Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Moonfire

Samotna ciąża

Polecane posty

Witam, 

 

większość samotnych w ciąży zostało porzucone. W moim wypadku jest odwrotnie.Od 2 lat jestem z moim partnerem, on ma 2 dzieci ze swojego małżeństwa. Dzieci nie widuje, podobno matka się nie zgadza. Zaznaczam ze nie jest z dziećmi od 12 lat( jedno ma lat 15 , drugie 17). U mnie stwierdzono bezpłodność , wiec to , że on nie jest zbyt odpowiedzialny, że właściwie ja zarabiam , płacę za kredyt, czynsz rachunki , jakoś mi nie przeszkadzało.... Do czasu zajścia w ciążę 16 tygodni temu. stało się to, co niemożliwe.Dopiero ta ciąża uświadomiła mi , ze jeśli z nim zostanę , będę miała nie 1 ale 2 dzieci. On nawet nie jest w stanie zadbać sam o siebie, nie wspólne już o rodzinie. Raz ma prace, raz nie. Nigdy nie ma pieniędzy, alimenty na swoje dzieci tez płaci w kratkę. Kazałam mu się  wyprowadić. Właśnie się pakuje przeklinając na mnie, ze przeze mnie ma problemy i nie ma dokąd iść. Powiedziałam mu, ze jeśli udowodni ze potrafi być ojcem i partnerem, będzie mógł do nas wrócić, choć wątpię by w wieku 48 lat był w stanie się jeszcze zmienić. Ja mam 40 lat, stała prace , wsparcie znajomych i rodziny, dobrze zarabiam.. myślę, że sobie poradzę. Do tego moja ciąża jest zagrożona ze względu na nadciśnienie. Przy nim jestem wiecznie zdenerwowana, martwię się o przyszłość. On za to wydaje się myśleć wyłącznie o sobie.Czy na pewno dobrze robię.. sama już nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

U mnie stwierdzono bezpłodność , wiec to , że on nie jest zbyt odpowiedzialny, że właściwie ja zarabiam , płacę za kredyt, czynsz rachunki , jakoś mi nie przeszkadzało.

Co????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moonfire ja na Twoim miejscu dalabym mu jeszcze szansę może w końcu teraz zawalczy o rodzinę o Ciebie i dziecko.

Sama w ciąży dasz radę, moja kuzynka dała radę sama facet ją zostawił w ciąży i jest szczęśliwa sama wychowuje dziecko, ale może jest jesz dla was szansa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak nie dbał o tamte dzieci, nie płacił na nie, pracuję kiedy mu się chce to czym cie taki facet urzekł???Daj spokój dziecko zasługuje na coś lepszego nie jest niczemu winne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Jak nie dbał o tamte dzieci, nie płacił na nie, pracuję kiedy mu się chce to czym cie taki facet urzekł???

Tym że zgodził się z autorką zamieszkać i łaskawie pozwolił się utrzymywać.

 

Właśnie się pakuje przeklinając na mnie, ze przeze mnie ma problemy i nie ma dokąd iść.

A teraz jest wściekły bo "jakiś bachor" będzie mu odbierał czas i pieniądze które autorka miała mu dać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ależ ja daje mu szanse. Niech się wyprowadzi, udowodni , ze mu zależy , to może pozwolę mu wrócić. Ja daję mu same szansy przez te 2 lata.A jako odpowiedz otrzymuje, ze on się nie zmieni i że mam za duże wymagania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Od dwóch lat z nim jesteś i od dwóch lat "dajesz mu szanse"  on prosto w twarz mówi ci że ma to gdzieś i dalej żyje za twoje pieniądze???

Gdzie masz mózg i honor desperatko???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może trochę przyhamuj swoje wypowiedzi, bo widzę , ze się nie dogadamy, Bimba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Moonfire ja na Twoim miejscu dalabym mu jeszcze szansę może w końcu teraz zawalczy o rodzinę o Ciebie i dziecko.

Sama w ciąży dasz radę, moja kuzynka dała radę sama facet ją zostawił w ciąży i jest szczęśliwa sama wychowuje dziecko, ale może jest jesz dla was szansa?

Tak, o własne dzieci z krwi i kości  nie dbał, nie miał z nimi kontaktu a na pewno będzie dbał o autorkę. Boże, jakie te kobiety są naiwne.... Jedyne co to facet się będzie bał, bo gdzie znajdzie drugą taką co go będzie utrzymywać... Już to, że miał gdzieś swoje dzieci świadczy, że coś z nim nie tak i myśli tylko o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tak, o własne dzieci z krwi i kości  nie dbał, nie miał z nimi kontaktu a na pewno będzie dbał o autorkę. Boże, jakie te kobiety są naiwne.... Jedyne co to facet się będzie bał, bo gdzie znajdzie drugą taką co go będzie utrzymywać... Już to, że miał gdzieś swoje dzieci świadczy, że coś z nim nie tak i myśli tylko o sobie.

Dokładnie to samo pomyslałam. Do puki nie było opcji dziecko, jakoś o rym nie myślałam. Ok.. każdemu może się przytrafić, stracić pracę.. raz... drugi.. . Jednak ciąża diametralnie zmieniła moje spojrzenie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobrze robisz. Może facet sie ocknie, choć nie wierzę w to zbytnio, na podstawie jego opisu. Ale patrzec codziennie na niemotę, ktora nie pomoże przy dziecku to bedzie straszne. Dobrze ze masz wsparcie bliskich, możesz tez nająć opiekunkę, jak będzie ciężko. Może się obudzi ten twój książę, a jak ni to pół swiatu tego kwiatu. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Może trochę przyhamuj swoje wypowiedzi, bo widzę , ze się nie dogadamy, Bimba

Oczywiście że się nie dogadamy.

Ty oczekujesz wypowiedzi typu "on się zmieni", "wszystko będzie dobrze", "porozmawiajcie", "mojej przyjaciółki facet też był taki, ale dzięki gotować odmieniło".

Prawda boli i jest nieprzyjemna więc zamiast jej słuchać i wyciągać wnioski lepiej powiedzieć "zamknij się i spadaj".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Oczywiście że się nie dogadamy.

Ty oczekujesz wypowiedzi typu "on się zmieni", "wszystko będzie dobrze", "porozmawiajcie", "mojej przyjaciółki facet też był taki, ale dzięki gotować odmieniło".

Prawda boli i jest nieprzyjemna więc zamiast jej słuchać i wyciągać wnioski lepiej powiedzieć "zamknij się i spadaj".

Nie, nie oczekiwałam takich rad. Wręcz przeciwnie.Chciałam tylko potwierdzenia, że dobrze robię wyrzucając go, by zagłuszyć narastające wątpliwości i wyrzuty sumienia. Nie potrzebuje wyroczni, która niestety trafia jak kulą w plot. Może moment nie jest najlepszy, bo zamiast płakać w poduszkę przez szalejące hormony wdała bym się  w polemikę. Niestety okoliczności przyrody są nieco odbiegające od normy, podobnie jak moje odbieranie rad. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nie, nie oczekiwałam takich rad. Wręcz przeciwnie.Chciałam tylko potwierdzenia, że dobrze robię wyrzucając go, by zagłuszyć narastające wątpliwości i wyrzuty sumienia.

Ok.

Dobrze robisz.

Tym bardziej, że jak piszesz masz dobra pracę i wsparcie rodziny.

