Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Onnn

Druga połówka to priorytet?

Polecane posty

Witam,na wstępie dodam że jestesmy półtora roku w związku w którym już rok mieszkamy razem , ostatnio po częstych kłótniach łapie straszne doły, zastanawiam się czy wyolbrzymiam problemu czy mam coś w tym wszytkim racji, moze kogoś nauczyło już doświadczenie w podobnym problemie albo jeśli dodacie swoją opinię też przeczytam i będę wdzięczny. Prawie półtora roku razem z czego rok wspólnego mieszkania, obydwoje po jakieś przeszłości i ciężkich przeżyciach i obydwoje z priorytetem szczęśliwej rodziny kochania miłości uczucia itp już forever... Piękne... Co jeśli po 3 miesiącach dowiadujecie się że wasza druga po łóżka myśli o byłym, co jeśli dowiadujecie się że stalkuje byłych, co jeśli dowiadujecie się o telefonie do kolegi po północy, co jeśli dowiadujecie się o zaproszeniu jakiegoś tam adorator z przeszłości do swojej firmy usługowej przez wasza połówkę, co jeśli obiecana kolacja zamienia się w spontaniczne wyjście drugiej połówki na grillowanie z kolegami na działki, co jeśli jakieś obiecane dla was sprawy albo ważne dni (jak np. Wasze. Święta) przekładane są właśnie na takie wyjścia? Co jeśli to wszystko jest przed wami usuwane jakieś konwersacje i takie akcje bądź nawet nie przyznawanie się do nich wam w oczy? Co jest każda rozmowa o tym przeradza się w kłótnie i wykrzykiwanie że to wasza wi a bo powinniście to olać bo nie dzieje się nic złego i tylko wyolbrzymiacie problem?... No wlansie, stąd ten wpis tutaj.. Przesadzam? Krytyka mile widzianą bo sam już myślę że nie nadaje się do związku... W tym całym czasie są i były piękne chwile ale są takie rzeczy które się nigdy nie zmieniają i chyba nie zmienią, nie będę nigdy priorytem bo dochodzi też dziecko z poprzedniego związku, zresztą z którym mam bardzo dobry kontakt i wkładam dużo serca i uwagi w Pomaganie wychowywania jej oraz obowiązków, nie wiem co jest nie tak że czuję się na uboczu czasami albo czuje ze to tylko z mojej strony jest zaangażowanie i te wszystkie sytuacjje wracają i myślę o nich.... Dodam że duża dla mnie znaczy związek i ułożenie sobie życia, mimo że mamy oboje powodzenie to jednak szukaliśmy tego samego, dlaczego myślę że tylko z mojej strony zostaly cele o których przegadaliśmy wiele godzin i zdecydowaliśmy się że chcemy tego samego? Każda rozmowa to szukanie winny... Wyolbrzymiam? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że przydałaby się relacja drugiej strony. Inaczej oceny będą obarczone błędem.

Ogólnie słabo to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No ja zawsze stawiam na rozmowę, tylko z tych rozmów nic nie wynika, bo ja wyolbrzymiam itp.. Wynika jak ktoś jej zwróci uwagę że to nie fer wtedy jest przepraszam ale i tak później problemy się powtarzają.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Nemetiisto napisał:

Myślę, że przydałaby się relacja drugiej strony. Inaczej oceny będą obarczone błędem.

Ogólnie słabo to wygląda.

Masz rację. Sytuacja autora w  jego zwiazku wygląda fatalnie na podstawie jego relacji. Nie znamy jednak opinii drugiej strony, a prawda najczęściej leży po środku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To zależy, czy ktoś lubi wypić. Ja na przykład jestem praktycznie abstynentem, ale są i tacy, dla których nie może się skończyć na jednej... 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie o to wogole chodzi, nigdy nie zabraniałem wyjść itp. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×