m_art_a 587 Napisano Grudzień 12, 2020 2 minuty temu, madzia:)) napisał: Teraz mam na sztucznym i nawet w tym sztucznym nie mam reguły że tak będzie jak w zegarku. Owu mi się opóźniła ale była przez to mam transfer. Jeśli Ty na sztucznym masz zawsze równo to tylko zazdroszczę Ci Madzia ty chyba nadal nie rozumiesz tego co napisała Aja - na cyklu sztucznym nie masz owulacji!! Lekarz sprawdza jakie jest endometrium, następnie podaje ci progesteron i od tego czasu liczy 5 dni i jest transferowany zarodek, nikt nie sprawdza kiedy masz owulacje, czy ją miałaś bo nie to cykl bezowulacyjny 3 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aga5992 122 Napisano Grudzień 12, 2020 1 godzinę temu, Luna_ napisał: Przegrałam. Walczyłam w tym cholernym szpitalu 23 dni ale krwiak pokonał mnie po raz drugi... Dziś 3cm mojego szczęścia odeszło Bardzo mi przykro trzymaj się. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aga5992 122 Napisano Grudzień 12, 2020 3 godziny temu, emkw35 napisał: mnie te bole tez co chwile atakują- choc dzis jest juz lepiej, moze ma z tym cos związanego endometrioza- ja mam 3 stopień Nie wiem jak Ty - ale ja mam dużo zrostow, wydaje mi się ze moga bolec bo te hiper dawki hormonow powiększyły jajniki, macice itd Nie wiem może faktycznie ten test był za szybko... I tak jeszcze w poniedziałek idę na krew żeby potwierdzić. No ja właśnie też mam endometrioze 3 stopnia. Miałam laparoskopei w zeszłym roku w październiku A później byłam na lekach visane i diemono później znowu transfer- nie udany i znowu leki,więc nawet nie wiem czy mam Jeszce jakieś wzrosty. Ostatnio tylko na badaniu USG wykryto po raz kolejny torbiele ale niby małe bo poniżej 2 cm., . Ja się po prostu boją że przez ta chorobę, mój zarodeczek nie może się zagniezdzic. To już moj 3 transfer. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dreamscometrue 506 Napisano Grudzień 13, 2020 7 godzin temu, madzia:)) napisał: Teraz mam na sztucznym i nawet w tym sztucznym nie mam reguły że tak będzie jak w zegarku. Owu mi się opóźniła ale była przez to mam transfer. Jeśli Ty na sztucznym masz zawsze równo to tylko zazdroszczę Ci Ale na cyklu sztucznym nie ma owulacji tak jak pisze Aja. Więc na cyklu sztucznym nie mogże spóźnić Cię się owulacja bo jej nie ma. Na sztucznym bierze się estriadol żeby pobudzić endometrium do wzrostu i jak już jest gotowe to włącza się progesteron i dzień włączenia go jest taka jakby "owulacja" dzień zero bez owulacji i od tego dnia lekarz liczy 3 albo 5 dni do transferu w zależności jaki jest zarodek 3 albo 5 dniowy. 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madzia:)) 358 Napisano Grudzień 13, 2020 8 godzin temu, m_art_a napisał: Madzia ty chyba nadal nie rozumiesz tego co napisała Aja - na cyklu sztucznym nie masz owulacji!! Lekarz sprawdza jakie jest endometrium, następnie podaje ci progesteron i od tego czasu liczy 5 dni i jest transferowany zarodek, nikt nie sprawdza kiedy masz owulacje, czy ją miałaś bo nie to cykl bezowulacyjny Szczerze Ci powiem że o tym rozwiązaniu nie słyszałam jeszcze. Możliwe że tak jest. W takim razie źle was zrozumiałam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Grudzień 13, 2020 10 godzin temu, madzia:)) napisał: Ja też mam sztuczne cykle. Pisałam o tym przecież... Więc nie rozumiem was... Madzia w cyklu sztucznym nie ma owulacji Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dreamscometrue 506 Napisano Grudzień 13, 2020 2 godziny temu, madzia:)) napisał: Szczerze Ci powiem że o tym rozwiązaniu nie słyszałam jeszcze. Możliwe że tak jest. W takim razie źle was zrozumiałam Madzia może jeszcze raz wytłumacz jak to u Ciebie lekarz poprowadził. Bo na tyle ile znalazłam cofnęłam się do Twoich wpisów to piszesz o przesuniętej owulacji u siebie. Więc dla nas jest to jednoznaczne z cyklem naturalnym (być może w Twoim przypadku z jakąś pomocą leków ), ale zapewniamy Cię,że przy cyklu sztucznym owulacja nie występuje bo leki ja blokują a skupiają się na tym żeby endometrium było dobre bo to do transferu zamrożonego zarodka jest ważniejsze. 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
emkw35 112 Napisano Grudzień 13, 2020 11 godzin temu, Aga5992 napisał: Nie wiem może faktycznie ten test był za szybko... I tak jeszcze w poniedziałek idę na krew żeby potwierdzić. No ja właśnie też mam endometrioze 3 stopnia. Miałam laparoskopei w zeszłym roku w październiku A później byłam na lekach visane i diemono później znowu transfer- nie udany i znowu leki,więc nawet nie wiem czy mam Jeszce jakieś wzrosty. Ostatnio tylko na badaniu USG wykryto po raz kolejny torbiele ale niby małe bo poniżej 2 cm., . Ja się po prostu boją że przez ta chorobę, mój zarodeczek nie może się zagniezdzic. To już moj 3 transfer. Kochana - nie mysl w ten sposób. Duzo kobiet z endometrioza zachodzi w ciążę. Na pewno zaawansowana endometrioza ma wpływ na jakość komorek jajowych. Teraz juz jesteśmy tak naszpikowane lekami, by się zarodek zagniezdzil - ze żadna endometrioza tego nie powstrzyma. Ja mialam operacje 5 lat temu i nie wszystkie zrosty udalo sie usunąć. Teraz przed in vitro moja lekarka wyciszała endometrioze - dlugim protokolem. Ale operacji nie zalecała. Jeśli mi się nie uda to kilka mies zrobie sobie przerwy- pigulki by znowu wyciszyć endometrioze, jakas dieta detoksykująca, itd I dopiero chyba zacznę na nowo, jeśli się zdecydujemy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
m_art_a 587 Napisano Grudzień 13, 2020 Kurde do tej pory byłam bardzo pozytywnie nastawiona i spokojna, ale dziś wstałam i czuje się jakbym okres miała zostać jutro testuje ale ten ból okresowy chyba dobrze nie wrózy ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madzia:)) 358 Napisano Grudzień 13, 2020 1 godzinę temu, Dreamscometrue napisał: Madzia może jeszcze raz wytłumacz jak to u Ciebie lekarz poprowadził. Bo na tyle ile znalazłam cofnęłam się do Twoich wpisów to piszesz o przesuniętej owulacji u siebie. Więc dla nas jest to jednoznaczne z cyklem naturalnym (być może w Twoim przypadku z jakąś pomocą leków ), ale zapewniamy Cię,że przy cyklu sztucznym owulacja nie występuje bo leki ja blokują a skupiają się na tym żeby endometrium było dobre bo to do transferu zamrożonego zarodka jest ważniejsze. Spoko teraz rozumiem. Po prostu może źle zrozumiałam. Nie wiedziałam że bez owu też można uratować cykl i zrobić transfer. U mnie znając lekarza pewnie by zwiększył dawkę leku ale najpierw by wywołał @. Dlatego też zdziwiłam się że tak też można. Dzięki za informacje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dreamscometrue 506 Napisano Grudzień 13, 2020 1 minutę temu, m_art_a napisał: Kurde do tej pory byłam bardzo pozytywnie nastawiona i spokojna, ale dziś wstałam i czuje się jakbym okres miała zostać jutro testuje ale ten ból okresowy chyba dobrze nie wrózy ... m_art_a ale ból "okresowy" o niczym jeszcze nie świadczy. Też czasami taki miałam , teraz też czasami tak mam mimo,że transfer udany choć jeszcze czekam na pierwsze USG. Musiz się uspokoić bo jak się uda to dziwne bóle , ciągnięcia i kłucia będą się mogły jeszcze nie raz powtórzyć i za każdym razem będziesz szarpać sobie nerwy. Miałaś transfer na cyklu sztucznym czy naturalnym ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Grudzień 13, 2020 4 minuty temu, m_art_a napisał: Kurde do tej pory byłam bardzo pozytywnie nastawiona i spokojna, ale dziś wstałam i czuje się jakbym okres miała zostać jutro testuje ale ten ból okresowy chyba dobrze nie wrózy ... Nie wróży albo wróży. . . Sprobuj uspokoić głowę. To już jutro. Może dlatego te wszystkie lęki narastają. Ból miesiączkowy jest prawie identyczny z bólem na początku ciąży. Łatwo to pomylić. Więc ciężko wyrokować. Jutro się dowiesz. Trzymaj się. Już niedługo. . . Trzymam kciuki. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dreamscometrue 506 Napisano Grudzień 13, 2020 2 minuty temu, madzia:)) napisał: Spoko teraz rozumiem. Po prostu może źle zrozumiałam. Nie wiedziałam że bez owu też można uratować cykl i zrobić transfer. U mnie znając lekarza pewnie by zwiększył dawkę leku ale najpierw by wywołał @. Dlatego też zdziwiłam się że tak też można. Dzięki za informacje Nie ma czegoś takiego jak "uratować cykl " przy cyklu sztucznym Madzia cykl sztuczny jest po to żeby endometrium było wystarczająco dużej wielkości aby przeprowadzić transfer. W cyklu sztucznym owulacja nie jest nam już do niczego potrzeba bo nasz zarodek już jest . Owulacja jest sztuczna - tak na prawdę jej nie ma - to jest ten dzień kiedy włącza się suplementację progesteronu i lekarz odlicza dni do transferu. Cykl sztuczny skupia się przede wszystkim na endometrium odpowiednio dobierając leki do wzrostu. Takie leki zaczyna się brać zwykle 2 dnia cyklu . Żadne wywoływanie miesiączki nie ma tu miejsca. 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
m_art_a 587 Napisano Grudzień 13, 2020 3 minuty temu, Dreamscometrue napisał: m_art_a ale ból "okresowy" o niczym jeszcze nie świadczy. Też czasami taki miałam , teraz też czasami tak mam mimo,że transfer udany choć jeszcze czekam na pierwsze USG. Musiz się uspokoić bo jak się uda to dziwne bóle , ciągnięcia i kłucia będą się mogły jeszcze nie raz powtórzyć i za każdym razem będziesz szarpać sobie nerwy. Miałaś transfer na cyklu sztucznym czy naturalnym ? 4 minuty temu, Dreamscometrue napisał: m_art_a ale ból "okresowy" o niczym jeszcze nie świadczy. Też czasami taki miałam , teraz też czasami tak mam mimo,że transfer udany choć jeszcze czekam na pierwsze USG. Musiz się uspokoić bo jak się uda to dziwne bóle , ciągnięcia i kłucia będą się mogły jeszcze nie raz powtórzyć i za każdym razem będziesz szarpać sobie nerwy. Miałaś transfer na cyklu sztucznym czy naturalnym ? na sztucznym 5-dniowa blastka Przed chwilą, Aja napisał: Nie wróży albo wróży. . . Sprobuj uspokoić głowę. To już jutro. Może dlatego te wszystkie lęki narastają. Ból miesiączkowy jest prawie identyczny z bólem na początku ciąży. Łatwo to pomylić. Więc ciężko wyrokować. Jutro się dowiesz. Trzymaj się. Już niedługo. . . Trzymam kciuki. Podchodząc do tematu zdroworozsądkowo wiem, że macie racje i jeszcze