Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

13 godzin temu, Dreamscometrue napisał:

Tak szczerze i normalnie odpisze bo każda z nas wie ile to kosztowało, muszę prowadzić ciąże na NFZ bo zwyczajnie mnie już nie stać na wizyty za 200zl prywatnie. Trzeba teraz zaoszczędzić to co się wydało na to szczęście ☺️ Konkretnego lekarza właśnie nie mam i liczę na to ,że może mi kogoś poleci. Znak kilku dom,których kiedyś chodziłam ale nie ufam im na tyle żeby powierzyć im prowadzenie ciąży.

teraz już można znaleźć dobrego lekarza, który prowadzi ciążę na NFZ. Gabinety w przychodniach sa o wiele lepiej wyposażone, nie to co przed 10 laty 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, kiteras napisał:

Oo to idziemy równo 🙂 A jak się ogólnie  czujesz ? Ja odliczam od wizyty do wizyty 😉, a teraz szczególnie do badań prenatalnych...

Czuje się fatalnie, jeśli to ma być magiczny czas, to powiem tak „nigdy więcej”😂  Nam udało się za pierwszym razem, ja byłam wręcz pewna, ze się uda i nawet pozostałych nie mroziliśmy, wiem ryzykowne ale nie wiem czemu wiedziałam, ze zadziała 🙂 męczą mnie nudności, teraz doszedł ten ból w podbrzuszu co utrudnia wstawanie i wysiadanie z auta, boli mnie głowa jak leżę, ogólnie słaba jestem i nie do życia 🤦‍♀️ Wszyscy mnie pocieszają, ze drugi trymestr będzie lepszy i na to liczę 🙏 ja tez odliczam od wizyty do wizyty, i im bliżej to bardziej zawsze sie stresuje, następna mam w piątek ☺️ A jak u Ciebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Aga5992 napisał:

Hej, ja miałam robiony transfer dokładnie tydzień temu. Wczoraj był 6dpt i praktycznie cały dzień bolał mnie pracy jajnika. Pojechałam oczywiście kupić test ciążowy , wynik - negatywny.  Boję się bo wszystkie te bóle są jak na okres,  juz nawet nie umiem uwierzyć w to,że się udało...  potwierdzę jeszcze bete w poniedziałek... mam nadzieję że Tobie się jednak uda . 

a nie za szybko ten test? Jeszcze mógł wyjsc negatywny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Aga5992 napisał:

Wiem,ze on nie jest do końca wiarygodny tylko że w poprzednich transferach miałam dokładnie te same 'objawy' . Poczekam jeszcze do poniedziałku na krew. Jamniki cały czas mnie bolą od wczoraj 😒

mnie te bole tez co chwile atakują- choc dzis jest juz lepiej, moze ma z tym cos związanego endometrioza- ja mam 3 stopień

Nie wiem jak Ty - ale ja mam dużo zrostow, wydaje mi się ze moga bolec bo te hiper dawki hormonow powiększyły jajniki, macice itd

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, emkw35 napisał:

teraz już można znaleźć dobrego lekarza, który prowadzi ciążę na NFZ. Gabinety w przychodniach sa o wiele lepiej wyposażone, nie to co przed 10 laty 🙂

Powoli się rozglądam ,szukam w necie jak na razie. Ale czekam na to pierwsze USG muszę najpierw zobaczyć ,że jestem w ciąży i wszystko jest dobrze. Wtedy uwierzę nie tylko w wyniki bety z krwi 😃

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, emkw35 napisał:

Dzisiaj odpuściłam. Pojechalam z Mamą na zakupy do Ikea. Nakupiłam pełno rzeczy. Jutro będę przeorganizowywać spiżarnię (bez dźwigania oczywiscie). A w pon wracam do pracy. Uda się albo nie.

A co do brzucha to jest lepiej więc chyba ruch mi dobrze robi.

 

A Ty jak sie czujesz?

