Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Neeecik666

Zazdrosc (?)

Polecane posty

Hejka, 

Napisze w skrocie.. Nie bardzo lubie swoja sasiadke.. Ona jest samotna matka z 3ojka dzieci, i zawsze mialam wrazenie, ze jest za moim Mezem.. Wczoraj mialam glupia sytuacje, zobaczylam w wiadomosciach na Jego tel Jej imie.. Ona jakas altanke buduje i niby sie Ja zapytal, ze ile bd jeszcze budowac..? Ale moja Ja na ogrodzie, nie mogl zapytac wtedy? Musi specjalnie pisac? Dla mnie troche dziwne, po co Mu to? Ja rozumiem bycie milym, dosyc czesto z Nia rozmawia na zewnarz itd. I nic do tego nie mam ..,ja sie glupio poczulam, ze On do Niej wypisuje pierwszy za moimi plecami.. Dokladnie co tam bylo, to nie wiem.. Zdaje sie na to, co mi powiedzial. Wytlumaczyl mi, ze pisal, bo nie slyszalam halasu, a Mala spala.. Ale Mala zasypia o 20, wiec co on Jej moze powiedziec.. Poza tym my sami cicho nie jestesmy.. Powiedzialam, zeby mi pokazal ta wiadomosc, skoro nic tam takiego nie ma, to ja usunal...i to pograzylo sytuacje.. Tlumaczenie ze Mala spala, i ze chcial byc przyjacielski.. I ze usunal wiadomosc, bo go wkurzylam z podejrzeniami i chcial mi zrobic na zlosc.. Moze jestem dziwna, ale mi nie przechodzi...?
Realnie patrzac to nie mial raczej jak czegokolwiek zrobic, Ona praktycznie w domu caly czas bo ich slychac z 3ojka dzieci.. Dzis specjalnie sie przyjrzalam, ale Ona normalnie bez minimalnego speszenia czy cokolwiek powiedziala mi czesc itd. Maz, jak zobaczylam wiadomosc to jakos super sie nie speszyl, ale  to usuniecie tej wiadomosci i bezsensowne dla mnie wytlumaczenie daja glupie mysli.. A gdy poprosilam, by wytlumaczyl mi jeszcze raz, to strasznie sie zdenerwowal.. 

Dodam, ze generalnie nie jestem typem zazdrosnika, On jakos innych sygnalow nie daje, nie dba o siebie lepiej, po pracy wraca do domu itd. Jednym slowem nie mam nic, poza ta jedna, glupia sytuacja, co zasiala ziarenko niepewnosci.. Zostalam zdradzona w 2 poprzednich zwiazkach, wiec moze zostalo jakies pietno, ze jestem po prostu bardziej czujna i przewrazliwiona? 

Czy ja dziewczyny przesadzam w tej sytuacji? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A jakie Ty widzisz bledy? Z tego, co zauwazylam, popelnilam jeden. Zdarza sie - piszac na szybko na tel. 😉 ludzie tutaj szukaja porad, a nie poprawek jezykowych.., wiec jesli nie potrafisz ich dac, to odpusc 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiające jest usunięcie smsa, ale w końcu to prywatna wiadomość. Najprawdopodobniej mogło coś w nim być, niekoniecznie od razu bóg wie co, ale wystatczy że ktoś napisał: dzięki za pomoc, buziaki. To mogłoby Ci się nie spodobać, stąd delate. Wszystko zależy od intencji stron. Nawet najbardziej osobiste wiadomości mogą nic nie znaczyć, a z pozoru zwykły sms bardzo wiele. 

Nie nakręcaj się za bardzo, ale też nie trać czujności. 

