Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Alicjaaa

Czy jest sens to ratować?

Polecane posty

Jesteśmy razem 13 lat, mamy dwoje dzieci - 5 i 1,5- i...nie wiem czy warto to dalej ciągnąć. Mąż bardzo dużo pracuje, po pracy chodzi na siłownię albo śpi, bo zmęczony po pracy. Dziećmi się nie zajmuje. Kilka miesięcy temu założył sobie konto na Sympatii, akurat w bardzo ciężkim dla mnie momencie. Piszę z nimi, z jedną chyba się spotkał, ale do mnie ma pretensje jak odmawiam mu seksu. Jest wtedy wulgarny, obraża mnie. W ogóle spotkało mnie bardzo dużo przykrości z jego strony. Niestety jestem teraz od niego zależna, nie mam też gdzie iść z dwójką dzieci. Nie wiem co robić, a najgorsze jest to że nie mam z kim o tym pogadać. Nikt nie wie jak wygląda nasze małżeństwo. Wstyd mi się przyznać że jestem z takim człowiekiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Twierdzi że nie jestem kobietą, nie umiem dbać o mężczyznę. Zarzuca mi że się zaniedbalam, bo nie maluję paznokci i nie chodzę w seksownej bieliźnie. Że nie dbam o niego. Mąż ma bardzo staromodne podejście do roli kobiety. A ja po wszystkich krzywdach, jakie mi wyrządził, nie mam ochoty mu nadskakiwac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widać szuka innej, bedziesz miala rogi do sufitu jak trafia mu sie okazje do zdrady...miej honor kobieto i odejdz, chyba mogła byś pomieszkac np. U rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Twierdzi że nie jestem kobietą, nie umiem dbać o mężczyznę. Zarzuca mi że się zaniedbalam, bo nie maluję paznokci i nie chodzę w seksownej bieliźnie. Że nie dbam o niego. Mąż ma bardzo staromodne podejście do roli kobiety. A ja po wszystkich krzywdach, jakie mi wyrządził, nie mam ochoty mu nadskakiwac. 

Tylko po co oboje chcecie tkwić w takim układzie? on z tobą ... ty z nim..... nawzajem sobie psuć nerwy i mieć ciągle pretensje.... życie jest krótkie, nie lepiej się rozstać i próbować szukać szczęścia gdzie indziej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A co ty masz z tego w ogóle? Bo z tego co piszesz to chyba nic. Dzieci tez nie bo ma je w dupie. To po co tkwisz w syfie? Pewnie jesteś młoda to tym bardziej nie wiem po co. Nie jesteś męczennica żeby znosić upokorzenia faceta. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A co ty masz z tego w ogóle? Bo z tego co piszesz to chyba nic. Dzieci tez nie bo ma je w dupie. To po co tkwisz w syfie? Pewnie jesteś młoda to tym bardziej nie wiem po co. Nie jesteś męczennica żeby znosić upokorzenia faceta. 

zawsze jest wymówka dlaczego z nim tkwi, aby racjonalizować ten wybór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Piszesz że jesteś od niego zależna czyli rozumiem że na jego głowie jest utrzymanie domu, Ciebie i dzieci. Teraz spójrz z jego strony on się stara, ciężko pracuje do tego dba o siebie a Ty nie dajesz mu nic  zamian a nawet jeszcze walisz jakieś fochy które musi znosić po ciężkim dniu pracy. Podsumowując, Ty do związku wnosisz tylko negatywne rzeczy a facet pozytywne. Czego ty oczekujesz od faceta? Że ktoś będzie na Ciebie harował  i się starał a ty będziesz odmawiać mu seksu, tylko żreć i leżeć sobie i walić fochy jak coś będzie nie po swojej myśli? Nikt tego nie będzie tolerował na dłuższą metę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×