Co byście były w stanie oddać z wiernego faceta?

chodzi o to co byście poświęciły....

Nic. Bo to się każdej kobiecie należy jak psu buda i łaski nie robi. Takie samo pytanie idzie zadać tobie. Co byś poświęcił? Nie uważasz, że to powinno być coś rzeczywistego i naturalnego w związku?

Mam płacić za powietrze?

Decydujesz sie na związek to decydujesz sie byc wierny, proste. Nikt łaski nie robi. 

Dawno nie czytałam durniejszego tematu. Dla normalnego człowieka wierność to coś oczywistego w związku

 

chodzi o to co byście poświęciły....

Wiedząc, że nigdy mnie nie zdradzi, takiemu mężczyźnie jestem w stanie powierzyć całe moje życie. Tylko kiedy piszę te słowa, one wydają się bardzo nierealne.

 

Uprawialybyscie z nim seks, gdy tylko wyrazi taka ochotę (pomijając chorobę i przypadki losowe)? I to z przyjemnością?

Rescator555 w akcji

 

Dawno nie czytałam durniejszego tematu. Dla normalnego człowieka wierność to coś oczywistego w związku

akurat wierność w naturalnym świecie to rzadkość, to wymysł cywilizacji

 

Wiedząc, że nigdy mnie nie zdradzi, takiemu mężczyźnie jestem w stanie powierzyć całe moje życie. Tylko kiedy piszę te słowa, one wydają się bardzo nierealne.

Jakbyś wzieła pravika to byś miała to zapewnione, ale badboye i inne alfy niestety uganiają się za innymi, taka natura.

Wierności niema gdy miłość i szacunek do partnera się kończy. Miłość trzeba pielęgnować jak kwiaty, a szacunek zawsze powinien być taki sam jak na początku na pierwszych randkach. Rutyna związku może wszystko zniszczyć. Facet będzie wierny, kiedy będzie spełniony w miłości łóżkowej i będzie czuł że żona go szanuje. I to samo w drugą stronę. 

 

Jakbyś wzieła pravika to byś miała to zapewnione, ale badboye i inne alfy niestety uganiają się za innymi, taka natura.

Uważasz, że lepiej brać się za najsłabsze ogniwo? Nie zgadzam się z Tobą, ponieważ zdrada nie jest oznaką siły (mądrości), wręcz przeciwnie.

 

Uważasz, że lepiej brać się za najsłabsze ogniwo? Nie zgadzam się z Tobą, ponieważ zdrada nie jest oznaką siły (mądrości), wręcz przeciwnie.

Zdrada jest oznaką siły w naturze i rozpylania genetyki co powoduje różnorodność. W naturze wierność to zguba, tylko w rzekomej cywilizacji ponoć to coś szlachetnego, pomimo że z punktu widzenia ewolucyjnego ma zero sensu.

Wiernosc to warunek konieczny, ale nie wystarczający, by z kims być. 

Oprocz "bycia wiernym" potrzeba czegos więcej do udanego związku.

 

Zdrada jest oznaką siły w naturze i rozpylania genetyki co powoduje różnorodność. W naturze wierność to zguba, tylko w rzekomej cywilizacji ponoć to coś szlachetnego, pomimo że z punktu widzenia ewolucyjnego ma zero sensu.

Nie pasuję do tego świata zatem.

 

Nie pasuję do tego świata zatem.

Jako kobieta masz inną psychike, ale wierz mi że wielu facetów też nie pasuje do tego świata, np. ja.

 

Wiernosc to warunek konieczny, ale nie wystarczający, by z kims być. 

Oprocz "bycia wiernym" potrzeba czegos więcej do udanego związku.

to "coś więcej" jest dla każdego czymś innym

Mój jest mi wierny i ja jemu też od kilkunastu lat, poza tym szanujemy się, jest międy nami czułość miłosc. nie  ma takiego ognia jak lata temu, siłą rzeczy, ale jesteśmy szczęśliwą parą, ale pracowlaiśmy nad tym oboje. dużo kompromisów itd.

 

Wiedząc, że nigdy mnie nie zdradzi, takiemu mężczyźnie jestem w stanie powierzyć całe moje życie. Tylko kiedy piszę te słowa, one wydają się bardzo nierealne.

widocznie żadnemu nie jesteś gotowa powierzyć całego swojego życia więc trafiasz tylko na takich którzy są skłonni do zdrady, proste