Edytowano przez szopenik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja tez uwazam, ze jak sie ma sasiadke za plotem i normalne uklady sasiedzkie to zadne pisanie sms-ow nie jest konieczne. To dla mnie od razu takie lechtanie drugiej osoby. I faktycznie dziwne, ze maja swoje numery, bo niby po co? Wyjdzie z domu, zawola glosniej i sasiadka juz sie pokaze. Tymbardziej podejrzane, jak jest roznica plci. Jakby byl to sasiad, to by z nim prawie na pewno nie pisal sms-ow. Moze tez jestem przeczulona bo mam zle doswiadczeia. Sorry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
37 minut temu, gwoli wyjasnienia napisał:

A ja tez uwazam, ze jak sie ma sasiadke za plotem i normalne uklady sasiedzkie to zadne pisanie sms-ow nie jest konieczne. To dla mnie od razu takie lechtanie drugiej osoby. I faktycznie dziwne, ze maja swoje numery, bo niby po co? Wyjdzie z domu, zawola glosniej i sasiadka juz sie pokaze. Tymbardziej podejrzane, jak jest roznica plci. Jakby byl to sasiad, to by z nim prawie na pewno nie pisal sms-ow. Moze tez jestem przeczulona bo mam zle doswiadczeia. Sorry!

Myśle że jesteś wyczulona. Ja do swoich sąsiadów man numery i oni do mnie też. Korzystamy bardzo rzadko ale najczesciej wlasnie smsy. Nie zyjemy w bance gdzie każdy/każda jest potencjalnym zagrożeniem. Też informujecie swoich mężów o aktywnośco choćby na tyn forum albo innych? Też pokazujecie wszystkie wiadomości i posty na insta czy fb? No chyba nie, bo byloby to juz chore. 

Kazdy ma prawo do znajomosci takiej lub innej z kazdym, i nie wazne czy to sadiadka z trojka dzieci czy asystentka prezesa czy sklepowa w miesnym. 

Wyluzujcie i bardziej zwracajcie uwage na wlasne relacje, ich tworzenie, pielegnacje a nie szukacie dziury w calym. I tak nie upilnujecie a podejrzenia, pretensje, tlumaczenia zniszcza powoli kazdy zwiazek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy ty przypadkiem nie przesadzasz.  Uważasz, że nie można do znajomego sms napisać? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Neeecik, faktycznie piszesz dość niezrozumiale. Twoja stylistyka, to dramat, ale  ToBezZnaczenia też nie błysnął literacką polszczyzną. Przynajmniej się zreflektował 😉. Ogólnie jednak połapałam się w czym rzecz.

7 godzin temu, szopenik napisał:

Nie nakręcaj się za bardzo, ale też nie trać czujności. 

Słuszna rada, choć, jak podejrzewam nie do końca Cię uspokoiła. Tymczasem zakończ ten temat, nie drąż, ale trzymaj rękę na pulsie. Nie chodzi bynajmniej o to, żeby Twój spokój trwał tydzień, a po tym znowu go zaatakujesz. Obserwuj i milcz. 

Zgadzam się, że ktoś, kto ma czyste sumienie nie musi niczego ukrywać, co nie oznacza, że w tym sms-się było bóg wie co, ale raczej treść, którą Twój mąż uznał za na tyle ryzykowną dla Twojej wiadomości, że postanowił ją usunąć. 

Uważam, że trochę skopałaś tę rozmowę. Pierwszym pytaniem, jakie mogłaś zadać, to "w jakim celu wymienił się nr telefonu z sąsiadką?" i dać mu okazję do wytłumaczenia się. Z pewnością znalazłby argumenty (myślę, że dość pokrętne, bo ja także nie widzę sensu takiego zacieśniania znajomości). Następnie spytać, czy nie wystarczają mu zwykłe sąsiedzkie pogawędki z tą panią? Dopiero na końcu uświadomić, że ktoś, kto ma czyste sumienie... itd, a na końcu dorzucić, że takim zachowaniem sam powoduje Twoją podejrzliwość, co do własnych  intencji względem sąsiadki. Teraz możesz tylko obserwować.

Zastanawiam się, które z nich pierwsze zaproponowało wymienienie się nr? Jeśli on, to okazał nadgorliwość, jeśli ona, to, moim zdaniem jest nie w porządku. Jeśli sąsiadka ma czyste intencje i chciała mieć nr sąsiadów, tak na wszelki wypadek, to powinna porozmawiać z Tobą, a nie z cudzym mężem.

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Yoka777 napisał:

Zastanawiam się, które z nich pierwsze zaproponowało wymienienie się nr? Jeśli on, to okazał nadgorliwość, jeśli ona, to, moim zdaniem jest nie w porządku. Jeśli sąsiadka ma czyste intencje i chciała mieć nr sąsiadów, tak na wszelki wypadek, to powinna porozmawiać z Tobą, a nie z cudzym mężem.

Nie uważasz, że to przesada- nie każdy, kto wymienia się telefonami z płcią przeciwną ma "brudne" intencje.  Ludzie będąc w związkach małżeńskich wymieniają się telefonami z płcią przeciwną i nie potrzeba do tego zgody męża/żony.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Margo napisał:

Nie uważasz, że to przesada- nie każdy, kto wymienia się telefonami z płcią przeciwną ma "brudne" intencje.  Ludzie będąc w związkach małżeńskich wymieniają się telefonami z płcią przeciwną i nie potrzeba do tego zgody męża/żony.  

Zgoda, jednak on ukrył ten fakt przed żoną, a po za tym, po co mu dodatkowy, telefoniczny kontakt z sąsiadką, jeżeli bez problemu mógł sobie z nią porozmawiać face to face? Żona nie robiła mu jazd z tego powodu. Dodatkowo ta wykasowana korespondencja niestety świadczy na jego niekorzyść. Nic dziwnego, że budzi niepokój i podejrzenia żony, bo jakie on może mieć tajemnice z sąsiadką, o których żona nie powinna wiedzieć? Moim zdaniem, to próba zacieśniania kontaktu, tylko po co?

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Yoka777 napisał:

Zgoda, jednak on ukrył ten fakt przed żoną, a po za tym, po co mu dodatkowy, telefoniczny kontakt z sąsiadką, jeżeli bez problemu mógł sobie z nią porozmawiać face to face? Żona nie robiła mu jazd z tego powodu. Dodatkowo ta wykasowana korespondencja niestety świadczy na jego niekorzyść. Nic dziwnego, że budzi niepokój i podejrzenia żony, bo jakie on może mieć tajemnice z sąsiadką, o których żona nie powinna wiedzieć? Moim zdaniem, to próba zacieśniania kontaktu, tylko po co?

No wlasnie dlatego mam podejrzenia.. Nie mam problemu z tym, by miec kontakty telefoniczne z sasiadami, moga byc przydatne gdybysmy czegos potrzebowali.. Ja osobiscie sama wole wyslac szybka wiadomosc typu: "masz chwile" albo "czy moglbys/moglabys pozyczyc to czy tamto" niz dobijac sie do drzwi.. Tutaj chodzi o to, ze On nic od Niej nie potrzebowal.. Dla mnie jak sasiedzi cos buduja na ogrodzie czy cokolwiek robia, to yy...nie wiem, moze jestem dziwna, ale nic mi do tego.., na pewno nie wysylam wiadomosci "skonczyliscie juz?" itp, bo najzwyczajniej nic mi do tego.. A jak serio z ciekawosci  chcial zapytac, to widzial Ja na ogrodzie, wiec czemu tego nie zrobil wtedy..? Dodam jeszcze, ze nadal nie wiem, co tak naprawde tam bylo, skoro zostalo wykasowane.. I znow... Moze ja jestem dziwna, ale gdyby byla odwrotna sytuacja (zdarzaly sie), gdzie On wiedzial, ze pisze ze znajomymi plci przeciwnej i mial objawy zazdrosci - rowniez pytal, czy moge pokazac wiadomosc.. Ze nie mialam nic do ukrycia, najzwyczajniej pokazalam dla swietego spokoju.. Pewnie bym usunela, gdybym miala cos na sumieniu.. Moze jestem najzwyczajniej za "dobra" na dzisiejsze czasy.. Ale zawsze cenilam sobie szczerosc i szacunek w zwiazku.. I nie chodzi tu o kontrolowanie, nigdy sobie tel.nie sprawdzalismy, nie mam nic do tego, nawet jesli z Nia rozmawia, ale jesli byloby to typowo kolezenskie, to dla swietego spokoju pokazalby mi to moim zdaniem, i bym odpuscila najzwyczajniej.. Niech sobie pisza, jesli nie widzialabym zagrożenia.. Rowniez mam kolegow.. A tlumaczenie, ze usunal, bo poczul sie poszkodowany, bo Go osadzam i chcial mi zrobic na zlosc do mnie nie przemawia.. Sorry, ale nie mamy juz po 15nascie lat... 

I teraz nasuwa sie pytanie.. Bo niestety ziarenko niepewnosci sie pojawilo, czuje sie glupio przed sasiadka, bo tak naprawde nie wiem, co tam dokladnie bylo..- czy nie wychodze czasem na jakas naiwna ...ke.. Z Nim tematu tez juz nie chce drazyc, bo od razu robi sie jakis nerwowy (dla mnie za bardzo, jesli serio mowi prawde), a poza tym (moze to dziwne) po 2 zdradach wypytywanie sie jest dla mnie troche upokarzajace, po poprzednich doswiadczeniach nie mam zamiaru juz biegac za facetem i prosic sie o wyjasnienia.. 

Wiec co mam w takiej sytuacji bez konkretnych dowodow zrobic? Najzwyczajniej odpuscic temat i obserwowac? On sie niby stara, ale ja niestety do konca normalna nie potrafie byc.. Mam dac czas sobie, az mi po prostu przejdzie.., jesli uznam, ze nic dziwnego sie nie bd dzialo? Moze niektorzy by odpuscili i nie mysleli juz teraz .. Ja po przykrych doswiadczeniach niestety tak od razu nie potrafie.. 

Edytowano przez Neeecik666

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, Neeecik666 napisał:

A tlumaczenie, ze usunal, bo poczul sie poszkodowany, bo Go osadzam i chcial mi zrobic na zlosc do mnie nie przemawia.. Sorry, ale nie mamy juz po 15nascie lat... 

Ty nie masz już 15 lat, ale on widocznie nie dojrzał i zachowuje się oraz tłumaczy jak 15-latek właśnie. Zwróć uwagę na to, jak nielogiczne są jego argumenty. Przecież on najpierw skasował, a dopiero po tym fakcie Ty spytałaś dlaczego to zrobił?  Nie zrobił więc tego w odwecie na Twoje pytanie, tylko od początku  kombinował, żebyś się nie dowiedziała. Nie na darmo popularna teoria mówi, że mężczyzna rozwija się do szóstego roku życia, potem już tylko rośnie.

1 godzinę temu, Neeecik666 napisał:

On sie niby stara, ale ja niestety do konca normalna nie potrafie byc.. Mam dac czas sobie, az mi po prostu przejdzie.., jesli uznam, ze nic dziwnego sie nie bd dzialo? Moze niektorzy by odpuscili i nie mysleli juz teraz ..

Nie rób sobie wyrzutów, że przeżywasz tę sytuację i tymczasem nie jesteś w stanie wyluzować się. Bardzo dobrze i nie chodzi o to, żebyś strzelała totalnego focha, ale na jakiś czas pewien dystans do męża zachowaj. Niech mu się nie wydaje, że zamiotłaś problem pod dywan, że jesteś naiwna i szczęśliwa z powodu jego nieszczerych  wyjaśnień. Nie udało Ci się wyjaśnić sytuacji z przyczyn oczywistych - mąż kręci. Zyskałaś jednak to, że dałaś mu sygnał, że nie podoba Ci się to co robi, że masz go na celowniku. Jeśli Twój mąż jest uczciwy, to odczyta ten sygnał prawidłowo, może pokusi się o jakąś refleksję i będzie unikał niejasnych sytuacji w kontaktach z innymi paniami. 

