Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Kocyk777

Mąż, który nie kocha i manipuluje

Polecane posty

Witam. Potrzebuje porady. Zacznę od tego, ze mam 2 dzieci z facetem, który dużo kłamie. Jesteśmy małżeństwem od 2 lat, ale mamy sporo problemów  z dogadaniem się. Ja pochodzę z ubogiej rodziny, on z zamożnej. Nie chciałam w to brnąc, ale niestety się zakochałam:(  jeśli chodzi o finanse, posiada swój sejf, do którego schował NASZE pieniądze z wesela, pieniądze, ktore nasze dzieci dostały od rodzin, a trochę się tego nazbierało i nie znam nawet kodu... i nie chce mi go podać. Dziś podczas kłótni powiedział, ze nigdy tego nie zobaczę, bo to Jego pieniądze. Dodam, ze mąż nadużywa alkoholu, pije codziennie po min 5 piw. Ostatnio wrócił do palenia trawki, robi to raz w tygodniu ale ze względu na malutkie dzieci ( 2 mies i 2 lata) bardzo mnie to dobija, bo nie tak wyobrażałam sobie nasza rodzine. Jestem wykończona psychicznie. Kilka dni temu mąż dziwnie się zachowywał, nie spał cała noc i zajrzałam mu do portfela (wiem, nie powinnam grzebać w jego rzeczach) i znalazłam kartę uwalona  białym proszkiem... Gdy mu o tym powiedziałam, zwyzywał mnie od chorych psychicznie. Zacząl mi robić jazdy dosłownie o wszystko, a ja z nerwów i bezsilności robiłam to samo wiec powiedział, ze w końcu mnie „pogoni” z tego mieszkania. Mój wujek wykończył je nam ,dodam ze mąż dostał w Je darowiźnie i jest tylko jego. (Podczas urzadzania tego mieszkania kazał mi aranżować i wybierać sprzęt, gdy już coś wybrałam to mówił ze za drogie i w końcu powiedzialam żeby sam coś wybrał, to powiedział, ze pewna moja Kolezanka jest sprytniejsza i by te mieszkanie urządziła raz dwa a ja jestem nieudacznikiem...) Kazdy chce czuć sie bezpiecznie, gdy kocha i szanuje, gdy ma się wspólne potomstwo, gdy oddaje się w stu procentach wychowywaniu i dbaniu O miejsce zamieszkania. powiedziałam, ze chce rozwodu, a on na to ze jeszcze będę go spłacać( Głównie ja robię zakupy do domu i kupuje dzieciom wszystko), bo płaci rachunki... powiedziałam ze tak nie będzie, ze powinien chociaż zapłacić mojemu wujkowi za prace która wykonał. Nazwal mnie materialna dzi... I ze sąd na pewno zabierze mi dzieci. Boże, one są dla mnie całym światem, jestem w nie tak zapatrzona i nie chce nawet myśleć co by było gdyby ich nie było obok...! Gdy nie wszczynałam kłótni dla dobra dzieci o picie itd., było wszystko ok. Nigdy nie czułam jego miłości do mnie, dopiero po alko prawil mi komplementy i wyznawał miłość. Gdy znalazłam te kartę, to zgorzkniałam, mimo ze na codzień jestem oaza spokoju i nie lubię się kłócić, wole wszystko wyjaśnić.  Teraz, dzięki jego mamie (chciałabym jej powiedziec o tym wszystkim ale stracila córkę i od tego czasu ma problem z sercem) ojcem jest świetnym, ale nie dogadujemy Się. Nasza dwuletnia córka jest bardzo wymagająca w sumie od samego początku, przechodzi książkowy bunt i moj mąż Krzyczy i często daje jej klapsy, dziecko ma czerwony tyłek, a mi się chce płakać. Bije ja i po chwili udaje najlepszego tatusia pod słońcem. Żale się jak typowy lamus, ale nie mam już siły. Jak się urodziła, to miałam istne piekło. Nie chciał w ogóle się nia zajmowac, nie chciał sprzątać, kompletnie nic. Miała kolki codziennie rano i wieczorem, byłam wrakiem człowieka, nie jadłam, schudłam do 39kg  i płakałam razem z dzieckiem. Nie karmiłam piersią, wiec mówił ze żałuje dziecku swojego mleka i jestem najgorsza matka na świecie. A ja po prostu nie miałam już siły. W domu bałagan i przypalone kotlety bo dziecko płakało i nie miałam czasu na zrobienie dobrego obiadu.  Często powtarza mi podczas kłótni ze jestem głupia, nieinteligentna, bo nie zdałam matury z przedmiotu ścisłego, ze po urodzeniu dzieci straciłam aspiracje i ambicje. Nawet o nie nie pytał, zawsze opowiadał tylko o sobie. Po urodzeniu pierwszej córki zabronił mi dosłownie iść do pracy, były wielkie awantury, chciałam wysłać ja do żłobka, nie zgodził się, okej- to potem wyzywał mnie od pasożytów bo nie zarabiałam. Teraz kupił sobie bardzo drogi samochód.  Od tego czasu jego ego jest gigantyczne, zaczął się lepiej ubierać i bardziej dbać o siebie. Dwa miesiące temu mówił mojej rodzinie, ze zamierza kupić auto mi, żebym miala czym jeździć z dzieciakami, np do lekarza, a teraz gdy kupił furę to nie chce dać jej nawet w pilnej potrzebie. Na spotkaniach rodzinnych wywyższa się, gada czego to on nie kupił, a tak naprawdę to ściema. Gdy robi się niewygodnie, to zaczyna gadać ze mam super tyłek i jestem taka ładna mama... wiec to wszystko mówi samo za siebie, myślał chyba tylko swoim... płodzac nasze dzieci, ja niestety sercem. Mam 24 lata, on jest 7 lat starszy. Chce mi się płakać, bo poświęciłam 2 lata na wychowywanie dziecka, teraz kolejne potrzebuje mnie przez przynajmniej 10miesiecy, nie mam wsparcia finansowego ani studiów, staram się być silna dla dzieci ale depresja mnie mocno dopada. On stwarza tylko pozory udanej rodzinki. Chce rozwodu, ale ze względu na to ze nie mam zbyt dużo pieniędzy boje się ze mi je zabiorą. Nie mam dowodów w postaci nagrań. Jestem strasznie wrażliwa. Czuje się jak zero. Mąż jest osoba bardzo cwana, pewna siebie i elokwentna, boje się ze na rozprawie dopadnie mnie stres i przegram. Ludzie, co ja mam zrobić? Terapia małżeńska ze względu na dzieci? Rozwód? Powtórzę, jak się nie czepiam o picie itp to jest sUper mężem, ale ile można? Na odwyk nie pójdzie. Niby mu zależy ale to matka tak na niego wpływa, stad pozory. Pomóżcie... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Teraz przeczytaj wszystko jeszcze raz co napisałaś pod kątem kogoś gdyby Ciebie prosił o radę , przeczytaj uważnie jak Twoje życie wygląda z tym człowiekiem.  Ćpunem i Alkoholikiem . Ja na Twoim miejscu już bym się rozglądała dyskretnie nad dachem nad głową.   Nic mu nie mówiąc bo Cię może nawet zlać.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak rozwód. Co innego niby masz zrobić? Zbieraj dowody tylko

