Boję się, że wpadłam...

Właściwie nie wiem, czemu zakładam ten temat. Chyba po to, żeby się gdzieś wygadać, bo nie chcę na razie zwierzać się komuś bliskiemu.

Mam poukładane życie, trójkę "odchowanych" dzieci (najmłodsza ma prawie 5 lat). Wszystkie zaplanowane. Do tej pory uważałam, że wpadki zdarzają się tylko nieodpowiedzialnym i ewentualnie mega pechowcom (ciąża mimo zabezpieczenia). Aż tu nagle całe moje poukładane życie diabli wezmą, jeśli okaże się, że faktycznie wpadłam i jestem w ciąży.

Do tej pory cykle miała dość regularne: między 26, a 32 dni. W tym cyklu dostałam bóli okresowych 29 dnia cyklu, więc (co tam!) następnego dnia, czyli 30 dnia cyklu, kochałam się z mężem bez zabezpieczenia. A dziś radośnie mija mi 42 dzień cyklu... Zrobiłam dziś test ciążowy i wyszedł negatywny. Ale jeśli pomyliłam bóle okresowe z bardzo spóźnionymi owulacyjnymi, to dopiero za kilka dni okaże się, czy jestem w ciąży, czy nie. 

A póki co z dnia na dzień coraz większy stres i niepewność. Ech....

23 minuty temu, Beatris napisał:

Właściwie nie wiem, czemu zakładam ten temat. Chyba po to, żeby się gdzieś wygadać, bo nie chcę na razie zwierzać się komuś bliskiemu.

Mam poukładane życie, trójkę "odchowanych" dzieci (najmłodsza ma prawie 5 lat). Wszystkie zaplanowane. Do tej pory uważałam, że wpadki zdarzają się tylko nieodpowiedzialnym i ewentualnie mega pechowcom (ciąża mimo zabezpieczenia). Aż tu nagle całe moje poukładane życie diabli wezmą, jeśli okaże się, że faktycznie wpadłam i jestem w ciąży.

Do tej pory cykle miała dość regularne: między 26, a 32 dni. W tym cyklu dostałam bóli okresowych 29 dnia cyklu, więc (co tam!) następnego dnia, czyli 30 dnia cyklu, kochałam się z mężem bez zabezpieczenia. A dziś radośnie mija mi 42 dzień cyklu... Zrobiłam dziś test ciążowy i wyszedł negatywny. Ale jeśli pomyliłam bóle okresowe z bardzo spóźnionymi owulacyjnymi, to dopiero za kilka dni okaże się, czy jestem w ciąży, czy nie. 

A póki co z dnia na dzień coraz większy stres i niepewność. Ech....

Nic już nie zrobisz, zostaje tylko powtórzenie testu. Myślę, że jakbyś była w ciąży to test wyszedłby już raczej pozytywny. 

Kiedyś kilka lat temu miałam cykl bezowulacyjny, trwał 66 dni i byłam nawet u ginekologa sprawdzić, co się stało.

Mam nadzieję, że tym razem to też bezowulacyjny, a nie przesunięta owulacja. W przypadku opóźnionej owulacji w okolicach 30 dnia, wiarygodny test wyjdzie najwcześniej po 2 tygodniach od niej, czyli za jakieś 2-3 dni.... Ale zrobiłam już dziś test ze stresu, choć nie dopuszczam możliwości wpadki z wcześniejszych dni cyklu.

8 minut temu, Sansey napisał:

Nic już nie zrobisz, zostaje tylko powtórzenie testu. Myślę, że jakbyś była w ciąży to test wyszedłby już raczej pozytywny. 

Wiem, że już nic nie zrobię... I to jest najgorsze, bo mogę już tylko czekać.

I zdaję sobie sprawę, że na taki temat ciężko coś mądrego lub odkrywczego napisać w odpowiedzi

No ale masz takie same bóle przed okresem jak w czasie okołoowulacyjnym?

Tak, zdarzają się. Najczęściej mam owulację bez żadnego bólu, ale czasami miewam przez dzień lub 2 pobolewania podbrzusza podobnie jak przed okresem.

Jako ciekawostkę powiem, że po każdym dziecku inaczej. Dopiero po 2 dziecku zaczęłam w ogóle odczuwać owulację jako ból, wcześniej rozpoznawałam tylko po śluzie.

20 minut temu, Beatris napisał:

Tak, zdarzają się. Najczęściej mam owulację bez żadnego bólu, ale czasami miewam przez dzień lub 2 pobolewania podbrzusza podobnie jak przed okresem.

Jako ciekawostkę powiem, że po każdym dziecku inaczej. Dopiero po 2 dziecku zaczęłam w ogóle odczuwać owulację jako ból, wcześniej rozpoznawałam tylko po śluzie.

No tak cykl się zmienia...Choć u mnie nigdy nie był to taki sam ból przed okresem i przed owulacją...Myślę że jednak w ciąży nie jesteś, ale wiadomo z tym nigdy do końca nie można być pewną...No i to było tylko raz, także ciąża po jednym razie też jest jakby mniej prawdopodobna.

38 minut temu, ami napisał:

No i to było tylko raz, także ciąża po jednym razie też jest jakby mniej prawdopodobna.

Z tym akurat nigdy nie miałam problemu  . Planowałam dziecko i po chwili cyk - ciąża  . Przy córce aż w szoku byłam, bo zaszłam w ciążę od razu po pierwszym okresie poporodowym, a że celowaliśmy w córkę, to kochaliśmy się tylko 2 razy bez zabezpieczenia w pierwsze dni po okresie. A i tak od razu ciąża...

Skoro uprawiasz seks bez zabezpieczenia to chyba wiesz, że jest możliwość zajścia w ciążę. Nie cjvesz ciąży to się odpowiednio zabezpieczajcie. 

Chyba trochę mało prawdopodobne - tak myślę. Teraz jeszcze stres i może Ci w ogóle się przesunąć.  Zrób za kilka dni test z krwi- będzie szybciej wiadomo. 

Dnia 19.06.2020 o 20:47, Beatris napisał:

Z tym akurat nigdy nie miałam problemu  . Planowałam dziecko i po chwili cyk - ciąża  . Przy córce aż w szoku byłam, bo zaszłam w ciążę od razu po pierwszym okresie poporodowym, a że celowaliśmy w córkę, to kochaliśmy się tylko 2 razy bez zabezpieczenia w pierwsze dni po okresie. A i tak od razu ciąża...

to że kiedyś był pyk i ciąża nie znaczy że teraz też tak będzie ..choćby ze względu na płynący czas gdzie wszystko się zmienia .. 

pozatym im starsze jesteśmy tym więcej zdarzać się może cykli bezowulacyjnych i trzymam kciuki by taki trafil.sie tobie teraz