Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

joeval

whisky koi problemy

Polecane posty

Cześć Wam, wiele razy alkohol ratował mnie w depresji ale z upływem czasu no i co za tym idzie z wiekiem nie każdy alkohol pomaga mi w moich wzlotach i upadkach. Dzisiaj robi to tylko czerwone wino i przyzwoita whisky. Ciekawe czy jest tutaj ktoś z podobnym przypadkiem choroby alkoholowej? Nie lubię nawiedzonych aa-owców bo nigdy nie potrzebowałem pomocy w swojej chorobie. radziłem sobie sam i dlatego nadal lubię alkohol bo mną nie rządzi i nie odbiera mi wolności. Czuję się z nim dobrze choć czasami myślę o zdrowiu, jednak nie panikuję jak ci przerażeni koronawirusem. staczać się trzeba wraz z wiekiem żeby czasu starczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jestem w stadium alkoholizmu kiedy w depresję wpędza mnie piwo i wódka. Po winie i whisky wstaję rano bez doła moralnego. Piję bo nie mam się czym zrelaksować po stresach i cieszyć po sukcesach. Mam hamulce w piciu i nie zapijam się jak ten co się stacza. A Ty masz z alkoholem problem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myślę że gdyby w Polsce legalna była marycha to chyba rzadko sięgałbym do alkoholu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Alkohol może w końcu zniszczyć coś w nas. Nie jednego silnego wykończył. Marycha nie zabiła tak wielu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A. Działa całkiem dobrze na mnie jednak miewam chwile zwątpienia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po a. Mam więcej energii i optymizmu. zwątpienie przychodzi gdy coś pobolewa bo wtedy myślę że to od nadmiaru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie czasami bolą stawy ale to się dzieje w obu stanach na trzeźwo i po spożyciu. Trzebaby było przestać na dłużej niż na miesiąc żeby to sprawdzić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na flaki to biorę Emanere i nie mam z tym problemów do czasu kiedy wypije o 1 litr wina na dużo 😁. Ja też mogę mieć stawy z tyranem bo mam już trochę wiosen za sobą. A za biurkiem nie pracowałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mimo wszystko a. Nie jest dobry na wszystko. I bez niego nie dałbym rady żyć normalnie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie nie ma alternatywny oprócz marychy ale ta jest droga i niedostępna. Byłem kiedyś w Amsterdamie i tam sobie użyłem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z trawką trzeba uważać bo można się dobrze otruć jakimś nieznanym chwast em. W Amsterdamie można sobie dobrać trawkę jak na wymiar. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Miałem taką co dawała mi dobrego kopa na dzień i taką po której spałem całe noce jak zdrowy niemowlak. Tylko whisky sprawia że śpię w miarę bez przebudzeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trochę tam wydałem kasy. Jednak nie stać mnie żeby mieszkać w Amst. Dla trawki.😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mówią że Churchill wygrał wojnę z Niemcami bo pił whisky 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Churchill pił whisky codziennie tak pisze historia. I żył dość długo po tym jak skończył z polityką. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie na każdego whisky czy inny alk. Działa tak samo. Każdy czuje mniej lub więcej to samo ale myśli i zachowuje się inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To ja już idę w kimono bo to moja pora. Miło się gadało z Tobą. Dobrej nocy i twardego snu Ci życzę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Posmakowałem cytrynowki Bocian BIO i jako znawca cytrynowek uważam że nie jest zła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Zauważyłem ,że alko pomagało mi zasnąć ,a w wolny dzień rozluźniało rankiem .Niedużo ,ot ćwierć szklaneczki .Zaczął się problem ,gdy zapominałem -nie czułem , że wypiłem i za koło wsiadłem . Pewnie nic nie miałem we krwi ,ale wtedy na trzeźwo pomyslałem ,że drugi raz moge zrobić wtopę ,a gorzej -ktoś wejdzie pod koła i nieważne ,że z jego winy ,ale to ja będę odpowiadał . Odstawiłem to -wylałem co miałem ,ale ..co dalej ? Zapisałem się z kolegą do drużyny koleżeńskiej -siatkówka ,ćwiczymy 2 razy w tygodniu ,to zmieniło moje życie i zacząłem biegać ,więcej chodzić ,inaczej jeść i dałem radę nie łykać . Czasem faktycznie wypiję -nie miałem problemu z ilością ,ale częstotliwością - ale tylko w lolalu-niech mnie to kosztuje ,a dzięki temu wypiję mało i rzadko . Radzę sobie ,bo boje się ,że z czasem byłoby alko więcej i więcej ,a dół po alko jest ...nieciekawy . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie ciągnie mnie za kółko gdy wypije chociaż kieliszek. Zamiast biegać spaceruję. Czekam na cieplejsze dni bo wtedy w plenerze mogę sobie posiedzieć i popatrzyć na naturę. Wtedy wzmacniam doznania winkiem czerwonym i wracam zrelaksowany do domu. Gim byłby dobry ale swoje już tam zrobiłem i wolę hantle w domu. Nie mam kumpli do siatkówki ani innego sportu. Lubię pracę wokół domu oczywiście z butelką w garażu. Doła nie miewam po whisky i winie więc trzymam się tych towarzyszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

kiedyś miałam,, jak sądziłam przyjaciółkę,,, pomyliłam się..to jednak nie istotne,,, istotne jest to że ona zawsze przyszła z.. czymś... i tak mnie wprawiła że już co weekend miałyśmy,, coś,, zauważylam jednak że moja cera brzydka się robi a czas powrotu mojego organizmu,cery, do normalności ,,,trwał nawet 2 dni. nie były to szalone ilości ale butelka słodkiej wódki na dwie w regularnym przyjmowaniu przez pół roku. pogoniłam ją i już nie mam problemów z cera. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla cery najgorszy jest dym z papierosa. Czerwone wino trzyma cerę w dobrej kondycji że względu na swoje właściwości. Czerwone wino ma w sobie tzw. Antyoksydanty które między innymi chronią organizm przed wszelkiego rodzaju zapaleniami. Wzmacnia pracę serca co poprawia ukrwienie tkanek. Jednak nie na każdy organizm wino dobrze wpływa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie ma życia bez alkoholu niestety! Trzeba go sobie odpowiednio dobrac i dozować !

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Nie koi ,oszukuje i  uzależnia . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam 60 lat i piję od 16 roku życia , nie stałem się lumpem i nadal czuje się zdrowo. Takich jak ja jest większość na tym świecie. Mieszkałem kiedyś w Jugosławii i tam 80 letni dziadek wypijał dziennie 2 litry wina. Windton Churchill był alkoholikiem czynnym do końca życia i zdołał dzięki temu przeciwstawić się potędze Hitlera wraz z narodem ,którym dowodzil. Anglicy nigdy by nie mieli kolonii i nie staliby się imperium gdyby nie whisky! Nie ma i nie będzie życia bez alkoholu!! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

hmm, ciekawe kogo tu próbujecie przekonać, bardziej siebie czy monitor na który patrzycie.

Wzrosła sprzedaż alkoholu, ludzie piją więcej, tak powiedziała mi ekspedientka w sklepie. Ludzie próbują zapić ''zniewolenie'' spowodowane zarazą. Dziwne, bo to ucieczka przed... no własnie przed czym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ta panika z Covid19 niczego nie zmienia ludziom robiono zawsze okazje do excessive picia we wszystkie święta a w szczególności te religijne. Pic trzeba ale z głową tak jak jeździć samochodem! Picie to ucieczka od marazmu życia a nie od Covid 19!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×