Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

17 minut temu, Gosciowka napisał:

Dzięki dziewczyny, chyba pomału myślę że już czas. Robię sobie kąpiele na zapas bo po porodzie to już w tym roku raczej sobie nie zrobię. Zaczynam się już mentalnie na to przygotowywać. Oby faktycznie to już na dniach nastąpiło 

Trzymamy kciuki żeby wszystko było dobrze!! 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Kim napisał:

W gardle nieprzyjemne, ale trwa sekunde, wiec luzik. W nosie trwa ze 2-3 sekundy i są to „łaskotki” - jakby komar wleciał do nosa i próbował się wydostać 😉 bez problemu da się znieść. 

To w sumie z tego co piszesz wcale nie jest tak źle😊 A duzo osob mówi że bardzo nieprzyjemne 😨

A to pobierają z gardła i z nosa? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, Gość04 napisał:

To w sumie z tego co piszesz wcale nie jest tak źle😊 A duzo osob mówi że bardzo nieprzyjemne 😨

A to pobierają z gardła i z nosa? 

Dla mnie nie było problemu. Tak, pobierają z gardła i z nosa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Kim napisał:

Dla mnie nie było problemu. Tak, pobierają z gardła i z nosa. 

Mi to się wydaje że mam pozytywny.. coraz więcej tych objawów korony mam.. teraz nie czuje smaku .. 

Bardzo się boję że zabiorą mi dziecko i nie zobaczę go z miesiąc 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Annak napisał:

Janka fanka jak już człowiek wie ze z dzieckiem wszystko dobrze i jak już wyszłaś do domu to na pewno lepiej mieć to wcześniej za sobą. A ile wcześniej urodziłaś bo przepraszam ale nie pamietam którego to dnia dokladnie było.

Urodziłam w 34 tc, było to prawie 6 tygodni temu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość04 napisał:

Mi to się wydaje że mam pozytywny.. coraz więcej tych objawów korony mam.. teraz nie czuje smaku .. 

Bardzo się boję że zabiorą mi dziecko i nie zobaczę go z miesiąc 😭

Może to tylko podświadomość tak działa? Trzymam kciuki żeby jednak był ujemny. Trzymaj się 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość04 napisał:

Mi to się wydaje że mam pozytywny.. coraz więcej tych objawów korony mam.. teraz nie czuje smaku .. 

Bardzo się boję że zabiorą mi dziecko i nie zobaczę go z miesiąc 😭

Rozumiem Twój lęk. Trzymam kciuki za wynik. 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Janka franka napisał:

Urodziłam w 34 tc, było to prawie 6 tygodni temu. 

To połóg masz za sobą. Fajnie Ci. Jakieś porady?🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Janka fanka to dobrze ze wszystko bez żadnych komplikacji minęło i dzidziuś ładnie urósł. Ile teraz wazy? Karmisz tylko piersią ?

Powiem wam ze można depresji dostać, teraz okazało się że w szpitalu kobiecie covida wykryli i ja przenieśli. Maja odkazac i jutro Mnie jednak nie przyjma na cc. Także 23 chyba zostanie jak znowu coś nie wyniknie bo teraz to z dnia na dzień normalnie jakieś jaja to już są. Wczoraj na wieczór jak się dowiedziałam to pół nocy z nerwów przepłakałam. Do piątku mam jednak czekać. 

Tez wam tak ciężko spać, bo ja to nie wiem jak się ułożyć zupełnie bo zw chwili robi mi się niewygodnie. 
 

Gosc04 trzymam kciuki żeby to jednak tylko zle przeczucie było. Czasem już mamy tendencje żeby sobie wmawiać objawy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Annak napisał:

Janka fanka to dobrze ze wszystko bez żadnych komplikacji minęło i dzidziuś ładnie urósł. Ile teraz wazy? Karmisz tylko piersią ?