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na kartach , dowodach białe to nic innego jak feta / kryka po prostu dragi.  Nic innego. Poczytaj sobie co się dzieje w rodzinach mających maleńkie dzieci.  2latek już jest dzieckiem że chodzi , wszędzie Go mało.  Niech kiedyś się rozsypie malutkie ilości na podłogę ? Ja to widzę tak : predzej czy później dojdzie do tragedii.  Albo się poklocicie i Cię wywali za drzwi a dzieciaki w środku zostaną , albo podniesie rękę no dużo różnych złych scenariuszy bo niestety alkohol plus dragi to o ! Na imprezie każdy sobie w tyłek wchodzi ta swoją fałszywa słodkością.  Dla rodziny i życia codziennego pełnym obowiązków to najgorsze połączenie.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedno bo doczytałam nie czułaś miłości po kiegio.... Był Ci ślub? Rozumiem pojawiła się pewnie ciąża ale to nie prościej alimenty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tak rozwód. Co innego niby masz zrobić? Zbieraj dowody tylko

Dokładnie.  Dowody też bym zbierała.  Dyktafon , jakiekolwiek tutaj myki są dozwolone.  Ja bym nagrywała i poruszała istotne tematy rozwodu , dzieci i namiętnie słuchała te jego mądrości wiedząc że wszystko się nagrywa . Wiedząc że mam niepodważalne dowody na przyszłość gdyby chciał nieczysto grać to mam coś co nie pozwoli oddać dzieci w jego łapy.  Jestem w oczach sądu na dobrym stanowisku - bo odeszłam , wzięłam dzieci za wczasu z tego domu. Mam krucho finansowo ale mam dach nad głową , jedzenie , dorywcza pracę i biednie bo biednie a sobie radzę.  Nic tylko tak działać bo co innego tutaj zrobić ? 

