Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
rozamunda0988

Bardzo skąpy facet

Polecane posty

Ostatnio umówiłam się z kolegą z pracy. Od razu zaznaczę, że nie jestem nim zainteresowana jako facetem, traktuję go jak brata lub kuzyna, choć on chciałby czegoś więcej. Mamy 40 lat. Ja jestem panną,  mam córkę, on jest kawalerem,  dzieci nie ma, jest jedynakiem mieszka tylko z mamą. Jest on bardzo skąpy. Ostatnio umówiliśmy się,że razem spędzimy dzień. Była ładna pogoda, chciałam żebyśmy poszli do kawiarni. On powiedział że nie ma sensu tak się rozrzucać z pieniędzmi, bo to jest rozrzutność. Powiedział,że gdybym go wcześniej poinformowała, że chcę coś zjeśc lub napić się to on by wziął z domu w plecaku 2 termosy z  kawą i herbatą, kanapki i ciastka i moglibyśmy siąść na ławce i jeść. A gdyby padał deszcz to wejść z tym na dworzec albo do galerii( między pasażami na korytarztu są tam ławki) i tam jeść i pić. Nie spodobał mi się ten pomysł, poczułam się jakby żałował na mnie. Zażądałam żebyśmy jednak poszli do jakiegoś lokalu. Wtedy on zaproponował, że kupi mi kawę w Żabce, a sobie nie bo nie jest mu to potrzebne, ale za godzinę, bo teraz kawa kosztuje 6 zł, a za godzinę będzie kosztować 2 zł, bo po 18 są zniżki. Byłam zła, ale poczekałam, po godzinie kupił mi tę kawę, wypiłam ją siedząc z nim na przystanku autobusowym, bo do lokalu to on przecież nie pójdzie. Poza tym on jest  miły, ale w bardzo denerwujący sposób, cały czas mi mówi,żebym uważała na siebie. W końcu w złości wykrzyczałam mu, że niby na co mam uważać. Przytoczę co mu powiedziałam: Na co ..., mam uważać? Na dzikie zwierzęta?-nie ma ich w naszym mieście. Żeby nie zaliczyć wpadki?-jestem po menopauzie. Żeby mnie nie zgwałcili?- nie chodzę nocami w niebezpieczne miejsca. Żeby nie zgubić drogi do domu-nie jestem małym dzieckiem. Więc podaj mi na co konkretnie mam uważać. I cisza. On powiedział,że bardzo przeprasza, że źle się wysłowił, że to wszystko dla mojego dobra. Poza tym on jest bardzo religijny. W listopadzie zeszłego roku spotkaliśmy się na cmentarzu, prosił żebyśmy się razem pomodlili, choć ja jestem bardzo mało wierząca. Lubiłam go jako kumpla, ale to wszystko się skumulowało i zaczynam go nienawidzieć. Moja rodzina uważa,że właśnie z powodu skąpstwa on się nigdy nie ożenił. Co o nim myślicie. Czy też byście go znienawidzili? Nadmienię, że nienawidzę chamskich mężczyzn, ale takich podnóżków jak on też ciężko polubić. Napiszcie co o tym sądzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie no ideał. Nie mam pojęcia co z nim nie tak i czego się typa czepiasz.

Zafundować weekend nad morzem w hotelu Spa to jest skąpstwo. 

Jestem sknerą. Tylko weekend

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie lepiej ruszyć doopsko za pracą żeby spełnić swoje erotyczne fantazje wypicia kawy w kawiarnii ??😂

Trochę godności kobieto a nie wylewasz żale na forum że Ci ktoś kawy nie kupił.  Może jeszcze jednorożca różowego??

Era księżniczek już przeszła do lamusa

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę stygmatyzować ale gdy facet ma 40+ i nigdy nie miał kobiety albo ma kłopoty jak przy kobiecie się zachować to trzeba być czujny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, rozamunda0988 napisał:

Napiszcie co o tym sądzicie.

Tak go oszczędna mamusia nauczyła. Nie sądzisz chyba, że szybko można to zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Różni są ludzie i tyle. Moim zdaniem we wszystkich relacjach trzeba dużo rozmawiać i zaczynać od siebie tzn od postarania się zrozumienia drugiej strony. Facet długo jest sam to najprawdopodobniej nauczył się żyć mega oszczędnie - trudno powiedzieć mnie z jakiego powodu - czy tak był wychowany czy może będąc sam nauczył się minimalistycznego podejścia do życia. Faceci z natury tym więcej wydają pieniędzy w życiu im bardziej są zainteresowani kobietami. Ten przypadek może świadczyć że byłby z niego dobry opiekun który nigdy Cię nie zawiedzie. Jeśli go lubisz, jest dla Ciebie miły i uważasz, że chcesz się wdawać z nim w przyjaźń to po prostu powiedz jemu, że Ty do szczęścia potrzebujesz wyjścia czasem do restauracji - potrzebujesz poczuć się kobietą - taką docenianą na którą nie skąpi się pieniędzy. Powiedz jemu o tym - po prostu

I powodzenia życzę 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, rozamunda0988 napisał:

Co o nim myślicie. Czy też byście go znienawidzili?

Ale dlaczego od razu nienawiść ??? 

Jesteście tylko koleżeństwem, jak na razie.  On ma swoje przyzwyczajenia i swoje zasady a ty masz swoje. Więcej tolerancji. Mozliwe jest, ze ta znajomość nigdy nie przerodzi się w bliższy związek, bo jesteście dwoma zbyt odległymi galaktykami   -    ale po co tracić kumpla ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Bolek napisał:

Jesteś 40 letnią Panna z dzieckiem po menopauzie - masz do wyboru kulawego, garbatego lub tego co masz...

Panie Bolku co tak ostro? Może trochę więcej zrozumienia? 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Bolek napisał:

No niestety takie są realia, nie jest to ostro tylko szczerze. Teraz raczej przebierać w facetach nie może, zresztą podejście do nich ma wspaniałe,  poszła ze znajomym na spacer i zarzadała kawy, bo ona chce i już. Wiem że to nic wielkiego,  więc mogła go na te kawę zaprosić

Myślę, że dla potrzeb forum ten temat jest jednak wymyślony. Co nie zmienia faktu, że kobieta na randkach też powinna się dokładać 😅

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, rozamunda0988 napisał:

Ostatnio umówiłam się z kolegą z pracy. Od razu zaznaczę, że nie jestem nim zainteresowana jako facetem, traktuję go jak brata lub kuzyna, choć on chciałby czegoś więcej. Mamy 40 lat. Ja jestem panną,  mam córkę, on jest kawalerem,  dzieci nie ma, jest jedynakiem mieszka tylko z mamą. Jest on bardzo skąpy. Ostatnio umówiliśmy się,że razem spędzimy dzień. Była ładna pogoda, chciałam żebyśmy poszli do kawiarni. On powiedział że nie ma sensu tak się rozrzucać z pieniędzmi, bo to jest rozrzutność. Powiedział,że gdybym go wcześniej poinformowała, że chcę coś zjeśc lub napić się to on by wziął z domu w plecaku 2 termosy z  kawą i herbatą, kanapki i ciastka i moglibyśmy siąść na ławce i jeść. A gdyby padał deszcz to wejść z tym na dworzec albo do galerii( między pasażami na korytarztu są tam ławki) i tam jeść i pić. Nie spodobał mi się ten pomysł, poczułam się jakby żałował na mnie. Zażądałam żebyśmy jednak poszli do jakiegoś lokalu. Wtedy on zaproponował, że kupi mi kawę w Żabce, a sobie nie bo nie jest mu to potrzebne, ale za godzinę, bo teraz kawa kosztuje 6 zł, a za godzinę będzie kosztować 2 zł, bo po 18 są zniżki. Byłam zła, ale poczekałam, po godzinie kupił mi tę kawę, wypiłam ją siedząc z nim na przystanku autobusowym, bo do lokalu to on przecież nie pójdzie. Poza tym on jest  miły, ale w bardzo denerwujący sposób, cały czas mi mówi,żebym uważała na siebie. W końcu w złości wykrzyczałam mu, że niby na co mam uważać. Przytoczę co mu powiedziałam: Na co ..., mam uważać? Na dzikie zwierzęta?-nie ma ich w naszym mieście. Żeby nie zaliczyć wpadki?-jestem po menopauzie. Żeby mnie nie zgwałcili?- nie chodzę nocami w niebezpieczne miejsca. Żeby nie zgubić drogi do domu-nie jestem małym dzieckiem. Więc podaj mi na co konkretnie mam uważać. I cisza. On powiedział,że bardzo przeprasza, że źle się wysłowił, że to wszystko dla mojego dobra. Poza tym on jest bardzo religijny. W listopadzie zeszłego roku spotkaliśmy się na cmentarzu, prosił żebyśmy się razem pomodlili, choć ja jestem bardzo mało wierząca. Lubiłam go jako kumpla, ale to wszystko się skumulowało i zaczynam go nienawidzieć. Moja rodzina uważa,że właśnie z powodu skąpstwa on się nigdy nie ożenił. Co o nim myślicie. Czy też byście go znienawidzili? Nadmienię, że nienawidzę chamskich mężczyzn, ale takich podnóżków jak on też ciężko polubić. Napiszcie co o tym sądzicie.

Oglądałaś film Dusigrosz?

o tym jak facet całe życie oszczędzał A na koniec wszystko przeznaczył na cele charytatywne z miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Bolek napisał:

Na randkach jak na randkach, ale to randka nie była, nie myśli o nim jak o facecie. Spotykacie się ze znajomym czy znajomą a ta/ ten mówi że browara by wypił, od razu mu stawiacie? 

Wszystko zależy od relacji i sytuacji. Z reguły też stawiam i do wspólnych spotkań się dokładam 😁

Etap randek mam już dawno za sobą 😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

bardzo podoba mi się ta historia, jest świetna

poza tym nie liczyłbym na deser w cukierni albo obiad w restauracji zafundowany przez brata lub kuzyna

Edytowano przez Machu Picchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 9.06.2020 o 23:48, rozamunda0988 napisał:

Mamy 40 lat. /.../ on jest kawalerem,  dzieci nie ma, jest jedynakiem mieszka tylko z mamą. Jest on bardzo skąpy./.../  Powiedział,że gdybym go wcześniej poinformowała, że chcę coś zjeśc lub napić się to on by wziął z domu w plecaku 2 termosy z  kawą i herbatą, kanapki i ciastka i moglibyśmy siąść na ławce i jeść./.../ zaproponował, że kupi mi kawę w Żabce, /.../ ale za godzinę, bo teraz kawa kosztuje 6 zł, a za godzinę będzie kosztować 2 zł, bo po 18 są zniżki.

Nie dziwię się, że taki 40-latek nadal u mamusi mieszka.  Może mało zarabia i stąd taki sknera, albo ma jakiś problem w głowie: znam jednego człowieka co zarabia kilkukrotność średniej krajowej, ale zachowuje się podobnie.  W obu przypadkach trzymałbym się z daleka od takiego egzemplarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 9.06.2020 o 23:48, rozamunda0988 napisał:

Ostatnio umówiłam się z kolegą z pracy. Od razu zaznaczę, że nie jestem nim zainteresowana jako facetem, traktuję go jak brata lub kuzyna, choć on chciałby czegoś więcej. Mamy 40 lat. Ja jestem panną,  mam córkę, on jest kawalerem,  dzieci nie ma, jest jedynakiem mieszka tylko z mamą. Jest on bardzo skąpy. Ostatnio umówiliśmy się,że razem spędzimy dzień. Była ładna pogoda, chciałam żebyśmy poszli do kawiarni. On powiedział że nie ma sensu tak się rozrzucać z pieniędzmi, bo to jest rozrzutność. Powiedział,że gdybym go wcześniej poinformowała, że chcę coś zjeśc lub napić się to on by wziął z domu w plecaku 2 termosy z  kawą i herbatą, kanapki i ciastka i moglibyśmy siąść na ławce i jeść. A gdyby padał deszcz to wejść z tym na dworzec albo do galerii( między pasażami na korytarztu są tam ławki) i tam jeść i pić. Nie spodobał mi się ten pomysł, poczułam się jakby żałował na mnie. Zażądałam żebyśmy jednak poszli do jakiegoś lokalu. Wtedy on zaproponował, że kupi mi kawę w Żabce, a sobie nie bo nie jest mu to potrzebne, ale za godzinę, bo teraz kawa kosztuje 6 zł, a za godzinę będzie kosztować 2 zł, bo po 18 są zniżki. Byłam zła, ale poczekałam, po godzinie kupił mi tę kawę, wypiłam ją siedząc z nim na przystanku autobusowym, bo do lokalu to on przecież nie pójdzie. Poza tym on jest  miły, ale w bardzo denerwujący sposób, cały czas mi mówi,żebym uważała na siebie. W końcu w złości wykrzyczałam mu, że niby na co mam uważać. Przytoczę co mu powiedziałam: Na co ..., mam uważać? Na dzikie zwierzęta?-nie ma ich w naszym mieście. Żeby nie zaliczyć wpadki?-jestem po menopauzie. Żeby mnie nie zgwałcili?- nie chodzę nocami w niebezpieczne miejsca. Żeby nie zgubić drogi do domu-nie jestem małym dzieckiem. Więc podaj mi na co konkretnie mam uważać. I cisza. On powiedział,że bardzo przeprasza, że źle się wysłowił, że to wszystko dla mojego dobra. Poza tym on jest bardzo religijny. W listopadzie zeszłego roku spotkaliśmy się na cmentarzu, prosił żebyśmy się razem pomodlili, choć ja jestem bardzo mało wierząca. Lubiłam go jako kumpla, ale to wszystko się skumulowało i zaczynam go nienawidzieć. Moja rodzina uważa,że właśnie z powodu skąpstwa on się nigdy nie ożenił. Co o nim myślicie. Czy też byście go znienawidzili? Nadmienię, że nienawidzę chamskich mężczyzn, ale takich podnóżków jak on też ciężko polubić. Napiszcie co o tym sądzicie.

Nie wytrzymałabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, gotb napisał:

Nie dziwię się, że taki 40-latek nadal u mamusi mieszka.  Może mało zarabia i stąd taki sknera, albo ma jakiś problem w głowie: znam jednego człowieka co zarabia kilkukrotność średniej krajowej, ale zachowuje się podobnie.  W obu przypadkach trzymałbym się z daleka od takiego egzemplarza.

Ja tez bym się z dala trzymała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Angel123456 napisał:

Ja tez bym się z dala trzymała.

Sądząc z tego że ma lat 40 i mieszka z mamą, to nie jesteś odosobniona z takim podejściem 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 9.06.2020 o 23:48, rozamunda0988 napisał:

Ostatnio umówiłam się z kolegą z pracy. Od razu zaznaczę, że nie jestem nim zainteresowana jako facetem, traktuję go jak brata lub kuzyna, choć on chciałby czegoś więcej. Mamy 40 lat. Ja jestem panną,  mam córkę, on jest kawalerem,  dzieci nie ma, jest jedynakiem mieszka tylko z mamą. Jest on bardzo skąpy....

Przeczytałem tylko tyle ile zacytowałem, tyle wystarczy aby pogratulować Tobie zainteresowania słupem (no bo jeśli spotkałaś się to wyraziłaś swoje zainteresowanie) , hehe. Wybacz słowa ale 40-sto letni samotny kuń bez dzieci, rodzeństwa i u mamusi na karku to musi być niezła jazda. Nie jest Tobie przypadkiem z deka głupio że nikt go nie chciał a chcesz Ty (dając spotkaniami nadzieję)?  Dla mnie taki pacjent to finisz czegokolwiek...

Edytowano przez Alfonzzo77

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 9.06.2020 o 23:48, rozamunda0988 napisał:

Ostatnio umówiłam się z kolegą z pracy. Od razu zaznaczę, że nie jestem nim zainteresowana jako facetem, traktuję go jak brata lub kuzyna, choć on chciałby czegoś więcej. Mamy 40 lat. Ja jestem panną,  mam córkę, on jest kawalerem,  dzieci nie ma, jest jedynakiem mieszka tylko z mamą. Jest on bardzo skąpy. Ostatnio umówiliśmy się,że razem spędzimy dzień. Była ładna pogoda, chciałam żebyśmy poszli do kawiarni. On powiedział że nie ma sensu tak się rozrzucać z pieniędzmi, bo to jest rozrzutność. Powiedział,że gdybym go wcześniej poinformowała, że chcę coś zjeśc lub napić się to on by wziął z domu w plecaku 2 termosy z  kawą i herbatą, kanapki i ciastka i moglibyśmy siąść na ławce i jeść. A gdyby padał deszcz to wejść z tym na dworzec albo do galerii( między pasażami na korytarztu są tam ławki) i tam jeść i pić. Nie spodobał mi się ten pomysł, poczułam się jakby żałował na mnie. Zażądałam żebyśmy jednak poszli do jakiegoś lokalu. Wtedy on zaproponował, że kupi mi kawę w Żabce, a sobie nie bo nie jest mu to potrzebne, ale za godzinę, bo teraz kawa kosztuje 6 zł, a za godzinę będzie kosztować 2 zł, bo po 18 są zniżki. Byłam zła, ale poczekałam, po godzinie kupił mi tę kawę, wypiłam ją siedząc z nim na przystanku autobusowym, bo do lokalu to on przecież nie pójdzie. Poza tym on jest  miły, ale w bardzo denerwujący sposób, cały czas mi mówi,żebym uważała na siebie. W końcu w złości wykrzyczałam mu, że niby na co mam uważać. Przytoczę co mu powiedziałam: Na co ..., mam uważać? Na dzikie zwierzęta?-nie ma ich w naszym mieście. Żeby nie zaliczyć wpadki?-jestem po menopauzie. Żeby mnie nie zgwałcili?- nie chodzę nocami w niebezpieczne miejsca. Żeby nie zgubić drogi do domu-nie jestem małym dzieckiem. Więc podaj mi na co konkretnie mam uważać. I cisza. On powiedział,że bardzo przeprasza, że źle się wysłowił, że to wszystko dla mojego dobra. Poza tym on jest bardzo religijny. W listopadzie zeszłego roku spotkaliśmy się na cmentarzu, prosił żebyśmy się razem pomodlili, choć ja jestem bardzo mało wierząca. Lubiłam go jako kumpla, ale to wszystko się skumulowało i zaczynam go nienawidzieć. Moja rodzina uważa,że właśnie z powodu skąpstwa on się nigdy nie ożenił. Co o nim myślicie. Czy też byście go znienawidzili? Nadmienię, że nienawidzę chamskich mężczyzn, ale takich podnóżków jak on też ciężko polubić. Napiszcie co o tym sądzicie.

Kuźwa a moja mi mówi że sknera jestem 😂😂😂😂😂😂😂😂😂 

Przy tym kolesiu to ja Rockefeller rozrzutności jestem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.09.2021 o 22:43, Drpaolita napisał:

Na np sama sobie kupuje zawsze kawe bo mi głupio ale jak czytam takie komentarze jak twój to mam przed oczami leniwego spoconego buraka który sobie grzebie w pępku i to zjada 

Mój pępek i moja sprawa. To właśnie dzieli ludzi jednych i drugich. Po pierwsze ja Cię nie przezywam a po drugie nie oceniam. Już żyłem w toksycznym związku z kobietą która uważała że jak ma cipkę i cycki to nic nie musi. Dawno to zakończyłem.  Teraz mam żonę która jest kobietą wykształconą i niezależną i wcale mi w niczym nie przeszkadza żeby na codzień mówić do niej Moja Księżniczko 

Edytowano przez Stubaf Wolf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×