Powiem wam ze można depresji dostać, teraz okazało się że w szpitalu kobiecie covida wykryli i ja przenieśli. Maja odkazac i jutro Mnie jednak nie przyjma na cc. Także 23 chyba zostanie jak znowu coś nie wyniknie bo teraz to z dnia na dzień normalnie jakieś jaja to już są. Wczoraj na wieczór jak się dowiedziałam to pół nocy z nerwów przepłakałam. Do piątku mam jednak czekać. 

Tez wam tak ciężko spać, bo ja to nie wiem jak się ułożyć zupełnie bo zw chwili robi mi się niewygodnie. 
 

Gosc04 trzymam kciuki żeby to jednak tylko zle przeczucie było. Czasem już mamy tendencje żeby sobie wmawiać objawy. 

No to nieźle się u ciebie dzieje. Współczuję, już miało być dzidzi prawie z tobą a przez głupiego wirusa ciągle pod górkę. Chociaż tyle dobrego że dla nas to już koniec prawie. A co z tymi co zaczynają rodzic? Bo rozumiem że oddział zamknięty tak? Czyli muszą w innym szpitalu rodzic?

Ja z pozycją do spania problemu nie mam, gorzej że dziecię mi spać wtedy nie chce i się wierci i mi w pecherz wali i zamiast spać to robimy sobie spacery do łazienki i z powrotem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Annak napisał:

Janka fanka to dobrze ze wszystko bez żadnych komplikacji minęło i dzidziuś ładnie urósł. Ile teraz wazy? Karmisz tylko piersią ?

Powiem wam ze można depresji dostać, teraz okazało się że w szpitalu kobiecie covida wykryli i ja przenieśli. Maja odkazac i jutro Mnie jednak nie przyjma na cc. Także 23 chyba zostanie jak znowu coś nie wyniknie bo teraz to z dnia na dzień normalnie jakieś jaja to już są. Wczoraj na wieczór jak się dowiedziałam to pół nocy z nerwów przepłakałam. Do piątku mam jednak czekać. 

Tez wam tak ciężko spać, bo ja to nie wiem jak się ułożyć zupełnie bo zw chwili robi mi się niewygodnie. 
 

Gosc04 trzymam kciuki żeby to jednak tylko zle przeczucie było. Czasem już mamy tendencje żeby sobie wmawiać objawy. 

Annak, współczuję 😔 też bym przepłakała noc. Oby od teraz wszystko poszło zgodnie z planem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
44 minuty temu, Gosciowka napisał:

No to nieźle się u ciebie dzieje. Współczuję, już miało być dzidzi prawie z tobą a przez głupiego wirusa ciągle pod górkę. Chociaż tyle dobrego że dla nas to już koniec prawie. A co z tymi co zaczynają rodzic? Bo rozumiem że oddział zamknięty tak? Czyli muszą w innym szpitalu rodzic?

Ja z pozycją do spania problemu nie mam, gorzej że dziecię mi spać wtedy nie chce i się wierci i mi w pecherz wali i zamiast spać to robimy sobie spacery do łazienki i z powrotem 

Ostatnie dni są okropne. Niedługo będą tylko wspomnieniem. Tym się pocieszaj. Jesteś tak blisko spotkania z malutką. Ucałujesz ją i przytulisz. To najlepsza nagroda za te wszystkie cierpienia i stresy. 

Każda z Was tego lada moment doświadczy🎈❤️ 

I wszystkie będziemy rozmawiać na ten sam temat - pielęgnacja dzidzi😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gosciowka napisał:

No to nieźle się u ciebie dzieje. Współczuję, już miało być dzidzi prawie z tobą a przez głupiego wirusa ciągle pod górkę. Chociaż tyle dobrego że dla nas to już koniec prawie. A co z tymi co zaczynają rodzic? Bo rozumiem że oddział zamknięty tak? Czyli muszą w innym szpitalu rodzic?

