Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kalmelak

Nieśmiały facet czy wyrachowany typ

Polecane posty

Hej

Pozanalam w sieci faceta, 5lat starszy. Ja 25, on 30. Pisaliśmy jakiś miesiąc, potem postanowiliśmy się spotkać. Uprzedzal że jest mega nieśmiały. Umówiliśmy się po prostu na spacer po Starym Mieście. Randka wyglądała tak- ja gadałam cały czas a on tylko patrzyl na mnie jak na ...kę. Po godzinie nie chciałam się już błaźnic i chciałam to skończyć ale on cały czas przeciągał ('a może przejdziemy się jeszce tam?' 'może kupimy kawę na wynos?'). 

Po spotkaniu napisał że dziękuję. Że zjadłgi stres. Czy spotkamy się kolejny raz. Napisałam że jasne że tak. Pomimo tego że był tak skrępowany że nie dał rady mówić to był przemiły i czułam jakaś chemię.

Zbliżał się weekend a on nie wspominał nic o spotkaniu, więc sama na luzie zaproponowałam kręgle i kolacje. Oczywiście super, zgodził się, umówiliśmy się. Było nieco lepiej- śmiał się, rozmawiał na luzie. Po spotkaniu buziak w policzek, uśmiech i tyle. 

I dosłownie tyle. I czuję że kontakt nam się urywa. Tak jakby chciał zlapac jakiś dystans? Nie widzę problemu by powiedział mi że np to koniec, że ja mu się nie podobam itd. Wręcz przeciwnie. Piszę rzadko ale dale aluzje np 'następnym razem jak będziemy...' 

Nie wiem co myśleć. Z jednej strony nie wiem czy to ja świruje, zaczyna mi na nim zależeć. 

Z drugiej czy skoro miałoby mu zależeć to nie chciałby tego pokazać? Oprócz tego że zasugerował kolejne spotkanie to nic więcej...

Wiem że jest mega mega nieśmiały ale mógłby dać jakiś znak co myśli np o mnie. Czy w ogóle mu się podobam. Czy jest sens np zapytać go po dwóch spotkaniach jak widzi nasza znajomość? Czy lepiej nie robic z siebie ...ki?

Bo ja znowu mam problem - strasznie szybko przywiązuje się do ludzi. Boję się zranienia. Co robić? Czekać? Pytać? 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, kalmelak napisał:

Co robić? Czekać? Pytać?

Powiedz mu to wszystko, co napisałaś powyżej. Powiedz, że jeśli tak to ma dalej wyglądać to nie widzisz sensu dalszych spotkań.

Może się ogarnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie miałabym cierpliwości...Ale jak ci zależy, to powiedz, że niezręcznie się czujesz, bo nie widzisz z jego strony zainteresowania.  Niech się zaktywuje. Ale nie byłabym optymistką, bo jak już pierwsze lody przełamane, a on nadal "nieśmiały", to chyba mu tak zostanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co Ci się w nim podoba?

- na poziomie fizycznym (ciało)

- emocjonalnym (empatia, emocje)

- rozumowym, intelektualnym

Piszesz, że jest "chemia", tzn. co? On na Ciebie leci?

Problem z taką relacją jest to że zaburzone są bardzo ugruntowane schematy (samiec się stara ująć oczarować samice i przejawia inicjatywę).

Jeśli czujesz do niego litość ... to źle to wróży.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, ToBezZnaczenia napisał:

Czemu  wyrachowany typ?

Bo już sama nie wiem co myśleć. Nie ukrywam, nie mam dużego doświadczenia z mężczyznami, była w związku tylko z 1 facetem wcześniej, był 'prostszy' w obsłudze 😄 w sensie dawał jasne sygnały co myśli, co uważa itp.

Ten jest zamknięty w sobie na maxa. I nie wiem czy jego nagłe zachowanie dystansu właśnie zależy od tego że on wszystko na spokojnie i musi się otworzyć, czy jednak po drugim spotkaniu uznał że jest nam nie po drodze a nie ma odwagi tego powiedzieć. 

