Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

louissa

Podział wydatków w małżeństwie, w którym jest dziecko z poprzedniego związku

Polecane posty

Hej. Jestem ciekawa Waszej opinii, na temat tego jak powinien wyglądać podział wydatków w małżeństwie, w którym kobieta ma już dziecko z poprzedniego związku? Biorąc pod uwagę że mężczyzna zarabia więcej. Czy opłacanie rachunków, czynszu, czy też zakupów powinno być wg Was pół na pół, czy kobieta powinna płacić za siebie i za dziecko? Czyli przykładowo na rachunki i jedzenie wydajemy razem 3000 tysiące, więc facet płaci za siebie 1000zl, a kobieta wykłada 2000zl, czyli za siebie i za dziecko? Jak to jest w Waszych małżeństwach? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Miałam córkę 5 letnia jak brałam ślub i zamieszkałam u mojego męża... miałam swoje mieszkanie, które wynajęłam, a później sprzedałam. 
Konto mielismy od zawsze wspólne i nigdy nie mielismy żadnych podziałów, wiec ciezko ci coś doradzić... jesteśmy razem 11 lat i moja córkę wychowuje jak swoją- ma już 16 lat ( z tamtym ojcem nie ma kontaktu ) Wiadomo ze kobieta mniej zarobi, a ma więcej wydatkow😁🙄 jeśli cię naprawdę kocha to nie będzie robił żadnych podziałów 🤔 bo dla mnie to nie małżeństwo tylko związek partnerski ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Nie dotyczy mnie sytuacja bo nie wzięłam drugi raz ślubu, natomiast nawet jeśli wzięłabym go w przyszłości to jestem za rozdzielnością majątkową i proporcjonalnym dzieleniem wydatków. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

No chyba, że wniesie w małżeństwo ilość dzieci 1:1 to jedna kupka 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Facet powinien się pogodzić ze będzie płacił połowę. Wogóle opłaty że dziecko nie powinno być przedmiotem dyskusji. Twój wybranek autorko coś mówił na ten temat? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
47 minut temu, louissa napisał:

Jestem ciekawa Waszej opinii, na temat tego jak powinien wyglądać podział wydatków w ństwie, w którym kobieta ma już dziecko z poprzedniego związku?

Nie ma czegoś takiego jak "powinien wyglądać" podział.

Jeden facet odda ci wszystkie swoje pieniądze, drugi połowę, trzeci wcale nic nie da i wyliczy każdą kromkę chleba która zjadło twoje dziecko, a czwarty zabierze 500+ na papierosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
5 minut temu, Bimba napisał:

wyliczy każdą kromkę chleba która zjadło twoje dziecko

Oj znam taki przypadek. Kasa wspólna, ale co się ujęczy nt. wysokości rachunków, "przejedzenia" środków to jego. Najlepiej mieć moje, Twoje, nasze i święty spokój. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Moje dzieci mają alimenty i 500+, dlaczego mam oczekiwać, że mój partner będzie mieć tą wątpliwą przyjemność sponsorować moje dzieci tylko dlatego że jesteśmy razem? Ma je akceptować. Tylko i aż... Ja, jeśli będę mieć okazję, pójdę w rozdzielność bez dwóch zdań. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, bella napisał:

A ile ma dziecko lat? Bo z reguły dorośli mężczyzni jedzą kilka razy tyle co mały dzieciak więc nie powinnaś ponosić za siebie i dziecko kosztów jak za dwie dorosłe osoby w przypadku jedzenia. 

Można to przeliczyć w jakiś sensowny sposób, kwestia dogadania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Grzegorz8191 napisał:

A co z alimentami od tatusia.   Drugi mąż utrzymuje nie swoje dziecko a co się dzieje z alimentami?

