. I od razu ją poinformowałam, że nie będę jej zlecać trudnych i stresujących raportów, że oczywiście nikomu nie powiem - dopiero jak powie to pójdę do Zarządu, a gdy tylko poczuje, że jest zmęczona i chce iść na L4 - niech od razu zmyka i pracowała do 5mies. Po czym już była zmeczona, nie mogła się skupić i siedzenie przy kompie ją męczyło więc jeszcze wypisałam jej dlugi urlop by zgarnęła świadczenie na wakacje i juz nie erocila z urlopu wakacyjnego Na pewno jesli Twoj szef jest ok- tez o Ciebie odpowiednio zadba. On generalnie jest ok ,ale ma swoje dziwne akcje czasami. Ostatnio wszystkich się czepia choć do mnie jeszcze nie dotarł z czepialstwem choć na prawdę w ostatnim intensywnym czasie przed transferem zrobiłam ogromny błąd(nie wysłałam faktur za ponad 100tysiecy ) w pracy i zrozumiał,że każdemu się zdarza. Tylko też nie chce czekać na jego "lepszy dzień". Sam ma dwójkę dzieci , żonę pielęgniarkę. Może zrozumie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
emkw35 112 Napisano Grudzień 8, 2020 8 minut temu, Miśka2020 napisał: Już wzdłuż i wszerz mnie przebadali przed tym transferem. Nieprzyswajalność kwasu foliowego więc przyjmuję folian. Tyle.. genetyka przebadana.. tak mi przykro A czy Twój mąż miał dokładne badania, by znaleźć przyczynę? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martuska 1734 Napisano Grudzień 8, 2020 4 minuty temu, Dreamscometrue napisał: On generalnie jest ok ,ale ma swoje dziwne akcje czasami. Ostatnio wszystkich się czepia choć do mnie jeszcze nie dotarł z czepialstwem choć na prawdę w ostatnim intensywnym czasie przed transferem zrobiłam ogromny błąd(nie wysłałam faktur za ponad 100tysiecy ) w pracy i zrozumiał,że każdemu się zdarza. Tylko też nie chce czekać na jego "lepszy dzień". Sam ma dwójkę dzieci , żonę pielęgniarkę. Może zrozumie. Zrozumie. Ja odkąd powiedziałam szefowej było mi zdecydowanie łatwiej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wiosenka 676 Napisano Grudzień 8, 2020 13 minut temu, Miśka2020 napisał: Beta 0,6.. 10 dni po transferze Bardzo mi przykro 28 minut temu, Dreamscometrue napisał: Biję się z myślami. Już nie raz pomogłyscie więc może doradzicie. Mianowicie chodzi o pracę. Generalnie pracuje w biurze czyli kolokwialnie mówiąc siedzę na tyłku i się nie ruszam, ale dwa razy w tygodniu moje zadanie jest takie, że muszę jechać w miasto i robić kontrolę. Dzisiaj był właśnie jeden z tych dni. Trochę pochodzić musiałam po schodach ale tylko z góry na dół ( do góry wyjeżdżałam windą) (wyjaśniając - muszę sprawdzać czystość a wysiadanie na każdym piętrze i czekanie na windę się nie sprawdza bo zajmuje za dużo czasu). I tutaj mam zagwostkę czy już powiedzieć szefowi jaka jest moja obecna sytuacja - on wie o InVitro od początku,nie był tylko informowany co się kiedy dzieje dokładnie. Wizytę u lekarza mam 18 grudnia czyli za dwa tygodnie. Nie chciała bym iść na zwolnienie bo lubię pracować a biurowa praca mnie nie męczy , tylko czy do czasu potwierdzenia ciąży w USG ,rozmowy z lekarzem nie powinnam się przyznać szefowi,że na chwilę obecną jest ciąża i że przez te dwa tygodnie wolała bym być tylko w biurze czy jeszcze mu nic nie mówić i być po prostu bardzo ostrożna. Na prawdę nie wiem co mam zrobić bo korzystam dzięki temu z wielu dogodności np służbowe auto 24na dobę, w te dwa dni nikt mnie nie kontroluje kiedy kończę pracę i tym sposobem na przykład dziś już o 13:00 jestem w domu. Wszystko zależy od Ciebie, Twojego