Nie ma najmniejszego powodu żeby dalej utrzymywać nieroba, który myśli tylko o własnym tyłku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nie, nie oczekiwałam takich rad. Wręcz przeciwnie.Chciałam tylko potwierdzenia, że dobrze robię wyrzucając go, by zagłuszyć narastające wątpliwości i wyrzuty sumienia. Nie potrzebuje wyroczni, która niestety trafia jak kulą w plot. Może moment nie jest najlepszy, bo zamiast płakać w poduszkę przez szalejące hormony wdała bym się  w polemikę. Niestety okoliczności przyrody są nieco odbiegające od normy, podobnie jak moje odbieranie rad. Pozdrawiam

Dobrze robisz. Może stanie sieę jakiś WIELKI cud i się facet ocknie, w co wątpię. Noooo może na chwilkę się zmieni,  będzie mydlił ci oczy, ale pamiętaj, że prawdopodobnie będzie bał się o siebie, bo nie ukrywajmy, ale mało jest kobiet które utrzymuję faceta, a to jest leń z tego co piszesz, jemu się po prostu nie chce i wątpię, że w tym wieku zachce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Dobrze robisz. Może stanie sieę jakiś WIELKI cud i się facet ocknie, w co wątpię. Noooo może na chwilkę się zmieni,  będzie mydlił ci oczy, ale pamiętaj, że prawdopodobnie będzie bał się o siebie, bo nie ukrywajmy, ale mało jest kobiet które utrzymuję faceta, a to jest leń z tego co piszesz, jemu się po prostu nie chce i wątpię, że w tym wieku zachce...

To też nie jest tak , że on zupełnie nie pracuje.. np po 4 miesiacach bez pracy znalazł sobie strasznie słabo płatna prace na nocki. Wszystko byłoby Ok. Gdyby nie to ze się nie widujemy, jemu wydaje się to nie przeszkadzac,innej pracy nie szuka. Zarabia tyle ze płaci swoje alimenty i jest w stanie dołożyć może 700 -800 zł do budżetu. Tak po prawdzie, wiecej przejada. Wszystkie zakupy i tak robię ja, on się nigdy nie zainteresował z kąd są pieniadze na wszystko. Nie wyobrażam sobie tak wychowywać dziecka. W mojej rodzinie ojciec zawsze dbał o to by na wszystko starczało.Fakt, inne czasu. Kobieta wychowywała 3 dzieci, maz zarabiał. Ja nie oczekuje , ze on będzie się wszystkim zajmował. Chce tylko równego wkładu i zaangażowania. Ale marudzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie licz na żaden wkład finansowy.

Alimenty również.

Powiedział przecież wprost, że "przez ciebie" i w domyśle "twoją ciążę" odcina mu się źródło utrzymania.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ja nie oczekuje , ze on będzie się wszystkim zajmował. Chce tylko równego wkładu i zaangażowania.

Ja też pomarudzę - dlaczego nie chciałaś tego przez dwa lata waszego związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka

Serce mnie boli, jak sobie pomyślę, ile dzieci zostało powołanych na ten trudny świat nie z miłości, z obopólnej chęci posiadania potomstwa, z przyjaźni, z szacunku, z powołania do bycia rodzicem, a z patologicznej głupoty, nieodpowiedzialności, myślenia życzeniowego czy "zmieni się przy dziecku" 😢

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

To też nie jest tak , że on zupełnie nie pracuje.. np po 4 miesiacach bez pracy znalazł sobie strasznie słabo płatna prace na nocki. Wszystko byłoby Ok. Gdyby nie to ze się nie widujemy, jemu wydaje się to nie przeszkadzac,innej pracy nie szuka. Zarabia tyle ze płaci swoje alimenty i jest w stanie dołożyć może 700 -800 zł do budżetu. Tak po prawdzie, wiecej przejada. Wszystkie zakupy i tak robię ja, on się nigdy nie zainteresował z kąd są pieniadze na wszystko. Nie wyobrażam sobie tak wychowywać dziecka. W mojej rodzinie ojciec zawsze dbał o to by na wszystko starczało.Fakt, inne czasu. Kobieta wychowywała 3 dzieci, maz zarabiał. Ja nie oczekuje , ze on będzie się wszystkim zajmował. Chce tylko równego wkładu i zaangażowania. Ale marudzę...

