Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
ta_w_ swetrze

Ja, on i ona

Polecane posty

Mamy z mężem sąsiadów, z którymi jakiś czas temu mąż próbował mnie zaprzyjaźnić (mieszkał tam od naszego poznania i stwierdził że to rewelacyjny pomysł). Nie wiele z tego wyszło. Niestety,  mojemu mężowi świetnie się rozmawiało z tą sąsiadką (te same zainteresowania) i się zaprzyjaźnili. Dziewczyna zaczęła mojemu mężowi wchodzić na głowę: a to prosiła o odebranie pizzy z pizzerii, a to się wpraszała na kawę. Kiedy okazało się że z powodu pandemii musi studiować online pozwoliliśmy jej w naszym domu uczestniczyć w zajęciach,  bo twierdziła że jej dziecko nie da jej spokoju w czasie zajęć. Mój mąż zorganizował jej  miejsce żeby miała ciszę i spokój. Szkoda tylko że ta cisza i spokój był tylko w dużym pokoju i że ja z noworodkiem w tym czasie musiałam się gnieść w małej sypialni, bo gwiazda przecież musi się skupić na zajęciach (bezczelnie się zamykałA w pokoju). I tak wytrzymałam do końca roku akademickiego zaciskając zęby. 

Ostatnio zorganizowaliśmy urodzinowy obiad i jedynymi gośćmi byli właśnie sąsiedzi. Z ust sąsiadki poleciały bardzo niegrzeczne słowa w kierunku moich rodziców,  jakieś niesmaczne żarty z nich (widziała ich raz na naszym weselu) i uwagi do porządku w moim domu. Rozumiecie?  Od tamtego czasu mężowi zabroniłam ją zapraszać do nas na cokolwiek, o studiach niech już zapomni. Co mnie najbardziej boli to to,  że mąż mój jeszcze na obiedzie ponoć powiedział jej że przesadziła, ale już wczoraj poleciał do niej na kawę. Co sądzicie o ich relacji?  Czy to jest normalne? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, ta_w_ swetrze napisał:

[...] Kiedy okazało się że z powodu pandemii musi studiować online pozwoliliśmy jej w naszym domu uczestniczyć w zajęciach [...] ja z noworodkiem w tym czasie musiałam się gnieść w małej sypialni, bo gwiazda przecież musi się skupić na zajęciach [...] I tak wytrzymałam do końca roku akademickiego zaciskając zęby.

Nie dało się przewidzieć tej sytuacji? Dlaczego zgodziłaś się na takie rozwiązanie, po czym nie zrezygnowałaś z niego stwierdzając, że jednak skutki są zbyt dotkliwe dla Ciebie? Miałaś prawo się nie zgodzić oraz odmówić w dowolnym momencie.

2 godziny temu, ta_w_ swetrze napisał:

[...] Ostatnio zorganizowaliśmy urodzinowy obiad [...] Z ust sąsiadki poleciały bardzo niegrzeczne słowa w kierunku moich rodziców,  jakieś niesmaczne żarty z nich (widziała ich raz na naszym weselu) i uwagi do porządku w moim domu. Rozumiecie?  Od tamtego czasu mężowi zabroniłam ją zapraszać do nas na cokolwiek [...]

Należało zareagować w trakcie spotkania, domagając się zaprzestania jawnego obrażania Cię w Twoim własnym domu. W przeciwnym wypadku na pewno wie, gdzie są drzwi wyjściowe. Przeprosiny z jej strony również byłyby pożądane. Nie konfrontacja wprost, tylko subtelnie, uszczypliwą ironią i sarkazmem.

2 godziny temu, Qwerty82 napisał:

[...] sąsiadka was wykorzystuje i nadużywa gościnności [...]

Wykorzystuje, bo może, ponieważ mąż Autorki na to pozwala. I to z nim Autorka powinna omówić problem. Jeśli on go nie dostrzega i...

2 godziny temu, ta_w_ swetrze napisał:

[...] już wczoraj poleciał do niej na kawę [...]

...to najwyraźniej nie pojmuje wagi sytuacji, i tym bardziej jest tutaj pole do poważnych rozmów i próby wzajemnego zrozumienia.

Edytowano przez Nenesh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja mysle ze tu podstawowym problemem jest zazdrosc autorki. Pytanie tylko czy uzasadniona. Oczywista rzecza jest ze autorka chce sie czuc w swoim malzenstwie najwazniejsza, a tak najwidoczniej nie jest. Jesli chodzi I “studiowanie “ online w ich domu, to pewnie bylo to z autorka omowione, I ta sie na to zgodzila (takie rzeczy robi sie dla przyjaciol, to normalne). Jesli na urodziniwym obiedzie probowala zartowac z rodziny autorki, i to autorce sie nie podobalo, to sie reaguje od razu, jak do przyjaciolki...Ja Mysle ze tam bardziej chodzi o zazdrosc..samo nazywanie jej “gwiazda “ swiadczy o tym

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, KorpoSzynszyla napisał:

Cooo???... małe dziecko w domu a on ma czas na chodzenie na kawkę do sąsiadki? ? Czy on aby nie ma za mało obowiązków domowych że ma czas na takie głupoty? 

Do przyjaciol chodzi sie na kawe. Najbardziej wtedy gdy trzeba z przyjacielem pogadac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem jest coś  na rzeczy. 

Chłop się raczej zakochał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
40 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

Opiekowałaś się kiedyś niemowlakiem?

Nie. I nie mam zamiaru😁😁. Poza tym jesli Ona sie tym niemowlakiem zajmuje, to maz moze sie odstresowac I pojsc do przyjaciela na kawe😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, Bimba napisał:

Moim zdaniem jest coś  na rzeczy. 

Chłop się raczej zakochał.

Nie koniecznie. Moze traktuje ja jak przyjaciela I kogos kto go rozumie. Bo jak widac zona nawet pogadac o oczekiwaniach nie umie..

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
49 minut temu, Lola14 napisał:

Nie koniecznie. Moze traktuje ja jak przyjaciela I kogos kto go rozumie. Bo jak widac zona nawet pogadac o oczekiwaniach nie umie..

 Akurat w kwestii rozmów ze sobą to nie możemy sobie nic zarzucić. Ale dziękuję za opinie, może jest w tym ziarno prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, ta_w_ swetrze napisał:

 Akurat w kwestii rozmów ze sobą to nie możemy sobie nic zarzucić. Ale dziękuję za opinie, może jest w tym ziarno prawdy.

Piszesz ze nie masz problemow ze szczera rozmowa z mezem, gdy przez miesiac siedzialas wkurffiona w malym pokoju z maluchem, gdy przyjaciolka meza (ktorej nie cierpisz) zajmowala twoj najlepszy pokoj I jeszcze sie w nim zamykala zebys TY jej nie przeszkadzala 🤔😁😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bez rozmowy z Niuniem się nie obejdzie. Widać, że lubi chamskie bezczelne baby, a ty jesteś 'za miętka'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko, to aż się przykro czytalo, koniecznie przerwij tę farsę, ewidentnie ktoś wykorzystuje Twoje zbyt miękkie serce..albo łatwowierność. Przykro mi ale to absolutnie nie jest normalne. Ja bym jej chyba mordę obiła a nie udostępniała pokój. Czy Twój facet czasem z nią nie sypia na boku?

Edytowano przez Osikowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Osikowa napisał:

Autorko, to aż się przykro czytalo, koniecznie przerwij tę farsę, ewidentnie ktoś wykorzystuje Twoje zbyt miękkie serce..albo łatwowierność. Przykro mi ale to absolutnie nie jest normalne. Ja bym jej chyba mordę obiła a nie udostępniała pokój. Czy Twój facet czasem z nią nie sypia na boku?

To zalezy od ukladow. Jesli to bylaby przyjaciolka meza I rodziny (czyli rowniez moja) I mialaby potrzebe spokoju do studiowania, to dlaczego nie. Sama bym zaproponowala zeby sie gdzies I mnie zamknela I pouczyla jak u siebie nie ma spokoju (ale pokoj dala bym jej najmniejszy😁). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja za dużo takich sytuacji w swoim życiu widziałam  żeby nie podejrzewać że ta "przyjaźń" ma drugie dno.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×