nastawienia, samopoczucia itp. Ja ze względów zdrowotnych oraz ze względu na rodzaj pracy - jestem nauczycielem, na zwolnienie poszłam od razu po transferze a od razu po drugiej pozytywnej becie - czyli potwierdzonej ciąży lekarz wystawił mi L4 tym razem już ciążowe i tak siedzę/leżę w domu już 2 miesiące. Oczywiście po zwolnieniu ciążowym pracodawca od razu dowiaduje się ze jesteś w ciąży. I tu jest problem, ponieważ oczywiście prędzej czy później i tak o tym powiesz, ale dla mnie pierwsze tygodnie były potwornie stresujące, ponieważ cały czas bałam się, ze coś się wydarzy i będę musiała wrócić do pracy i wszystkim tłumaczyć dlaczego itp. Oczywiście nie ma to znaczenia, ale potęguje stres, u mnie bardzo. A po invitro pierwsze tygodnie to niesamowita huśtawka niepewności. Jeśli masz dobry układ i wiesz, ze spotkasz się ze zrozumieniem to powiedz, jeśli nie jesteś pewna, albo oczekujesz, że będzie sapanie( - u mnie było delikatne, bo akurat uczę wszystkie klasy, które mają w tym roku egzamin) to jeszcze się wstrzymaj. Samo chodzenie po schodach czy nawet delikatne zmęczenie nie jest w ciąży szkodliwe, dla mnie bardziej stresujące było by w obecnych czasach spotykanie się z różnymi ludźmi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
m_art_a 587 Napisano Grudzień 8, 2020 41 minut temu, Miśka2020 napisał: Beta 0,6.. 10 dni po transferze Bardzo mi przykro masz jeszcze mrozaczki? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
justysiek 73 Napisano Grudzień 8, 2020 43 minuty temu, Miśka2020 napisał: Chyba już nie mam siły.. 4 raz Czynnik męski , zarodki najlepszej klasy.. to co jest nie tak ? Przykro mi bardzo A za każdym razem wychodziła Ci taka niziutka beta, czy przy którymś transferze była wyższa? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KARKA 65 Napisano Grudzień 8, 2020 Dnia 13.11.2020 o 21:26, Anna Katarzyna napisał: Bardzo mi przykro że musiałaś przez to przechodzić. Czy twój ginekolog mówił z jakiego powodu serce dziecka przestaje pracować we wczesnej ciąży ? Zarodek ładnie się zagnieździł, rozwijał się, a musiałaś wziąć kilka dawek tabletek poronnych więc naprawdę dobrze się wpasował w macicę? I drugie pytanie dlaczego lekarze nawet jak widzą że serce nie bije to czekają co dalej? Trzecie pytanie : jaki dalszy plan działania? Czwarte : co z badaniami? hej, dopiero odpisuję, bo musiałam swoje wypłakać.... ad 1 oczywiście to nic pewnego, ale mój gin jest zdania że to były spontaniczne wady genetyczne, bo kariotyp mamy ok, więc nic dziedzicznego. Poroniłam po 2giej dawce, trzecią wzięłam, żeby oczyścić się z resztek tkanek, ale było tego za dużo, więc miałam zabieg. ad 2 bo jest szansa, że dojdzie do samoistnego poronienia w domu. Z obecnej perspektywy w to nie wierzę, bo od transferu brałam duże dawki hormonów, więc myślę, że mój organizm ciągle myślał, że jest ok i dlatego sama nie poroniłam. Są lekarz, którzy doradzą ci natychmiastowe pójście do szpitala. Są szpitale gdzie dają leki, a są takie gdzie od razy łyżeczkują. JA liczyłam na to że stanie się to jak najbardziej "naturalnie", więc najpierw czekanie a potem tabletki. ad 3 kolejna, czyli czwarta próba - jeśli lekarz pozwoli. Mój lekarz mówi, że to przykre, ale w sumie dowiedzieliśmy się, że jestem w stanie zajść w ciążę i ją te 9 tygodni utrzymać, więc dla niego to dobry znak... ad 4 jeszcze nie byłam na wizycie, więc nie wiem jakie badania mi zalecą Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Luna_ 861 Napisano