Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Alicjaszyma

Toksyczna koleżanka z biura

Polecane posty

Cześć. Przyjęłam się kilka miesięcy temu do nowej pracy. Na początku wszystko fajnie, młody zespół, życzliwsi ludzie. Schody zaczęły się kiedy młodsza o kilka lat ode mnie młodsza dziewczyna, która pracuje dłużej dowiedziała się, ze zajmuję wyższe od niej stanowisko. Zaczęło się patrzenie na ręce, docinki, wydzielanie mi zadań (w firmie niestety nie ma jasnej struktury działu). Ostatnio powiedziała mi np. Ze skończyłam „...owe studia”, innego dnia powiedziała, ze jak słyszy móje teksty to ma ochotę mi PRZY...IC. Wiem, ze ona ma bardzo niska samoocenę, dlatego staram się nie odpowiadać na te zaczepki, ale jednak są one deprymujące. Ma swoją sojuszniczkę w postaci innej pracownicy razem mówią o mnie ironiczne TA BARDZIEJ WYKWALIFIKOWANA. Ostatnio sprawdziła tez dokument który wystawiłam powiedziała ze jest okej po czym okazało się ze nie był i

moglam mieć PrEz to problemy. czy ktoś miał podobną sytuacje? Co robić? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Współczuję Ci. To już jest nękanie psychiczne i jest karalne. Jeśli masz fajnego szefa lub osobę Ci życzliwą to zbieraj dowody. Najlepiej żeby to ktoś potwierdził. Ja ze swojej strony, jako facet który ma 194 cm wzrostu, obił bym takiemu gnojowi mordę. Jeśli byłby facetem a nie kobietą.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Fidodido napisał:

Współczuję Ci. To już jest nękanie psychiczne i jest karalne. Jeśli masz fajnego szefa lub osobę Ci życzliwą to zbieraj dowody. Najlepiej żeby to ktoś potwierdził. Ja ze swojej strony, jako facet który ma 194 cm wzrostu, obił bym takiemu gnojowi mordę. Jeśli byłby facetem a nie kobietą.. 

Dziękuje, nie chce tez wyjść na KAPUSIA i żeby szef pomyślą ze nie radzę sobie z młodsza koleżanka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jakby mojej kobiecie to się przytrafiło to bym zareagował w następujący sposób. Podjechał samochodem w miejsce w którym przebywa dana natrętna osoba. Wysiadł założywszy wcześniej kominiarke i nastraszył w ciemnej bramie... Oczywiście obczaił gdzie jest monitoring i czy nie ma świadków. Na widok mojej sylwetki w kominiarce już osobnik miałby brązową bieliznę.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak to właśnie wygląda.Jakby ta Twoja dręczycielka miała kwalifikacje na to stanowisko to by ją zatrudnili na nie. A tak siedzi i odstrasza inne potencjalne kandydatki.. Musisz pogadać z szefem koniecznie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ale skoro ty jestes wyzej od niej to dlaczego ona ci podskakuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, sigl napisał:

ale skoro ty jestes wyzej od niej to dlaczego ona ci podskakuje?

Bo w firmie nie ma

określonych zadań kto ma

czym

sie zajmować. . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie powinnas mieć w poszanowaniu czy wyjdziesz na kapusua czy nie. Jesli ktos jest wobec ciebie wulgarny, dochodzi do gróźb że ci przy...i, to powinnas to zgłosić i najlepiej nagrać orzed tym. To nie ty masz sie bronic,a rola szefa jest panowanie nad atmosfera w pracy i nad takimi sytuacjami.  

To czego uczono nas w przedszkolu,ze sue nie skarży , jest kompletnie nieaktualne w życiu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja bym też nie podarowała takiej szmacie. To typowy przykład ludzkiego śmiecia, odpadu, nic nie wartego gowna. Ale takich wiele i trzeba to tępić. Chyba w każdej pracy zdarzy się chociaż jedno takie barachło. Już widzę co o Tobie gada za Twoimi plecami! 

Jeśli masz pomysły, to rób tak aby to ją zwolniono, aby to ją w pracy skompromitować po całości. Można się jej pozbyć, uwierz. Sposobów jest wiele. Mnie tu aż fantazja poniosła, ale napisać tego nie mogę. Granica wytrzymałości każdego gdzieś się kończy. 

Ja w życiu nigdy nie byłam dla nikogo podła w pracy, szkole, czy gdziekolwiek i nie wyobrażam sobie robić komuś niewinnemu przykrość, nabijać się czy docinać albo działać na czyjaś niekorzyść! I nienawidzę takich ludzi. Wiele razy doświadczyłam tego co Ty, ale nie można się poddawać takim "ludziom". Kiedyś rozwiązywało się to ręcznie i był spokój, ale teraz są już inne czasy. 

Ja w pierwszej kolejności bym wyłożyła kawę na ławę i po jej chamskim, prostackim zachowaniu lub tekście, prosto w ryj zapytała się jaki ma problem bo zaraz może mieć większy. Dosłownie w ten sposób. Jeśli się nie uspokoi i nie zrozumie po ludzku, to metody na nią też muszą być nieludzkie bo inaczej nie utemperujesz bydła. Proste. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×