Lana123 0 Napisano Październik 19, 2020 Jestem że swoim facetem 6lat. Świetnie się dogadujemy, jesteśmy wspaniałymi przyjaciółmi, lubimy nawzajem swoje rodziny, spędzamy ciekawie czas, seks jest niesamowity. Wsuzystko bylo super do czasu gdy mój chłopak przyznał mi sie do tego że przez rok kłamał że jest na studiach, a tak naprawdę nie zdal pierwszego roku zacznie. Wcześniej również nie wychodziło mu ze studiami więc nie chciał i tym razem mnie zawieść więc kłamał, tak to się ciągnęło… Wcześniej tez wyszedl na jaw pewien problem z tym że ktoś go oszukał na pieniądze i nie chciał pogarszać tamtej sytuacji więc nie powiedzial o studiach. Co zrobić? Czy jest sens być z kimś kto ukrywał coś takiego? Już zapisał się na studia od nowa bo sam z siebie chce je skończyć, rzetelnie pracował przez ostatni rok, odkładaliśmy pieniądze na moim koncie.. Wszystko super gdyby nie to.. Na początku nie odzywałam się do niego, ale wiem że go kocham i tęsknię. Brakuje mi go i chce dać mu szanse ale boję się że kiedys znowu mnie oszuka.. Dużo osób mi mówiło że to nie aż takie poważne kłamstwo i sama już nie wiem czy dramatyzuję czy nie. Niby pary potrafia pokonać większe kryzysy, ale nie wiem co o tym myśleć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lonelyman 577 Napisano Październik 19, 2020 Mnie to już nic nie dziwi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Październik 19, 2020 (edytowany) Patrząc, że między Wami jest wspaniałe, kochacie się to W MOIM ODCZUCIU kłamstwo z beczki "do wybaczenia", jednak z ostrzeżeniem na przyszłość. W dobrym związku nie ma tajemnic, kombinowania i kłamstw chyba że w imię wyższej konieczności i w słusznej sprawie. Tu takich okoliczności jednak nie było. Edytowano Październik 19, 2020 przez Electra 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Październik 19, 2020 1 minutę temu, BoniBluBuka napisał: A cóż to za wyższe konieczności? Już tłumaczę. Weszłam z kumplem z pracy w bliższe relacje w tym sensie, że często gadaliśmy, spędzaliśmy często razem przerwy, mailowaliśmy. Lojalność nakazywała mi poinformować małżonka, że tak jest. Nigdy natomiast nie powiedziałam mu, że zakochal się we mnie kumpel, albo że ktoś mnie podrywa. Dlaczego? Żeby nie słuchać jak się spóźnię z pracy, że pewnie się prułam, żeby nie było scen i cyrków. Nie kłamałam, raczej milczałam. Dlaczego po raz drugi? Bo z mojej strony nie podziało się nic bym czuła się zobowiązana z lojalności do mówienia o takiej sytuacji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Październik 19, 2020 (edytowany) 5 minut temu, BoniBluBuka napisał: Ciekawe czy jesteś taka tolerancyjna w druga stronę ale sadzać po wpisach o rwaniu kłaków ze skalpem i wyjmowaniu galek ocznych to nie. Żartowałam. Byłam zagotowana akurat z zazdrości i korki wybiło mi. Jestem zazdrosna, ale w normalnym stopniu. Nie wycofuję się jednak ze stwierdzenia, że gdyby jakaś łania nie rozumiała kulturalnego "nie" mojego faceta to mogłabym być bardziej dosadna niż mój kulturalny partner. Flirtowac albo podrywać Go w mojej obecności? Ooo bejbe.... Edytowano Październik 19, 2020 przez Electra Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Październik 19, 2020 1 minutę temu, BoniBluBuka napisał: Trzeba flirtować bez twojej obecności po prostu. Nie rozumiesz. Widać, że nigdy nie trafiłaś na desperatke. Mój kumpel był ze swoją laską na imprezie. Gość robił do niej oficjalne podchody bez krępacji. Kumpel dał mu do zrozumienia, że jest z nim i ma sprdalac. Nie zrozumiał. To był błąd. Każdy ma swoje granice. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Październik 19, 2020 (edytowany) 9 minut temu, BoniBluBuka napisał: Takie akcje mnie śmieszą. Widocznie kobieta słabo dawała do zrozumienia ze ma go w dupie. Walki kogutów Facet był nachalny i tak pewny siebie, że nic sobie z tego nie robił. Myślę, że było to podwójnie szalone patrząc na posturę kumpla. Kobiety też takie bywają. To jest chyba sprawdzanie swojej zayebistości. Cóż mogę Ci powiedzieć, trzeba uważać z kim się tańczy i nie chodzi mi o dosłowność, nawet jeśli z kontekstu wynika inaczej. Edytowano Październik 19, 2020 przez Electra Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Październik 19, 2020 12 minut temu, BoniBluBuka napisał: Takie akcje mnie śmieszą. Widocznie kobieta słabo dawała do zrozumienia ze ma go w dupie. Walki kogutów Tam nie było walki. KO. Gdyby mnie ktoś podrywał przy moim facecie chciałabym, żeby pokazał mu czyja jestem. Nie laniem po pysku. Dosadniej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Październik 19, 2020 (edytowany) 2 minuty temu, BoniBluBuka napisał: Wsadzeniem do pyska? Jeśli to tylko nie byłaby filharmonia albo muzeum... Edytowano Październik 19, 2020 przez Electra 😂 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Olimpia 255 Napisano Październik 19, 2020 1 godzinę temu, Lana123 napisał: Wsuzystko bylo super do czasu gdy mój chłopak przyznał mi sie do tego że przez rok kłamał że jest na studiach, a tak naprawdę nie zdal pierwszego roku zacznie. Wcześniej również nie wychodziło mu ze studiami więc nie chciał i tym razem mnie zawieść więc kłamał, tak to się ciągnęło… Wcześniej tez wyszedl na jaw pewien problem z tym że ktoś go oszukał na pieniądze i nie chciał pogarszać tamtej sytuacji więc nie powiedzial o studiach. Co zrobić? Czy jest sens być z kimś kto ukrywał coś takiego? Już zapisał się na studia od nowa bo sam z siebie chce je skończyć, rzetelnie pracował przez ostatni rok, odkładaliśmy pieniądze na moim koncie.. Wszystko super gdyby nie to.. To typowy krętacz. Będziesz musiała go kontrolować. Odnoszę wrażenie, że jest niedojrzały i leniwy. Pieniądze odkładaliście na Twoim koncie, bo na jego nie byłyby bezpieczne, prawda? Ale któż z nas nie ma wad? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach