Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anonimka1999

Warto mieszkać samej z dzieckiem, skoro i tak partnera nie ma cały dzień w domu bo pracuje?

Polecane posty

Wprowadziłam się do partnera i jestem sama. 

Pisze abyście mi coś poradzili. 

Będziemy mieli dziecko, wprowadziłam się do partnera, który mieszka u siebie z rodzicami, oni są na dole, a my mamy pokój osobno na górze, w osobnym domu jego babci. Domy są obok siebie na jednej posejsji. Otóż to mój partner ma gospodarstwo, więc zawsze coś ma do roboty i jest zajęty. Do tego ma pracę i pracuje, więc ciężko o wspólny czas. Jeśli chodzi o partnera, jest dobry, pomocny, jeśli trzeba to załatwia sprawy, spełnia moje prośby itp. 

Ale problem w tym, że on cały dzień przesiaduje na dole u rodziców ( głównie sam lub z mamą). 

Mi np. Nie chcę się tam siedzieć cały dzień i przychodzę na górę i na górze przesiaduje, a on tylko na górę przychodzi wieczorem o 21, chwilę posiedzi i idzie spać. W ciągu dnia np. Ja jestem na górze to zamiast przyjść do mnie, to nawet nie przyjdzie do mnie i nie posiedzi ze mną lub nie pogada, ani nic. Tak jakby wolał być na dole. (wiadomo że ciężko być na górze, nie chce się schodzić, bo schody, na górze mamy tylko pokój, a łazienka, kuchnia itp na dole są) 

Ostatnio mam złe myśli i nadzieję, a jestem w 9 msc ciąży, niedługo dziecko, a ja czuję od jakiegoś czasu że nam nie wyjdzie w tym związku i nie uda nam się mieszkać tu na górze. Będą kłótnie o to że go nie ma na górze a z dzieckiem będę tylko na górze większość czasu, do tego i tak będę sama cały dzień z dzieckiem (ewentualnie z jego mama lub babcia).

-Czy warto się męczyć i mieszkać i być razem skoro go i tak nie ma na górze całymi dniami i jak będzie dziecko też pewnie nie będzie?

-Czy lepiej iść do swojego mieszkania, gdzie mam wszystko pod ręką, skoro i tak będę sama? 

- Jak nie będę mieszkać z partnerem to czy się rozstaniemy? Nie da się jakoś tego pogodzić? O co mu chodzi? Było wiele afer i kłótni, i wiem że jak będę mieszkać u siebie to on mówił że nie będzie dojeżdżał do mnie, bo daleko będzie miał do pracy, i jest pokłócony z moją mamą i nie chce u mnie mieszkać, i uważa że musimy razem mieszkać z dzieckiem, a jak będziemy osobno to nasz związek nie przetrwa. Tak jakbym nie miała wyboru. Albo mieszkam u niego, i jesteśmy w związku a jak będę mieszkać u mnie to koniec związku. Skomplikowana sprawa. Ale jak to dla was wygląda? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Facet jest bardzo prostym człowiekiem. Trzeba powiedzieć jasno i wyraźnie czego się oczekuje, a on pokombinuje, pomarudzi i w końcu się dostosuje. Tylko musi znać oczekiwania.
Ustalcie ile czasu ma spędzać u Ciebie na górze.  Nie może byc wedle widzimisię, ale konkretny wymiar czasu. Tak, żeby nie dało się tego zbyt mocno naginać.  Umówcie się, że ma przyjść obejrzeć z Tobą jakiś film czy ulubiony serial, ale Ty też nie możesz w tym czasie siedzieć z nosem w telefonie. Najlepij byłoby gdybyście razem jedli obiad i żeby Twój mąż zgodził się na zakaz jadania u rodziców, bo za chwilę będzie miał potężną nadwagę jak zje dwa obiady dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×