Dzisiaj napisałam mu w żarcie że jeśli uznał że ma mnie dość to niech powie wprost, że ja się nie obrażę. Nie podjął tematu, tylko go zmienił. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Anitella napisał:

Nie miałabym cierpliwości...Ale jak ci zależy, to powiedz, że niezręcznie się czujesz, bo nie widzisz z jego strony zainteresowania.  Niech się zaktywuje. Ale nie byłabym optymistką, bo jak już pierwsze lody przełamane, a on nadal "nieśmiały", to chyba mu tak zostanie...

Właśnie mi chyba też brak tej cierpliwości... 

Z jednej strony jak wyżej, wkurza mnie to że ciągle ja muszę wymyślać tematy, jemu np nie przeszkadza cisza (cisza jest dla mnie ok, ale jak kogoś dobrze znam. Jak nieswojo się jeszcze z kimś czuje to cisza mnie przeraża). Ja ciągle zagaduje, on chętnie podejmuje rozmowę ale ja muszę np wymyślić temat. 

A z drugiej wiem że jest mega nieśmiały i sam mi powiedział że to jest jego największą wadą i przez to ma wlansie problemu w kontaktach z ludźmi. Że zanim on zdąży się otworzyć i pokazać prawdziwego siebie to ktoś rezygnuje z niego. 

Nie wiem co myśleć. 

Chciałabym bardzo spróbować ale nienwiem czy cierpliwość mi się nie wyczerpie. No i nie wiem ja ile on jest nieśmiały a na ile tylko tak mowi. W końcu to gościu z neta, nic o nim nie wiem oprócz tego co sam mi powie 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W sumie to on dobry jest...Bo skoro dobrze zna swoje słabe strony, i wie że ludzie w końcu tracą cierpliwość w oczekiwaniu aż on się otworzy, to powinien coś zrobić, żeby ten proces przyspieszyć. Tak robią dorośli ludzie. No chyba, że mu nie zależy...Tymczasem on ceduje swoje słabości na kogoś innego oczekując, że to on ( w sensie kobieta) wykaże się dużym zaangażowaniem i grzecznie poczeka aż koleś rozkwitnie w swoim rytmie...Trochę dużo wymaga. I czy faktycznie warto czekać...:D. To po pierwsze. A po drugie. Jak on się teraz nie stara, to kiedy niby będzie to robił? Nieśmiałość nieśmiałością, ale fory już dostał, teraz powinien przejąć pałeczkę i pokazać zaangażowanie. Generalnie to nie mam zaufania do zamkniętych w sobie ludzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AntyBazyl
9 godzin temu, uzyszkodnik napisał:

Jak na Ciebie patrzyl, bo nie zrozumialam? 🙂

Dlugo pisaliscie, ale problem z takimi „niesmialymi” moze byc taki, ze oni miewaja swoje mroczne strony, a ta niby niesmialosc to tak naprawde niezdecydowanie i strach, ktore zabija relacje.

Odpusc i daj mu sie wykazac.

Dokładnie. 

To on ma Ciebie zdobywać a nie Ty jego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari

Już od razu wymagasz, pełnego zaangażowania. Może potraktuj go jak znajomego (kolegę), nie przyspieszaj. Jak spotykasz się ze znajomymi i ktoś zaczyna się tobie podobać to też spodziewasz się sto procent uwagi z jego strony? No nie. Najpierw sondujesz, badasz ( i vice versa) a dopiero po jakimś czasie można spodziewać się głębszej relacji. Według mnie tak to przeważnie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zamiast rozkminiac kazdy jego gest, wyluzuj. Nie rob aluzji, nie komentuj za duzo. Poczekaj! Nie pali sie. Przeciez go w ogole nie znasz. Daj mu troche czasu na ogarniecie nowej sytuacji. Na razie nic nie proponuj. Dwa razy bylas juz aktywna. Teraz jego ruch. Zobaczysz czy sam wyjdzie z incjatywa i ewentualnie z jaka. Jesli przez dluzszy czas nie bedzie nic proponowal to mozesz jeszcze raz cos zaproponowac ... ale nie musisz. Moze jest niesmialy ale to nie jest male dziecko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×