Nieporozumienie między kobietą a mężczyzną

Taka sytuacja. Przestałam się odzywać do faceta bo zrozumiałam że kończymy naszą relację. Po długich tygodniach napisałam krótko bo chciałam tylko coś przekazać nie na nasz temat. Nawiązała się rozmowa. Już o nim prawie nie myślałam choć tęskniłam a teraz mam bajzel w głowie. Nawiązał do nas i zapytał czy go chcę. Kiedy odpowiedziałam że on mnie już nie chciał napisał że się mylę że to ja się pogniewałam że to moje zdanie. Że nie mógł nic powiedzieć bo się nie odzywałam (pożegnałam go SMSem żeby spadał na drzewo). Napisał że źle go odebrałam kiedy mówił starczy. Że mnie nie odepchnął. Napisał że chciałby mnie zobaczyć. O co chodziło wtedy nie chciał wyznać. O co tu chodzi?

Do której klasy chodzicie? 

1 godzinę temu, Ona2020 napisał:

Taka sytuacja. Przestałam się odzywać do faceta bo zrozumiałam że kończymy naszą relację. Po długich tygodniach napisałam krótko bo chciałam tylko coś przekazać nie na nasz temat. Nawiązała się rozmowa. Już o nim prawie nie myślałam choć tęskniłam a teraz mam bajzel w głowie. Nawiązał do nas i zapytał czy go chcę. Kiedy odpowiedziałam że on mnie już nie chciał napisał że się mylę że to ja się pogniewałam że to moje zdanie. Że nie mógł nic powiedzieć bo się nie odzywałam (pożegnałam go SMSem żeby spadał na drzewo). Napisał że źle go odebrałam kiedy mówił starczy. Że mnie nie odepchnął. Napisał że chciałby mnie zobaczyć. O co chodziło wtedy nie chciał wyznać. O co tu chodzi?

Wygląda to jak jakieś nieporozumienie nieśmiałych nastolatków. Zamiast wysyłać SMSa typu "spadaj na drzewo" to napisz że chcesz się z nim spotkać aby Ci wszystko wytłumaczył. Jeżeli Ci oczywiście na nim nadal zależy. To takie proste.

30 minut temu, Qwerty82 napisał:

Koleś robi z Ciebie id.ot.ę, nie wierz mu bo próbuje odwrócić kota ogonem. W ogóle do niego nie pisz bo tak będzie Cię zwodził przez kolejnych kilka miesięcy. Gdyby mu zależało to by się nie dał zbyć głupim "spadaj na drzewo". Jak mężczyzna jest zainteresowany kobietą to daje to odczuć a nie czeka jak mysz pod miotłą. Olej go, szkoda czasu na niego

Wydaje mi się że  to taki związek bardzo młodych dla treningu.

Jednak jak kobieta by mnie źle zrozumiała. Nie dała sobie niczego wytłumaczyć i tylko rzuciła takim tekstem w SMSie to bym się dał zbyć na jakiś czas nawet gdyby mi zależało. Nic na siłę. Musiałbym być naprawdę bardzo mocno zakochany żeby tolerować coś takiego. ;)

3 godziny temu, Ona2020 napisał:

pożegnałam go SMSem żeby spadał na drzewo). 

12 minut temu, Hellies napisał:

Nic na siłę.

Dokładnie.

10 godzin temu, Hellies napisał:

Wygląda to jak jakieś nieporozumienie nieśmiałych nastolatków. Zamiast wysyłać SMSa typu "spadaj na drzewo" to napisz że chcesz się z nim spotkać aby Ci wszystko wytłumaczył. Jeżeli Ci oczywiście na nim nadal zależy. To takie proste.

Nie napisałam spadaj na drzewo. Tylko że już nic nie chcę od niego

8 godzin temu, Hellies napisał:

Wydaje mi się że  to taki związek bardzo młodych dla treningu.

Jednak jak kobieta by mnie źle zrozumiała. Nie dała sobie niczego wytłumaczyć i tylko rzuciła takim tekstem w SMSie to bym się dał zbyć na jakiś czas nawet gdyby mi zależało. Nic na siłę. Musiałbym być naprawdę bardzo mocno zakochany żeby tolerować coś takiego.

On jest po 40tce... 

13 godzin temu, Ona2020 napisał:

Taka sytuacja. Przestałam się odzywać do faceta bo zrozumiałam że kończymy naszą relację. Po długich tygodniach napisałam krótko bo chciałam tylko coś przekazać nie na nasz temat. Nawiązała się rozmowa. Już o nim prawie nie myślałam choć tęskniłam a teraz mam bajzel w głowie. Nawiązał do nas i zapytał czy go chcę. Kiedy odpowiedziałam że on mnie już nie chciał napisał że się mylę że to ja się pogniewałam że to moje zdanie. Że nie mógł nic powiedzieć bo się nie odzywałam (pożegnałam go SMSem żeby spadał na drzewo). Napisał że źle go odebrałam kiedy mówił starczy. Że mnie nie odepchnął. Napisał że chciałby mnie zobaczyć. O co chodziło wtedy nie chciał wyznać. O co tu chodzi?

chce zadymać, proste

10 godzin temu, Ona2020 napisał:

On jest po 40tce... 

Hmm to tak jak ja. Jednak gdyby mi zależało to postarałbym się wyjaśnić sprawę do końca. Żeby rozstanie nie wynikało z jakiegoś nieporozumienia tylko ze świadomej decyzji jednej ze stron.

Dnia 8.10.2020 o 15:40, Hellies napisał:

Hmm to tak jak ja. Jednak gdyby mi zależało to postarałbym się wyjaśnić sprawę do końca. Żeby rozstanie nie wynikało z jakiegoś nieporozumienia tylko ze świadomej decyzji jednej ze stron.

Wszystko się wyjaśniło. Zamykam temat:)