Jeszcze go przeproś za to, że marudzisz....oj kobieto, kobieto. Ciekawe czy ty też byś sobie mogła 4 miesiące nie pracować...a później wkładać do budżetu 700zł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zaczęło się usprawiedliwianie misia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka
 

Jeszcze go przeproś za to, że marudzisz....oj kobieto, kobieto. Ciekawe czy ty też byś sobie mogła 4 miesiące nie pracować...a później wkładać do budżetu 700zł...

Coś Ty, jeszcze by po pysku dostała. To są takie związki, na przemoc fizyczną tylko czekać. 

Mnie nieustająco w takich przypadkach martwi to niewinne dziecko, które napatrzy się na taki wzór partnerstwa i pójdzie w świat najprawdopodobniej powielając taki schemat. TO jest smutne i przykre, a nie jakaś durnota, która sobie faceta wybrać nie umie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Coś Ty, jeszcze by po pysku dostała. To są takie związki, na przemoc fizyczną tylko czekać. 

Mnie nieustająco w takich przypadkach martwi to niewinne dziecko, które napatrzy się na taki wzór partnerstwa i pójdzie w świat najprawdopodobniej powielając taki schemat. TO jest smutne i przykre, a nie jakaś durnota, która sobie faceta wybrać nie umie. 

Wiesz, nie wiem czy czytałaś cały post. Mam 40 lat i zdiagnozowaną bezpłodność . Całe życie  bez zabezpieczenia..100% bezpłodność, zwyrodnienie jajników, hachimoto i inne. Nigdy żadnej ciąży. Nie wybierałam sobie faceta pod bycie tatusiem, i sama nie miałam w planie być matką, nigdy. Jestem starą ciotką z 2 psami,4 papugami i wężem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka
 

Wiesz, nie wiem czy czytałaś cały post. Mam 40 lat i zdiagnozowaną bezpłodność . Całe życie  bez zabezpieczenia..100% bezpłodność, zwyrodnienie jajników, hachimoto i inne. Nigdy żadnej ciąży. Nie wybierałam sobie faceta pod bycie tatusiem, i sama nie miałam w planie być matką, nigdy. Jestem starą ciotką z 2 psami,4 papugami i wężem

Czytałam. Kilka wątków budzi moją wątpliwość co do prawdziwości tej historii. Dobrze zarabiasz, a jednak piszesz "z kąd"? Chorujesz na coś i nie wiesz, jak się to pisze? (Hashimoto) Ekhm... Przyjmijmy, że to dysleksja. 

Faceta nie wybiera się pod bycie tatusiem. Faceta wybiera się i ewentualnie troszkę dostraja pod bycie dobrym partnerem. W takim przypadku nawet, jeśli bezpłodnej z założenia kobiecie zdarzy się wpaść, to może i być w początkowym szoku, ale nie zachowuje się jak ten tutaj. Wzięłaś sobie patusa, a oczekujesz teraz od niego odpowiedzialnego zachowania. Śmieszne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko, nie chce Cie oceniac, ale piszesz o rownym wkladzie finansowym i zaangazowaniu... Czy nie zapalila Ci sie czerwona lampka patrząc, jak on traktuje swoje dzieci? Nie ma czegos takiego, ze byla zona się nie zgadza. W takiej sytuacji idzie sie do sądu i ustala terminy spotkań. No chyba ze facet ma cos za uszami, ale znając zycie tak mu wygodnie, ma problem z głowy. Alimenty placi jak mu sie podoba, swoich dzieci nie zna. Co Cie w nim urzekło? Czym kierowalas sie wybierając takiego czlowieka na partnera? Nie myślałaś o nim w kategorii ojca dla swojego dziecka, ok. Ale myslisz, ze mialabys w nim oparcie, gdybys zachorowala? Dla mnie wazne jest poczucie bezpieczeństwa, stabilizacji, pewność, ze dla partnera rodzina jest zawsze na pierwszym miejscu. Mojego meza poznalam w wieku 17 lat i juz wtedy zamiast luzaka - imprezowicza wolalam normalnego, spokojnego chlopaka, ktory dzis jest najlepszym mezem i ojcem na swiecie. Nie liczylabym, ze 48 letni koń sie zmieni. Dobrze zrobilas, szkoda, ze tak późno. Mam nadzieje, ze dziecko odmieni Twoje zycie i ze znajdziesz jeszcze kogos, kto Was pokocha i stworzysz normalną rodzine, gdzie milosc i szacunek będzie na pierwszym miejscu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka
 

