Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

karusssia

CHYBA JUZ NIE KOCHAM MOJEGO CHLOPAKA

Polecane posty

Mam ogromny problem.

Od 7 miesiecy jestem w zwiazku z moim chlopakiem, ktorego chyba juz nie kocham...

Jest to moj pierwszy partner, mam 22 lata.Nasza znajomosc od poczatku byla bardzo pogmatwana, mielismy swoje wzloty i upadki,ale jakos udalo nam sie wyjsc na prosta i nadal jestesmy razem.Jeszcze nie dawno z przekonaniem mowilam ze kocham a teraz kiedy mu to mowie czuje jakbym kłamała.On ma bardzo dominujący charakter co na poczatku bardzo mi zaimponowało bo niewielu facetow potrafiło byc „ponad mną”, ale jak sie pozniej przekonalam bylo to fajne tylko gdy bylismy w relacjach koleżeńskich.Teraz bardzo mi to przeszkadza bo jest on bardzo zazdrosny(czasami mam wrazenie ze chorobliwie), przemądrzały (wydaje mu sie ze zawsze ma racje, co tez na poczatku lubilam).Kiedys kiedy mielismy odmienne zdanie po prostu o tym dyskutowalismy śmiejąc sie jednoczesnie i przekomarzając, a teraz zawsze konczy sie klotnia, czesto bywa tak ze narzuca mi swoje zdanie, wyśmiewa moje albo obraza sie bo chcialby zebym myslala jak on i nie moze zniesc tego, ze mu sie sprzeciwiłam.Poza tym od jakiegos czasu stal sie bardzo nerwowy, kiedys zupelnie taki nie byl, wrecz przeciwnie, kiedys mialam wrazenie ze nic go nie interesuje i nie bierze zycia az tak na powaznie tylko potrafi sie nim bawic i smiac sam z siebie.Jest ode mnie starszy 6lat.Kiedy sie poznawaliśmy zupelnie nie czulam tej roznicy wieku.Od samego poczatku dogadywalismy sie jakbysmy znali sie od lat, ze wssystkiego stroilismy zarty i uwielbiałam spedzac z nim czas.Mam wrazenie ze odkad weszliśmy w zwiazek jemu wydaje sie ze on powinien sie tak zachowywac bo jest facetem i to w dodatku starszym.Czuje ze traktuje mnie jak dziecko.Czesto nawet w miejscach publicznych jak cos powiem rozgląda sie dookola bo boi sie reakcji innych(wcale nie gadam glupot, nie jestem glosna, nie przeklinam, on po prostu bardzo przejmuje sie opinia innych chociaz sam twoerdzi ze ma to gdzies, ale widze po jego zachowaniu ze tak nie jest).Nie czuje sie przy nim soba.Kiedy mam dobry humor i spotykam sie z przyjaciolmi to kiedy wracam do domu mam jeszcze lepszy humor jestem zrelaksowana i czuje ze dobrze spedzilam czas.Od jakiegos czasu po spotkaniu z chlopakiem wracam jakas przybita, czuje ze go nie kocham, czuje sie po prostu zle i kiedy mysle o nastepnym spotkaniu nie mam na nie wcale ochoty.Ale ja wiem ze on mnie bardzo kocha.Mimo tego bardzo czesto powtarza mi jak to mnie kocha, ze nie wyobraza sobie zycia beze mnie, jest o mnie bardzo zazdrosny a sam nie daje mi powodow abym to ja byla zazdrosna, troszczy sie o mnie, czesto przytula, prawi komplementy.Ja bym jednak wolala aby moj życiowy partner byl dla mnie wlasnie partnerem, z ktorym czulabym sie jak z najlepszym przyjacielem, a nie ojcem i to w dodatku takim nie do konca przyjemnym.Pomozcie:( Czy ja wymyslam?Czy moze powinnam docenic to skoro jestem pewna ze on mnie kocha, ze ufam mu w 101% i wiem ze nigdy by mnie nie zdradzil.Wiem ze on chce dla mnie dobrze jednak rani mnie jego zachowanie i w pewnym sensie agresja, ta słowna.Nie chce w przyszlosci zostac sama i plakac ze stracilam kogos komu tak na mnie zalezalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×