Jeszcze o dyktafonie to nawet bym się nie przyznała do spraw rozwodowych bo by mógł mi coś zrobić albo go zniszczyć.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Młoda jesteś - 24 lata , 2ka dzieci i tyle takich sytuacji. Na sprawach sądowych w szczególności o dzieci to się dzieją takie cuda.  Współczuję ... Bo ta szarpanina , tyle stresu , nerwów.  Nie jeden by się poddał.  To że dowodów teraz nie masz - zacznij zbierać.  Bo ten człowiek może suchej nitki na Tobie nie zostawić.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poza tym miałam już S.P kumpla który ćpał w 2017 r . umarł w własnym domu na dywanie.  Zabawili się w dom z taką koleżanka.  Takie śliczne dziecko mu urodziła.  Chatę dostał , odpucowal.  Na kasę nigdy nie narzekali. Ile tam było zwad przez używki.  Wyprowadzki bo mała brała do rodziców.  Finał tej historii jest taki że On nie żyje , w gazecie opisali.  A tego dziecka już będzie 3 rok jak nigdzie nie widzę.  Kto wie , czy nie zabrali. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I ty z takim czlowiekiem zdecydowalas sie na dwoje dzieci? Tragedia...i szkoda jedynie dzieci...bo ty jestes dorosla i masz to wszystko na wlasne zyczenie. Sorry za szczerosc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
 