Ja z pozycją do spania problemu nie mam, gorzej że dziecię mi spać wtedy nie chce i się wierci i mi w pecherz wali i zamiast spać to robimy sobie spacery do łazienki i z powrotem 

Właśnie teraz są już inne procedury. Sanepid nie każe zamykać oddziału bo już służba zdrowia wymięka. Każą odkazić oddział i pracować dalej ale ja już po rozmowie jestem i jeżeli miał być 23 na początku to już czekam do piątku. Widocznie tak było mi pisane 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja Wam dziewczyny mega zazdroszczę że już macie dzieciaczki przy sobie.. teraz ta cała sytuacja z koronawirusem gdzie dziennie przybywa prawie 10 000 osób jest dobijające... 😔 

Szczerze wam powiem ze myślałam że na październik cala ta sytuacja się unormuje trochę A tu coraz gorzej się dzieje ... I najgorsza ta rozłąka z dzieckiem 😔 ja teraz  zyje w takim stresie że jak Tak dalej będzie to chyba pojadę rodzić 😅 mój tata już tydzień choruje, 4 dni miał gorączkę 38 stopni.. bardzo sie boję że to korona.. akurat teraz musiało nas wziąć co do CC tydzień został 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Annak napisał:

Właśnie teraz są już inne procedury. Sanepid nie każe zamykać oddziału bo już służba zdrowia wymięka. Każą odkazić oddział i pracować dalej ale ja już po rozmowie jestem i jeżeli miał być 23 na początku to już czekam do piątku. Widocznie tak było mi pisane 

Czyli co? Wchodzę ja jako zdrowa rodząca i się mogę zarazić bo nie zdążyli odkazić? Trochę slabo. To się nie dziwię że mówią że za 2tyg będzie najwieksze bum w pl... 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Gość04 napisał:

A ja Wam dziewczyny mega zazdroszczę że już macie dzieciaczki przy sobie.. teraz ta cała sytuacja z koronawirusem gdzie dziennie przybywa prawie 10 000 osób jest dobijające... 😔 

Szczerze wam powiem ze myślałam że na październik cala ta sytuacja się unormuje trochę A tu coraz gorzej się dzieje ... I najgorsza ta rozłąka z dzieckiem 😔 ja teraz  zyje w takim stresie że jak Tak dalej będzie to chyba pojadę rodzić 😅 mój tata już tydzień choruje, 4 dni miał gorączkę 38 stopni.. bardzo sie boję że to korona.. akurat teraz musiało nas wziąć co do CC tydzień został 😭

Też już myślałam że na jesień się uspokoii jednak. My się teraz w rodzinie zastanawiamy co ze świętami będzie bo jak tak dalej pójdzie to znów lockdown a jednak trochę słabo pierwsze święta bez rodziny. Niby powinny być to dla nas najpiękniejsze święta a tymczasem nie wiadomo jak to będzie wyglądało niestety... 

A ty z tatą kontakt miałaś? I jak u ciebie jak? Lepiej się czujesz masz temperaturę? Kurcze oby to nie była korona. Oby wszystko było dobrze i w piątek będziesz mogła przytulać swoje dziecko ✊✊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Gosciowka napisał:

Też już myślałam że na jesień się uspokoii jednak. My się teraz w rodzinie zastanawiamy co ze świętami będzie bo jak tak dalej pójdzie to znów lockdown a jednak trochę słabo pierwsze święta bez rodziny. Niby powinny być to dla nas najpiękniejsze święta a tymczasem nie wiadomo jak to będzie wyglądało niestety... 

A ty z tatą kontakt miałaś? I jak u ciebie jak? Lepiej się czujesz masz temperaturę? Kurcze oby to nie była korona. Oby wszystko było dobrze i w piątek będziesz mogła przytulać swoje dziecko ✊✊

Moi rodzice mieszkają z nami

A ze mną ogólnie lepiej. Lepiej sie czuje, goraczki jak nie było tak nie ma dalej. Katar teraz doszedł i delikatny bol gardła. Mięśnia i stawy na szczęście przestały boleć, nie biorę żadnych przeciwbólowych, w czwartek wieczorem wzięłam ostatnią tabletkę.  Psikam do nosa i na gardło lekami dla ciężarnych i tak się lecze narazie. Gdyby nie to jak tata się czuje to może nie myslalabym że to korona bo ja nie czuje sie źle. Ale jak patrzę jak tatę rozkłada to od razu 1000 myśli na ten temat...