Po pierwsze, to drugi mąż nie utrzymuje nikogo, bo tak jak napisałam place za siebie i dziecko. Alimenty przeznaczam na zajęcia dodatkowe, korepetycje, wizyty u lekarza, ubrania, książki, oraz abonament telefoniczny dziecka i jej kieszonkowe ( a raczej część tych wydatków pokrywam z alimentów, bo na wszystko z samych alimentów nie wystarcza w każdym miesiącu ) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, louissa napisał:

Po pierwsze, to drugi mąż nie utrzymuje nikogo, bo tak jak napisałam place za siebie i dziecko. Alimenty przeznaczam na zajęcia dodatkowe, korepetycje, wizyty u lekarza, ubrania, książki, oraz abonament telefoniczny dziecka i jej kieszonkowe ( a raczej część tych wydatków pokrywam z alimentów, bo na wszystko z samych alimentów nie wystarcza w każdym miesiącu ) 

Jeśli jest tak jak piszesz to po co caly temat? Każdy płaci za siebie lub swoje dziecko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, KermitZaba napisał:

No dokładnie, jak kocha, to trzeba faceta skubać. A jak się nie da skubać, to szantażować emocjonalnie.

Moim zdaniem, powinnaś być wdzięczna swojemu facetowi, za to jak podchodzi do finansów. A nie " 😄 " tu, z "kobieta ma więcej wydatków".

A kto tu napisal o skubaniu??? Albo jakimś szantażowaniu emocjonalnym???

zalozylismy rodzine i razem wpłacaliśmy na konto zarobione pieniądze... nie było żadnego wydzielania na twoje moje, Nigdy nie żerowałam na nim😡 Ani przed ślubem ani po... czytaj ze zrozumieniem, a to ze kobiety maja więcej wydatków mając dziecko to chyba tak jest czy się mylę ( nie pisze tu o pazurkach czy nowej torebce)  gwoli ścisłości nie dostawałam alimentów na dziecko bo tatuś się ulotnił i wypiął na córkę i musiałam sobie radzić sama... obecny maz jak mnie poznał byłam niezależna i z mieszkaniem.... wiec sorry ale faceta nie szukałam jako bankomatu tylko wsparcia, miłości czy szacunku. Dlatego tworzymy udana rodzine od 11 lat, dla mnie takie twoje- moje to może być przed ślubem ale po ślubie razem dajemy do jednej puli i razem korzystamy😏 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, louissa napisał:

Hej. Jestem ciekawa Waszej opinii, na temat tego jak powinien wyglądać podział wydatków w małżeństwie, w którym kobieta ma już dziecko z poprzedniego związku? Biorąc pod uwagę że mężczyzna zarabia więcej. Czy opłacanie rachunków, czynszu, czy też zakupów powinno być wg Was pół na pół, czy kobieta powinna płacić za siebie i za dziecko? Czyli przykładowo na rachunki i jedzenie wydajemy razem 3000 tysiące, więc facet płaci za siebie 1000zl, a kobieta wykłada 2000zl, czyli za siebie i za dziecko? Jak to jest w Waszych małżeństwach? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

a co juz wrocil do domu po tym jak ci obrobil doope do calej rodziny? Poza tym, po co pytasz, skoro wiesz, ze on twojej corki nienawidzi i powiedzial, ze nie bedzie jej utrzymywal. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Milkyway38 napisał:

A kto tu napisal o skubaniu??? Albo jakimś szantażowaniu emocjonalnym???

zalozylismy rodzine i razem wpłacaliśmy na konto zarobione pieniądze... nie było żadnego wydzielania na twoje moje, Nigdy nie żerowałam na nim😡 Ani przed ślubem ani po... czytaj ze zrozumieniem, a to ze kobiety maja więcej wydatków mając dziecko to chyba tak jest czy się mylę ( nie pisze tu o pazurkach czy nowej torebce)  gwoli ścisłości nie dostawałam alimentów na dziecko bo tatuś się ulotnił i wypiął na córkę i musiałam sobie radzić sama... obecny maz jak mnie poznał byłam niezależna i z mieszkaniem.... wiec sorry ale faceta nie szukałam jako bankomatu tylko wsparcia, miłości czy szacunku. Dlatego tworzymy udana rodzine od 11 lat, dla mnie takie twoje- moje to może być przed ślubem ale po ślubie razem dajemy do jednej puli i razem korzystamy😏 