Witam. Potrzebuje porady. Zacznę od tego, ze mam 2 dzieci z facetem, który dużo kłamie. Jesteśmy małżeństwem od 2 lat, ale mamy sporo problemów  z dogadaniem się. Ja pochodzę z ubogiej rodziny, on z zamożnej. Nie chciałam w to brnąc, ale niestety się zakochałam:(  jeśli chodzi o finanse, posiada swój sejf, do którego schował NASZE pieniądze z wesela, pieniądze, ktore nasze dzieci dostały od rodzin, a trochę się tego nazbierało i nie znam nawet kodu... i nie chce mi go podać. Dziś podczas kłótni powiedział, ze nigdy tego nie zobaczę, bo to Jego pieniądze. Dodam, ze mąż nadużywa alkoholu, pije codziennie po min 5 piw. Ostatnio wrócił do palenia trawki, robi to raz w tygodniu ale ze względu na malutkie dzieci ( 2 mies i 2 lata) bardzo mnie to dobija, bo nie tak wyobrażałam sobie nasza rodzine. Jestem wykończona psychicznie. Kilka dni temu mąż dziwnie się zachowywał, nie spał cała noc i zajrzałam mu do portfela (wiem, nie powinnam grzebać w jego rzeczach) i znalazłam kartę uwalona  białym proszkiem... Gdy mu o tym powiedziałam, zwyzywał mnie od chorych psychicznie. Zacząl mi robić jazdy dosłownie o wszystko, a ja z nerwów i bezsilności robiłam to samo wiec powiedział, ze w końcu mnie „pogoni” z tego mieszkania. Mój wujek wykończył je nam ,dodam ze mąż dostał w Je darowiźnie i jest tylko jego. (Podczas urzadzania tego mieszkania kazał mi aranżować i wybierać sprzęt, gdy już coś wybrałam to mówił ze za drogie i w końcu powiedzialam żeby sam coś wybrał, to powiedział, ze pewna moja Kolezanka jest sprytniejsza i by te mieszkanie urządziła raz dwa a ja jestem nieudacznikiem...) Kazdy chce czuć sie bezpiecznie, gdy kocha i szanuje, gdy ma się wspólne potomstwo, gdy oddaje się w stu procentach wychowywaniu i dbaniu O miejsce zamieszkania. powiedziałam, ze chce rozwodu, a on na to ze jeszcze będę go spłacać( Głównie ja robię zakupy do domu i kupuje dzieciom wszystko), bo płaci rachunki... powiedziałam ze tak nie będzie, ze powinien chociaż zapłacić mojemu wujkowi za prace która wykonał. Nazwal mnie materialna dzi... I ze sąd na pewno zabierze mi dzieci. Boże, one są dla mnie całym światem, jestem w nie tak zapatrzona i nie chce nawet myśleć co by było gdyby ich nie było obok...! Gdy nie wszczynałam kłótni dla dobra dzieci o picie itd., było wszystko ok. Nigdy nie czułam jego miłości do mnie, dopiero po alko prawil mi komplementy i wyznawał miłość. Gdy znalazłam te kartę, to zgorzkniałam, mimo ze na codzień jestem oaza spokoju i nie lubię się kłócić, wole wszystko wyjaśnić.  Teraz, dzięki jego mamie (chciałabym jej powiedziec o tym wszystkim ale stracila córkę i od tego czasu ma problem z sercem) ojcem jest świetnym, ale nie dogadujemy Się. Nasza dwuletnia córka jest bardzo wymagająca w sumie od samego początku, przechodzi książkowy bunt i moj mąż Krzyczy i często daje jej klapsy, dziecko ma czerwony tyłek, a mi się chce płakać. Bije ja i po chwili udaje najlepszego tatusia pod słońcem. Żale się jak typowy lamus, ale nie mam już siły. Jak się urodziła, to miałam istne piekło. Nie chciał w ogóle się nia zajmowac, nie chciał sprzątać, kompletnie nic. Miała kolki codziennie rano i wieczorem, byłam wrakiem człowieka, nie jadłam, schudłam do 39kg  i płakałam razem z dzieckiem. Nie karmiłam piersią, wiec mówił ze żałuje dziecku swojego mleka i jestem najgorsza matka na świecie. A ja po prostu nie miałam już siły. W domu bałagan i przypalone kotlety bo dziecko płakało i nie miałam czasu na zrobienie dobrego obiadu.  Często powtarza mi podczas kłótni ze jestem głupia, nieinteligentna, bo nie zdałam matury z przedmiotu ścisłego, ze po urodzeniu dzieci straciłam aspiracje i ambicje. Nawet o nie nie pytał, zawsze opowiadał tylko o sobie. Po urodzeniu pierwszej córki zabronił mi dosłownie iść do pracy, były wielkie awantury, chciałam wysłać ja do żłobka, nie zgodził się, okej- to potem wyzywał mnie od pasożytów bo nie zarabiałam. Teraz kupił sobie bardzo drogi samochód.  Od tego czasu jego ego jest gigantyczne, zaczął się lepiej ubierać i bardziej dbać o siebie. Dwa miesiące temu mówił mojej rodzinie, ze zamierza kupić auto mi, żebym miala czym jeździć z dzieciakami, np do lekarza, a teraz gdy kupił furę to nie chce dać jej nawet w pilnej potrzebie. Na spotkaniach rodzinnych wywyższa się, gada czego to on nie kupił, a tak naprawdę to ściema. Gdy robi się niewygodnie, to zaczyna gadać ze mam super tyłek i jestem taka ładna mama... wiec to wszystko mówi samo za siebie, myślał chyba tylko swoim... płodzac nasze dzieci, ja niestety sercem. Mam 24 lata, on jest 7 lat starszy. Chce mi się płakać, bo poświęciłam 2 lata na wychowywanie dziecka, teraz kolejne potrzebuje mnie przez przynajmniej 10miesiecy, nie mam wsparcia finansowego ani studiów, staram się być silna dla dzieci ale depresja mnie mocno dopada. On stwarza tylko pozory udanej rodzinki. Chce rozwodu, ale ze względu na to ze nie mam zbyt dużo pieniędzy boje się ze mi je zabiorą. Nie mam dowodów w postaci nagrań. Jestem strasznie wrażliwa. Czuje się jak zero. Mąż jest osoba bardzo cwana, pewna siebie i elokwentna, boje się ze na rozprawie dopadnie mnie stres i przegram. Ludzie, co ja mam zrobić? Terapia małżeńska ze względu na dzieci? Rozwód? Powtórzę, jak się nie czepiam o picie itp to jest sUper mężem, ale ile można? Na odwyk nie pójdzie. Niby mu zależy ale to matka tak na niego wpływa, stad pozory. Pomóżcie... 