Super ze twoje samopoczucie jest  lepsze😊 Nie ma to jak uwolnić głowę, ciągle siedzenie w domu i rozmyślanie nie służy żadnej z nas. Ja dziś podobnie, posprzatalam, ustroilismy dom na święta 😉 Zaraz zarzucimy jakiś film i nie będzie czasu myśleć. Choć przyznaje ze nie znoszę nocy, nie mogę usnąć  do 02:00 a potem leżę do 11-stej. No cóż w nocy niczym się nie zajmę 😏 Póki co zaparzylam sobie melisę. Jeszcze niedziela i testujemy 💪

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Katya22 napisał:

Czuje się fatalnie, jeśli to ma być magiczny czas, to powiem tak „nigdy więcej”😂  Nam udało się za pierwszym razem, ja byłam wręcz pewna, ze się uda i nawet pozostałych nie mroziliśmy, wiem ryzykowne ale nie wiem czemu wiedziałam, ze zadziała 🙂 męczą mnie nudności, teraz doszedł ten ból w podbrzuszu co utrudnia wstawanie i wysiadanie z auta, boli mnie głowa jak leżę, ogólnie słaba jestem i nie do życia 🤦‍♀️ Wszyscy mnie pocieszają, ze drugi trymestr będzie lepszy i na to liczę 🙏 ja tez odliczam od wizyty do wizyty, i im bliżej to bardziej zawsze sie stresuje, następna mam w piątek ☺️ A jak u Ciebie ?

Super, ze tak szybko się udało. U nas to była 2 procedura. Z obu mieliśmy tylko po 1 zarodku ale na szczęście się udało 🙂 

Ja nie mogę narzekać, wręcz jestem szczęśliwa bo mam tylko mdłości które nie są jakoś bardzo uciążliwe odkąd odkryłam ze mega dobrze na mnie działa ciepła woda z cytryna, pije ja na okrągło 🙂 ogolenie odrzuciło mnie od jedzenia więc mało co jem, żywię się wsumie tylko suchymi waflami, bułką z masłem i owocami 🙂 

Podobno to wszystko mija ok 12 tygodnia wiec trzymam kciuki żeby tak było u Ciebie 🙂 powiedzenia 💫

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, kiteras napisał:

Super, ze tak szybko się udało. U nas to była 2 procedura. Z obu mieliśmy tylko po 1 zarodku ale na szczęście się udało 🙂 

Ja nie mogę narzekać, wręcz jestem szczęśliwa bo mam tylko mdłości które nie są jakoś bardzo uciążliwe odkąd odkryłam ze mega dobrze na mnie działa ciepła woda z cytryna, pije ja na okrągło 🙂 ogolenie odrzuciło mnie od jedzenia więc mało co jem, żywię się wsumie tylko suchymi waflami, bułką z masłem i owocami 🙂 

Podobno to wszystko mija ok 12 tygodnia wiec trzymam kciuki żeby tak było u Ciebie 🙂 powiedzenia 💫

Gratuluję Wam dziewczyny😊 Mam nadzieję że niebawem dołączę do waszego grona 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Aga36 napisał:

Gratuluję Wam dziewczyny😊 Mam nadzieję że niebawem dołączę do waszego grona 

Dziękuje i życzę z całego serca żeby tak właśnie było ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, kiteras napisał:

Super, ze tak szybko się udało. U nas to była 2 procedura. Z obu mieliśmy tylko po 1 zarodku ale na szczęście się udało 🙂 

Ja nie mogę narzekać, wręcz jestem szczęśliwa bo mam tylko mdłości które nie są jakoś bardzo uciążliwe odkąd odkryłam ze mega dobrze na mnie działa ciepła woda z cytryna, pije ja na okrągło 🙂 ogolenie odrzuciło mnie od jedzenia więc mało co jem, żywię się wsumie tylko suchymi waflami, bułką z masłem i owocami 🙂 

Podobno to wszystko mija ok 12 tygodnia wiec trzymam kciuki żeby tak było u Ciebie 🙂 powiedzenia 💫

Mam nadzieje, ze tak będzie i minie I będziemy mogły odpocząć przed najtrudniejszym trymestrem 😉

Skorzystałam właśnie z Twojej metody cytryna plus woda i nie wiem ale czuje się znacznie lepiej, tylko, ze ja jeszcze pół zjadłam do tego, zapomniałam jak bardzo lubię cytrynę i kwaśne 😁 chyba tego mi brakowało 😁 nawet nudności sobie poszły i mam wieczór dla siebie 😅

a co do jedzenia to na prawdę ciężko utrzymać zdrowa dietę na początku bo ja również bardzo dużo rzeczy jeść nie mogę 🤨

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Aga36 napisał:

Gratuluję Wam dziewczyny😊 Mam nadzieję że niebawem dołączę do waszego grona 

Na pewno dołączysz, trzymam kciuki ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przegrałam. 

Walczyłam w tym cholernym szpitalu 23 dni ale krwiak pokonał mnie po raz drugi... Dziś 3cm mojego szczęścia odeszło 😔

 

  • Sad 24

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Luna_ napisał:

Przegrałam. 

Walczyłam w tym cholernym szpitalu 23 dni ale krwiak pokonał mnie po raz drugi... Dziś 3cm mojego szczęścia odeszło 😔

 

Luna... brak słów  😞 tak Ci współczuję  😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Luna_ napisał:

Przegrałam. 

Walczyłam w tym cholernym szpitalu 23 dni ale krwiak pokonał mnie po raz drugi... Dziś 3cm mojego szczęścia odeszło 😔

 

Luna przykro mi 😥😥 wiem co czujesz.. Wypłacz się wykrzycz i znajdź sobie na chwilę inny cel to pomaga.. A w marcu wystartujemy znów... Trzymaj się kochana... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Mariolka# napisał:

Luna przykro mi 😥😥 wiem co czujesz.. Wypłacz się wykrzycz i znajdź sobie na chwilę inny cel to pomaga.. A w marcu wystartujemy znów... Trzymaj się kochana... 

Mariolka a jak Ty się czujesz? Dochodzisz do siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, AsiaWin napisał:

Mariolka a jak Ty się czujesz? Dochodzisz do siebie?

Wypłakałam wykrzyczałam wszystkie swoje emocje i postanowiłam coś zmienić. Poszłam do dietetyczki mam cel schudnąć i dobrze się odżywiać wierzę że to mi pomoże przy kolejnym transferze. I muszę trochę zadbać o siebie bo 5 lat starań zrobiły że mnie słonia a nie kobiete😐 Jestem silna. Co ma być to będzie i wierzę w to że w końcu się uda... 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, Luna_ napisał:

Przegrałam. 

Walczyłam w tym cholernym szpitalu 23 dni ale krwiak pokonał mnie po raz drugi... Dziś 3cm mojego szczęścia odeszło 😔

 

Kurcze Luna tak strasznie mi przykro..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Mariolka# napisał:

Wypłakałam wykrzyczałam wszystkie swoje emocje i postanowiłam coś zmienić. Poszłam do dietetyczki mam cel schudnąć i dobrze się odżywiać wierzę że to mi pomoże przy kolejnym transferze. I muszę trochę zadbać o siebie bo 5 lat starań zrobiły że mnie słonia a nie kobiete😐 Jestem silna. Co ma być to będzie i wierzę w to że w końcu się uda... 

❤️ Obysmy wszystkie w 2021 spełniły te nasze marzenia ❤️❤️❤️

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Goralka napisał:

❤️ Obysmy wszystkie w 2021 spełniły te nasze marzenia ❤️❤️❤️

Dokładnie tak jak piszesz 🥰

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, Luna_ napisał:

Przegrałam. 

Walczyłam w tym cholernym szpitalu 23 dni ale krwiak pokonał mnie po raz drugi... Dziś 3cm mojego szczęścia odeszło 😔

 

Tak strasznie mi przykro 😞 😞 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Aja napisał:

 

Ale ty piszesz o cyklu naturalnym. Jak czekasz na owulację. A cykl sztuczny nie zależy od owulacji bo jej nie ma. 

Ja mam cykl sztuczny. Tego to ja wiem bo mam pco. Dlatego wolę sztuczny cykl pewniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Luna_ napisał:

Przegrałam. 

Walczyłam w tym cholernym szpitalu 23 dni ale krwiak pokonał mnie po raz drugi... Dziś 3cm mojego szczęścia odeszło 😔

 

Luna tak mi przykro😥. A miałam nadzieję że Ci się uda. Wyplacz się ile da to Ci pomoże 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Luna_ napisał:

Przegrałam. 

Walczyłam w tym cholernym szpitalu 23 dni ale krwiak pokonał mnie po raz drugi... Dziś 3cm mojego szczęścia odeszło 😔

 

Bardzo mi przykro 😔 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Madziallena31 napisał:

Goralka pyta o cykl sztuczny, a wtedy nie masz owulacji.

Ja też mam sztuczne cykle. Pisałam o tym przecież... Więc nie rozumiem was...

