Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Miszka97

Dwa światy

Polecane posty

Cześć, pisze tutaj, ponieważ niestety nie mogę podzielić się swoimi rozterkami z nikim bliskim.

Historia zaczyna się 8 lat temu, kiedy to będąc w związku z Michałem, mój partner poznał mnie ze swoimi kolegami, był to młodzieńczy związek więc bez większych "famfarów". Nasz związek zakończył się w momencie kiedy zrozumiałam że Mirek (jego kolega) jest dla mnie dużo bardziej ważny niż on. Próbowaliśmy z Michałem być przyjaciółmi, niestety nic z tego. Z Mirkiem i resztą kolegów mam kontakt do dnia dzisiejszego, jednak między nimi znajomość dość szybko się zakończyła. 

Ale do rzeczy. Po zakończeniu naszej znajomości z Michałem, spędzaliśmy ze sobą masę czasu. Jako młoda i głupia po prostu zaczęłam czuć coś więcej do Mirka niż tylko przyjaźń, niestety bez odwzajemnienia. Zaczął spotykać się z naszą wspólna koleżanką,  A 3 miesiące później poznałam Sebastiana. To była miłość od pierwszego wejrzenia po 2.5 roku związku oświadczył mi się, byłam najszczesliwsza na świecie, miłość z bajki. Przeprowadziliśmy się razem do "dużego miasta" i niestety bajka zaczęła przybierać formę rzeczywistości, zaczęły się kłótnie, awantury, rozstania, powroty i tak do tej pory od prawie 6 lat. 

Jednak w między czasie coś się zmieniło między mną a Mirkiem, pewnego dnia (3 lata temu) siedzielismy wszyscy razem i oczywiscie, kłótnia z Seba, który wyszedł nerwowo z domu. I nagle coś między mną i Mirkiem zaczęło się dziać, przespalismy się ze sobą, (następnego dnia mialam ogromne wyrzuty sumienia) było jednak cudownie. To była chwila na którą czekałam prawie 5 lat ( Mirek z Gosia mieszka w innym dużym mieście i widujemy się rzadko). Od tamtej pory coś się zmieniło, dochodzi między nami coraz częściej do takich sytuacji kiedy tylko się widzimy. Ostatni raz widzieliśmy się miesiąc temu, ale od "ostatniego razu" jest całkowicie inaczej, nawet rozmawiając przez telefon potrafimy do tych "naszych" sytuacji nawiązać, twierdzi że non stop śnie mu się po nocach (I co gorsza że ostatnio on mi tez).

Powiedzcie mi co mam zrobić czy być dalej w związku z Seba, z którym nie zawsze jest kolorowo, mamy wiele wspólnych zobowiązań, czy zerwać z nim zaręczyny i czekać aż Mirek (w którym jestem zakochana od lat) porzuci swoje dotychczasowe życie i zdecyduje się po latach być że mną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, BoniBluBrutal napisał:

Mirek i seba to zle połączenie. 

Chciałam tylko jeszcze dodać że gdyby nie moje zawirowania z Seba to od 3 miesięcy bylibyśmy już po ślubie,  przesunelismy datę na 2022r.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, BoniBluBrutal napisał:

Rozumię. 

Co mam zrobić? 😔😔 jestem obecnie w rozsypce emocjonalnej,  między tym co pragnę A tym co powinnam

Edytowano przez Miszka97

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro z sebkiem się nie układa to z nim zerwij zanim będzie za późno. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zero stałości w uczuciach, skaczesz z kwiatka na kwiatek. Sama nie wiesz czego chcesz. Bądź tak uprzejma i nie bierz ślubu. Nie daj Bóg świadek może okazać się bardziej interesujący od męża i co? Wiesz ile czeka się na rozwód? Do jego uzyskania świadek może już nie być na tapecie....

Wolę tych stałych w uczuciach... 😏

Edytowano przez Electra
  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Zpaznokcilakier napisał:

Za wszystkie numery, które wywinęłas, przyjdzie Ci w zyciu zapłacić

To ja pytam się dlaczego dobro tak nie wraca?😔 Gdyby wracało miałabym raj na ziemi... 

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Zpaznokcilakier napisał:

Jak to nie wraca? Dobro zawsze powraca. Żyjesz dobrze, czynisz dobrze! 

Za przeproszeniem nie prdol... Jestem np.uczciwa, płaciłam ostatnio kartą. Laska grosze ściągnęła z rachunku, spieszyło mi się, ale wróciłam. Mnóstwo takich sytuacji. Myślę, że niektórzy mają czuja na moje dobre serducho, bo siedząc w ogródku kawiarnianym to akurat do mnie podszedł bezdomny i zagaił, że wypiłby taką kawkę. Nie zliczę ile razy kupowałam komuś jedzenie, brałam udział w zbiórkach, zrzutach, pomagałam w różny inny sposób. Jestem uczynna, pomocna i w stosunku do obcych i do znajomych w pracy czy w życiu prywatnym. Uważam się za dobrego człowieka. Nie chciałabyś mojego życia. 