wszystko może być dobrze wstałam i od rana jestem jakaś niespokojna, chyba nagle stres złapał mnie ze jutro juz sie okaże, że jutro sądny dzień. Jednak ta nie wiedza i nadzieje ze moze sie udało dawało mi przez ostatnie dni radość a wiem ze banka jutro może pęknie....no ale nic postaram się uspokoić, zajmę się czymś by tak nie dumać 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Iffci@ 134 Napisano Grudzień 13, 2020 16 minut temu, m_art_a napisał: Kurde do tej pory byłam bardzo pozytywnie nastawiona i spokojna, ale dziś wstałam i czuje się jakbym okres miała zostać jutro testuje ale ten ból okresowy chyba dobrze nie wrózy ... A tutaj Cię pociesze Ja dzień przed testowaniem miałam dokładnie takie same objawy... Zaczął mnie boleć brzuch jak na okres, a następnego dnia piękna beta, a dziś już 14tc także głowa do góry i włączamy pozytywne myślenie 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dreamscometrue 506 Napisano Grudzień 13, 2020 3 minuty temu, m_art_a napisał: na sztucznym 5-dniowa blastka Podchodząc do tematu zdroworozsądkowo wiem, że macie racje i jeszcze wszystko może być dobrze wstałam i od rana jestem jakaś niespokojna, chyba nagle stres złapał mnie ze jutro juz sie okaże, że jutro sądny dzień. Jednak ta nie wiedza i nadzieje ze moze sie udało dawało mi przez ostatnie dni radość a wiem ze banka jutro może pęknie....no ale nic postaram się uspokoić, zajmę się czymś by tak nie dumać I ja to wszystko doskonale rozumiem ,ale spróbuj się czymś zająć , idź z mężem na spacer, obejrzyj film. Mam nadzieję ,że jakoś spróbujesz się uspokoić. Daj znać koniecznie jutro o wyniku jaki by nie był bo wszystkie trzymamy kciuki. Na pocieszenie powiem Ci, że ja czekam na piątek na pierwsze USG a z dziwacznych rzeczy to codziennie rano po przebudzeniu sprawdzam czy mnie piersi bolą Jak bolą to jestem szczęśliwa ,że wszystko ok hahaha 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aga5992 122 Napisano Grudzień 13, 2020 18 minut temu, m_art_a napisał: Kurde do tej pory byłam bardzo pozytywnie nastawiona i spokojna, ale dziś wstałam i czuje się jakbym okres miała zostać jutro testuje ale ten ból okresowy chyba dobrze nie wrózy ... Ja mam tak od piątku, bóle jak na miesiaczke jutro też idę testować i się wszystko okaże. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Grudzień 13, 2020 5 minut temu, madzia:)) napisał: Spoko teraz rozumiem. Po prostu może źle zrozumiałam. Nie wiedziałam że bez owu też można uratować cykl i zrobić transfer. U mnie znając lekarza pewnie by zwiększył dawkę leku ale najpierw by wywołał @. Dlatego też zdziwiłam się że tak też można. Dzięki za informacje To nie jest ratowanie cyklu. To jest taka procedura, specjalne blokowanie owulacji żeby zrobić transfer na lekach, zeby zaburzenia chormonalne nie namieszały. Żeby kontrolować ich ilość w organizmie tylko lekami. I na cyklu sztucznym robi się transfery za równo u tych kobiet które nie mają wlasnej owulacji - to ratunek dla kobiet ktoryvh niepłodność wynika z braku owulacji, mp przy zaawansowanym pco, jak i u kobiet które mają swoją owolacje, ale do transferu celowo się ją blokuje, żeby zyskać kontrolę nad chormonami. Aż dziwne że wcześniej się z tym nie spodkalas, bo większość ma transfer na cyklu sztucznym. Jest łatwiejszy do kontrolowania dla lekarza i mniej kapryśny. A wracając do ciebie, skoro masz już tą owulacje - to kiedy transfer? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Iffci@ 134 Napisano Grudzień 13, 2020 (edytowany) 15 minut temu, Dreamscometrue napisał: Nie ma czegoś takiego jak "uratować cykl " przy cyklu sztucznym Madzia cykl sztuczny jest po to żeby endometrium było wystarczająco dużej wielkości aby przeprowadzić transfer. W cyklu sztucznym owulacja nie jest nam już do niczego potrzeba bo nasz zarodek już jest . Owulacja jest sztuczna - tak na prawdę jej nie ma - to jest ten dzień kiedy włącza się suplementację progesteronu i lekarz odlicza dni do transferu. Cykl sztuczny skupia się przede wszystkim na endometrium odpowiednio dobierając leki do wzrostu. Takie leki zaczyna się brać zwykle 2 dnia cyklu . Żadne wywoływanie miesiączki nie ma tu miejsca. Dzięki Wam dziewczyny upewniłam się, że też miałam transfer na cyklu sztucznym... Nigdy tego nie rozumiałam. Podchodząc do transferów wielu rzeczy byłam nieswiadoma (i chyba nawet się cieszę). Jedyne co wiedziałam to to, że byłam na krótkim protokole i ile pobrali komórek w czasie punkcji, ile się zapłodniło, ile przeżyło... I że dwa świeże zarodki były transferowane przy pierwszym transferze i jeden został zamrozony. Do tej pory nie mam pojęcia jakiej byly klasy... Po prostu stosowałam się do tego co lekarz kazał i tyle... Wielu rzeczy dowiedziałam się dopiero od Was dzięki Bogu drugi transfer udany, ale pewnie jeśli znowu by się nie udało to wtedy w wiele kwestii zaczęłabym wnikać... Edytowano Grudzień 13, 2020 przez Iffci@ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwi@ 245 Napisano Grudzień 13, 2020 13 godzin temu, Strusio85 napisał: Dziewczynki. Jestem załamana. Jestem przed inseminacja ....a w posiewie u mnie i męża wyszła streptococcus agalactiae( liczne kolonie).... Czy inseminacja zostanie odwołana z tego powodu? Któraś miała z tym czymś doczynienia?🥺 Będę dzwonić do Novum ale dopiero w poniedziałek. Bez obaw. Jesteście poprostu nosicielami tego psciorkowca. Ja nigdy tego nie miałam a przed drugą stymulacja okazało się że też są liczne kolonie w posiewie. Tez chciałam to na siłę leczyć chociaż lekarz w klinice zapewniał mnie ze to bez sensu bo w niczym to nie przeszkadza. Konsultowalam się jeszcze z moją gin i potwierdziła to co mówił lekarz z kliniki. Leczenie tego jest długotrwałe i nie zawsze przynosi efekty. Paciorkowiec uodparnia się na kolejne antybiotyki a to jeszcze gorzej. U mnie było akurat tak, że transfer kiedy nie miałam tej bakterii się nie udał, a ten kiedy już ją mialam był szczęśliwy . Nie wpływa to na ciąże jedynie na poród. Około 34 tc robi się posiew na obecność tej bakterii. Jeżeli jest dodatni to przy porodzie dostaje się antybiotyk w celu ochrony dziecka. A więc głowa do góry . Nie myśl o tym bo podobno 30% kobiet to ma, nie wie o tym a dowiaduje się dopiero w zaawansowanej ciąży . Trzymam kciuki za powodzenie inseminacji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Grudzień 13, 2020 (edytowany) 11 minut temu, Dreamscometrue napisał: I ja to wszystko doskonale rozumiem ,ale spróbuj się czymś zająć , idź z mężem na spacer, obejrzyj film. Mam nadzieję ,że jakoś spróbujesz się uspokoić. Daj znać koniecznie jutro o wyniku jaki by nie był bo wszystkie trzymamy kciuki. Na pocieszenie powiem Ci, że ja czekam na piątek na pierwsze USG a z dziwacznych rzeczy to codziennie rano po przebudzeniu sprawdzam czy mnie piersi