Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dorotka119

Alkohol dziecko bezsilnosc

Polecane posty

Witam wszystkich czytających. Tak bardzo już czuje się bezsilna bez pomocy i zrozumienia ze musze się wygadać. Otóż problem dotyczy mojego faceta. 15 lat razem. Mamy syna 8 letniego którego chce wychować jak najlepiej więc ustalam pewne zasady w domu banalne typu sprzątamy łazienkę po kąpieli zabawki przed snem max 2h przed ekranami dziennie itp. Problem 1 że ja poświęcam DUUUZO czasu żeby mu wpajac te zasady idę do pracy a partner na tyle ma syna gdzieś że nic nie przestrzega. Przykład z dziś. Idę do pracy kilkukrotnie upominam zrób śniadanie dziecku i daj zwierzakom jesc( chore już jest to że muszę upominać osobę dorosła o tak oczywiste rzeczy ale ok-facet). Syn sam zrobił sobie płatki bo tata zapomial. Godz 10 to była o 17 dziecko prosi o obiad dostaje frytki wcześniej pochłania paczkę chipsów kabanosy i cukierki z głodu. Wracam o 22 z pracy dziecko mówi że jest głodny nie ma co jeść bo chleba nie ma. Tatuś idąc po piwo kupił stara bułke i dał dziecku przed snem. Mówiąc piwo to było już 6 w ciągu dnia i butelka szampana był sam z synem. Chlal dziecko cały dzień przed tv a on grał w komputer. Ja wracam frustracja narasta gadam tłumaczę i słyszę ze zrzędzę co się stało takiego że syf w domu ojciec pijany syn głodny i tak każdego dnia. Nie działają prośby i płacz. Mam dość takich problemów mam dziesiątki mogłabym godzinami pisać :(((!! 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, dorotka119 napisał:

Nie działają prośby i płacz. Mam dość takich problemów mam dziesiątki mogłabym godzinami pisać :(((!! 

Ich rozwiązanie jest w Tobie. To Ty decydujesz o swoim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Postaw sprawę jasno, albo się ogarnia i idzie na leczenie, albo niech pakuje manatki i wypad. Innego rozwiązania nie widzę. I nie wierz mu w jakieś zapewnienia, że się zmieni, on jest alkoholikiem i musi się leczyć, innej drogi nie ma. Albo męcz się z dziadem do końca życia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja spokojnie mówiłam masz problem. Wypierał się że nie. Na to ja skoro tak twierdzisz nie pij 2 tygodnie to odbijał piłke ze nie będę mu dyktowała co ma robić że jak chce to wypije piwo a jak nie to nie. Ze nie chce życia jak w więzieniu bo mu pić zabraniam i proszę żeby odkurzyl. Chciałam chce to ratować ogarnąć ale brak mi sił nie mam pomysłu jak trafić w człowieka. Sama sobie się dziwię jaka że mnie ...ka. Nie dba o siebie wogole. Dziś np już 3 dni się nie myl. Śmierdzi strasznie petami wódka.. Masakra. I też jak mówię idź się umyć pokazuje że chce czegoś więcej.... ODP NAWET MUSZĘ SIĘYC KIEDY TY CHCESZ. NO RĘCE OPADAJĄ 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×