Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

załamanaankaa

przedszkole mnie okrada

Polecane posty

WItajcie mamusie, od nie dawna moj synuś Szymonek chodzi do przedszkola. Posiłki są zamawiane z cateringu i jak dziecko ma się nie pojawić w przedszkolu to trzeba to zgłosić dzień wcześniej do 20. Mój syn się rano rozchorował a wieczorem czuł się dobrze więc nieodwoływałam posiłku. Skoro nie poszedł a za posiłki miał zapłacone to poszłam po południu do przedszkola z pudełkami i poprosiłam panie, żeby mi zapakowały jego porcje. Panie były bardzo zaskoczone i powiedziały że to nie możliwe bo oni dostają dużą porcję dla wszystkich i dzieci zjadły ziemniaki a inne rzeczy juz powyrzucały bo musiały oddać bemary panu od catringu. Powiedziałam, że albo mi przedszkole odda 17 zł albo niech mi zapakują wszystko, co im zostało, to mi zapakowąły: dwie kromki chleba, dosłownie trzy plasterki ogórka a syn mówił, że zawsze zostaje ogórek bo mało dzieci je, trochę zupy i surówkę. Czuję się oszukana bo mam wrażenie, że mnie okradli. Pytałam syna czy panie też jedzą posiłki z dziećmi to mówił, że tak, że często sobie nalewają zupę albo kompot, raz była sytuacja że syn dostał tylko jednego kotleta a jedna z pań też jadła kotleta. Co to za dorosły co nie odda dziecku??? Tacy ludzie nie powinni pracować z dziećmi, zero empatii...

Rozważam podanie przedszkola do Rzecznika Praw Kolnsumenta, bo jednak nie dostałam ani pół małej kosteczki masełka, ani mięska ani nic. Obiecałam już młodszej córce, że dostanie pyszne jedzonko z przedszkola Szymonka a tu przyszłam z dwoma kromkami chleba i zupą. Jak wy byście rozxwiązały te sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, załamanaankaa napisał:

WItajcie mamusie, od nie dawna moj synuś Szymonek chodzi do przedszkola. Posiłki są zamawiane z cateringu i jak dziecko ma się nie pojawić w przedszkolu to trzeba to zgłosić dzień wcześniej do 20. Mój syn się rano rozchorował a wieczorem czuł się dobrze więc nieodwoływałam posiłku. Skoro nie poszedł a za posiłki miał zapłacone to poszłam po południu do przedszkola z pudełkami i poprosiłam panie, żeby mi zapakowały jego porcje. Panie były bardzo zaskoczone i powiedziały że to nie możliwe bo oni dostają dużą porcję dla wszystkich i dzieci zjadły ziemniaki a inne rzeczy juz powyrzucały bo musiały oddać bemary panu od catringu. Powiedziałam, że albo mi przedszkole odda 17 zł albo niech mi zapakują wszystko, co im zostało, to mi zapakowąły: dwie kromki chleba, dosłownie trzy plasterki ogórka a syn mówił, że zawsze zostaje ogórek bo mało dzieci je, trochę zupy i surówkę. Czuję się oszukana bo mam wrażenie, że mnie okradli. Pytałam syna czy panie też jedzą posiłki z dziećmi to mówił, że tak, że często sobie nalewają zupę albo kompot, raz była sytuacja że syn dostał tylko jednego kotleta a jedna z pań też jadła kotleta. Co to za dorosły co nie odda dziecku??? Tacy ludzie nie powinni pracować z dziećmi, zero empatii...

Rozważam podanie przedszkola do Rzecznika Praw Kolnsumenta, bo jednak nie dostałam ani pół małej kosteczki masełka, ani mięska ani nic. Obiecałam już młodszej córce, że dostanie pyszne jedzonko z przedszkola Szymonka a tu przyszłam z dwoma kromkami chleba i zupą. Jak wy byście rozxwiązały te sytuację?

moim skromnym zdaniem powinnaś jebnąć się dyskiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, załamanaankaa napisał:

Jak wy byście rozxwiązały te sytuację?

Moim zdaniem to już się nadaje do Trybunału Praw Człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko niestety w przedszkolu tak jest że panie okradają dzieci. Ja też miałam taki przykład na swojej córce, w piątki najczęściej są pierogi i dzieci dostają po 3 sztuki.Jak była pandemia to pan z cateringu przywoził obiady mi do domu i wtedy było po 8 pierogów ,zapytałam czy zawsze pierogów jest 8 sztuk pan odpowiedział że tak.Byłam w szoku i powiedziałam mu że panie w przedszkolu nakładają dzieciom po 3 pierogi,on był w szoku , zrobił wielkie oczy powiedział że to niemożliwe,że wobec tego powinnam to zgłosić do pani dyrektor bo panie sobie biorą pierogi. Mało tego, córka powiedziała że panie odkrawują dzieciom pół kotleta lub pół ryby😐 mąż mówi żebym dała sobie spokój, żebym tego nie zgłaszała bo nauczycielki w przedszkolu będą się mściły na córce.I tak jest w każdym przedszkolu i w każdej szkole, kiedyś nawet był w telewizji na TVN 24 reportaż o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U nas też trzeba wcześniej zgłaszać nieobecność jeśli się tego nie zrobi to wtedy albo rodzic może przyjść po obiad co jest rzadkością najczęściej pani pyta dzieci które nie chodzą na obiad które jest chętne i ono idzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×