Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Brownie

Nowy facet po zakończeniu związku.

Polecane posty

14 minut temu, gwoli wyjasnienia napisał:

Ja mam wrazenie, ze ty wpadles w  sposob niezamierzony w jej toksyczne myslenie i nie mozesz sie uwolnic. Inaczej trudno pojac twoje zachowanie - elokwentnego, nieglupiego i myslacego faceta. Nie rob z siebie wycieraczki. Utnij kontakt, nie analizuj, nie szukaj dowodow ani prawdy. Jej prawdy nigdy nie poznasz. Szkoda na to czasu. A twoja prawda, zadnych faktow nie zmieni. A tych jest wystarczajaca ilosc. Powodzenia!

Teraz trochę się wyjaśniło bo przyszła po rzeczy (wyprowadza się stopniowo) i jednak były kurde dopiero jak zrzuciła tą skórę to wszystko tak zrozumiałem. Ogólnie się nasłuchałem jaki to dziecinny jestem i za jakiego mnie to uważają jej znajomi i za jakich ona uważa moich 🙂 no w sumie na pewno z gronem ćpunów będę się liczył, już to widzę 😄  ale mniejsza o to. Nie mogę na prawdę nie mogę, dopiero teraz to trochę mi się udało... nie wiem czemu tak jej wierzyłem. Kontakt ucinam bo już groźby dostaje i pobicia i nie tylko więc zabiera rzeczy i pstryk. Niestety w tym samym mieście będzie dalej, trzeba będzie kamerę do auta kupić... Dzięki, mam nadzieję że jeszcze się kiedyś uda się z kimś  coś stworzyć 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Brownie napisał:

Teraz trochę się wyjaśniło bo przyszła po rzeczy (wyprowadza się stopniowo) i jednak były kurde dopiero jak zrzuciła tą skórę to wszystko tak zrozumiałem. Ogólnie się nasłuchałem jaki to dziecinny jestem i za jakiego mnie to uważają jej znajomi i za jakich ona uważa moich 🙂 no w sumie na pewno z gronem ćpunów będę się liczył, już to widzę 😄  ale mniejsza o to. Nie mogę na prawdę nie mogę, dopiero teraz to trochę mi się udało... nie wiem czemu tak jej wierzyłem. Kontakt ucinam bo już groźby dostaje i pobicia i nie tylko więc zabiera rzeczy i pstryk. Niestety w tym samym mieście będzie dalej, trzeba będzie kamerę do auta kupić... Dzięki, mam nadzieję że jeszcze się kiedyś uda się z kimś  coś stworzyć 🙂 

Jesli dobrze doczytalam to ty masz 21 lat wiec twoje zycie sie dopiero zaczyna. Teraz jestes podlamamny ale z czasem dotrze do ciebie jak wiele sie z tego mlodzienczego zwiazku nauczyles. Glownie o sobie. To duza wartosc. Na pocieszenie ci powiem, ze takie mlodziencze zwiazki rzadko kiedy przetrwaja. Tak pokazuje zycie. I to ma chyba jakis sens, nawet jesli to boli. Nie mozna isc do slubu w garniturze od komunii. Cale zycie przed toba. Daj sobie troche czasu a potem ... zacznij zyc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, gwoli wyjasnienia napisał:

Jesli dobrze doczytalam to ty masz 21 lat wiec twoje zycie sie dopiero zaczyna. Teraz jestes podlamamny ale z czasem dotrze do ciebie jak wiele sie z tego mlodzienczego zwiazku nauczyles. Glownie o sobie. To duza wartosc. Na pocieszenie ci powiem, ze takie mlodziencze zwiazki rzadko kiedy przetrwaja. Tak pokazuje zycie. I to ma chyba jakis sens, nawet jesli to boli. Nie mozna isc do slubu w garniturze od komunii. Cale zycie przed toba. Daj sobie troche czasu a potem ... zacznij zyc. 

Tak mam 21 lat. Powiem ci że cały czas dociera, nie tylko samego o mnie, związku ale też o ludziach... Prawda, nikła szansa na powodzenie - choć zawsze jakaś jest nie można też wszystkiego do jednego wora raczej wrzucać. I zapewne zrobię tak jak mówisz 🙂 choć wiem że raczej nie za szybko zdecyduje się na związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Brownie napisał:

Tak mam 21 lat. Powiem ci że cały czas dociera, nie tylko samego o mnie, związku ale też o ludziach... Prawda, nikła szansa na powodzenie - choć zawsze jakaś jest nie można też wszystkiego do jednego wora raczej wrzucać. I zapewne zrobię tak jak mówisz 🙂 choć wiem że raczej nie za szybko zdecyduje się na związek.

Nie musisz szybko. Mysle wrecz ze po pieciu latach nie da sie szybko. To nie funkcjonuje. Nic na sile. Poukladaj sie, wycisz. Czasem pozwol sobie na refleksje i kiedys tam bedziesz znowu gotowy. U kazdego przebiega to inaczej. Bo kazdy czlowiek jest inny. Glowa do gory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, gwoli wyjasnienia napisał:

Nie musisz szybko. Mysle wrecz ze po pieciu latach nie da sie szybko. To nie funkcjonuje. Nic na sile. Poukladaj sie, wycisz. Czasem pozwol sobie na refleksje i kiedys tam bedziesz znowu gotowy. U kazdego przebiega to inaczej. Bo kazdy czlowiek jest inny. Glowa do gory!

Kurczę ja też tak myśle i było to z jednym z głównych powód założenia tego wątku że ona tak zrobiła. Myślę że jeszcze długo to zostanie w pamięci, pewnie około roku żeby się pozbierać, nie wiem, może uda się szybciej. Dwóch takich samych ludzi nie ma, choć mogą być podobni, teraz się okazało jak różny byłem z byłą... Dziękuję za słowa otuchy, jakoś się tam pozbieram 🙂 ogólnie dostałem chwilę temu ( z 1h nie całe) wiązankę od niej gdzie w końcu pękła i zrzuciła skórę. Były to przykre rzeczy, i w sumie strasznie zakłamane - tak czy siak lżej mi po tym, wiem że już nie będę tej osoby bronił wiedząc to co teraz usłyszałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Brownie napisał:

Kurczę ja też tak myśle i było to z jednym z głównych powód założenia tego wątku że ona tak zrobiła. Myślę że jeszcze długo to zostanie w pamięci, pewnie około roku żeby się pozbierać, nie wiem, może uda się szybciej. Dwóch takich samych ludzi nie ma, choć mogą być podobni, teraz się okazało jak różny byłem z byłą... Dziękuję za słowa otuchy, jakoś się tam pozbieram 🙂 ogólnie dostałem chwilę temu ( z 1h nie całe) wiązankę od niej gdzie w końcu pękła i zrzuciła skórę. Były to przykre rzeczy, i w sumie strasznie zakłamane - tak czy siak lżej mi po tym, wiem że już nie będę tej osoby bronił wiedząc to co teraz usłyszałem.

Mi to zajęło rok żeby się pozbierać , Tobie jak sobie to wszystko co robiła uświadomisz powinno zająć dużo mniej czasu , przynajmniej tego Ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 9.11.2020 o 17:06, Brownie napisał:

Witam wszystkich użytkowników, i proszę o opinie.

Czy według was, normalne i w pełni zrozumiałe jest znalezienie sobie nowego chłopaka po 5 letnim związku w tydzień po zerwaniu? Minął tydzień "zerwania dla przerwy" ja wyjechałem na urlop 10 dniowy w międzyczasie, po powrocie do mieszkania na moim miejscu był już nowy chłop, i bez problemu (sprawdzając pojemnik na odpady) stwierdziłem że uprawiali sex wiele razy.

Wg mnie nie jest usprawiedliwieniem dla takiego zachowania sam fakt że się zerwało. W sumie ona idzie w zaparte fest że jest z nim od niedawna, choć mam takie przeczucie że może była już dłużej (zero sexu w związku, strasznie oschła, wręcz czułem się odtrącony). Całonocne libacje (ja nie pijący, nie palący, ona i owsze), po pracy do "koleżanek" na 3h potem prysznic i do spania.

Zaraz będzie że prowo, bo bez szczegółów opowiedziałem i zgrubnie ale pytam się akurat śmiertelnie poważnie co sądzicie o takim zachowaniu.

Ciekawi mnie pewien temat. Dlaczego patologie i ludzkie odpady zawsze przyklejają się do ludzi na poziomie i niszczą im życie? Czy nie mogą sobie znaleźć partnerów we własnym pato-gronie? Wiadomo po czasie człowiek zaczyna rozpoznawać i odrzucać takie śmieci, ale kiedy jest się młodym to nie ma się odpowiedniego doświadczenia. Niestety związek z takim lumpem/lumperą niszczy psychikę i nie pozostaje bez konsekwencji... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Elciaa29 napisał:

Mi to zajęło rok żeby się pozbierać , Tobie jak sobie to wszystko co robiła uświadomisz powinno zająć dużo mniej czasu , przynajmniej tego Ci życzę.

Kupa czasu jak by nie było, dziś dużo sobie uświadomiłem też i myślę że to pomoże - zawsze to spokojniejsze sumienie. Dziękuję 😉 może jeszcze kiedyś się uda coś, z kimś...

 

2 godziny temu, ZasuszonaŚliwka napisał:

Ciekawi mnie pewien temat. Dlaczego patologie i ludzkie odpady zawsze przyklejają się do ludzi na poziomie i niszczą im życie? Czy nie mogą sobie znaleźć partnerów we własnym pato-gronie? Wiadomo po czasie człowiek zaczyna rozpoznawać i odrzucać takie śmieci, ale kiedy jest się młodym to nie ma się odpowiedniego doświadczenia. Niestety związek z takim lumpem/lumperą niszczy psychikę i nie pozostaje bez konsekwencji... 

Niestety zmartwię cię tym że niestety ja ci tego chyba nie mam jak za bardzo wyjaśnić. Kurczę nie wiem też czy jak taka osoba trafi na drugą taką samą osobę to czy im coś z tego może wyjść. Ja dostaje zarzuty że nigdy do takiego właśnie jej grona nie chciałem należeć - i się winiłem za to do dziś. Ale to i tak samo faceci i kobiety robią niestety.. kurczę, 16 lat miałęm jak zaczeliśmy i wcześniej bez związków za bardzo (letnie znajomości może bardziej niż związki) to sam też nie potrafiłem obiektywnie ocenić po prostu zadziałała wtedy zasada - miłość nie wybiera. Miałem w sumie doświadczenie w tych sferach na poziomie 0. Teraz wiem że mimo że było fajnie, nie chciałbym kobiety o takich różnicach pomiędzy nami - jest to wprawdzie ciekawe bo dwa światy się spotykają ale to nigdy do końca nie będzie chyba to... Po sobie powiedzieć mogę że mentalnie to totalnie mnie to przemieliło i na pewno nie pozostanie bez konsekwencji - tyle ze chce te konsekwencje przełożyć jednak na doświadczenie i rady co robić w przyszłości a czego unikać. Skoro tak napisałaś dotknęło cię coś podobnego czy z obserwacji to widzisz? O ile mogę pytać ogólnie o to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Daj spokój może jeszcze kiedyś uda się coś z kimś ? Masz 21 lat całe życie przed Tobą 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, Brownie napisał:

 

Niestety zmartwię cię tym że niestety ja ci tego chyba nie mam jak za bardzo wyjaśnić. Kurczę nie wiem też czy jak taka osoba trafi na drugą taką samą osobę to czy im coś z tego może wyjść. Ja dostaje zarzuty że nigdy do takiego właśnie jej grona nie chciałem należeć - i się winiłem za to do dziś. Ale to i tak samo faceci i kobiety robią niestety.. kurczę, 16 lat miałęm jak zaczeliśmy i wcześniej bez związków za bardzo (letnie znajomości może bardziej niż związki) to sam też nie potrafiłem obiektywnie ocenić po prostu zadziałała wtedy zasada - miłość nie wybiera. Miałem w sumie doświadczenie w tych sferach na poziomie 0. Teraz wiem że mimo że było fajnie, nie chciałbym kobiety o takich różnicach pomiędzy nami - jest to wprawdzie ciekawe bo dwa światy się spotykają ale to nigdy do końca nie będzie chyba to... Po sobie powiedzieć mogę że mentalnie to totalnie mnie to przemieliło i na pewno nie pozostanie bez konsekwencji - tyle ze chce te konsekwencje przełożyć jednak na doświadczenie i rady co robić w przyszłości a czego unikać. Skoro tak napisałaś dotknęło cię coś podobnego czy z obserwacji to widzisz? O ile mogę pytać ogólnie o to

Mam nadzieję, ze przestałeś się o cokolwiek obwiniać, bo to, że nie dołączyłeś do jej grona prawdopodobnie uratowało Cię przed stoczeniem się. Jestem świadoma tego, że miłość nie wybiera, ale zazwyczaj osoby z tego kręgu pato (tutaj akurat dużo można wymieniać) są bardziej cwane i sprytne życiowo niż osoby, z którymi się wiążą. Kurczę, nie wiem jak to opisać, ale wydaje mi się, że ludzie "z lepszych kręgów" są bardziej niewinni i ufni w wieku nastoletnim. W kręgach pato ludzie od małego "walczą" o przetrwanie i o pozycję, mają mniej skrupułów, dla osiągnięcia korzyści często kłamią, częściej zdradzają, itd. Oczywiście piszę to w ogroooooomnym uproszczeniu i zawsze znajdą się wyjątki, ale po kilku przykładach z mojej rodziny (w tym mnie) oraz z Twojej historii mogę takie rzeczy wywnioskować. Na szczęście człowiek po takim związku będzie już unikać patologii. Całe szczęście, że nie masz z nią dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, irukangi napisał:

Teraz powinieneś się cieszyć po pierwsze wyobraź sobie co by było gdybyście byli po ślubie ?Po drugie JESTEś WOLNY ! 

