Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

magii00

Znajomość przez internet-co dalej?

Polecane posty

Hej.
Od dawna trapi mnie moja sytuacja w jakiej się znajduję. Jakieś 2-2.5 roku temu poznałam przez grę faceta. Na początku rozmawialiśmy głownie o grze itp. Później zaczęliśmy być bardziej otwarci, obojgu nam to nie przeszkadzało- był to flirt z obu stron. Cyber seksem nie nazwałabym tego, ale on troche widział, i ja trochę widziałam. Dla mnie jako singielki była to tylko znajomość polegająca na ''rozrywce''. Jednak jakoś rok/półtora zaczęłam do niego czuć coś więcej. Chyba się nim zauroczyłam... Nie mogłam się doczekać, aż napisze, zaczełam sprawdzać jego aktywność... jednak starałam się trzymać na boku i nie być nachalną. Sama do niego przestałam pisać, on odzywał się raz w miesiącu, czasami trochę częściej. W tym roku przez dwa miesiące nie odzywałam się do niego kompletnie (nie odczytywałam wiadomości) itp. Jednak mamy czat z innymi znajomymi z gry. Zaczął wypisywać tam dziwne rzeczy typu - Mam chłopaka i go olałam, dlatego mu nie odpisuję... W końcu zaczeło mnie to irytować i mu odpisałam, i tak od słowa do słowa sobie wyjaśniliśmy co nieco i wróciliśmy do tego co było wcześniej. Czyli jakiś lekki flirt. Ja jednak czuję, ze zaczyna mi odbijać bo cały czas o nim myśle. 
Pomyslałam, że pojadę do jego miasta (ok 300km) na jakieś dwa dni - przy okazji zwiedzę sobie okolicę, ale oczywiście głownym powodem byłby on. 
I teraz do sedna.... Nie wykazał on zbytnio szczególnego entuzjazmu jak mu o tym napisałam (być moze myśli, ze żartuję z tym przyjazdem). Napisałam mu, że mogłabym przyjechać pod koniec sierpnia. Postanowiłam znowu trzymac go na dystans i czekać, czy zrobi jakiś krok do tego czasu.
Pytanie do WAS
1- jeśli on się odezwie to pojechać tam, poznać się ? - byc moze okaze się ''dzbanem'' i mi przejdzie, ale moze być tak, że będzie super i wkręcę się jeszcze bardziej.
2- być może i on coś więcej poczuje do mnie będzie iskrzyło i moze coś by z tego było.

3- nie jechać nawet jak się odezwie. Zakończyć tę znajomość.
4. A może pojechać i się tylko zabawić, zaszaleć ? w końcu nasze rozmowy polegały w dużej mierze na tym i byliśmy otwarci na takie tematy.

Nie ukrywam, że jestem osobą, która bardzo szybko się przywiązuje do ludzi jak widać nawet takich poznanych w sieci i przeżywam wszystko.

Dodam, że ja mam 24 on 26 lat. On jest typem, który nie miał dziewczyny do związku bo ''nie potrzebna mu baba''. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ułożyć Ci pasjansa lub rzucić kośćmi żebyś wiedziała co zrobić? Nie wiem. Ja to bym pewnie pojechał, zawsze ciekawski byłem, ale to ja. Jedno co wiem, nie podoba mi się ostatnie zdanie w twoim temacie, reszta spoko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Misiowie puszyści napisał:

Ułożyć Ci pasjansa lub rzucić kośćmi żebyś wiedziała co zrobić? Nie wiem. Ja to bym pewnie pojechał, zawsze ciekawski byłem, ale to ja. Jedno co wiem, nie podoba mi się ostatnie zdanie w twoim temacie, reszta spoko.

Jeśli znasz się na pasjansie to bardzo chętnie 😄  😄 
To akurat cytat z jego wypowiedzi, często powtarza, że nie ma czasu na dziewczyny bo dużo pracuje...z resztą z tego co widzę ma jakieś chore urojenia od kolegów, którzy byli w toksycznych związkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari

Za dużo obiecujesz sobie po tej znajomosci. Chcesz mieć kaca, to jedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie znam się na pasjansach, kości też nie mam 😄 A może ty go zaproś do swojego miasta na weekend. Czasu zyskasz na zastanowienie się 😄 no i zobaczysz jak na to zareaguje. Nie wiem, nie mieszam się więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
48 minut temu, magii00 napisał:

Nie wykazał on zbytnio szczególnego entuzjazmu

Odpuść. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Błędem wydaje mi się ciągnięcie wirtualnego związku przez miesiące, czy lata, bez spotkania w realu. W tym czasie, na emocjonalnym hayu, kreujemy w swojej głowie setki wyobrażeń o tej drugiej osobie. To fajne, inspirujące i wypełnia towarzyską pustkę w życiu ludzi żyjących w biegu. Ale im więcej uroimy sobie w głowach, tym boleśniejsze będzie zderzenie z rzeczywistością. Poznawajcie się w wirtualu, ale żyjcie choć trochę w realu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za spostrzeżenia 🙂 Spróbuję odpuścić i nie narzucać się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie jechać, on powinien przyjechać, ale to ma gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, magii00 napisał:

Pytanie do WAS

Tracisz życie. Gdyby mu zależało już dawno byłby u Ciebie. Jeśli Ty pojedziesz do niego to przepadłaś. Może zrobić wszystko. Jest panem sytuacji.

