Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lena1

Opinia faceta, przez którą nie wiem, czy nie zerwać

Polecane posty

Hej, mam taki problem. Dowiedziałam się od mojego faceta, z którym jestem z pół roku (nie spaliśmy jeszcze razem, związek na odległość, spotkania w weekendy), że na ostatnim wspólnym wyjeździe (gdzie był też mój brat i jego dziewczyna), widział na nogach u dziewczyny mojego brata "okropne rozstępy". Ona akurat w bardzo krótkich spodenkach wtedy chodziła. No i fakt, ma tam trochę, takie z czasów dojrzewania i wzrostu, ale to takie kilka białych cienkich kreseczek. A on o tym mówił, jakby to było okropne, że taka młoda, a już ma itd., że to pewnie przez fast foody. No i teraz mam problem - bo sama mam trochę rozstępów (białych, od początku takie były), z okresu dojrzewania - nie jakoś dużo, trochę pod kolanami, kilka z boku i kilka na piersiach. Te na piersiach są najbardziej widoczne, choć białe. On chyba jakoś tego nie zauważył, bo nie chodzę w krótkich szortach, dekolty też raczej zwykłe. No i co teraz mam zrobić? Jak wiem, jaką on ma opinię na ten temat? Nie chcę wpędzić się w kompleksy, bo długo zajęło mi podniesienie poczucia własnej wartości. Czy powinnam przez to go zostawić? Czy mieć nadzieję, że nie zauważy, jak do tej pory nie zauważył, a nie chodzić przy nim jakoś bardzo rozebrana? Trochę zaczęło mnie to martwić, bo iidealna nie jestem, mam różne kompleksy. Ale on wcześniej wydawał się taki, że raczej dużo rzeczy akceptuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, uzyszkodnik napisał:

Ja bym mu na Twoim miejscu powiedziala „ja rowniez mam rozstepy, podobnie jak ona, nie z powodu jedzenia fastfoodow. Wyobraz sobie, ze powstaja one takze, jesli szybko sie rosnie. Nie podejrzewalam, ze moze to byc dla Ciebie problem, ale proponuje wobec tego, bysmy sie tu i teraz rozstali, bys mogl sobie poszukac idealnej kobiety bez skazy. Do widzenia”.

W sumie powiedziałbym podobnie, tylko bez tego "do widzenia". Trochę ze względów poznawczych (wspomnienia niektórych wyrazów twarzy są bezcenną pamiątką na całe życie), ale również dlatego, że niewielki odsetek facetów da się jeszcze resocjalizować. ;- )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przeciez biale rozetepy SA ladne ja mam od 15 lat dostalam wnpodstawowce od rosniecia . A co niby ciazowe czerwone dziury na brzuchu mi sie podobaja ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, uzyszkodnik napisał:

Nawet nie o to chodzi. Co to w ogole za ludzie, ktorzy czepiaja sie najdrobniejszych skaz w cudzej urodzie. Kiedys gadalam z gosciem, ktory mial nadwage, mimo mlodego wieku siwialy mu wlosy, a opowiadal mi o dziewczynie, z ktora sie spotkal przede mna. Podobno bardzo jej sie spodobal, ale ona mial „wiotka skore na brzuchu”. Rozumiecie, nie byla gruba, ale miala „wiotka skore na brzuchu” i przezywal to tlustawy koles. Oczywiscie mi to wszystko opowiadal, bo ja bylam pozbawiona takich „wad”. Niesmak pozostal dlugo. Hipokryta jeden.

Obawiam się, że jeśli będziemy jednym gestem skreślać każdego, kto palnął przy nas jakąś głupotę, to nikt nam nie zostanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale takie rzeczy trzeba wyjaśniać sobie od razu i najlepiej we dwoje. Nie bój się konfrontacji i nie wycofuj. Załatw to. Wal prosto z mostu. Tylko tak dowiesz się, z kim masz do czynienia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, uzyszkodnik napisał:

Nawet nie o to chodzi. Co to w ogole za ludzie, ktorzy czepiaja sie najdrobniejszych skaz w cudzej urodzie. Kiedys gadalam z gosciem, ktory mial nadwage, mimo mlodego wieku siwialy mu wlosy, a opowiadal mi o dziewczynie, z ktora sie spotkal przede mna. Podobno bardzo jej sie spodobal, ale ona mial „wiotka skore na brzuchu”. Rozumiecie, nie byla gruba, ale miala „wiotka skore na brzuchu” i przezywal to tlustawy koles. Oczywiscie mi to wszystko opowiadal, bo ja bylam pozbawiona takich „wad”. Niesmak pozostal dlugo. Hipokryta jeden.

No to ten mój jest akurat wysoki, szczupły i trochę umięśniony - dba o siebie, ok. Ale idealny też w 100% nie jest. Widział jaka jestem przecież - a mam też zastrzeżenia co do swoich włosów czy nóg (włosy cienkie, nogi niezbyt długie, bo średniego wzrostu jestem). Mam ogólnie inn wady, które on "akceptuje", tzn. przecież jest ze mną. Z 5-7 kg chcę też schudnąć, on widział, jaka jestem - a nic na ten temat mi nie mówił. Za to ostatnio na weselu komentował pannę młodą - moją kuzynkę dalszą - że bardzo grubo wygląda i mogłaby schudnąć. Fakt, jest trochę bardziej gruba i źle dobraną ...enkę miała, co tylko to uwidoczniało. Ale jak on nie lubi takich przy kości, to dlaczego jest ze mną, skoro też super idealnie szczupła i zgrabna nie jestem? Nie wiem, co robić, bo ogólnie to poza tym dobrze się dogadujemy. I nie chciałabym tak od razu z nim zrywać. Ale boję się, co by powiedział kiedyś w sytuacji intymnej. Boję się, co by było, jakbym np. po ciąży przytył czy miała nowe rozstępy 😏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Agatka czub napisał:

Przeciez biale rozetepy SA ladne ja mam od 15 lat dostalam wnpodstawowce od rosniecia . A co niby ciazowe czerwone dziury na brzuchu mi sie podobaja ? 

Właśnie też mam takie białe od czasów gimnazjum. Pamiętam, że pojawiły się nagle (nie tyłam, a wręcz chudłam w tamtym czasie), od razu były białe i już nic się z nimi nie dało zrobić 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, uzyszkodnik napisał:

To nie jest zwykla glupota. To pokazuje, ze ten facet ogromna wage przyklada do wygladu, ze jest sklonny do oceniania ludzi po pozorach i ze ma kiepska wiedze o ludzkim ciele.

To prawda,  zwłaszcza jeśli wiedza kształtuje się na przekazach medialnych. Mało doświadczony facet nie ma dziś pojęcia, jak wygląda prawdziwa kobieta. Wiedzę można pogłębić, ale trzeba też umieć ją zaakceptować.  Im więcej bzdurnych obrazków będą pokazywać chłopcom w TV i internecie, tym trudniejszy to będzie proces. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, bacillus von glick napisał:

Ale takie rzeczy trzeba wyjaśniać sobie od razu i najlepiej we dwoje. Nie bój się konfrontacji i nie wycofuj. Załatw to. Wal prosto z mostu. Tylko tak dowiesz się, z kim masz do czynienia. 

Co mam walić prosto z mostu? Powiedziałam mu, że ona pewnie od szybkiego rośnięcia to ma - no i jakoś temat się zmienił. Nie wyobrażam sobie tak wprost mówić mu o swoich wadach i kompleksach - wystarczy, że je mam. Nie chcę dodatkowo wskazywać na nie i zwracać uwagę. Bo po co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AntyBazyl

Daj sobie z nim spokój. Ani normalnego seksu ani orgazmu ani poczucia bycia piękna i chciana. Nabawisz się przy nim kompleksów i nienawiści do siebie. Po ciąży Cie zostawi, bo będziesz miała wiotka skórę ba brzuchu czy nowe rozstępy, ewentualnie rozciągnięta pochwe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Lena1 napisał:

Co mam walić prosto z mostu? Powiedziałam mu, że ona pewnie od szybkiego rośnięcia to ma - no i jakoś temat się zmienił. Nie wyobrażam sobie tak wprost mówić mu o swoich wadach i kompleksach - wystarczy, że je mam. Nie chcę dodatkowo wskazywać na nie i zwracać uwagę. Bo po co

A jednak jesteś wycofana. :-  ) Czujesz, że jego uwagi są nie na miejscu, ale obawiasz się go stracić i unikasz konfrontacji. To nie zarzut. To naturalne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Lena1 napisał:

No to ten mój jest akurat wysoki, szczupły i trochę umięśniony - dba o siebie, ok. Ale idealny też w 100% nie jest. Widział jaka jestem przecież - a mam też zastrzeżenia co do swoich włosów czy nóg (włosy cienkie, nogi niezbyt długie, bo średniego wzrostu jestem). Mam ogólnie inn wady, które on "akceptuje", tzn. przecież jest ze mną. Z 5-7 kg chcę też schudnąć, on widział, jaka jestem - a nic na ten temat mi nie mówił. Za to ostatnio na weselu komentował pannę młodą - moją kuzynkę dalszą - że bardzo grubo wygląda i mogłaby schudnąć. Fakt, jest trochę bardziej gruba i źle dobraną ...enkę miała, co tylko to uwidoczniało. Ale jak on nie lubi takich przy kości, to dlaczego jest ze mną, skoro też super idealnie szczupła i zgrabna nie jestem? Nie wiem, co robić, bo ogólnie to poza tym dobrze się dogadujemy. I nie chciałabym tak od razu z nim zrywać. Ale boję się, co by powiedział kiedyś w sytuacji intymnej. Boję się, co by było, jakbym np. po ciąży przytył czy miała nowe rozstępy 😏

Dobrze ci radzę zastanów się czy chcesz być z takim facetem. Też nie jestem idealna, mam trochę białych rozstępów na brzuchu i udach. Jestem z facetem od ponad 2 lat i nigdy nie usłyszałam od niego, że to jest brzydkie, że nie dbam o siebie... Mam kompleksy, ale jemu się podobam i go podniecam, bo widzę to wyraźnie. Nikt nie jest idealny i myślę, że przez takiego typa możesz się tylko nabawić większych kompleksów. Facet powinien cię akceptować, gdy cię kocha nie widzi kilku białych kresek na piersiach, brzuchu i nogach. Myśl o sobie, czy będziesz szcześliwa, gdy zacznie wytykać ci twoje niedoskonałości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, uzyszkodnik napisał:

Mowisz, ze komentowal rowniez wyglad innych osob? A wiec to taki oceniajacy plotkarz.

To nie jest cecha wyłącznie jednej płci. 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, uzyszkodnik napisał:

Mowisz, ze komentowal rowniez wyglad innych osob? A wiec to taki oceniajacy plotkarz.

Gdyby moj facet nie pytany zle sie wypowiadal o wygladzie moich kolezanek, przyjaciolek czy krewnych tez bym go kopnela w dupsko. 

Szczerze to wtedy wiele osób miało takie uwagi co do panny młodej - też ta dziewczyna mojego brata, mój brat. Bo ta kuzynka to tak około 100kg waży jak nie więcej i miała po prostu do tego za ciasną suknię. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, bacillus von glick napisał:

A jednak jesteś wycofana. :-  ) Czujesz, że jego uwagi są nie na miejscu, ale obawiasz się go stracić i unikasz konfrontacji. To nie zarzut. To naturalne. 

No i pewnie tak jest. Choć akurat to mnie tak zaskoczyło, że zaczął o tym mówić, że jakoś z tego zaskoczenia też nie zareagowałam prawidłowo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Lena1 napisał:

Szczerze to wtedy wiele osób miało takie uwagi co do panny młodej - też ta dziewczyna mojego brata, mój brat. Bo ta kuzynka to tak około 100kg waży jak nie więcej i miała po prostu do tego za ciasną suknię. 

Ostrożnie z kopaniem w dupsko. Forum ma jedną niebezpieczną cechę. Przedstawiasz jakiś aspekt związku i oczekujesz odpowiedzi. Ale żadna odpowiedź nie będzie właściwa, jeśli ci którzy doradzają, nie potrafią ogarnąć pozostałych aspektów. Zawsze znamy tylko część prawdy, a mamy tendencję do jej uogólniania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko, niepotrzebnie się stresujesz. Miłość tak zaślepia, że Twój Skarbek nawet ich nie zauważy, a jak zauważy to powie, że to najsłodsze rozstępy jakie widział ever! Facet jak kocha akceptuje nas całkowicie, więc rozstęp jej, a Twój to różnica. Jesteś dla niego najpiękniejsza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci z punktu widzenia faceta. Zakochałem się w pewnej świetnej osobie, tzn nie jesteśmy razem i pewnie i tak nic z tego nie wyjdzie, ale gdyby wyszło jakiś cudem i ona zaczęła rzucać takie komentarze to zacząłbym się zastanawiać czy ją, najzwyczajniej w świecie, znam, bo dała się poznać, raczej, jako osoba, dla której wygląd drugiej osoby nie jest aż taki ważny.

Sama musisz to ocenić, ale ja na pewno nie chciałbym być z kimś dla kogo wygląd ważniejszy jest od wnętrza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, ona__2 napisał:

Dobrze ci radzę zastanów się czy chcesz być z takim facetem. Też nie jestem idealna, mam trochę białych rozstępów na brzuchu i udach. Jestem z facetem od ponad 2 lat i nigdy nie usłyszałam od niego, że to jest brzydkie, że nie dbam o siebie... Mam kompleksy, ale jemu się podobam i go podniecam, bo widzę to wyraźnie. Nikt nie jest idealny i myślę, że przez takiego typa możesz się tylko nabawić większych kompleksów. Facet powinien cię akceptować, gdy cię kocha nie widzi kilku białych kresek na piersiach, brzuchu i nogach. Myśl o sobie, czy będziesz szcześliwa, gdy zacznie wytykać ci twoje niedoskonałości?

No właśnie zastanawiam się. Jest kilka aspektów, które mi w nim przeszkadzają. Ale też zastanawiam się, czy każdy przecież nie ma jakichś wad. 

On ocenia inne osoby tak - co do mnie to póki co tylko komponenty słyszałam, nawet w takich sytuacjach jak zmokliśmy podczas burzy. Potem przychodzę do domu, widzę, że jak zmokła kura wyglądam, a ten mi potem pisze, że ładnie wygladałam (i to nie była ironia, on tak często pisze). Ale też nie wiem, co by było, gdyby zobaczył, że idealna nie jestem. W sensie nie wiem, jak to możliwe, że rozstępów pod kolanem czy na biuście nie widział - bo są akurat w górnej części, że przy dekolcie trochę widać. No ale do mnie nie komentował ich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, uzyszkodnik napisał:

Wlasciwie to najbardziej jaraja mnie faceci, ktorzy wymagaja od siebie wiecej, niz od innych.

 

Przeważnie kończą, siedząc w pracy po 12 godzin dziennie i nie są w stanie zadowolić nikogo. Najlepiej nie wymagać od innych zbyt wiele i nie oczekiwać cudów od siebie. ; -)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Lena1 napisał:

No właśnie zastanawiam się. Jest kilka aspektów, które mi w nim przeszkadzają. Ale też zastanawiam się, czy każdy przecież nie ma jakichś wad. 

On ocenia inne osoby tak - co do mnie to póki co tylko komponenty słyszałam, nawet w takich sytuacjach jak zmokliśmy podczas burzy. Potem przychodzę do domu, widzę, że jak zmokła kura wyglądam, a ten mi potem pisze, że ładnie wygladałam (i to nie była ironia, on tak często pisze). Ale też nie wiem, co by było, gdyby zobaczył, że idealna nie jestem. W sensie nie wiem, jak to możliwe, że rozstępów pod kolanem czy na biuście nie widział - bo są akurat w górnej części, że przy dekolcie trochę widać. No ale do mnie nie komentował ich

Ty masz rozstępy, on za dużo gada. W sumie dobrana z was para. Jak sią tak nad tym wszystkim zastanowić ;- ) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Blue screen of death napisał:

Powiem Ci z punktu widzenia faceta. Zakochałem się w pewnej świetnej osobie, tzn nie jesteśmy razem i pewnie i tak nic z tego nie wyjdzie, ale gdyby wyszło jakiś cudem i ona zaczęła rzucać takie komentarze to zacząłbym się zastanawiać czy ją, najzwyczajniej w świecie, znam, bo dała się poznać, raczej, jako osoba, dla której wygląd drugiej osoby nie jest aż taki ważny.

Sama musisz to ocenić, ale ja na pewno nie chciałbym być z kimś dla kogo wygląd ważniejszy jest od wnętrza. 

Wygląd zawsze jest trochę ważny. Tzn. sama uważam, że można akceptować jakieś wady, bo nikt nie jest idealny, ale dana osoba musi nam się jednak podobać fizycznie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Lena1 napisał:

No właśnie zastanawiam się. Jest kilka aspektów, które mi w nim przeszkadzają. Ale też zastanawiam się, czy każdy przecież nie ma jakichś wad. 

On ocenia inne osoby tak - co do mnie to póki co tylko komponenty słyszałam, nawet w takich sytuacjach jak zmokliśmy podczas burzy. Potem przychodzę do domu, widzę, że jak zmokła kura wyglądam, a ten mi potem pisze, że ładnie wygladałam (i to nie była ironia, on tak często pisze). Ale też nie wiem, co by było, gdyby zobaczył, że idealna nie jestem. W sensie nie wiem, jak to możliwe, że rozstępów pod kolanem czy na biuście nie widział - bo są akurat w górnej części, że przy dekolcie trochę widać. No ale do mnie nie komentował ich

Jasne, każdy ma jakieś wady. Mój chłopak ma też kilka, które mnie irytują, ale je znoszę. Znając życie on ma podobnie ze mną. Życzę ci, żeby nie zauważał twoich niedoskonałości. Jednak w takich sytuacjach zapala się po prostu czerwona lampka. Bądź ostrożna, obserwuj go, porozmawiaj na spokojnie. Jak to mówił Cezary Pazura - "gdyby nie kobiety, to do tej pory myślałbym, że cellulitis to grecki filozof".

Najgorsze są niedopowiedzenia, wyobrażanie sobie czegoś i nie skonfrontowanie tego z rzeczywistością. Domysły i obawy potrafią zniszczyć najlepiej rokujący związek. Ale nie ufaj w ciemno, trzymaj trochę dystansu i zaczep go znowu tym tematem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, ona__2 napisał:

. Ale nie ufaj w ciemno, trzymaj trochę dystansu i zaczep go znowu tym tematem.

 Żart w takich sytuacjach jest idealnym narzędziem zaczepnym. : - )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kurdę, to nie jest takie łatwe. Po spotkaniu mam teraz rozkminy. Wiem, że pewnie logicznie byłoby się ewakuować. Ale jestem też taką osobą, że trudno mi wejść w związek, tzn. trudno mi poczuć, że to by było "to". A tu od początku tak miałam, tyle co całą rodzinę zdążył poznać. I nie jest w takiej sytuacji od tak o łatwo zdecydować o zerwaniu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Lena1 napisał:

Wygląd zawsze jest trochę ważny. Tzn. sama uważam, że można akceptować jakieś wady, bo nikt nie jest idealny, ale dana osoba musi nam się jednak podobać fizycznie. 

Zdecydowanie - tak. Byłoby kłamstwem mówić inaczej, natomiast wygląd nie jest czymś podstawowym. On przyciąga, ale to czy się w kimś zako...esz, chcesz spędzać czas, o tym decyduje zupełnie coś innego, dla mnie, przede wszystkim są to pewne określone cechy, które cenie, a które ma niestety niezbyt wiele osób. To co najbardziej mnie, natomiast odpycha to chyba kompletny brak empatii, którym moim zdaniem, wykazał się Twój partner rzucając takie komentarze, nie myśląc o tym co mogłabyś poczuć. Sam mam rozstępy, dziewczyna, w której się zakochałem też ma pewne cechy wyglądu, które zdaniem niektórych, mogą być pewnie odpychające (ludzie za dużo skupiają się na szukaniu ideałów), ale mi się one podobają, bo wiem, że to jest po prostu człowiek nie maszynka czy lalka. Moze Twój facet jest niedojrzały. Pogadaj po prostu z nim. Ja nie napiszę Ci byś zrywała, bo nie znam ani gościa ani siebie, powiedziałem Ci, natomiast co myślę po przeczytaniu tego, co napisałaś. Sam znam wielu facetów, którzy są uzależnieni od siedzenia w necie i rozglądają się za kobietami wyglądającymi jak fikcyjne twory popkultury bez skazy. Uważaj po prostu żebyś nie została zraniona. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie widzę dalszych odpowiedzi, bo po przejściu na drugą stronę wyświetla się błąd serwera. Ale dziękuję za dotychczasowe wypowiedzi 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×