bolą Jak bolą to jestem szczęśliwa ,że wszystko ok hahaha 18 minut temu, m_art_a napisał: na sztucznym 5-dniowa blastka Podchodząc do tematu zdroworozsądkowo wiem, że macie racje i jeszcze wszystko może być dobrze wstałam i od rana jestem jakaś niespokojna, chyba nagle stres złapał mnie ze jutro juz sie okaże, że jutro sądny dzień. Jednak ta nie wiedza i nadzieje ze moze sie udało dawało mi przez ostatnie dni radość a wiem ze banka jutro może pęknie....no ale nic postaram się uspokoić, zajmę się czymś by tak nie dumać Absolutnie to rozumiem. Trzymaj się. Zajmij czymś głowę. A jak to nie pomoże to po prostu prześpij ten dzień en, żeby szybciej minął. Edytowano Grudzień 13, 2020 przez Aja 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Iffci@ 134 Napisano Grudzień 13, 2020 12 minut temu, Aga5992 napisał: Ja mam tak od piątku, bóle jak na miesiaczke jutro też idę testować i się wszystko okaże. Koniecznie dajcie jutro znać! 3mam kciuki za Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwi@ 245 Napisano Grudzień 13, 2020 29 minut temu, m_art_a napisał: Kurde do tej pory byłam bardzo pozytywnie nastawiona i spokojna, ale dziś wstałam i czuje się jakbym okres miała zostać jutro testuje ale ten ból okresowy chyba dobrze nie wrózy ... Ja miałam też takie bóle przed betowaniem. 7 dpt wieczorem miałam takie delikatne brązowe jakby nitki na wkładce i przez kilka godzin strasznie swedzialy mnie sutki a piersi nagle zrobiły się mega tkliwe. Nastepnego dnia rano nie czułam już nic. Myślałam że już po wszystkim ze za chwilę dostanę @ i że znowu się nie udalo. A tu niespodzianka, 10 dpt beta 134. Każda z nas jest inna i ma inne objawy. Wiem, że godziny do bety są bardzo długie ale bądź dobrej myśli . Będzie dobrze. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madzia:)) 358 Napisano Grudzień 13, 2020 30 minut temu, Dreamscometrue napisał: Nie ma czegoś takiego jak "uratować cykl " przy cyklu sztucznym Madzia cykl sztuczny jest po to żeby endometrium było wystarczająco dużej wielkości aby przeprowadzić transfer. W cyklu sztucznym owulacja nie jest nam już do niczego potrzeba bo nasz zarodek już jest . Owulacja jest sztuczna - tak na prawdę jej nie ma - to jest ten dzień kiedy włącza się suplementację progesteronu i lekarz odlicza dni do transferu. Cykl sztuczny skupia się przede wszystkim na endometrium odpowiednio dobierając leki do wzrostu. Takie leki zaczyna się brać zwykle 2 dnia cyklu . Żadne wywoływanie miesiączki nie ma tu miejsca. No ja niestety bez owu miesiączki nie dostałam a lekarz zaraz dawał tabletki żeby była @ i zwiększał dawkę leku. Oczywiście mówię tu o sytuacji kiedy miałam się starać naturalnie zajść w ciążę. Także pod tym kątem mam przeżyć sporo. Ale transfer to inna sprawa więc tu też jest inaczej. Ale też co lekarz to inaczej prowadzi wszystko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madzia:)) 358 Napisano Grudzień 13, 2020 24 minuty temu, Aja napisał: To nie jest ratowanie cyklu. To jest taka procedura, specjalne blokowanie owulacji żeby zrobić transfer na lekach, zeby zaburzenia chormonalne nie namieszały. Żeby kontrolować ich ilość w organizmie tylko lekami. I na cyklu sztucznym robi się transfery za równo u tych kobiet które nie mają wlasnej owulacji - to ratunek dla kobiet ktoryvh niepłodność wynika z braku owulacji, mp przy zaawansowanym pco, jak i u kobiet które mają