Powiedz mu, że skoro przez 2,5 roku nic nie wynikło to kończysz tę znajomość. Jeśli się ocknie i zacznie działać to OK. Jeśli po prostu przyjmie do wiadomości to znaczy, że nikt nie zwróci już tych dwóch lat a Ty masz nowe doświadczenie.

😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, NumberOne napisał:

Moim skromnym zdaniem... to mężczyzna powinien zabiegać A nie na odwrót.

Starania zawsze powinny być obustronne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ona temu winna ona temu winna pocaloooooowac go powinna. On jest temu winien pocałować ją powinien. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, BoniBluBestia napisał:

Gorzko gorzko a tera zagniatamy balony udamy panna młoda rzuca welon 😂 yeah

Eeeee widać nie jedno wesele obskoczone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, BoniBluBestia napisał:

Wole klimaty pogrzebowe. 

Domyślam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, BoniBluBestia napisał:

Wyglądam jak zwłoki. 

Nie sądzę 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, BoniBluBestia napisał:

I to takie mocno nadgryzione przez ząb czasu oraz czerwi. 

Nienawidzę pogrzebów. Jak wyciągnę kopyta to odrazu wyjeżdżam żeby pogrzebu nie oglądać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, BoniBluBestia napisał:

Jak wyciągniesz kopyta to ci stanie pośmiertnie pyta. 

Na pewno nie ma takiego czegoś żeby było takie coś 🙂. Kto Cię tego uczy zbóju ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, Electra napisał:

Starania zawsze powinny być obustronne. 

Nie lubię gdy kobieta gania za mną. Stąd moje zdanie. Odstrasza tego typu zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, NumberOne napisał:

Nie lubię gdy kobieta gania za mną. Stąd moje zdanie. Odstrasza tego typu zachowanie.

Wiem. Trzeba gonić króliczka, który ma być niedostępny. Wielu takich. Odpuszczają jak złapią, życie. Omijam😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Electra napisał:

Odpuszczają jak złapią, życie. Omijam😎

Genaralizujesz. Kobietą powinna być kobieca i pozwolić by ją ubóstwiano... czy to coś złego? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, NumberOne napisał:

Genaralizujesz. Kobietą powinna być kobieca i pozwolić by ją ubóstwiano... czy to coś złego? 

 

Nie potrzebuje tego. Szacunek i miłość wystarczy. Ołtarzyki to nie moje klimaty, kościoły omijam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Electra napisał:

Nie potrzebuje tego. Szacunek i miłość wystarczy. Ołtarzyki to nie moje klimaty, kościoły omijam. 

Podobnie myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.07.2020 o 13:11, bacillus von glick napisał:

Błędem wydaje mi się ciągnięcie wirtualnego związku przez miesiące, czy lata, bez spotkania w realu. W tym czasie, na emocjonalnym hayu, kreujemy w swojej głowie setki wyobrażeń o tej drugiej osobie. To fajne, inspirujące i wypełnia towarzyską pustkę w życiu ludzi żyjących w biegu. Ale im więcej uroimy sobie w głowach, tym boleśniejsze będzie zderzenie z rzeczywistością. Poznawajcie się w wirtualu, ale żyjcie choć trochę w realu. 

Dobrze napisane. Przechodziłem przez to, tylko będąc po tej drugiej stronie. Dla mnie to była miła przyjacielska relacja, z opcją że może kiedyś coś z tego będzie, a ona się zakochała i chciała już, teraz, zaraz. No i niestety rzeczywistość brutalnie to zweryfikowała, tak że kontakt całkowicie urwaliśmy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
2 godziny temu, JaboI napisał:

Dobrze napisane. Przechodziłem przez to, tylko będąc po tej drugiej stronie. Dla mnie to była miła przyjacielska relacja, z opcją że może kiedyś coś z tego będzie, a ona się zakochała i chciała już, teraz, zaraz. No i niestety rzeczywistość brutalnie to zweryfikowała, tak że kontakt całkowicie urwaliśmy. 

Nie spodobałeś się jej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, pari napisał:

Nie spodobałeś się jej?