A z tymi świętam to będzie tragedia... nawet nie chce myśleć. Najgorsze święta w życiu... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość04 napisał:

Moi rodzice mieszkają z nami

A ze mną ogólnie lepiej. Lepiej sie czuje, goraczki jak nie było tak nie ma dalej. Katar teraz doszedł i delikatny bol gardła. Mięśnia i stawy na szczęście przestały boleć, nie biorę żadnych przeciwbólowych, w czwartek wieczorem wzięłam ostatnią tabletkę.  Psikam do nosa i na gardło lekami dla ciężarnych i tak się lecze narazie. Gdyby nie to jak tata się czuje to może nie myslalabym że to korona bo ja nie czuje sie źle. Ale jak patrzę jak tatę rozkłada to od razu 1000 myśli na ten temat...

A z tymi świętam to będzie tragedia... nawet nie chce myśleć. Najgorsze święta w życiu... 

Gość nie nakręcaj się z ta choroba. Przecież infekcje o tej porze roku to zawsze normalka. Myśle ze wszystko będzie dobrze. 
 

Ja na razie o świętach to w ogóle nie myśle, jakoś będzie. My mieszkamy blisko moich rodziców to na pewno jakoś się razem spędzi ten czas. 
 

Dziewczyny dowiadywalyscie się coś na temat szczepionki na Rotawirusa? W poniedziałek zadzwonię do przychodni ile to kosztuje bo będę chciała zaszczepić 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Annak napisał:

Gość nie nakręcaj się z ta choroba. Przecież infekcje o tej porze roku to zawsze normalka. Myśle ze wszystko będzie dobrze. 
 

Ja na razie o świętach to w ogóle nie myśle, jakoś będzie. My mieszkamy blisko moich rodziców to na pewno jakoś się razem spędzi ten czas. 
 

Dziewczyny dowiadywalyscie się coś na temat szczepionki na Rotawirusa? W poniedziałek zadzwonię do przychodni ile to kosztuje bo będę chciała zaszczepić 

Z tego co czytałam to 250-350zl jedna dawka a wykonuje się 2-3. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość04 napisał:

Moi rodzice mieszkają z nami

A ze mną ogólnie lepiej. Lepiej sie czuje, goraczki jak nie było tak nie ma dalej. Katar teraz doszedł i delikatny bol gardła. Mięśnia i stawy na szczęście przestały boleć, nie biorę żadnych przeciwbólowych, w czwartek wieczorem wzięłam ostatnią tabletkę.  Psikam do nosa i na gardło lekami dla ciężarnych i tak się lecze narazie. Gdyby nie to jak tata się czuje to może nie myslalabym że to korona bo ja nie czuje sie źle. Ale jak patrzę jak tatę rozkłada to od razu 1000 myśli na ten temat...

A z tymi świętam to będzie tragedia... nawet nie chce myśleć. Najgorsze święta w życiu... 

Nie no musi być wszystko dobrze. Chociaż doskonale cię rozumiem że się martwisz. Mi ciągle w głowie siedzi to co by powiedział mi lekarz że jakby wpisywał mi moje ciśnienie z wizyt to musiałby mnie w szpitalu położyć. I kurna coś ostatnio często mam ok 147 i się zaczęłam martwić że w tym szpitalu wyląduje, a tu czytam w necie że hospitalizuje się kobiety które mają pow 160/110 takiego u niego nigdy nie miałam. I z tego co czytam to nawet na leki się nie łapie więc sama już nie wiem. Trochę się boje tej wizyty w poniedziałek bo nie chce leżeć tydzień czy dłużej nawet w szpitalu 🥺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gosciowka napisał:

Nie no musi być wszystko dobrze. Chociaż doskonale cię rozumiem że się martwisz. Mi ciągle w głowie siedzi to co by powiedział mi lekarz że jakby wpisywał mi moje ciśnienie z wizyt to musiałby mnie w szpitalu położyć. I kurna coś ostatnio często mam ok 147 i się zaczęłam martwić że w tym szpitalu wyląduje, a tu czytam w necie że hospitalizuje się kobiety które mają pow 160/110 takiego u niego nigdy nie miałam. I z tego co czytam to nawet na leki się nie łapie więc sama już nie wiem. Trochę się boje tej wizyty w poniedziałek bo nie chce leżeć tydzień czy dłużej nawet w szpitalu 🥺

A nie dostałaś zadnych lekarstw by obniżyć cisnienie? Ja jak na jednej wizycie mialam jakos kolo 140/100 to juz w tedy moja lekarka zatrzymała mnie by sprawdzić czy bedzie spadać (bo powiedzialam, że to pewnie przez stres związany z wizyta i przybyciem drogi z parkingu). Na szczęście po ok 30 min spadło do normalnej wysokości ale w innym wypadku zostałabym skierowana do szpitala. Dodam, że to było jakos w połowie ciazy. Ty juz jestes na końcówce, oprocz ciśnienia nie masz xadnych innych dolegliwości? Napuchniete dłonie, stopy,twarz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Klaud napisał:

A nie dostałaś zadnych lekarstw by obniżyć cisnienie? Ja jak na jednej wizycie mialam jakos kolo 140/100 to juz w tedy moja lekarka zatrzymała mnie by sprawdzić czy bedzie spadać (bo powiedzialam, że to pewnie przez stres związany z wizyta i przybyciem drogi z parkingu). Na szczęście po ok 30 min spadło do normalnej wysokości ale w innym wypadku zostałabym skierowana do szpitala. Dodam, że to było jakos w połowie ciazy. Ty juz jestes na końcówce, oprocz ciśnienia nie masz xadnych innych dolegliwości? Napuchniete dłonie, stopy,twarz? 

Na początku samym ciąży kazał mi mierzyć 3 razy dziennie i wtedy mu pokazałam jakie miałam ciśnienie i ciągle miałam w normie, w końcu mi się znudziło i mierzyłam raz na jakiś czas zazwyczaj popołudniu a wtedy zawsze miałam w normie i tak mu mówiłam. Dopiero teraz jak mierze regularnie rano popołudniu i wieczorem mam tak +/- 147/74. Jedyne co mi puchnie to palce u rąk ale też nie jakoś super mocno

Edytowano przez Gosciowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Gosciowka napisał:

A u lekarza mam zazwyczaj ok 148/90 

To wysokie masz ciśnienie u lekarza. Obyś nie miała teraz takiego bo może Cię czasem wysłać na odział.. No chyba że przez koronę nie wyśle żeby nie narażać Cię na ryzyko zakażenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.10.2020 o 22:49, Kim napisał:

To połóg masz za sobą. Fajnie Ci. Jakieś porady?🙂

Raczej nie mam porad bo mój połóg był w zasadzie niezauważalny. Oprócz tego że miałam plamienia to żadnych innych dolegliwości. Rana po cc się ładnie zagoiła, czasami coś mnie ciągnie w środku ale nie jest to jakiś straszny ból. 

 

10 godzin temu, Annak napisał:

Janka fanka to dobrze ze wszystko bez żadnych komplikacji minęło i dzidziuś ładnie urósł. Ile teraz wazy? Karmisz tylko piersią ?

Powiem wam ze można depresji dostać, teraz okazało się że w szpitalu kobiecie covida wykryli i ja przenieśli. Maja odkazac i jutro Mnie jednak nie przyjma na cc. Także 23 chyba zostanie jak znowu coś nie wyniknie bo teraz to z dnia na dzień normalnie jakieś jaja to już są. Wczoraj na wieczór jak się dowiedziałam to pół nocy z nerwów przepłakałam. Do piątku mam jednak czekać. 