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Zpaznokcilakier napisał:

Żadnych hamulców!

Zajechałam ręczny, wybacz🥺 duupczenie mnie słabi 🥴

6 minut temu, BoniBluBrutal napisał:

oczekiwać

 

6 minut temu, Zpaznokcilakier napisał:

gratyfikacji

Gdybym oczekiwała, że wróci albo robiła to interesownie już dawno zmieniłabym się w myśl zasady, że nie opłaca się.  Komu ja to tłumaczę, 

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

P.s Nie obnoszę się z dobrocią. Nikt nie wie co i kiedy robię. Tu piszę, bo mnie nikt nie zna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, BoniBluBrutal napisał:

Czy wy baby nie macie co robić z rana tylko tematy filozoficzne ciśniecie? Trzeba robić rzeczy i pomagać wtedy gdy się chce a nie bo wypada albo się chce wyjść na dobrego. I nie oczekiwać żadnego zwrotu bo się nic nie zwraca nikomu. To są bzdury. 

Nic nie wraca. To bzdury zeby latwiej bylo zyc biednym ludziom (dostana zaplate pozniej, jak nie tu to tam) bzdury I tyle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, BoniBluBrutal napisał:

No tak komu. Dèbilom z kafeterii. Każdy łeb ma w dupje tylko ty jednak mądra. 

Właśnie jeden z deb/Ili mówi Ci dzień dobry. Miłego dnia BBB! 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Lola14 napisał:

Nic nie wraca. To bzdury zeby latwiej bylo zyc biednym ludziom (dostana zaplate pozniej, jak nie tu to tam) bzdury I tyle. 

Każda "praca" sobie sama zapłaci. W takiej czy innej formie. Takie są zasady. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, BoniBluBrutal napisał:

Patrzcie jaki słodki bobasek 

https://youtu.be/yGb5Mi-rSV8

Nie wiem czy slodki. Jak bylam mloda to rodzice chodowali takie slodkie bobaski, tylko nie na lozku a w chlewie. Potem byly pyszne kaszanki I kotlety😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, BoniBluBrutal napisał:

Wzajemnie. 

Dziękuję! 🙂 I już chce mi się żyć! BBB, można? Można! Jeszcze wyjdziesz na ludzi!😎 Spadam. Rób wszystko bym nie musiał za często Cię odwiedzać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, BoniBluBrutal napisał:

Cieszę się ze ci się humor poprawił ale nie lubię tonu nakazującego. Nic nikt nie musi. Ani tu ani nigdzie. 

BBB, Twoje "lubię czy nie lubię" nie ma najmniejszego znaczenia. Nie przejmujesz się innymi, więc nie wymagaj by ktoś przejmował się Tobą Skarbie. Wiem, zaraz napiszesz, że niczego nie wymagasz, że wszystko i wszystkich masz w du/pie. Tak nie jest, przecież o tym wiesz. A teraz włącz swoją ulubioną płytę i leć tradycyjnie po bandzie🙂

 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Electra napisał:

Za przeproszeniem nie prdol... Jestem np.uczciwa, płaciłam ostatnio kartą. Laska grosze ściągnęła z rachunku, spieszyło mi się, ale wróciłam. Mnóstwo takich sytuacji. Myślę, że niektórzy mają czuja na moje dobre serducho, bo siedząc w ogródku kawiarnianym to akurat do mnie podszedł bezdomny i zagaił, że wypiłby taką kawkę. Nie zliczę ile razy kupowałam komuś jedzenie, brałam udział w zbiórkach, zrzutach, pomagałam w różny inny sposób. Jestem uczynna, pomocna i w stosunku do obcych i do znajomych w pracy czy w życiu prywatnym. Uważam się za dobrego człowieka. Nie chciałabyś mojego życia. 

Niestety dobrzy ludzie mają pod górke w tym parszywym świecie, może dobro dopiero wróci po tamtej stronie, bo to ludzie sami nawzajem robią sobie piekło po tej. Dla mnie wydajesz się aniołem, ale co ja tam wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
42 minuty temu, Zpaznokcilakier napisał:

To zależy jak na to patrzec, bo kto to jest ten biedny a kim ten bogaty? 

bogactwo to nie zawsze to co by się wydawało, to samo z biedą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, 4 z przodu napisał:

wydajesz się

Nic o mnie nie wiesz, więc może Ci się tylko wydawać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Zpaznokcilakier napisał:

To co pisze, to przecież i tak nie ma dla nikogo znaczenia. Nie wiem po co się unosisz. A ona zapłaci, za zło które wyrządziła. To proste, jest przyczyna jest skutek. Moje pisanie, albo nie pisanie, niczego tu nie zmieni. 

Naprawdę w to wierzysz ? Podziwiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×