Edytowano przez madzia:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczynki. Jestem załamana. Jestem przed inseminacja ....a w posiewie u mnie i męża wyszła streptococcus agalactiae( liczne kolonie).... Czy inseminacja zostanie odwołana z tego powodu? Któraś miała z tym czymś doczynienia?🥺 Będę dzwonić do Novum ale dopiero w poniedziałek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Strusio85 napisał:

Dziewczynki. Jestem załamana. Jestem przed inseminacja ....a w posiewie u mnie i męża wyszła streptococcus agalactiae( liczne kolonie).... Czy inseminacja zostanie odwołana z tego powodu? Któraś miała z tym czymś doczynienia?🥺 Będę dzwonić do Novum ale dopiero w poniedziałek.

U mnie w klinice lekarz zgodził się i miałam inseminacje i in vitro przy tym paciorkowcu. Ale wiem ze tez są lekarze którzy chcą go wyleczyć pierw antybiotykiem i dopiero... ja z tym paciorkowcem zaszłam w ciąże normalnie. 

Edytowano przez malagosia
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, madzia:)) napisał:

Ja mam cykl sztuczny. Tego to ja wiem bo mam pco. Dlatego wolę sztuczny cykl pewniejszy.

 

8 minut temu, madzia:)) napisał:

Ja też mam sztuczne cykle. Pisałam o tym przecież... Więc nie rozumiem was...

Coś mieszasz pojecia. Transfer na cyklu sztucznym polega na tym, że nie ma owulacji - inaczej określa się to jakoś cykl bezowulacyjny.  Nie chodzi tu o to, czy masz cykle sztuczne czy naturalne. Tylko o formę przygotowania do transferu. Jak masz owulację w cyklu, w którym jest transfer, to transfer jest na cyklu naturalnym, nawet jeśli te owulację wywołują ci lekami. Tak to się nazywa. 

Jeśli zaś transfer jest na cyklu sztucznym to celowo nie dopuszcza się do owulacji. I wtedy nie ma znaczenia kiedy bys ja miala. Bo cykl sterowany jest lekami a nie owolacja. Więc skoro czekasz kiedy będzie u ciebie owulacja, to znaczy że transfer masz na cyklu naturalnym. 

Ja też mam PCO i miałam transfery za równo na cyklu naturalnym jak i na sztucznym. Więc to nie jest wyznacznik. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Luna_ napisał:

Przegrałam. 

Walczyłam w tym cholernym szpitalu 23 dni ale krwiak pokonał mnie po raz drugi... Dziś 3cm mojego szczęścia odeszło 😔

 

Jejku Luna bardzo mi przykro, trzymaj się kochana 😢

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Aja napisał:

 

Coś mieszasz pojecia. Transfer na cyklu sztucznym polega na tym, że nie ma owulacji - inaczej określa się to jakoś cykl bezowulacyjny.  Nie chodzi tu o to, czy masz cykle sztuczne czy naturalne. Tylko o formę przygotowania do transferu. Jak masz owulację w cyklu, w którym jest transfer, to transfer jest na cyklu naturalnym, nawet jeśli te owulację wywołują ci lekami. Tak to się nazywa. 

Jeśli zaś transfer jest na cyklu sztucznym to celowo nie dopuszcza się do owulacji. I wtedy nie ma znaczenia kiedy bys ja miala. Bo cykl sterowany jest lekami a nie owolacja. Więc skoro czekasz kiedy będzie u ciebie owulacja, to znaczy że transfer masz na cyklu naturalnym. 

Ja też mam PCO i miałam transfery za równo na cyklu naturalnym jak i na sztucznym. Więc to nie jest wyznacznik. 

Teraz mam na sztucznym i nawet w tym sztucznym nie mam reguły że tak będzie jak w zegarku. Owu mi się opóźniła ale była przez to mam transfer. 

Jeśli Ty na sztucznym masz zawsze równo to tylko zazdroszczę Ci 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, malagosia napisał:

U mnie w klinice lekarz zgodził się i miałam inseminacje i in vitro przy tym paciorkowcu. Ale wiem ze tez są lekarze którzy chcą go wyleczyć pierw antybiotykiem i dopiero... ja z tym paciorkowcem zaszłam w ciąże normalnie. 

Pocieszyłaś mnie. Dziękuję za odpowiedź ❤️Czekam niecierpliwie na poniedziałek. Mam nadzieję, że i mi pozwolą. Miesiąc temu brałam antybiotyk i obawiam się, że ten paciorkowiec to efekt uboczny 😔...mimo iż brałam podwójną dawkę probiotyków 🙈 co ciekawe - z mężem nie mamy żadnych absolutnie objawów.

Edytowano przez Strusio85

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×