Tez wam tak ciężko spać, bo ja to nie wiem jak się ułożyć zupełnie bo zw chwili robi mi się niewygodnie. 
 

Gosc04 trzymam kciuki żeby to jednak tylko zle przeczucie było. Czasem już mamy tendencje żeby sobie wmawiać objawy. 

Zuzia teraz waży 3100,czyli już ładnie przybrała od masy urodzeniowej 2020. Niestety karmie mm bo swojego nie mam. Walczyłam o nie te 6 tygodni ale nic nie pomagało. Piłam famaltiker, regularnie ściągałam, stosowałam metodę 357 bo tak polecali w szpitalu i nic z tego nie wyszło. Może to u nas rodzinne bo moja mama tez nie miała pokarmu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Janka franka napisał:

Raczej nie mam porad bo mój połóg był w zasadzie niezauważalny. Oprócz tego że miałam plamienia to żadnych innych dolegliwości. Rana po cc się ładnie zagoiła, czasami coś mnie ciągnie w ś

A jak długo trwało u Ciebie krwawienie? Bo ja dzis jestem 19 dni po cc i jeszcze krwawie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Kiki91 napisał:

A jak długo trwało u Ciebie krwawienie? Bo ja dzis jestem 19 dni po cc i jeszcze krwawie 

Krwawiłam koło 2 tygodni ale każdy przechodzi inaczej. Czytałam że całe 6 tygodni można krwawić i to normalne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Kiki91 napisał:

A jak długo trwało u Ciebie krwawienie? Bo ja dzis jestem 19 dni po cc i jeszcze krwawie 

U mnie ok 4 tygodni trwal polog, 2 tygodnie intensywnie Krwawienie a 2 tygodnie mialam takie Tylko plamienia...Za tydzien ide Wkoncu do kontroli Po porodzie..😊Trzeba jakas antykoncepcje zaczac stosowac, Bo dzieci To Juz raczej nie planujemy 🤔😁 aby To male zdazyc Jeszcze wychowac 😅
dziewczyny ciezarowki jeszcze troche i bedzie po... 🥰 dacie rade, trzymamy wszystkie kciuki😁Bedziemy Dzieki sie informacjami o naszych maluszkach😍

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej dziewczyny. I jak tam u was? 

U mnie tydzień stresu.. wlasnie przed momentem miałam telefon że jutrzejsza wizyta u ginekologa odwołana bo jest na kwarantannie.. Dostałam informację od gin że mam w środę zgłosić się do szpitala na testy A w piątek na CC. Mam nadzieję że wynik będzie negatywny. Cały czas się tym martwię.  Żyje w takich nerwach teraz że aż brzuch mnie boli już z tego.. Jeszcze tacie nie przechodzi ta choroba i to mnie jeszcze bardziej upewnia że to koronawirus... przeżywam teraz najgorszy tydzień w życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość04 napisał:

Hej dziewczyny. I jak tam u was? 

U mnie tydzień stresu.. wlasnie przed momentem miałam telefon że jutrzejsza wizyta u ginekologa odwołana bo jest na kwarantannie.. Dostałam informację od gin że mam w środę zgłosić się do szpitala na testy A w piątek na CC. Mam nadzieję że wynik będzie negatywny. Cały czas się tym martwię.  Żyje w takich nerwach teraz że aż brzuch mnie boli już z tego.. Jeszcze tacie nie przechodzi ta choroba i to mnie jeszcze bardziej upewnia że to koronawirus... przeżywam teraz najgorszy tydzień w życiu...

Kochana, przechodziłam przez to samo. To był koszmar psychiczny. Na szczęście zakończył się happy endem i negatywnym wynikiem testu.. u Ciebie też będzie dobrze. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×