Po trzecie nie mają razem dzieci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
48 minut temu, Elciaa29 napisał:

Daj spokój może jeszcze kiedyś uda się coś z kimś ? Masz 21 lat całe życie przed Tobą 🙂

Wiem ale takie myśli nachodzą mnie po prostu, powiem też że póki co rozglądać się nie dam rady za inną i tak. (rozglądać się nie brzmi tu dobrze 😛 ). 

 

42 minuty temu, irukangi napisał:

Teraz powinieneś się cieszyć po pierwsze wyobraź sobie co by było gdybyście byli po ślubie ?Po drugie JESTEś WOLNY ! 

Kiedyś prawie dałem się ugiąć w kwestiach cywilnego ślubu ale to prawie prawie i nie żałuje że się nie ugiąłem. Masa kłopotów to by dopiero wtedy była. Ha no jestem choć nie wiem jak to być wolnym w sumie trochę przez te lata ale się dowiem 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, ZasuszonaŚliwka napisał:

Mam nadzieję, ze przestałeś się o cokolwiek obwiniać, bo to, że nie dołączyłeś do jej grona prawdopodobnie uratowało Cię przed stoczeniem się. Jestem świadoma tego, że miłość nie wybiera, ale zazwyczaj osoby z tego kręgu pato (tutaj akurat dużo można wymieniać) są bardziej cwane i sprytne życiowo niż osoby, z którymi się wiążą. Kurczę, nie wiem jak to opisać, ale wydaje mi się, że ludzie "z lepszych kręgów" są bardziej niewinni i ufni w wieku nastoletnim. W kręgach pato ludzie od małego "walczą" o przetrwanie i o pozycję, mają mniej skrupułów, dla osiągnięcia korzyści często kłamią, częściej zdradzają, itd. Oczywiście piszę to w ogroooooomnym uproszczeniu i zawsze znajdą się wyjątki, ale po kilku przykładach z mojej rodziny (w tym mnie) oraz z Twojej historii mogę takie rzeczy wywnioskować. Na szczęście człowiek po takim związku będzie już unikać patologii. Całe szczęście, że nie masz z nią dziecka.

Znaczy obwinianie tak odeszło ode mnie teraz wiem że wiele rzeczy mogłem zrobić inaczej ale w sumie możliwe że dalej przez to byłbym z tą osobą co mnie trochę ten tego ekhem 😛 wiesz bardzo możliwe że i tak było, ale ja i po prostu nie byłem w stanie dołączyć, staram się nie łamać swoich zasad gdyż traktuje je jako osobisty kręgosłup morlany i wiem że wtedy nie czułbym się dobrze ze sobą. (w sensie jedną z tych zasad jest wyrzeczenie alkoholu i innych używek - całkowite. haha nawet nigdy nie ściągałem na egzaminach w szkołach a tyle nerwów bym mógł przez to zaoszczędzić). Tak tu też ci przyznam racje co do tego sprytu i w sumie może bym nazwał to "pozornej" zaradności życiowej bo tego akurat jej nie odmówię iż sie rzeczywiście tym charakteryzuje. Ja wiem że może zaradny w takim sensie jak ona nie jestem ale ogólnie zaradność jest szeroookim pojęciem. Możliwe że tak jest nie mam co do tego pewności co robią takie osoby bo jednak tylko one to wiedzą, lecz tak patrząc może oni wszystko za bardzo chcą nie wiem jak to ująć, podtrzymywać mimo wszystko i próbować organizować przyszłość?  Kolejna racja dla ciebie, skrupułów nie mają w tym co już zaczną robić, i jakby ich  uczucia są ale są takie nie wiem, płytkie? Jedyne co na + z jej zachowania to to że ona się z domu wynosi a ja zostaje tu - skoro odeszła do innego to niech odejdzie, ja mam umowę i tak już bliżej końca niż początku w pracy. Tak tak wiem że to uproszczenie bo wszędzie są wyjątki w sumie myślałem że ona jest tym wyjątkiem. Kurczę, zawsze wiedziałem że ludzie przechodzą takie rzeczy aleeee nikomu nie chciałbym takich doświadczeń jednak życzyć... Myślę że w przyszłości nie dam się złapać w coś podobnego do tego - choć na początku jak jest zauroczenie to też się to raczej inaczej widzi... Ale jednak mam nadzieję że błędów przeszłości nie powtórzę, i jednak lepszą osobą w związku będę wiedząc to, czego tu się nauczyłem, zawsze to coś. Nie mam i się cieszę z tego powodu, i nawet z tego powodu że nie jestem zaręczony się cieszę niezmiernie. Wielka szkoda po pierwsze i najważniejsze byłaby dla tego dziecka, żadne nie zasługuje na coś takiego... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Elciaa29 napisał:

Będzie dobrze , bądź dobrej myśli , powodzenia 🙂

Dziękuję za słowa otuchy i wsparcie, mam taką nadzieję że będzie jak mówisz 🙂 życzę wam też wszystkim i tym co krytykowali i tym co teraz mnie wspierają wszystkiego dobrego w życiu 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
48 minut temu, PrawiczekPzn napisał:

Patologie przyklejają się do każdego, kogo znajdą po horyzont.
Oczywiście wybierają co lepszą sztukę do pasożytowania z tego horyzontu.

Ale, bardzo bystrzy nie patologiczni ludzie żegnają się z nimi bardzo szybko, czasem zanim wypowiedzą jedno słowo, bardziej tolerancyjni po paru przegięciach,
A pozostają przyklejeni do pato Ofiar.

 

Bo Pato Yang musi znaleźć Pato Yin by było to kompletne.
Inaczej będzie walka.

 

Ja tam wierzę, że psychika podlega wolnej woli i nie da jej się zniszczyć, co najwyżej zmęczyć.

Wypowiadacie się jako już ludzie z doświadczeniami, ja teraz wiem że też drugi raz bym się w to  nie pakował, ale co zrobić. Od początku wiedziałem że dużo nas "różni" jednak nie wiem, uważałem że jest sens to kontynuować, do ostatnich chwil nie wierzyłem że jest ona kim jest i jej otoczenie całe, no cóż widocznie tak udało jej się mnie omotać i zaślepić... Oj była walka od początku, kiedyś to non stop ale nie ma też tak że nie było i dobrze bo były też super etapy. Zniszczyć kompletnie do 0 może i się nie da, ja uważam iż jednak jest ona elastyczna do pewnego momentu, i możliwe jest jej poważne nawet uszkodzenie. Sam ten kryzys zmęczenia psychicznego przeżywałem ubiegłą wiosną, i co najgorsze nigdy przez 5 lat nie mogłem rozmawiać o tym z moją. Po prostu zlewała to "przesadzasz" albo "ale tak nie jest" i "nie denerwuj mnie takim gadaniem" 🙂 ciężka sprawa z tym, chciałem iść na terapie, może i powiniem wtedy, choć teraz jakoś to się odbudowuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.11.2020 o 18:23, KorpoSzynszyla napisał:

Nie martw się , błędy młodości....

Bardziej doświadczony człowiek wie kiedy należy odpuścić ....

Oj będzie wiadomo, ale i tak pewnie szmat czasu minie zanim coś nowego się ruszy o ile się ruszy. Teraz w przeciągu paru dni się wiele wyjaśniło, okazało się że nawet potrafiła się chwalić innym tym co robi na boku. No cóż, trudne początki i nóż pod żebro. Myślę że ciężko będzie drugi raz zaufać porządnie i szczerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.11.2020 o 16:34, PrawiczekPzn napisał:

Patologie przyklejają się do każdego, kogo znajdą po horyzont.
Oczywiście wybierają co lepszą sztukę do pasożytowania z tego horyzontu.

Ale, bardzo bystrzy nie patologiczni ludzie żegnają się z nimi bardzo szybko, czasem zanim wypowiedzą jedno słowo, bardziej tolerancyjni po paru przegięciach,
A pozostają przyklejeni do pato Ofiar.

 

Bo Pato Yang musi znaleźć Pato Yin by było to kompletne.
Inaczej będzie walka.

 

Ja tam wierzę, że psychika podlega wolnej woli i nie da jej się zniszczyć, co najwyżej zmęczyć.

Wszyscy jestesmy patologiczni. Czesto madrze mowisz, wiec powinienes to wiedziec. Autor jest naiwny po dzieciecemu. Wyrosnie. Wiadomo. I tez wiadomo ze dziewczyna nie chce chlopaka-dziecka z wiecznymi problemami, z depresja I nie wiem czym jeszcze. Facet ma 21 lat I nie chce jej bzykac. No po co na z nim byc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×