Pisząc "Dla mnie to była miła przyjacielska relacja, z opcją że może kiedyś coś z tego będzie, a ona się zakochała i chciała już, teraz, zaraz" jak miałem się nie spodobać? Toż pisząc też i fotki wymienialiśmy. Rozczarowała się mną, bo nie strzeliła mnie strzała amora tak samo jak ją. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
3 godziny temu, JaboI napisał:

Pisząc "Dla mnie to była miła przyjacielska relacja, z opcją że może kiedyś coś z tego będzie, a ona się zakochała i chciała już, teraz, zaraz" jak miałem się nie spodobać? Toż pisząc też i fotki wymienialiśmy. Rozczarowała się mną, bo nie strzeliła mnie strzała amora tak samo jak ją. 

Ala chciałbyś, żeby tak od razu strzeliła? Czasami wymaga to czasu🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.07.2020 o 19:33, Nemetiisto napisał:

Tracisz życie. Gdyby mu zależało już dawno byłby u Ciebie. Jeśli Ty pojedziesz do niego to przepadłaś. Może zrobić wszystko. Jest panem sytuacji.

Powiedz mu, że skoro przez 2,5 roku nic nie wynikło to kończysz tę znajomość. Jeśli się ocknie i zacznie działać to OK. Jeśli po prostu przyjmie do wiadomości to znaczy, że nikt nie zwróci już tych dwóch lat a Ty masz nowe doświadczenie.

😉

Dokladnie, on nie chciał sie do tej pory spotkać i nawet jak autorka powiedziała ze będzie w jego mieście to nadal nie przejawia takiej ochoty, nie ma entuzjazmu...ile jeszcze autorko musisz dostać znaków żeby wiedziec ze nie zależy mu na poznaniu Ciebie w Realu, a jedynie był to dla niego przelotny wirtualny flirt? Gdy nie odzywalas sie 2 miesiące on zrobił Ci wyrzuty tylko dlatego ze ego zabolalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.07.2020 o 11:55, magii00 napisał:

Hej.
Od dawna trapi mnie moja sytuacja w jakiej się znajduję. Jakieś 2-2.5 roku temu poznałam przez grę faceta. Na początku rozmawialiśmy głownie o grze itp. Później zaczęliśmy być bardziej otwarci, obojgu nam to nie przeszkadzało- był to flirt z obu stron. Cyber seksem nie nazwałabym tego, ale on troche widział, i ja trochę widziałam. Dla mnie jako singielki była to tylko znajomość polegająca na ''rozrywce''. Jednak jakoś rok/półtora zaczęłam do niego czuć coś więcej. Chyba się nim zauroczyłam... Nie mogłam się doczekać, aż napisze, zaczełam sprawdzać jego aktywność... jednak starałam się trzymać na boku i nie być nachalną. Sama do niego przestałam pisać, on odzywał się raz w miesiącu, czasami trochę częściej. W tym roku przez dwa miesiące nie odzywałam się do niego kompletnie (nie odczytywałam wiadomości) itp. Jednak mamy czat z innymi znajomymi z gry. Zaczął wypisywać tam dziwne rzeczy typu - Mam chłopaka i go olałam, dlatego mu nie odpisuję... W końcu zaczeło mnie to irytować i mu odpisałam, i tak od słowa do słowa sobie wyjaśniliśmy co nieco i wróciliśmy do tego co było wcześniej. Czyli jakiś lekki flirt. Ja jednak czuję, ze zaczyna mi odbijać bo cały czas o nim myśle. 
Pomyslałam, że pojadę do jego miasta (ok 300km) na jakieś dwa dni - przy okazji zwiedzę sobie okolicę, ale oczywiście głownym powodem byłby on. 
I teraz do sedna.... Nie wykazał on zbytnio szczególnego entuzjazmu jak mu o tym napisałam (być moze myśli, ze żartuję z tym przyjazdem). Napisałam mu, że mogłabym przyjechać pod koniec sierpnia. Postanowiłam znowu trzymac go na dystans i czekać, czy zrobi jakiś krok do tego czasu.
Pytanie do WAS
1- jeśli on się odezwie to pojechać tam, poznać się ? - byc moze okaze się ''dzbanem'' i mi przejdzie, ale moze być tak, że będzie super i wkręcę się jeszcze bardziej.
2- być może i on coś więcej poczuje do mnie będzie iskrzyło i moze coś by z tego było.

3- nie jechać nawet jak się odezwie. Zakończyć tę znajomość.
4. A może pojechać i się tylko zabawić, zaszaleć ? w końcu nasze rozmowy polegały w dużej mierze na tym i byliśmy otwarci na takie tematy.

Nie ukrywam, że jestem osobą, która bardzo szybko się przywiązuje do ludzi jak widać nawet takich poznanych w sieci i przeżywam wszystko.

Dodam, że ja mam 24 on 26 lat. On jest typem, który nie miał dziewczyny do związku bo ''nie potrzebna mu baba''. 

Pewnie miał wiec przygody seksualne i jestem prawie pewna ze gdybyś pojechała do niego to bylabys kolejna na liście zaliczonych panienek. Nie lec jak ćma do ognia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×