Niebieska karta? Poczytaj o tym w necie🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Jeszcze jedno bo doczytałam nie czułaś miłości po kiegio.... Był Ci ślub? Rozumiem pojawiła się pewnie ciąża ale to nie prościej alimenty?

Czułam miłość. Czuje dalej, ale dopiero obudziłam się ze snu. Na ślub namówiła nas rodzina, mydlił mi oczy. Zmieniał się na kilka dni w super męża, następnie pokazywał rogi. Młoda i bardzo głupia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

I ty z takim czlowiekiem zdecydowalas sie na dwoje dzieci? Tragedia...i szkoda jedynie dzieci...bo ty jestes dorosla i masz to wszystko na wlasne zyczenie. Sorry za szczerosc!

Masz racje. Byłam głupia. Dlatego dla dobra dzieci chce odejść. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Teraz przeczytaj wszystko jeszcze raz co napisałaś pod kątem kogoś gdyby Ciebie prosił o radę , przeczytaj uważnie jak Twoje życie wygląda z tym człowiekiem.  Ćpunem i Alkoholikiem . Ja na Twoim miejscu już bym się rozglądała dyskretnie nad dachem nad głową.   Nic mu nie mówiąc bo Cię może nawet zlać.  

Bardzo chciałabym żeby mnie zlał, ale to jest człowiek zawzięty, nie odpuści. Wyprowadzę się do rodziców i będzie nas nękał, najgorszy jest brak dowodów. Mąż uchodzi za osobę miłą i szanowaną, jest na wysokim stanowisku. A ja jestem w tym momencie nikim. On tez nie ma nic na mnie, ale jestem pewna ze w sądzie zrobi ze mnie wariatkę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Bardzo chciałabym żeby mnie zlał, ale to jest człowiek zawzięty, nie odpuści. Wyprowadzę się do rodziców i będzie nas nękał, najgorszy jest brak dowodów. Mąż uchodzi za osobę miłą i szanowaną, jest na wysokim stanowisku. A ja jestem w tym momencie nikim. On tez nie ma nic na mnie, ale jestem pewna ze w sądzie zrobi ze mnie wariatkę. 

 Właśnie tata o 9 do mnie dzwonił . Koleżanka ma podobną sytuację do Twojej. Fajna rodzina a na takiego gamonia trafiła   -Sąsiedzi.  

Ona wzięła małego na moment do rodziców.  Ja jej wynajmuje mieszkanie ale na moment siedzi u rodziców.  Wariat wczoraj był i wyważył drzwi od jej rodziców. Mój tata tam wparował. Dziecko 2latek bek.  Policja była. Psychol tak niedzielę zwalić komuś.  2 x policja była bo kopał w drzwi ,wrócił i wyważył. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A rzuciła Go bo jaranie zioła od rana do wieczora.  Rok Go tłumaczyła że może to się zmieni , płakała.  Ile razy każdy jej tłumaczył że zrujnuje ich obydwóch. Już Ona pomału do depresji by się doprowadziła a musi być silna bo ma dla kogo.  A nie że taki cwaniak się zjara będzie wyzywał i terroryzował ja . Ona nie jest w stanie się skoncentrować na małym.  No d3bile.  Nie ludzie a już na pewno nie dupni Tatusiowie. Im to psa by było szkoda powierzyć.  Psiatko by się nie najlepiej miało a co dopiero dziecko . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A rzuciła Go bo jaranie zioła od rana do wieczora.  Rok Go tłumaczyła że może to się zmieni , płakała.  Ile razy każdy jej tłumaczył że zrujnuje ich obydwóch. Już Ona pomału do depresji by się doprowadziła a musi być silna bo ma dla kogo.  A nie że taki cwaniak się zjara będzie wyzywał i terroryzował ja . Ona nie jest w stanie się skoncentrować na małym.  No d3bile.  Nie ludzie a już na pewno nie dupni Tatusiowie. Im to psa by było szkoda powierzyć.  Psiatko by się nie najlepiej miało a co dopiero dziecko . 

Ja jestem na skraju załamania nerwowego, nie chce mi się żyć. Trzęsę się z nerwów. Teraz dzwoni i mnie przeprasza, obiecuje, ze się zmieni, bo mu na nas zależy. Ze nas mocno kocha. Moja życiowa porażka. Ale widzę, ze wiele kobiet jest w takiej sytuacji. Zaczynam zbierać dowody i działać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

 Właśnie tata o 9 do mnie dzwonił . Koleżanka ma podobną sytuację do Twojej. Fajna rodzina a na takiego gamonia trafiła   -Sąsiedzi.  

