Jeśli facet musi zdradzać to zawsze jest to wina partnerki

15 godzin temu, bebe111 napisał:

niektorzy kolesie sa po prostu swiniami z charakteru i nawet bedac z beyonce, uprawiajac z nia seks 5 razy dzennie by zdradzili ze sprzataczka z ukrainy 4/10 jakby sie przytrafila okazja

To wiążcie się z tymi, którzy nie są "świniami z charakteru".

5 godzin temu, Laurittka napisał:

Zdradzają jak tylko nadarzy się okazja +alkohol 

Dokładnie. Żeby mężczyzna nie zdradzał, to na świecie musiałaby istnieć tylko jedna kobieta Chociaż... nigdy nie wiadomo czy z nudów nie zaczęliby sobie nawzajem zaglądać do odbytów. Myślę, że niejeden heteroseksualny mężczyzna pokusiłby się wówczas na taki eksperyment. Męska seksualność w połączeniu z desperacją i monotonią potrafi zadziwić. Faceci potrafią włożyć fajfusa do dziupli dzięcioła byleby tylko się wyżyć, więc mnie już nic w tej kwestii nie zaskoczy  

G*wno prawda, kobieta nie jest winna. Były mąż mojej starszej siostrze też obwiniał ją, że nie chodziła po domu w seksownych ciuchach i nie była cały czas dostępna na jego zachcianki. Chciał wszystko zrzucić na siostrę i dostać pieniądze za to, ale przeliczył się. Stracił kochankę, pracę i pieniądze. 

20 godzin temu, martwywbutach napisał:

bo słabo się nim zajmuje, bo gdyby miał regularnie opróżnianie jaja by nie dał rady zdradzać

Yhy idąc zatem Twoim tokiem rozumowania,  jeśli zdradza kobieta to też jej wina bo po prostu bladź, nie?

Prawda taka że jeśli jedna lub drugą strona zdradza to wina zawsze leży gdzieś w połowie drogi.