Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Catherine93

Nie wiem czy go kocham...

Polecane posty

Witajcie. Jestem z moim narzeczonym od 2 lat. Mamy 4 miesięcznego synka. Nasz związek od początku był burzliwy. On bal sie zaangażowac, uważał ze nie potrafi być w związku. Ma ciężki charakter, jest bardzo wymagający. Mimo wszystko kochałam go. Jest bardzo wyjątkowym człowiekiem. Po narodzinach synka zamieszkała u niego i jego matki. I tu dopiero zaczął się problem. Jego matka co jakiś czas wyjeżdża za granicę do pracy. Mieszkałam z nią niecałe dwa miesiące i już dała mi popalić. Wtracala się we wszystko. Nie dawała mi przestrzeni, chciała wszystko robić przy naszym synku itp.. Przez nią chyba wpadłam w nerwice. Od miesiąca mieszkam u rodziców, po tym jak mój narzeczony oznajmił mi że nie zamierza myśleć o wyprowadzce, ani płacic pieniędzy za wynajem. Po czasie zaczął mówić, że chce odłożyć, zarabiać jeszcze więcej i potem dopiero myśleć o czymś swoim.. Tylko to może trwać nawet latami, a ja nie wyobrażam sobie życia z tą kobietą. Moi rodzice są na niego cięci przez te cała sytuacje. Mimo wszystko coś nas do siebie ciągnie, mówi że mnie kocha, ostatnio się z nim przespalam.. Chemia wygrała. Łączy nas niesamowite pozadnie, ale nie wyobrażam sobie tam wrócić. Moi rodzice również powiedzieli, że nie pozwolą abym wróciła do tego domu. Jestem w totalnej kropce, czuję się teraz wolna,wiem że nikt nie patrzy mi na ręce, mogę robić wszystko na co mam ochotę, a tam tak nie było. Mimo wszystko myśl, że go stracę jest straszna. Jestem między młotem, a kowadlem.. Z jednej strony go chce, a z drugiej nie.. Wiem, że wszystko byłoby inaczej gdybyśmy byli tylko sami, zaproponowalam abyśmy spróbowali zamieszkać sami chociaż na próbe.. Przecież młodzi wynajmują mieszkania byleby mieć spokój i komfort psychiczny, ale on nie bierze teraz tego nawet pod uwagę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej kochana ile macie lat? poczytaj w goglach o syndromie Piotrusia Pana może w tym problem z Twoim"  facetem ":)  czy nie ma niedojrzałego zachowania czy myśli o konsekwencjach swoich decyzji czy jest raczej takim olewczym lekkoduchem?  Jest dobrym dojrzałym ojcem zajmującym się dzieckiem, pomaga Ci? 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 seks to nie wszystko, żeby stworzyć szczęśliwa rodzinę potrzebne jest partnerstwo, uczucie, a przede wszystkim  nie patrzeć na wiek a Dojrzałość 🙂 pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jest bardzo odpowiedzialny, dla naszego synka jest cudownym ojcem. Nie mogę powiedzieć złego słowa. Ma 29 lat, ja jestem lat mlodsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, ma stabilna pracę? Może boi się porażki że nie dacie sobie rady że nie podoła finansowo wynajem,  rachunki, dziecko może w tym problem 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poza tym mieszkając w tym domu nie czuje się jak na swoim. A decydujac się na wynajmem byłaby całkiem inna sytuacja. Dzielilibysmy wszystko na pół 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poza tym jego matka wtrąca się nawet do naszych kłótni co według nich jest normalne, bo skoro mieszkamy w jednym domu to ma prawo, a narzeczony uważa że nie powinna słuchać za ściana i sie martwić.. Masakra. Kupiłam kiedyś mebel do naszego pokoju, zapytała czy drogi, ja na to że nie. Potem jak się okazało obraziła sie że nie powiedziałam ile kosztowało i poczula się jak intruz we własnym domu. Facet oczywiście uważa, że ma rację.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cóż, chłop, który nie trzyma strony swojej baby to nie chłop a piz..da.

Z tego co piszesz to mamisynek. Wiem, że tacy istnieją, panna z dawnej roboty opowiadała, że jej facet (miał 30 lat) sypiał razem z mamusią. Ona też w końcu robiła jak piąte koło u wozu w związku jego i mamusi.