Jeśli okaże się krętaczem i zejdzie do podziemia w swoich relacjach z sąsiadką, to dowiesz się o tym prędzej, czy później. Ja bym go dyskretnie sprawdziła np za 1,5 m-ca, gdybym miała możliwość wzięcia jego billingu ze wskazaniem na ten numer. Wiem, że wiele osób potępia takie metody, ale ja uważam, że uczciwie można postępować z uczciwymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja ciebie w zupelnosci rozumiem autorko. To co ty piszesz jest zdecydowanie bardziej logiczne i naturalne  niz to co mowi twoj maz. To co on gada sie po prostu kupy nie trzyma. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale jak sama napisałaś...bez dowodów, bez żadnych niepokojących objawów u sąsiadki czy u niego raczej nic zronić nie możesz a w dodatku albo Cię wyśmieje mąż albo sąsiadka uzna za terrorystkę. Ja bym już nic nie robił, nie drążył i nie doszukiwał się na siłę jakiś niepokojących objawów. 

Jak jest coś na rzeczy to za jakiś czas uśpi to ich czujność i zrobią jakiś błąd na którym można ich przyłapać. A jak nic nie jest na rzeczy to samo się rozmyje i przeminie a za jakiś czas może na luzie będziecie się z tego śmiać. Oby. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pewnie szuka bolca blisko siebie i trafiło na twojego starego. Biedna samotna matka zawsze budzi uczucia mężczyzn. I w ramach tych uczuć trzeba jakos pocieszyć taka biedulke. Najlepiej siusiakiem. Po co im kontakt telefoniczny skoro mieszkają za płotem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.06.2020 o 09:30, Neeecik666 napisał:

Wczoraj mialam glupia sytuacje, zobaczylam w wiadomosciach na Jego tel Jej imie.. Ona jakas altanke buduje i niby sie Ja zapytal, ze ile bd jeszcze budowac..? Ale moja Ja na ogrodzie, nie mogl zapytac wtedy? Musi specjalnie pisac? Dla mnie troche dziwne, po co Mu to? Ja rozumiem bycie milym, dosyc czesto z Nia rozmawia na zewnarz itd. I nic do tego nie mam ..,ja sie glupio poczulam, ze On do Niej wypisuje pierwszy za moimi plecami..

Ale to niby skąd wiesz, że on pierwszy napisał,  itd - widziałaś niby tego sms-a, czy nie? Ale to jak zobaczyłaś w jego telefonie w wiadomościach jej imię- byłaś przy tym jak on z nią pisał, czy nie,  widziałaś że on pierwszy napisał czy nie.  Jakoś składu i ładu nie ma w całym opisie  tej sytuacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
47 minut temu, szopenik napisał:

Ale jak sama napisałaś...bez dowodów, bez żadnych niepokojących objawów u sąsiadki czy u niego raczej nic zronić nie możesz a w dodatku albo Cię wyśmieje mąż albo sąsiadka uzna za terrorystkę. Ja bym już nic nie robił, nie drążył i nie doszukiwał się na siłę jakiś niepokojących objawów. 

Także jestem zdania, żeby już nie drążyć, natomiast nie zgodzę się, że nie było niepokojących objawów. Mąż kręcił i wił się jak piskorz, jego tłumaczenie było nielogiczne, był zdenerwowany, z gruntu ją zaatakował. Uznał pewnie, że najlepszą obroną jest atak. Sam fakt, że usunął wiadomość stawia go w roli podejrzanego o to, że ten sms nie był tak niewinny.