Ona wzięła małego na moment do rodziców.  Ja jej wynajmuje mieszkanie ale na moment siedzi u rodziców.  Wariat wczoraj był i wyważył drzwi od jej rodziców. Mój tata tam wparował. Dziecko 2latek bek.  Policja była. Psychol tak niedzielę zwalić komuś.  2 x policja była bo kopał w drzwi ,wrócił i wyważył. 

Jak będziesz coś wiedziała, to napisz mi proszę jak rozwija się sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

To się w głowie nie mieści, przez co teraz w tych czasach przechodzą te młode dziewczyny i te biedne uplakane do granic możliwości dzieci.. Człowiek, który ma bronić i chronić, gotuje pieklo na ziemi. Przykro o tym czytać, a przechodzić, aż włosy stają dęba. Trzeba ją, te Twoja koleżankę chronic, bo on może chcieć się zemścić. Tacy faceci bywają nieobliczalni. Z nimi nie ma żartów. Traktują kobietę jak swoją własność, a solidne argumenty do takich nie trafiają. Bardzo przykra sytuacja. 

Właśnie tacie powiedziałam że teraz strach ja na moim mieszkaniu zostawić 😮 a niech się wariat dowie gdzie mieszka ? Mam mieszkanie blisko moich i jej rodziców.  Niech skopie drzwi to no problem. Zapłaci za nie ! Ale niech jej coś zrobi .... Nie wiemy co z tą sytuacją zrobić.  Ona tylko chce spokoju.  Znalazła dorywcza pracę.  W rodzinie ma opiekę dla młodego.  Niby komisariat jest ode mnie z 600 m.  Ale co to da.  Jak idio/ ta się nie opanuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nie wierz w nic. To pozorant. Chce Cie mieć dla siebie jak kat-ofiara , bo czuje, że wymykasz mu się z rąk. 

Ona jest na tym samym etapie ! Rozstrzesiona.  On przeprasza / błaga.  Odejdź jak najszybciej dziewczyno. Ja na oczy widzę ta sama sytuację.  Taki kochany jak zioło ma i wszystko gra.  A zaraz powtórka.  No psycha coś szwankuje i to ostro.  Młodzi ludzie bo dziewczyna 24 lata jak Ty.  Chłopak 25.  Także .. lepiej się już zabezpieczać dowodami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Długo znaliście się przed ślubem?

Czasem nie ślub w młodym wieku a właśnie dokładnie poznanie drugiej osoby ma wpływ na trwałość małeżstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Jak będziesz coś wiedziała, to napisz mi proszę jak rozwija się sytuacja

Jasne , nie ma sprawy.  Na razie wiem że jej dużo rzeczy typu laptop został w domu.  Nie chcę oddać.  Dzwoniła z jej mamai się pytała czy na policję powinna pójść czy problemów mieć nie będzie to jej mówię że w tej sytuacji niech się nie boi.  Dziecko jest wychuchane , dbacie o małego . Nic małemu nie grozi.   Z policja odebrać swoje rzeczy i co? Pożegnać z swojego życia. Czekać na sprawy sądowe.  On już wariuje , psychodela. Drze ry/ ja na całą klatkę ja wyzywa aż drzwi wyważył.  ...a.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Długo znaliście się przed ślubem?

Czasem nie ślub w młodym wieku a właśnie dokładnie poznanie drugiej osoby ma wpływ na trwałość małeżstwa.

Znaliśmy się trzy lata. Było pięknie dopóki nie urodziła nam się córeczka. Lubił wypić na imprezach, ale tak ogólnie to nie nadużywał przy mnie alko, chyba ze po prostu nie robił tego na moich oczach. Ciąża była wpadka, ale on się z niej tak cieszył. Chodził cały w skowronkach i krzyczał wszystkim, ze będzie ojcem. Czułam się wspaniale, myślałam ze nasze życie będzie piękne....

  • Sad 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Żadna terapia małżeńska nie wchodzi w grę, jeśli masz gdzie odejść np do rodziców to nawet się nie zastanawiaj... Na rozprawie może zeznawać ktoś z rodziny nawet jeśli go stać to i tak sąd nie powierzy dzieci takiemu typowi... tym bardziej że są jeszcze bardzo małe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Przykre to wszystko ale powiedz, jak można się zakochać tak, żeby wyhodować takie klapki na oczach? Jak można wywalać kasę na remont mieszkania do którego nie ma się praw? Widzieć wprawdzie, że ktoś lubi wypić ale co tam, myśleć że po ślubie się zmieni. Ba, z tego co piszesz koleś jest apodyktyczny (serio potrzebujesz zezwolenia pana i władcy na podjęcie pracy?) a wcześniej dawał znaki, że niezbyt go interesujesz więc czego oczekiwałaś?

Jedyne co możesz zrobić to zbierać dowody, rozwód i jak najszybciej się odciąć ze wszystkimi tego konsekwencjami i ułożyć sobie życie na nowo. Dasz radę. Nie sądzę, że dzieci przyznano ojcu, który wciąga kreski i pije, tym się nie przejmuj.

Jestem beznadziejna. Bardzo naiwna. Mówił ze nie muszę pracować, jego rodzina mówiła to samo. Mówili ze powinnam być jak najdłużej przy dziecku i głupia przystałam na to. Ja przez to zatrzymałam się w rozwoju. Wysunęłam już wnioski, zmądrzałam, przejechałam się i sama zgotowalam nam taki los. Byłam mocno zastraszana, zaczęło brakować mnie w samej sobie, stałam się przezroczysta. Nie wiem skąd te klapki na oczach... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
 

Znaliśmy się trzy lata. Było pięknie dopóki nie urodziła nam się córeczka. Lubił wypić na imprezach, ale tak ogólnie to nie nadużywał przy mnie alko, chyba ze po prostu nie robił tego na moich oczach. Ciąża była wpadka, ale on się z niej tak cieszył. Chodził cały w skowronkach i krzyczał wszystkim, ze będzie ojcem. Czułam się wspaniale, myślałam ze nasze życie będzie piękne....

No to pewnie dwulickwy bliźniak albo skorpion.Taki małośmieszny żart.

Te typy tak mają.

Trzy lata to jednak nie jest ani długo ani krótko. Zależy jak często się spotykaliście. 

To mieszkanie to przed ślubem czy pi dostał?

Edytowano przez M o o n

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, M o o n napisał:

No to pewnie dwulickwy bliźniak albo skorpion.Taki małośmieszny żart.

Te typy tak mają.

Trzy lata to jednak nie jest ani długo ani krótko. Zależy jak często się spotykaliście. 

To mieszkanie to przed ślubem czy pi dostał?

Spotykaliśmy się codziennie, on mnie naprawdę dobrze traktował. Zawsze był cwany i pewny siebie ale myślałam, ze taki typ człowieka, byłam pewna ze nie zrobi nic na moja niekorzyść. Zaufałam. Dostał je przed ślubem. Naprawdę nie chce żadnych pieniędzy, niech sobie to wszystko zatrzyma. Chce tylko żeby dał nam spokój. Ja się nie boje skromnego życia, przyzwyczaiłam się. Będę harować jak wół żeby dzieciom niczego nie zabrakło. Tylko niech się od nas raz na zawsze odczepi... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Kocyk777 napisał:

Spotykaliśmy się codziennie, on mnie naprawdę dobrze traktował. Zawsze był cwany i pewny siebie ale myślałam, ze taki typ człowieka, byłam pewna ze nie zrobi nic na moja niekorzyść. Zaufałam. Dostał je przed ślubem. Naprawdę nie chce żadnych pieniędzy, niech sobie to wszystko zatrzyma. Chce tylko żeby dał nam spokój. Ja się nie boje skromnego życia, przyzwyczaiłam się. Będę harować jak wół żeby dzieciom niczego nie zabrakło. Tylko niech się od nas raz na zawsze odczepi... 

Szukaj adwokata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

On sie nie zmieni. Bedzie obiecywał, bedzie dobrze dwa dni, a potem znowu Ciebie zwyzywa i skad wiesz że później nie będzie bił dziecka, bo sie zdenerwuje że płacze albo znajdzie jakiś inny powód, bo w pracy coś nie tak??? 

Są darmowe poradnie prawne - odpisuja, powiedzą jakie masz uprawnienia w tej sytuacji, jakie złamał przepisy i co z tym można zrobić, jest też centrum pomocy dla matek albo ofiar przemocy w rodzinie. Zgłoś sie o pomoc, na pewno odpowiedzą co robić! :))

Na Twoim miejscu zbierałabym po cichu dowody. Utworz maila do ktorego Ty znasz hasło i wysyłaj na niego dowody. Koniecznie wystap o rodowód i pozbawienie albo o ograniczenie praw do dzieci (żaden sąd nie powierzy dzieci osobie niezrównoważonej psychicznie, naduzywajacej alkoholu i narkotykow!!!)  Musisz mieć czym się podeprzeć w sądzie, żeby nie było to słowo przeciwo słowu, bo on zaprzeczy i zrobi z Ciebie wariatke.

Wysyłaj sobie na tego maila, albo na maila brata/siostry albo innej zaufanej osoby zdjęcia butelek piwa, zdjecia fifki po trawce czy ślady trawki np na stole, zdjęcia pupki dziecka. Jak Ci sie uda to włącz dyktafon jak będzie krzyczał na dziecko. Tylko dyskretnie bo skoro jest cwany to sie domysli dlaczego tak robisz.

Postaraj sie pozbierac dowody, miesiąc/ dwa - trzy, żeby nie powiedział że 'to przez stres w pracy'. Skoro on jest perfindy, Ty też bądź. On sie z Tobą nie liczy, to dlaczego masz się go żałować i płakać po kątach? 

Zostaniesz z nim, nabuntuje dzieci przeciwko Tobie, bedziesz bez pracy i środków do życia, a on wielki panuś bedzie imprezował i bzykal panienki na boku, Ciebie bedzie miał za nic, a na koniec zostaniesz wrakiem człowieka i wyrzuci Ciebie na bruk.

Nie czekaj, działaj, dużo wytrwałości życzę i dawaj znać! 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Werka9800 napisał:

On sie nie zmieni. Bedzie obiecywał, bedzie dobrze dwa dni, a potem znowu Ciebie zwyzywa i skad wiesz że później nie będzie bił dziecka, bo sie zdenerwuje że płacze albo znajdzie jakiś inny powód, bo w pracy coś nie tak??? 

Są darmowe poradnie prawne - odpisuja, powiedzą jakie masz uprawnienia w tej sytuacji, jakie złamał przepisy i co z tym można zrobić, jest też centrum pomocy dla matek albo ofiar przemocy w rodzinie. Zgłoś sie o pomoc, na pewno odpowiedzą co robić! :))

Na Twoim miejscu zbierałabym po cichu dowody. Utworz maila do ktorego Ty znasz hasło i wysyłaj na niego dowody. Koniecznie wystap o rodowód i pozbawienie albo o ograniczenie praw do dzieci (żaden sąd nie powierzy dzieci osobie niezrównoważonej psychicznie, naduzywajacej alkoholu i narkotykow!!!)  Musisz mieć czym się podeprzeć w sądzie, żeby nie było to słowo przeciwo słowu, bo on zaprzeczy i zrobi z Ciebie wariatke.

Wysyłaj sobie na tego maila, albo na maila brata/siostry albo innej zaufanej osoby zdjęcia butelek piwa, zdjecia fifki po trawce czy ślady trawki np na stole, zdjęcia pupki dziecka. Jak Ci sie uda to włącz dyktafon jak będzie krzyczał na dziecko. Tylko dyskretnie bo skoro jest cwany to sie domysli dlaczego tak robisz.

Postaraj sie pozbierac dowody, miesiąc/ dwa - trzy, żeby nie powiedział że 'to przez stres w pracy'. Skoro on jest perfindy, Ty też bądź. On sie z Tobą nie liczy, to dlaczego masz się go żałować i płakać po kątach? 

Zostaniesz z nim, nabuntuje dzieci przeciwko Tobie, bedziesz bez pracy i środków do życia, a on wielki panuś bedzie imprezował i bzykal panienki na boku, Ciebie bedzie miał za nic, a na koniec zostaniesz wrakiem człowieka i wyrzuci Ciebie na bruk.

Nie czekaj, działaj, dużo wytrwałości życzę i dawaj znać! 😘

Bardzo dziękuje, czuje ze dostałam motywującego kopa i zrobię tak jak napisałaś z ta poczta, super pomysł. Na pewno dam znać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×