swoją owolacje, ale do transferu celowo się ją blokuje, żeby zyskać kontrolę nad chormonami. Aż dziwne że wcześniej się z tym nie spodkalas, bo większość ma transfer na cyklu sztucznym. Jest łatwiejszy do kontrolowania dla lekarza i mniej kapryśny. A wracając do ciebie, skoro masz już tą owulacje - to kiedy transfer? Transfer w środę. Muszę wam powiedzieć że nigdy nie słyszałam o tym i dzięki wam dowiedziałam się o tym. Przynajmniej będę wiedziała na przyszłość o tym jeśli coś będzie nie tak Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Madziallena31 113 Napisano Grudzień 13, 2020 13 godzin temu, madzia:)) napisał: Ja też mam sztuczne cykle. Pisałam o tym przecież... Więc nie rozumiem was... Piszesz, ze transfer zalezy od owulacji. Jak moze od niej zalezec skoro jej nie masz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dreamscometrue 506 Napisano Grudzień 13, 2020 36 minut temu, madzia:)) napisał: No ja niestety bez owu miesiączki nie dostałam a lekarz zaraz dawał tabletki żeby była @ i zwiększał dawkę leku. Oczywiście mówię tu o sytuacji kiedy miałam się starać naturalnie zajść w ciążę. Także pod tym kątem mam przeżyć sporo. Ale transfer to inna sprawa więc tu też jest inaczej. Ale też co lekarz to inaczej prowadzi wszystko Madzia to na jakim ty cyklu w końcu masz ten transfer ? Bierzesz teraz jakieś tabletki ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
m_art_a 587 Napisano Grudzień 13, 2020 Wszystkim dziewczynom bardzo dziękuje za otuchę, już troszeczkę się uspokoiłam biorę się za pieczenie i dekorowanie pierniczków to będę miała zajęcie na kilka godzin Napewno jaki wynik by nie był dam jutro znać. A za twoje USG Dreamscometrue też trzymam kciuki to napewno będzie cudowne i piękne doznanie Aga5992 testujemy razem, trzymam za nas kciuki 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dreamscometrue 506 Napisano Grudzień 13, 2020 1 minutę temu, m_art_a napisał: Wszystkim dziewczynom bardzo dziękuje za otuchę, już troszeczkę się uspokoiłam biorę się za pieczenie i dekorowanie pierniczków to będę miała zajęcie na kilka godzin Napewno jaki wynik by nie był dam jutro znać. A za twoje USG Dreamscometrue też trzymam kciuki to napewno będzie cudowne i piękne doznanie Aga5992 testujemy razem, trzymam za nas kciuki No widzisz Masz zajęcie i to przyjemne na kilka godzin Trzymamy kciuki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
m_art_a 587 Napisano Grudzień 13, 2020 (edytowany) A przy okazji apropo przemyśleń to powiem Wam, że przerażające jest to jak mało wiedzy przekazują nam lekarze! Często dziewczyny nie wiedzą czy mają transfer na cyklu sztucznym czy naturalnym, czym się różnią one, czy protokół krótki czy długi, czy chociażby podstawowe informacje jak wygląda punkcja./transfer jak się do tego przygotować. Ja sama przyznaje, że lwią część rzeczy dowiedziałam się z forum i tego co sama doczytałam, a przecież kurde nie tak to powinno wyglądać. O ile nie dziwi mnie np. że mi czasem ktoś czegoś nie powie bo ja do in-vitro podchodzę w poradni mieszczącej się w szpitalu i mam dofinsowanie z miasta więc czasem wszystko jest szybko, szybko to nie mogę uwierzyć, że wiekszość z was płaci grube tysiące za procedure w prywatnych klinikach i nie otrzymuje podstawowych informacji, trochę to smutne Edytowano Grudzień 13, 2020 przez m_art_a Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach