Co dalej?

Sytuacja jest pokręcona. Od jakiegoś czasu spotkałam się z mężczyzną, zakochalismy się w sobie, planowaliśmy razem zamieszkać (ja mam 36 lat, on 43). Tydzień temu dostałam od niego wiadomość, że jego była jest ciężko chora i on jej nie może z tym zostawić, bo ona potrzebuje pomocy i opieki, że mnie uwielbia i chciał być ze mną na poważnie, ale nie może się teraz we mnie zaangażować. Potem stwierdził że on chyba jednak ją kocha. Po paru dniach dostałam wiadomość, że jestem cudowna, on nawala na całej linii, że mu z tym bardzo źle, że jestem kochana a on chyba głupi. Ja już nie wiem co o tym myśleć. Czy on pomylił współczucie i troskę z miłością? Jego eks wróciła do niego, bo jej aktualny jak się dowiedział że jest chora to wziął nogi za pas i uderzyła tam gdzie wiedziała, że znajdzie pomoc (rozstali się bo doprawiala mu rogi przez ostatnie 3 lata związku, byli razem 20 lat). Czy myślicie, że on się oknie i wszystko się nam poukłada, bo on się teraz pogubił czy raczej nie mam na co liczyć?

Będzie brnął w to, w imię fałszywie pojętej odpowiedzialności i lojalności. Spotkaj się z nim i porozmawiaj, że możecie zaoferować pomoc jego byłej żonie, bez poświęcania jego życia i szczęścia. Najlepiej rozejrzyj sie za jakimś terapeutą dla osób związanych z kimś chorym żeby mógł z nim porozmawiać/

Tak, też mu powiedziałam, że nie mam z tym problemu że będziemy jej pomagać, ale to nie znaczy, że musimy się rozstać. On uważa, że tak się nie da i chce dać im szansę, mimo że pewnie będzie tego żałował. Zastanawiam się czy dać mu czas, żeby sobie to poukładał i przemyślał co tak naprawdę czuję, czy odpuścić definitywnie, bo będzie szedł w zaparte, dopóki znowu go nie skrzywdzi

2 godziny temu, mizu84 napisał:

Tak, też mu powiedziałam, że nie mam z tym problemu że będziemy jej pomagać, ale to nie znaczy, że musimy się rozstać. On uważa, że tak się nie da i chce dać im szansę, mimo że pewnie będzie tego żałował.

Czyli on już wybrał.

Uszanuj to i daj mu spokój. 

Dnia 28.08.2020 o 20:01, mizu84 napisał:

Tak, też mu powiedziałam, że nie mam z tym problemu że będziemy jej pomagać, ale to nie znaczy, że musimy się rozstać. On uważa, że tak się nie da i chce dać im szansę, mimo że pewnie będzie tego żałował. Zastanawiam się czy dać mu czas, żeby sobie to poukładał i przemyślał co tak naprawdę czuję, czy odpuścić definitywnie, bo będzie szedł w zaparte, dopóki znowu go nie skrzywdzi

Odpuść.Kocha ją. Nie Ciebie. 

Szkoda życia na Twoje cierpienie i pseudomilość. 

Nie zamknął relacji z byłą i nie jest gotowy na nowy związek. Wiem, że czujesz się oszukana, ale niestety - wygląda to jednoznacznie źle dla Ciebie. Jak ktoś wyżej napisał - on wybrał. Uszanuj to i daj mu poczuć konsekwencje - aby nie grał na dwa fronty (to bardzo nieprzyjemne i niebezpieczne dla Ciebie).