Mam nadzieje, ze dziecko odmieni Twoje zycie i ze znajdziesz jeszcze kogos, kto Was pokocha i stworzysz normalną rodzine, gdzie milosc i szacunek będzie na pierwszym miejscu. 

Tylko, że to biedne dziecko na zawsze będzie naznaczone piętnem ojca, który je olał. Na zawsze. Ona jakimś cudem może sobie znajdzie kogoś, kto będzie ją naprawdę kochał, ale dziecku psychiki nie zmieni, nawet jeśli przyszywany tata będzie cudowny. Zawsze będzie w głowie tego dziecka pytanie dlaczego mój tatuś mnie nie chciał, zawsze. 

Ale co tam, takich jak ona to raczej nie obchodzi. I jak znam życie, to jeszcze obarczy dorosłe kiedyś dziecko opieką nad sobą. Przykro mi i współczuję temu maleństwu już teraz... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Czytałam. Kilka wątków budzi moją wątpliwość co do prawdziwości tej historii. Dobrze zarabiasz, a jednak piszesz "z kąd"? Chorujesz na coś i nie wiesz, jak się to pisze? (Hashimoto) Ekhm... Przyjmijmy, że to dysleksja. 

Faceta nie wybiera się pod bycie tatusiem. Faceta wybiera się i ewentualnie troszkę dostraja pod bycie dobrym partnerem. W takim przypadku nawet, jeśli bezpłodnej z założenia kobiecie zdarzy się wpaść, to może i być w początkowym szoku, ale nie zachowuje się jak ten tutaj. Wzięłaś sobie patusa, a oczekujesz teraz od niego odpowiedzialnego zachowania. Śmieszne. 

Proszę mi wybaczyć braki w pisowni. Szczerze, mam teraz ważniejsze rzeczy na głowie . Pisze to w trakcie pracy, z telefonu i mało przejmuję się tym jak jest napisane. Wydaje mi się , że każdy zrozumiał przekaz.

 

pozdrawiam. 

 

Ps. Poloniści zarabiają grosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tylko, że to biedne dziecko na zawsze będzie naznaczone piętnem ojca, który je olał. Na zawsze. Ona jakimś cudem może sobie znajdzie kogoś, kto będzie ją naprawdę kochał, ale dziecku psychiki nie zmieni, nawet jeśli przyszywany tata będzie cudowny. Zawsze będzie w głowie tego dziecka pytanie dlaczego mój tatuś mnie nie chciał, zawsze. 

Ale co tam, takich jak ona to raczej nie obchodzi. I jak znam życie, to jeszcze obarczy dorosłe kiedyś dziecko opieką nad sobą. Przykro mi i współczuję temu maleństwu już teraz... 

Ciekawe skąd Optymistka. Widzę tu strasznie zgorzkniałą kobietę, do tego cyniczną i złośliwą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka
 

Ciekawe skąd Optymistka. Widzę tu strasznie zgorzkniałą kobietę, do tego cyniczną i złośliwą .

Ty w facecie, który nic sobą nie reprezentuje i nie wnosi do związku widziałaś życiowego partnera, także kiepsko to podsumowuje Twoją percepcję. 

Jesteś w dobrze płatnej pracy i odpisujesz na szybko, dlatego walisz rażące błędy ortograficzne? No, no. To ja się stąd zmywam, prowokacje to już nie dla mnie. Ciao! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×