Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kala__20

Związek z uzależnionym od marihuany

Polecane posty

Witam, poczytałam podobne wątki, jednak są one sprzed kilku lat, więc postanowiłam założyć nowy temat. Wiem, że narażam się na krytykę, ale proszę też o trochę zrozumienia.

Jakiś czas temu poznałam chłopaka, okazało się, że pali trawkę. Ja nigdy wcześniej nie paliłam, dopiero z nim tego spróbowałam. Potem popalałam tylko wtedy jak przyjeżdżał, z nim. Nie wiedziałam ile pali, bo wiadomo, że spotykaliśmy się co jakiś czas. Wszystko było fajnie, on przeprowadził się do mojego miasta, wynajęliśmy wspólne mieszkanie. Wtedy zobaczyłam, że on wali tłoki kilka razy dziennie. Doszło do tego, że spróbowałam tego z nim i szybko zaczęłam jarać równo z nim. On musi tłoka przywalić nawet przed pracą. Jara od wielu lat, miał okres z dopalaczami i innymi ciężkimi narkotykami. Sam z tego wyszedł i został tylko przy trawce. W zeszłym tygodniu wyjechał w delegację na 5 dni, jaraniem się podzieliliśmy, chociaż było go mało. On tam sobie w środę ogarnął towar a ja już nie miałam. To było straszne, nigdy tak źle się nie czułam. Przestraszyłam się swojej reakcji. Wtedy on mi powiedział, że muszę ograniczyć jaranie, bo się zmianiam. A on zakochał się we mnie w takiej jakiej byłam na początku. Że mogę sobie jarać nawet codziennie, ale żeby to nie było tak jak teraz, że jaram równo z nim. Bo sam przyznaje, że on dużo jara. Mówi, że nie może tak być, bo to mi zniszczy życie, że wpadniemy w długi, mogę stracić pracę. Powiedział, że on dlatego szukał takiej kobiety jak ja, żeby przy mnie układać sobie życie od nowa. Żebym to ja ciągnęła go w dobrą stronę a nie on mnie w złą. A jednocześnie powiedział, żebym nie naciskała go na przestanie, że on sam musi w sobie znaleźć, żeby przestać. Ja to rozumiem, nie chcę się stoczyć, ale nie wyobrażam sobie funkcjonować bez trawki, gdy on jest ujarany. Mam wtedy wrażenie, że on ma fajny humor itp a ja taki do dupy... Nie wiem jak po tylu latach palenia trawka na niego działa, często po zapaleniu nie widać po nim jakiejś wielkiej zmiany, tyle tylko, że jest spokojniejszy. On nie ma tu znajomych, wszystkich zostawił jak się do mnie wyprowadził. Jeździ do pracy, pomaga w domu, mówi że mnie kocha a ja strasznie kocham jego. W piątek przyjechał do domu i przywiózł trawkę, to oczywiście zapaliłam. Przez weekend popalałam tylko z lufki i nie było źle. Ale teraz znowu wyjechał, zostaliśmy praktycznie bez kasy, dzisiaj ma rozmawiać z szefem o wypłacie (bo to nowa jego praca). I jak dostanie kasę to na pewno sobie tam coś załatwi, bo nie wytrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Uzależniasz się... Nie pal z nim już. Wyciągaj go powoli z tego jeśli Ci na nim zależy i nie chcesz go skreślać. Ja miałam kiedyś takiego partnera, nie miał humoru i był bardzo nerwowy jak nie zapalił. To był koszmar. Był uzależniony od trawki. To było straszne. Musieliśmy się rozstać. Zresztą to nie było jedyną przyczyną. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Alice Alison napisał:

Wyciągaj go powoli z tego jeśli Ci na nim zależy i nie chcesz go skreślać.

Ona ma go wyciągać???

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bimba napisał:

Ona ma go wyciągać???

 

No raczej nie palić z nim. A dlaczego ma mu nie pomóc? Czasami warto. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To ma być związek czy darmowa terapia dla niego z bonusem w postaci seksu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diada Stiopa
3 godziny temu, Maciek 5000 napisał:

pozatym jak można uzależnić się od marihuany? jaki lamus pewnie głupi jak but a ty nie lepsza...

Kek. XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam z góry wszystkie feministki. 😉 Kobiety uzależniają się od używek inaczej, niż mężczyźni. Szybciej i silniej. Może to kwestia konstrukcji emocjonalnej. Uważaj z tym. Trawa nie uzależnia tak bardzo, jak twarde narkotyki, ale może zacząć podejmować decyzje za Ciebie. Taka jest natura środków psychoaktywnych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diada Stiopa
9 minut temu, bacillus von glick napisał:

Przepraszam z góry wszystkie feministki. 😉 Kobiety uzależniają się od używek inaczej, niż mężczyźni. Szybciej i silniej. Może to kwestia konstrukcji emocjonalnej. Uważaj z tym. Trawa nie uzależnia tak bardzo, jak twarde narkotyki, ale może zacząć podejmować decyzje za Ciebie. Taka jest natura środków psychoaktywnych. 

True. Kobiety albo spróbują raz czegokolwiek i naprawdę sporadycznie włącznie z alkoholem traktują wszelkie używki, albo spróbują i umiaru nie mają, sky is the limit. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×