Ona myśli o seksie z innym

Siemka, mam pytanie. Jestem z dziewczyną już 7 lat, wszystko było okej, nagle dzisiaj mi powiedziała, że myśli o seksie z innym. Powiecie mi co byście zrobili na moim miejscu? 

Porozmawiaj. Zapytaj. Może po prostu wystarczy wprowadzić zmiany, nowości do waszego życia erotycznego skoro wkradła się rutyna i Ona potrzebuje "czegoś innego" 

Może nie troszczysz się o Nią i o Jej potrzeby nie tylko te łóżkowe i nie chodzi mi o jakieś drogie prezenty tylko czułość,troskę,wsparcie na co dzień a może jesteś kiepski w te klocki,może ma fantazje których nie chcesz realizować i stąd myśli o czymś nowym,coś nowego to niekoniecznie inny facet

 

Siemka, mam pytanie. Jestem z dziewczyną już 7 lat, wszystko było okej, nagle dzisiaj mi powiedziała, że myśli o seksie z innym. Powiecie mi co byście zrobili na moim miejscu? 

Ja się zastanawiam po kiego grzyba dzieliła się z Tobą tymi przemyśleniami? To normalne, że myśli się od czasu do czasu o seksie z innymi ludźmi, ale po co dręczyć tym partnera?... chyba żeby cierpiał męki zazdrości...

 

Porozmawiaj. Zapytaj. Może po prostu wystarczy wprowadzić zmiany, nowości do waszego życia erotycznego skoro wkradła się rutyna i Ona potrzebuje "czegoś innego" 

Gdyby twój mężczyzna przyznał, że myśli o seksie z inną to pomyślałabyś że do waszego związku wkradła się rutyna i wystarczy wprowadzić nowości do życia erotycznego? No chyba że te zmiany to spakowanie jego rzeczy

 

Gdyby twój mężczyzna przyznał, że myśli o seksie z inną to pomyślałabyś że do waszego związku wkradła się rutyna i wystarczy wprowadzić nowości do życia erotycznego? No chyba że te zmiany to spakowanie jego rzeczy

Dawno Cię tu nie widziałam, miło że jesteś 

Co do tematu; uważam, że podstawą w związku jest rozmowa. Rozmowa o swoich oczekiwaniach, pragnieniach, fantazjach i taka codzienna o niczym też.   

Nie sądzę by mój partner coś takiego powiedział - ale jeśli nawet to najpierw byłaby rozmowa, i pytanie dlaczego. Może wtedy dowiedziałabym się że go nie pociągam, jestem nudna, czy jakakolwiek inna przyczyna, która sprawia, że "jest mu źle i niedobrze", dlatego myśli o innej. Skłania to do refleksji, zatem jeśli "problem" leżałby po mojej stronie i byłabym w stanie rozwiązać go bez ingerencji osób trzecich to genialnie

Natomiast jeśli byłby to jego wymysł i olewcza odpowiedź w stylu "bo tak" - to rzeczywiście zostaje pakowanie

 

Dawno Cię tu nie widziałam, miło że jesteś 

Co do tematu; uważam, że podstawą w związku jest rozmowa. Rozmowa o swoich oczekiwaniach, pragnieniach, fantazjach i taka codzienna o niczym też.   

Nie sądzę by mój partner coś takiego powiedział - ale jeśli nawet to najpierw byłaby rozmowa, i pytanie dlaczego. Może wtedy dowiedziałabym się że go nie pociągam, jestem nudna, czy jakakolwiek inna przyczyna, która sprawia, że "jest mu źle i niedobrze", dlatego myśli o innej. Skłania to do refleksji, zatem jeśli "problem" leżałby po mojej stronie i byłabym w stanie rozwiązać go bez ingerencji osób trzecich to genialnie

Natomiast jeśli byłby to jego wymysł i olewcza odpowiedź w stylu "bo tak" - to rzeczywiście zostaje pakowanie

 

Z tytułowego wpisu nie wynika aby takie rozmowy były, wywnioskować można zaskoczenie, więc to raczej w myśl Twoich słów "bo tak"

Oczywiście, podstawa to rozmowa, bez niej pozostaje ruletka, wróżenie z fusów lub wpatrywanie się w szklaną kulę, a to nie wróży niczego dobrego.

Posiadasz dar klonowania się?

 

Posiadasz dar klonowania się?

Skąd to pytanie? 

 

Skąd to pytanie? 