Grudzień 8, 2020 Jak odstawialyscie estrofem i mniej więcej kiedy? Rozmawiałam dziś z lekarzem i stwierdził że możemy odstawić ot tak z dnia na dzień. Jakoś się boję do tej pory brałam 3x1 tabletka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Milkaa 93 Napisano Grudzień 8, 2020 1 godzinę temu, Aga36 napisał: Dziewczyny, czy któraś z was miała zaraz po transferze plamienie? Nie jest to krew tylko takie brunatne uplawy i już się denereuje Ja miałam w dzień transferu, z którego mam syna ❤ 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KARKA 65 Napisano Grudzień 8, 2020 5 minut temu, Luna_ napisał: Jak odstawialyscie estrofem i mniej więcej kiedy? Rozmawiałam dziś z lekarzem i stwierdził że możemy odstawić ot tak z dnia na dzień. Jakoś się boję do tej pory brałam 3x1 tabletka mi też kazał z dnia na dzień - w 8tc, ale ja odstawiałam powoli - parę dni brałam 2tabl, potem parę dni po 1. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wiosenka 676 Napisano Grudzień 8, 2020 13 minut temu, Luna_ napisał: Jak odstawialyscie estrofem i mniej więcej kiedy? Rozmawiałam dziś z lekarzem i stwierdził że możemy odstawić ot tak z dnia na dzień. Jakoś się boję do tej pory brałam 3x1 tabletka Ja brałam 2x1 w 7 tygodniu kazał brać 1x1 przez 5 dni, potem 0,5x1 przez kolejne 5 dni i koniec 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Iffci@ 134 Napisano Grudzień 8, 2020 19 minut temu, Luna_ napisał: Jak odstawialyscie estrofem i mniej więcej kiedy? Rozmawiałam dziś z lekarzem i stwierdził że możemy odstawić ot tak z dnia na dzień. Jakoś się boję do tej pory brałam 3x1 tabletka Mi lekarz kazał odstawić Estrofem w 8 tc, a w 7tc zmniejszył mi dawkę. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malagosia 244 Napisano Grudzień 8, 2020 1 godzinę temu, Dreamscometrue napisał: Biję się z myślami. Już nie raz pomogłyscie więc może doradzicie. Mianowicie chodzi o pracę. Generalnie pracuje w biurze czyli kolokwialnie mówiąc siedzę na tyłku i się nie ruszam, ale dwa razy w tygodniu moje zadanie jest takie, że muszę jechać w miasto i robić kontrolę. Dzisiaj był właśnie jeden z tych dni. Trochę pochodzić musiałam po schodach ale tylko z góry na dół ( do góry wyjeżdżałam windą) (wyjaśniając - muszę sprawdzać czystość a wysiadanie na każdym piętrze i czekanie na windę się nie sprawdza bo zajmuje za dużo czasu). I tutaj mam zagwostkę czy już powiedzieć szefowi jaka jest moja obecna sytuacja - on wie o InVitro od początku,nie był tylko informowany co się kiedy dzieje dokładnie. Wizytę u lekarza mam 18 grudnia czyli za dwa tygodnie. Nie chciała bym iść na zwolnienie bo lubię pracować a biurowa praca mnie nie męczy , tylko czy do czasu potwierdzenia ciąży w USG ,rozmowy z lekarzem nie powinnam się przyznać szefowi,że na chwilę obecną jest ciąża i że przez te dwa tygodnie wolała bym być tylko w biurze czy jeszcze mu nic nie mówić i być po prostu bardzo ostrożna. Na prawdę nie wiem co mam zrobić bo korzystam dzięki temu z wielu dogodności np służbowe auto 24na dobę, w te dwa dni nikt mnie nie kontroluje kiedy kończę pracę i tym sposobem na przykład dziś już o 13:00 jestem w domu. Mój szef wiedział o wszystkim w staraniach. I ja zrobiłam tak ze mu powiedziałam ze zaskoczyłam, ale do momementu potwierdzenia serduszka chodziłam do pracy ale patrzył na mnie”ulgowo” . Wiec moim zdaniem jak masz fajna relacje i chciałabyś jeszcze chwilkę pracować to tak zrób Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach