Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Domdomdom

Mam problem :(

Polecane posty

Witajcie z góry przepraszam jeśli piszę w złej kategorii.

Mam pewien problem mieszkam z facetem w jego mieszkaniu ponad 2 lata on nawet nie chce mnie zameldować. Ciągle to odwleka. Ja pracuje daje mu pieniądze na opłaty. Kasę mamy wpolną. Źle się czuje w tym mieszkaniu, nie czuje się bezpiecznie ani stabilnie w tym związku. Nie wiem co powinnam robić. Czuje się fatalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chyba intuicyjnie wiesz z kim się związałaś. Wiesz jaki to typ człowieka i jaki ma charakter. Powiedz mu jakie są Twoje obawy. Porozmawiaj z nim. Jeżeli mu na Tobie chociaż trochę zależy to spróbuje jakoś załagodzić Twoje obawy. Tylko nie daj się zbyć pustymi obietnicami. Jeżeli z tych obietnic nic nie będzie wynikać po miesiącu lub dwóch miesiącach to chyba powinnaś pomyśleć nad ewakuacją z tego związku.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj swojej intuicji ...  daje ci wyraźny sygnał jak sama piszesz , że źle się tam czujesz i związek nie jest stabilny , więc masz odpowiedź 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a co zmieni to ze Cie tam zamelduje ? boisz sie, ze Cie wywali z dnia na dzien czy jak ?

skoro mieszkanie bylo kupione przed waszym zwiazkiem za jego pieniadze/rodzicow, to jakim prawem w ogole chcesz byc dopisana ?

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, agent of Asgard napisał:

Tak nie działa prawo w Polsce. Nawet gdyby wzięli ślub, nie miałaby żadnych praw do tego mieszkania. Musiałby najpierw je na nią przepisać. Majątek nabyty przed ślubem nie wchodzi w skład wspólnej masy majątkowej.

Pamiętajcie o tym, jeśli spłacacie kredyt partnera. 😈

jezeli maja dziecko i po rozwodzie matka z dzieckiem nie miala by sie gdzie podziac, to moze przejac to mieszkanie i zrobi to bez problemu, nawet jak nie dolozyla do niego ani zlotowki i nie jest wpisana do aktu notarialnego

juz moj kumpel to przerabial. musial oddac mieszkanie ex zonie, bo wniosla do sądu ze nie ma gdzie zamieszkac z dzieckiem po rozwodzie, a on ma jeszcze 2 inne mieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Qwerty82 napisał:

2 lata to bardzo długo, można oczekiwać jakiejś przynajmniej pozornej stabilności

ja jak zaplacilem u mechanika za wymiane rozrzadu w samochodzie swojej dziewczyny, to nie wymagalem od niej zeby dopisala mnie jako wspolwlasciciela, aby w razie W moc od niej odzyskac pieniadze za naprawe, mi by bylo wstyd w ogole sie dopraszac o cos takiego, wiedzac, ze nie mialem zadnego wkladu w ta chate

 

nie wiem ile łącznie sa razem, ale 2 lata to jest randkowanie gołąbeczków, a nie jakis zwiazek przyszlosciowy, wiec tymbardziej bym nie szedl na cos takiego

Edytowano przez bebe111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

co ulatwi w zyciu autorce zameldowanie w tym mieszkaniu ? pytam z ciekawosci, jakie z tego bedzie miala korzysci, bo nie wiem. chodzi o korespondencje z urzedow itp., i co jeszcze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
1 godzinę temu, agent of Asgard napisał:

Zameldowanie nie daje żadnego prawa do przebywania w lokalu. Nawet po zameldowaniu można bez problemu partnera wyrzucić. 😈

Mylisz się🙂 Gdy tego nie uzgodnisz z osobą, która była zameldowana a wymeldujesz ją, to będziesz musiał zapewnić jej zastępczy lokal. Takie jest prawo. Niełatwo jest wymeldować osobę, gdy ona tego nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Niby normalny napisał:

bo nie czuje stabilności ....................... finansowej 😎

Proszę mnie nie obrażać. Poza tym mam swoje dwa mieszkania które wynajmujemy a właściwie ja wynajmuje i daje jemu wszystkie pieniądze. Chce wiedzieć czy on mnie wgl traktuje poważnie czy jak słodką ...kę. 

Edytowano przez Domdomdom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
1 godzinę temu, Poetka napisał:

Ja bym powiedziala "jedziemy mnie meldowac (tutaj wstaw dzien)" i tyle

Dokładnie.  A jak nie, to nara🙂

 

1 minutę temu, Domdomdom napisał:

Proszę mnie nie obrażać. Mam poza tym swoje dwa mieszkania które wynajmujemy a właściwie ja wynajmuje i daje jemu wszystkie pieniądze. Chce 

Chwila! Ty masz własne 2 mieszkania a chcesz, żeby dodatkowo zameldował cię w jego ? Po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, bebe111 napisał:

ja jak zaplacilem u mechanika za wymiane rozrzadu w samochodzie swojej dziewczyny, to nie wymagalem od niej zeby dopisala mnie jako wspolwlasciciela, aby w razie W moc od niej odzyskac pieniadze za naprawe, mi by bylo wstyd w ogole sie dopraszac o cos takiego, wiedzac, ze nie mialem zadnego wkladu w ta chate

 

nie wiem ile łącznie sa razem, ale 2 lata to jest randkowanie gołąbeczków, a nie jakis zwiazek przyszlosciowy, wiec tymbardziej bym nie szedl na cos takiego

Randkowanie gołąbeczków. Mieszkanie ze sobą pod jednym dachem dzień i noc przez dwa lata to randkowanie gołąbeczków. Jak kupuje rzeczy do domu i dokładałam już nie raz do remontu to ok ?

Edytowano przez Domdomdom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
3 godziny temu, agent of Asgard napisał:

Niczego nie muszę jej zapewniać, w szczególności jeśli nie mam z nią podpisanej umowy o użyczenie mieszkania i nie wyrzucam jej zimą, a ona nie ma dzieci w wieku niemowlęcym. Takie jest prawo.

Dobrze. Skoro mówisz, że masz rację, to powołaj się na odpowiedni przepis (art.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Prawo lokatorskie w tym kraju to kpina. Ile jest historii jak ludzie wynajmowali mieszkanie a potem nie mogli się pozbyć lokatorów, ba nie mogli potem do własnego mieszkania wejść. Jak kogoś się zamelduje to samemu nie wymeldujesz jak ktoś nie chce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Domdomdom napisał:

Witajcie z góry przepraszam jeśli piszę w złej kategorii.

Mam pewien problem mieszkam z facetem w jego mieszkaniu ponad 2 lata on nawet nie chce mnie zameldować. Ciągle to odwleka. Ja pracuje daje mu pieniądze na opłaty. Kasę mamy wpolną. Źle się czuje w tym mieszkaniu, nie czuje się bezpiecznie ani stabilnie w tym związku. Nie wiem co powinnam robić. Czuje się fatalnie

A powiedziałaś mu o tym co czujesz? 

Wogole macie jakieś wspólne plany co do tego gdzie będziecie mieszkać? 

I co dalej? Bo Ty masz jakieś mieszkania, kasa idzie na jego lokum. Ty się źle tam czujesz. On jakby się nie mógł określić co do wspólnej przyszłości. Bo tu nawet nie chodzi o ten meldunek. Chyba czas na poważną rozmowę dziewczyno. 

Edytowano przez KKeira
  • Like 1
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, KKeira napisał:

A powiedziałaś mu o tym co czujesz? 

Wogole macie jakieś wspólne plany co do tego gdzie będziecie mieszkać? 

I co dalej? Bo Ty masz jakieś mieszkania, kasa idzie na jego lokum. Ty się źle tam czujesz. On jakby się nie mógł określić co do wspólnej przyszłości. Bo tu nawet nie chodzi o ten meldunek. Chyba czas na poważną rozmowę dziewczyno. 

Trafna odpowiedz. Czas na poważną rozmowę. Bardzo poważną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Domdomdom napisał:

 Jak kupuje rzeczy do domu i dokładałam już nie raz do remontu to ok ?

Nie dokładaj się do żadnych remontów , nie inwestuje się w coś co nie jest twoje , facet ewidentnie czerpie z Ciebie korzyści . Unikaj  ludzi przy których nie czujesz się dobrze . Życie masz jedno ,nie trać go na takie osoby . Lepiej być samemu niż z byle kim ... (bez urazy ) 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze, że zaczynam widzieć, że on ma mnie porostu gdzieś. Nie liczy się ze mną, o wszywtko na mnie krzyczy. Kocham go nie chce od niego odchodzić. Sama nie wiem co już powinnam robić

  • Sad 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

nigdy sie wlasnej kasy nie wyklada na mieszkanie partnera, gdzie nie jest sie wpisanym w "papierach"

u mnie w pracy juz jeden sie przejechal, gdzie cwana laska byla z nim do momentu wlozenia przez niego ok. 40 tys na remont jej mieszkania, z ktorego go wygonila 2 miesiace pozniej, bo znalazla sobie innego. jedyne co mu sie udalo, to zabrac tv za 3 tys 😄

Edytowano przez bebe111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

i co to znaczy "dokladalam sie do remontu" ? kobiety lubia wyolbrzymiac takie rzeczy przy rodzinie i znajomych, a wyglada to tak, ze laska dala 300zl na wiaderko farby, a facet wylozyl 30 000zł na nowa lazienke i meble do kuchni, ale pani i tak bedzie twierdzic, ze wsoplnie wyremontowalismy 😄 albo facet kupi samochod za 100 tys (swoja kasa), a przy obiedzie rodzinnym w niedziele, zona mowi "my kupilismy"

Edytowano przez bebe111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
1 minutę temu, bebe111 napisał:

i co to znaczy "dokladalam sie do remontu" ? kobiety lubia wyolbrzymiac takie rzeczy przy rodzinie i znajomych, a wyglada to tak, ze laska dala 300zl na wiaderko farby, a facet wylozyl 30 000zł na nowa lazienke i meble do kuchni, ale pani i tak bedzie twierdzic, ze za wsoplnie wyremontowalismy 😄

Za 30 tysięcy to ja domek wybudowałabym i jeszcze zostałoby na wykończenie (elewacja , itd.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, pari napisał:

Za 30 tysięcy to ja domek wybudowałabym i jeszcze zostałoby na wykończenie (elewacja , itd.)

kazdy zyje jak lubi i ma inne standardy. 35 tys kosztowal mnie remont 2 pokoi+meble w mieszkaniu 40m2 3 lata temu, a i tak szału nie ma

 

a ten domek to chyba z przerobionego metalowego kontenera, albo jakis inny cudak z drewna bez pozwolenia

Edytowano przez bebe111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Domdomdom napisał:

Najgorsze, że zaczynam widzieć, że on ma mnie porostu gdzieś. Nie liczy się ze mną, o wszywtko na mnie krzyczy. Kocham go nie chce od niego odchodzić. Sama nie wiem co już powinnam robić

Nie wiem ile masz lat. W wieku około 20 lat intuicja potrafi zawodzić. Ale jeżeli 30+ to kieruj się właśnie intuicją. Jeżeli źle się z nim czujesz i on wiedząc o tym nie dba o to abyś poczuła się lepiej to chyba to nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
Przed chwilą, bebe111 napisał:

kazdy zyje jak lubi i ma inne standardy. 35 tys kosztowal mnie remont 2 pokoi+meble w mieszkaniu 40m2 3 lata temu, a i tak szału nie ma

Mogę ci tylko przytaknąć. Niech każdy żyje wg swoich potrzeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, agent of Asgard napisał:

Bo? Czasem masz ochotę komuś pomóc. Bezinteresownie. 
Dobrze jest mieć świadomość, że w razie kupienia mebli do domu partnerki czy zrobienia remontu nic Ci się nie należy (o ile nie zachowałeś paragonów) - ale nie mów proszę ludziom, co mają mówić czy robić. 

szlachetnie, ale zobacz co sie dzieje podczas rozwodow, gdzie zdecydowania wiekszosc ludzi szarpie sie i rozlicza o ostatni grosz. zwlaszcza kobiety. facet przewaznie jest ta strona, ktora sobie odpuszcza

Edytowano przez bebe111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, bebe111 napisał:

i co to znaczy "dokladalam sie do remontu" ? kobiety lubia wyolbrzymiac takie rzeczy przy rodzinie i znajomych, a wyglada to tak, ze laska dala 300zl na wiaderko farby, a facet wylozyl 30 000zł na nowa lazienke i meble do kuchni, ale pani i tak bedzie twierdzic, ze wsoplnie wyremontowalismy 😄 albo facet kupi samochod za 100 tys (swoja kasa), a przy obiedzie rodzinnym w niedziele, zona mowi "my kupilismy"

Auto też mu kupiłam rok temu za 35 tysięcy moich oszczędności bo marzył i jest na niego. 

Edytowano przez Domdomdom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Domdomdom napisał:

Auto też mu kupiłam rok temu za 35 tysięcy moich oszczędności bo marzył i jest na niego. 

Miłości nie da się kupić ..ot co 🙂

  • Sad 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×