Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wirtualna księżniczka

Czy zdarzyło Wam się przyznać

Polecane posty

przed kimś że nie dajecie rady,że jesteście chorzy,słaby albo bezradni,że potrzebujecie pomocy,wsparcia?

Czy trudno Wam się przyznać do czegoś takiego?

Czy po prostu zawsze i wszędzie sobie radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Z zasady nie przyznaję się - tak nas kształtuje nasza kultura,ale ..z czasem zauważyłem ,że przyznać się do niewiedzy nie jest czyms złym . Gdy ktoś z tego kpi ,to dostaje w kły -jego problem wtedy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 

 

Z zasady nie przyznaję się - tak nas kształtuje nasza kultura,ale ..z czasem zauważyłem ,że przyznać się do niewiedzy nie jest czyms złym . Gdy ktoś z tego kpi ,to dostaje w kły -jego problem wtedy 🙂

Lepuej się przyznać do niewiedzy, niż ośmieszyć (Fiordy? Fiordy to mi z ręki jadły!)

 

 

przed kimś że nie dajecie rady,że jesteście chorzy,słaby albo bezradni,że potrzebujecie pomocy,wsparcia?

Czy trudno Wam się przyznać do czegoś takiego?

Czy po prostu zawsze i wszędzie sobie radzicie?

Powiem tak. Zależy w jakim towarzystwie. W niektórych miejscach wyczerpalam już limit słabości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

przed kimś że nie dajecie rady,że jesteście chorzy,słaby albo bezradni,że potrzebujecie pomocy,wsparcia?

Czy trudno Wam się przyznać do czegoś takiego?

Czy po prostu zawsze i wszędzie sobie radzicie?

Tak.

Trzeba tylko uważać, przed kim się otwieramy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Żale się moim dwóm przyjaciółkom 

Przed resztą świata pokazuje że nic mnie nie rusza. 

Jak się komuś żaliłam jeszcze się cieszył dziwnie albo wykorzystywał. 

Życie to jedno wielkie przedstawienie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

żeby kogoś prosic o pomoc trzeba byc pewnym że się te pomoc uzyska. Więc też należy wiedzieć kogo o nią prosić. Bo połowa populacji deklaruje pomoc a jak przychodzi co do czego to odwracają się na pięcie i tyle z pomocy. Odnosi się to też do osób wydawałoby się nam bliskich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja tam o pomoc nie muszę prosić, kobiety same się proszą aby mi pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie mówię, otwarcie o swoich gproblemach żadnym znajomym..zresztą też żaden z moich kumpli też nie zwierzał mi się ze swoich.. chyba że ponarzekać lubią a to na babę swoją, czyjąś.. i takie tam. Sam też często lubię ponarzekać na te same problemy o których się rozmawia w męskim towarzystwie😎 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

przed kimś że nie dajecie rady,że jesteście chorzy,słaby albo bezradni,że potrzebujecie pomocy,wsparcia?

Czy trudno Wam się przyznać do czegoś takiego?

Czy po prostu zawsze i wszędzie sobie radzicie?

Czasem spytam o radę 🙂 

I są dni owszem że człowiek na nic nie ma siły . Tzn może i siłę ma ale brak "jakieś motywacji do działania " jednodniowe wypalenie. Ale wtedy sobie powtarzam że jak nie mam dla kogo to - tylko dla samej siebie i muszę mieć ta siłę.  Bo nikt czegoś za mnie nie zrobi.  

Pomoc ? Nigdy nie miałam nawet odwagi spytać o pomoc.  Dlatego już nawet - nie biorę pod uwagę tego słowa . 

Nikt nie jest maszyną.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nikomu nie mówię co mnie gryzie bo myślę, że to nikogo nie obchodzi zresztą ludzie mają swoje problemy. Rzadko proszę też o pomoc,no chyba że jestem pod ścianą. Są trudne momenty ale trzeba zagryźć zęby i jakoś się pozbierać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×