Takie chore relacje rodzą się chyba między samotnymi matkami i synami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem jeśli to dojrzały mężczyzna to powinien rozumieć to że źle się czujesz w jego domu z jego mama,  że ciągle daje ci " cenne" wskazówki których nie potrzebujesz i wtrąca się w nie swoje sprawy a ty nie masz grama prywatności, a nie mówić ci ze nie będzie wynajmował i komuś płacił, na pierwszym miejscu powinno być dobro dziecka i wasze. Jeśli nie rozumie tego że jesteś nieszczęśliwa przy jego matce i nie chce mimo tego nic zmienić czy pogadać z matką to  tak nie zachowuje się dojrzały facet. A bycie dorosłym a dojrzałym to dwie różne rzeczy, jesteś 8 lat młodsza od niego tez jesteś młoda za parę lat możesz inaczej patrzeć na jego zachowanie facet powinien wspierać swoją kobietę a nie każąc jej mieszkać z dzieckiem z kobietą przy której jesteś nieszczęśliwa i wpędzasz się w nerwice. Ja bym na Twoim miejscu nie miała pretensji do tej matki jaka jest taka jest, ale zastanowiłabym się nad jego  niedojrzałym zachowanie. Masz np przykład  choćby meble i jego podejście. Powinien być neutralny lub chociaż trzymac twoja stronę a nie jej. Poczytaj o syndromie Piotrusia Pana 🙂 Jestem kilka lat starsza od Ciebie mam 27 lat i też patrze na relacje damsko męskie inaczej niż w wieku 22,23lat, zauważam rzeczy których kiedyś nie widziałam. moim zdaniem problem nie jest w niej ale w nim. Dorosłość a Dojrzałość to dwie różne rzeczy. Pozdrawiam i życzę powodzenia i  dużo zdrowia  dla was w czasach zarazy 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Cóż, chłop, który nie trzyma strony swojej baby to nie chłop a piz..da.

Z tego co piszesz to mamisynek. Wiem, że tacy istnieją, panna z dawnej roboty opowiadała, że jej facet (miał 30 lat) sypiał razem z mamusią. Ona też w końcu robiła jak piąte koło u wozu w związku jego i mamusi.

Takie chore relacje rodzą się chyba między samotnymi matkami i synami.

Tak dokładnie, jest to udowodnione ze tak zachowują się najczęściej matki gdzie niebylo w rodzinie męskiego wzorca, ale dzieje się tak też w pełnych rodzinach 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tak dokładnie, jest to udowodnione ze tak zachowują się najczęściej matki gdzie niebylo w rodzinie męskiego wzorca, ale dzieje się tak też w pełnych rodzinach 🙂

Pewnie tam gdzie ojcowie nie wymagają nic od swoich synów i całe wychowanie spada na barki mamuś.

Mamusia jest od kochania a tatuś od wymagania i jak to w miarę po równo się rozkłada to jest chyba dobrze. Jak mamusia za bardzo kocha a tatuś przestaje wymagać to się raczej wszystko posypie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jego matka rozwiodla się z mężem gdy on miał 10. Nie ma z nim kontaktu, jest alkoholikiem. I prawda jest taka, że jak babie chłopa brakuje to zamienia się w takie coś jak ona... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiał z nią przez telefon, ona sama przyznala, że zachowywała się źle, nie powinna się tak wtrącać i że to JA mogłam od razu powiedzieć że coś mi nie pasuje. Według mnie to jego matka i to on jest od opieprzania jej. Teraz to ja wyszłam na tą zła bo nic nie powiedziałam, a ta święta kobieta chciała przecież dobrze.. :) bądź co bądz nie wyobrażam sobie mieszkania z nią. Ona w ogóle nie wychodzi z domu. Muszę na nią patrzeć od samego rana aż do 18 czasami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiem o tym, ale dzieci czerpią wzorce z rodzicow. Moi niedawno postawili duży dom, spokojnie moglibyśmy sobie urządzić np górę, ale są zdania że młodzi powinni być na swoim. Nawet w jakims kijowym mieszaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja naprawdę rozumiem. Po prostu do niego nie trafiają zadne moje argumenty. Mam obłożona spora sumę pieniędzy, powiedziałam że mogę i sama płacić za wynajem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sama nie wiesz czego chcesz..

Chcesz i nie chcesz i to jest główny problem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 to że nie miał wzorca to nie powód żeby tłumaczyć takie zachowanie w stosunku do Ciebie i dziecka, po Twoich wypowiedziach i podejściu do naszych odpowiedzi można mieć wrażenie że też jesteś jeszcze młodziutka, facet jest poprostu bardzo niedojrzały i nie zapewnia on poczucia bezpieczeństwa dziecku i Tobie narażając Cie na takie życie i nic nie robiąc sobie z tego że jesteś z dzieckiem nieszczęśliwa:) Ja Osobiście całkiem na serio rozważyłabym zakończenie takiego "związku" 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To od dawna nie przypomina związku, masz rację. Po prostu ciężko wygrać rozumowi z sercem. Wiem, że gdyby zmienił swoje podejście to naprawdę by nam się udało. I według niego skoro go kocham to powinnam pójść wszędzie byleby być z nim. A według niego to że myśli ekonomicznie to nic złego. Bo gdyby nasz synek zachorował to nie balby się, że nie ma z czego zapłacić na leczenie. Sam powtarza, że o wiele lepiej mieszkałoby mu się bez mamy, ale póki co to nie wchodzi w gre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A perspektywa mieszkania tam załóżmy 5,10 lat dopoki nie dostanie awansu, nie odłoży jeszcze więcej mnie przeraza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co z tego, że jego matka wyjeżdża np na 2 miesiące do pracy skoro w głowie mam tylko że zaraz wróci.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×