Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Ostatni z moją mamą mam wrażenie już dzieje się co bardzo dziwnego. Postanowiłam się postawić i spróbować usamodzielnić. Dowiedziałam się znowu, że skoro tak no to jak mam w dupie rodzinę mogę iść być kasjerką ( w domyśle pewnie nikim w jej mniemaniu ), a ciekawe gdzie będę mieszkała i dziwi mi się, że chcę marnować pieniądze na takie pierdoły. Po tym wszystkim rodzicielka płakała rzewnie zamknięta w swojej sypialni, a jakieś pół godziny temu po cichu gdzieś wyszła z domu, nawet butów nie ubrała.
Tutaj jednak jak się na tym zastanawiałam to nie za bardzo ogarniam wątek z butami.

Na przykład ostatnio przy wspólnym wyjściu do parku cały czas utyskiwała że jej tanie buty na obcasie które kupiła z tworzywa bardzo ją uwierają. Że gdyby były skórzane takie jak mi kupiła i wtedy miałam ubrane to by były bardzo wygodne. W połowie spaceru je zdjęła wyrzuciła do kosza dosłownie i spacerowała boso. Zaczęła się litania jak to jej zimno w stopy i niewygodnie która trwała resztę spędzonego razem czasu i podkreślanie jak by to było jej wygodnie i bosko jakby miała takie buty jak mi kupiła.

Na kolejne wyjście chyba postanowiła dać kolejny popis ponieważ ja czekam na nią przed blokiem patrzę a mamusia wyszła wystrojona tylko.... na bosaka. Znów nie ubrała nawet rajstop dosłownie nic! Przy 17 stopniach na dworze miała całkiem bose stopy. Na moje pytanie co ona wyprawia. Przecież moje ostatnie buty musiałam wyrzucić bo się nie nadawały do niczego. No i znów całe wyjście co 20 min utyskiwała że jej bardzo zimno i niewygodnie chodzić na boso.

Nie do końca rozumiem dlaczego mama sądzi że ja mam się bardziej martwić tym że ona wychodzi bez butów z domu. Że na spacerze albo ściąga buty albo jak ostatnio idzie na niego ze mną na boso lub jak wczoraj wychodzi z domu bez butów.

Każdego proszę o pomoc, bo nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ostatni z moją mamą mam wrażenie już dzieje się co bardzo dziwnego. Postanowiłam się postawić i spróbować usamodzielnić. Dowiedziałam się znowu, że skoro tak no to jak mam w dupie rodzinę mogę iść być kasjerką ( w domyśle pewnie nikim w jej mniemaniu ), a ciekawe gdzie będę mieszkała i dziwi mi się, że chcę marnować pieniądze na takie pierdoły. Po tym wszystkim rodzicielka płakała rzewnie zamknięta w swojej sypialni, a jakieś pół godziny temu po cichu gdzieś wyszła z domu, nawet butów nie ubrała.
Tutaj jednak jak się na tym zastanawiałam to nie za bardzo ogarniam wątek z butami.

Na przykład ostatnio przy wspólnym wyjściu do parku cały czas utyskiwała że jej tanie buty na obcasie które kupiła z tworzywa bardzo ją uwierają. Że gdyby były skórzane takie jak mi kupiła i wtedy miałam ubrane to by były bardzo wygodne. W połowie spaceru je zdjęła wyrzuciła do kosza dosłownie i spacerowała boso. Zaczęła się litania jak to jej zimno w stopy i niewygodnie która trwała resztę spędzonego razem czasu i podkreślanie jak by to było jej wygodnie i bosko jakby miała takie buty jak mi kupiła.

Na kolejne wyjście chyba postanowiła dać kolejny popis ponieważ ja czekam na nią przed blokiem patrzę a mamusia wyszła wystrojona tylko.... na bosaka. Znów nie ubrała nawet rajstop dosłownie nic! Przy 17 stopniach na dworze miała całkiem bose stopy. Na moje pytanie co ona wyprawia. Przecież moje ostatnie buty musiałam wyrzucić bo się nie nadawały do niczego. No i znów całe wyjście co 20 min utyskiwała że jej bardzo zimno i niewygodnie chodzić na boso.

Nie do końca rozumiem dlaczego mama sądzi że ja mam się bardziej martwić tym że ona wychodzi bez butów z domu. Że na spacerze albo ściąga buty albo jak ostatnio idzie na niego ze mną na boso lub jak wczoraj wychodzi z domu bez butów.

Każdego proszę o pomoc, bo nie wiem co robić.

Powinna udać się do specjalisty. Takie zachowanie nie jest normalne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Twoja matka jest sfrustrowana, chce zmian i nie chce zmian, chce mieć kontrolę nad członkami rodziny i ma dosyć tej kontroli, chciałaby żebyś się usamodzielniła ale dokładnie tak jak ona sobie wyobraża (od razu jakaś doskonała praca, od razu spektakularne zarobki, i żeby matka mogła się dookoła szczycić, jak to wspaniale ustawiona w życiu jest jej córka), równie dobrze może jednocześnie chcieć żebyś zawsze była jej małą córeczką.

Cóż, to dziecinne. Ona najwyraźniej nie wie czego sama chce, nie wie też jak ci pokazać, że naprawdę już musisz coś zmienić. Chyba sama rozumiesz że nie możesz na zawsze pozostać przy matce w charakterze małego dziecka.

 

Musisz znaleźć jakąkolwiek pracę i się wyprowadzić. A w przeciwnym razie będzie coraz gorzej i toksycznie.

Edytowano przez 7O7

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale kto ma ci pomóc, skoro matka ma zaburzenia psychiczne, które wymagają specjalisty? to może być zarówno jakiś odpał psychiczny, ale też objaw choroby - np. ucisku na jakiś obszar mózgu może wywołać zmiany zachowania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×