54 minuty temu, szopenik napisał:

Jak jest coś na rzeczy to za jakiś czas uśpi to ich czujność i zrobią jakiś błąd na którym można ich przyłapać. A jak nic nie jest na rzeczy to samo się rozmyje i przeminie a za jakiś czas może na luzie będziecie się z tego śmiać. Oby. 

Ja także tego życzę autorce, choć nie sądzę, że kiedykolwiek będą ja bawiły podobne sytuacje. Oby jej mąż poszedł po rozum do głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, Margo napisał:

Ale to niby skąd wiesz, że on pierwszy napisał,  itd - widziałaś niby tego sms-a, czy nie? Ale to jak zobaczyłaś w jego telefonie w wiadomościach jej imię- byłaś przy tym jak on z nią pisał, czy nie,  widziałaś że on pierwszy napisał czy nie.  Jakoś składu i ładu nie ma w całym opisie  tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po prostu przechodzilam, gdy On siedzial na telefonie, akurat spojrzalam i zdazylam zauwazyc Jej imie w wiadomosciach. Nie, trescii nie widzialam, ale od razu zapytalam o czym z Nia pisal, to juz wtedy zaczal troche krecic, ze o niczym takim, az w koncu wyskoczyl z ta altanka. Sam przyznal, ze pierwszy napisal czy juz skonczyla budowac ta altanke, ale dla mnie to troche bylo wymyslenie "wymowki" na poczekaniu. Dlatego zapytalam, ze skoro nic takiego, to czy moge zobaczyc ta konwersacje, i zaznaczylam, ze dla mnie to jest dziwne, i czy to az takie wazne, by do Niej pisac. Mogl to przeciez zrobic, kiedy Ja mijal na ogrodzie wracajac z pracy, a nie pisac wieczorem. I wtedy wlasnie to usunal, by "mi zrobic na zlosc".  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Neeecik666 napisał:
46 minut temu, Margo napisał:

Ale to niby skąd wiesz, że on pierwszy napisał,  itd - widziałaś niby tego sms-a, czy nie? Ale to jak zobaczyłaś w jego telefonie w wiadomościach jej imię- byłaś przy tym jak on z nią pisał, czy nie,  widziałaś że on pierwszy napisał czy nie.  Jakoś składu i ładu nie ma w całym opisie  tej sytuacji.

Po prostu przechodzilam, gdy On siedzial na telefonie, akurat spojrzalam i zdazylam zauwazyc Jej imie w wiadomosciach. Nie, trescii nie widzialam, ale od razu zapytalam o czym z Nia pisal, to juz wtedy zaczal troche krecic, ze o niczym takim, az w koncu wyskoczyl z ta altanka. Sam przyznal, ze pierwszy napisal czy juz skonczyla budowac ta altanke, ale dla mnie to troche bylo wymyslenie "wymowki" na poczekaniu. Dlatego zapytalam, ze skoro nic takiego, to czy moge zobaczyc ta konwersacje, i zaznaczylam, ze dla mnie to jest dziwne, i czy to az takie wazne, by do Niej pisac. Mogl to przeciez zrobic, kiedy Ja mijal na ogrodzie wracajac z pracy, a nie pisac wieczorem. I wtedy wlasnie to usunal, by "mi zrobic na zlosc".  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze, ze mamy na messenger grupe utworzona z Jego rodzicami, i specjalnie wyslalam wiadomosc z gifem, by zobaczyc czy ma dzwiek w tel.wlaczony.. Nie ma.. Wiadomosc odczytal, ale dzwieku nie bylo... Co.. przypadek..? 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.06.2020 o 21:19, Neeecik666 napisał:

Dodam jeszcze, ze mamy na messenger grupe utworzona z Jego rodzicami, i specjalnie wyslalam wiadomosc z gifem, by zobaczyc czy ma dzwiek w tel.wlaczony.. Nie ma.. Wiadomosc odczytal, ale dzwieku nie bylo... Co.. przypadek..? 😞

Ja też nie mam dźwięku w telefonie jak przychodzą wiadomości i niby ci to znaczy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×