To się sprawdzi jeśli wystarczy wam tylko jedzenie, picie i dach nad głową.  Ciekawie jak będzie jak np mąż będzie chciał założyć firmę (I najpierw trochę przyoszczedzic) albo Ty będziesz chciała dodatkowe studia zrobić.  No i ciekawie jak to będzie wyglądało jak trzeba będzie dziecku zapewnić start, kupić mieszkanie czy zafundować studia.  No chyba że nie myślicie o takich rzeczach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Grzegorz8191 napisał:

To się sprawdzi jeśli wystarczy wam tylko jedzenie, picie i dach nad głową.  Ciekawie jak będzie jak np mąż będzie chciał założyć firmę (I najpierw trochę przyoszczedzic) albo Ty będziesz chciała dodatkowe studia zrobić.  No i ciekawie jak to będzie wyglądało jak trzeba będzie dziecku zapewnić start, kupić mieszkanie czy zafundować studia.  No chyba że nie myślicie o takich rzeczach. 

Przeciez juz otworzyli firme i to ona musiala wyskakiwac z kasy, bo on golodoopiec byl. Wystarczy poczytac jej tematy. On tak naprawde jej nie kocha, a corki wrecz nienawidzi. Ona niby juz otworzyla oczy, juz miala postawic sprawe jasno, no ale przeciez ona go taaaak kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
37 minut temu, Grzegorz8191 napisał:

To się sprawdzi jeśli wystarczy wam tylko jedzenie, picie i dach nad głową

Dokładnie. Dzieci to nie tylko kromka chleba i trochę więcej wody w zupie.

56 minut temu, Milkyway38 napisał:

po ślubie

Byłam kiedyś świadkiem zakupów pewnego małżeństwa. On poprosił ją o pożyczkę 5 zł bo mu brakło i zapewnił, że odda jej potem. Pomyślałam sobie, że to totalnie chore i nadal tak uważam, ale w układzie on ona i ich wspólne dzieci. Jeśli są dzieci z poprzednich/ego małżeństw/a, wspólna pula to pomyłka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

3 tysiące za rachunki i jedzenie ? To co wy żrecie?  Słonia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ludzie ta rozmowa uwazam nie ma sensu. Ja napisałam jak jest u mnie... u autorki widac jest inaczej, jest twoje - moje u mnie tego nie ma i nie będę wam udowadniać ze jest inaczej... ja jestem w swoim związku szczesliwa już 11 lat, córki traktujemy tak samo( mamy razem jedno dziecko) i nigdy mi nie DSL odczuć ze mała nie jest jego... współczuje wam partnerów skoro u was takie cos jest... może nie warto wtedy brać ślubu tylko żyć na kocia łapę i każdy sobie rzepkę skrobie🤔😏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Lolka1975 napisał:

a co juz wrocil do domu po tym jak ci obrobil doope do calej rodziny? Poza tym, po co pytasz, skoro wiesz, ze on twojej corki nienawidzi i powiedzial, ze nie bedzie jej utrzymywal. 

Pytam z czystej ciekawości jak to wygląda u innych. Jeśli chcesz wiedzieć, to nie wrócił do domu i nie widzę już możliwości ratowania tego małżeństwa. Pytanie zadałam, bo u wszystkich moich znajomych którzy są w takich związkach nie ma takiego podziału na moje i twoje. Dlatego chciałam zapytać szerszego grona, ot tak z czystej ciekawości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Przed chwilą, yukkasori napisał:

dlatego samotne matki się omija i po problemie z wyliczaniem

W jakim Ty świecie żyjesz. Każda moja rozwiedziona i dzieciata kumpela ułożyła sobie ponownie życie. Żadna filozofia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Przed chwilą, BoniBluBombel napisał:

Dzieciaci dla dzieciatych a bezdzietni dla bezdzietnych. 

Znajoma z dzieckiem po rozwodzie ma rozwodnika bez dziecka. Beks. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×