"(...) Skłania to do refleksji, zatem jeśli "problem" leżałby po mojej stronie i byłabym w stanie rozwiązać go bez ingerencji osób trzecich to genialnie (...)" pewnych rzeczy nie da się rozwiązać bez opcji klonowania

 

"(...) Skłania to do refleksji, zatem jeśli "problem" leżałby po mojej stronie i byłabym w stanie rozwiązać go bez ingerencji osób trzecich to genialnie (...)" pewnych rzeczy nie da się rozwiązać bez opcji klonowania

Nadal nie rozumiem.

Jeśli chciałby nadal tej "trzeciej" to droga wolna, niech idzie, szuka, działa.  Dla mnie to już tłok. 

 

Nadal nie rozumiem.

Jeśli chciałby nadal tej "trzeciej" to droga wolna, niech idzie, szuka, działa.  Dla mnie to już tłok. 

W tym rzecz

tak nawiasem, wzajemnie, miło cię widzieć

 

W tym rzecz

tak nawiasem, wzajemnie, miło cię widzieć

(po przyjacielsku, w policzek!) 

Chciałam zapytać o kontekst, ale w sumie mało ważny.  Mogłabym usłyszeć, że dobrze byłoby wprowadzić zmiany do sypialni, albo, że coś robię słabo, ok, ale takie słowa skończyłyby się pewnie wręczeniem partnerowi  prezerwatyw, życzyeniem miłego dnia i otwarciem drzwi. 

 

(po przyjacielsku, w policzek!) 

Przypominam, że jak większośc ludzi mam dwa policzki 

 

Przypominam, że jak większośc ludzi mam dwa policzki 

Nie zapędzaj się, aż tak dobrze się nie znamy

 

Nie zapędzaj się, aż tak dobrze się nie znamy

Zawsze warto sie potargować

Odpowiem Ci, jak to jest.

Ja np. mam bardzo bujną fantazję erotyczną. Bez przerwy myślę o innym facecie, trójkątach, itp. Powiedziałam o tym ostatnio mężowi. Też był mocno zdziwiony ale wytłumaczylam, że dzięki temu jestem cały czas wilgotna i napalona. Jesteśmy razem już 11 lat. Nigdy go nie zdradziłam. Samo myślenie o tym mi wystarcza.

To,  że ktoś o czymś myśli, wcale nie znaczy, że to zrobi lub zrobił. Gdyby tak było, połowa społeczeństwa siedziałaby za kartkami 

 

Jest taka baaaardzo stara piosenka której tytuł wymownie mówi o charakterze kobiety a mianowicie " chciałabym a boję się".

Pomyśl, co byłoby gdyby kobiety nie znały strachu 

 

Ale Ty chyba taka nie jesteś?

Czyli jaka? 

 

Co? Pakowały by facetów same ( w obu przypadkach) a nie kazały im samym bo..

Oczywiście temat zszedł na mężczyzn że jednak takie myśli to tylko oni mają. Cała prawda o postrzeganiu faceta przez kobiety wyszła na wierzch.

Ona myśli to rozmowa a jak on to pakuj się.

Mężczyźni byliby w raju..? Może ten raj okazałby się  piekłem? Mimo wszystko myślę, że w mężczyznach drzemie jednak dusza zdobywców i tylko czasem wydaje im się, że byliby szczęśliwi mając to czy owo na wyciągnięcie ręki 

Powiedz jej, że masz ochotę bzyknąć sąsiadkę. 

 

Powiedz jej, że masz ochotę bzyknąć sąsiadkę. 

Zawsze może się okazać,  że ona ma na sąsiada i wszyscy są wygrani

 

Zawsze może się okazać,  że ona ma na sąsiada i wszyscy są wygrani

I tak chciała się bzyknąć i być może z sąsiadem. 

 

I tak chciała się bzyknąć i być może z sąsiadem. 

Czyli pozostaje wytypować o kogo się rozchodzi i z racji równouprawnienia podjąć stosowne negocjacje

 

Czyli pozostaje wytypować o kogo się rozchodzi i z racji równouprawnienia podjąć stosowne negocjacje

Niech dogadają się z sąsiadami może też mają chcicę na nich. 

 

Niech dogadają się z sąsiadami może też mają chcicę na nich. 

Jeden wieczór z drinkiem wszystko wyjaśni

 

Jeden wieczór z drikniem wszystko wyjaśni

Drink z sąsiadami czy bez? Bo już się pogubiłam. 

 

Drink z sąsiadami czy bez? Bo już się pogubiłam. 

Wspólny z sąsiadami

 

Wspólny z sąsiadami

To się będzie działo. Co obstawiasz krzyk czy fajerwerki?