Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
magdusika25

Trudna sytuacja

Polecane posty

Proszę o ocenę mojej sytuacji.

W wieku 16 lat poznałam chłopaka nazwijmy go "K "on miał 18 lat nie byliśmy długo bo ze 2 tygodnie potem kontakt się urwał a dokładnie on go urwał nie odzywał się. I poznałam następnego "P" lecz też długo to nie trwało on bawił się uczuciami wiele dziewczyn pisało że rozko...e i zostawia a ja byłam młoda i głupia. Pamiętam że wtedy dużo płakałam.

Po czasie "K" odezwał się i zaczęliśmy pisać, spotykać się tak przez około 2 lata było lecz mi w nim czegoś brakowało może samodzielności lecz dobrze się dogadywaliśmy.

Przeszedł czas i poznałam swojego obecnego partnera (mamy syna 3 lata jesteśmy razem 5 lat). Lecz z wyborem miałam trudny wybór początkowo pisałam z jednym i drugim aż zadecydowałam i ten wybór dręczy mnie do dziś. Czasem pisaliśmy do siebie jak nam się układa życie. Partner piję codziennie. Kiedyś mnie to interesowało bo walczyłam tłumaczyłam straszylam że odejdę ale to nic a nic nie działa( bo co to kilka piw dziennie dla zdrowia). Wiem że piję po kryjomu bo znajduję butelki po wódce. Około rok temu była sytuacja gdzie nie wytrzymam i pojechałam do "K" się wyżalić potrzebowałam z kimś porozmawiać wtedy wyznał mi że coś do mnie czuję. Z czasem przestało mi zależeć. Czuję że go nie kocham. Od około 1,5 roku zrobiło mi się obojętne że piję. Od roku sex mnie nie interesuje czuję obrzydzenie.

Jednak "Stara miłość nie rdzewieje" bo to była tak naprawdę moja pierwsza choć krótka miłość. Wiele razy próbowaliśmy zerwać kontakt jednak zawsze któreś z nas się odezwało. Z tego co wiem to miał jedną dziewczynę. Kiedyś mi powiedział że czeka na mnie. Co sądzicie o tej sytuacji czy trwać w związku bez miłości czy może ułożyć życie na nowo. Tylko ja nie umiem ranić nawet największego wroga.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mnie denerwują takie pytania. Wybierz to, co jest dla ciebie najlepsze. Cierpieć ktoś będzie zawsze, bo takie jest po prostu życie. Ja bym się skupił na tym, by samemu nie cierpieć i by moje potomstwo również. Ufasz temu "K"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, magdusika25 napisał:

Co sądzicie o tej sytuacji

Alkoholika nie uleczysz inaczej niż zostawiając. Tylko wtedy, kiedy osiągnie dno, może się zmieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, ToBezZnaczenia napisał:

Zawsze mnie denerwują takie pytania. Wybierz to, co jest dla ciebie najlepsze. Cierpieć ktoś będzie zawsze, bo takie jest po prostu życie. Ja bym się skupił na tym, by samemu nie cierpieć i by moje potomstwo również. Ufasz temu "K"?

Czemu od razu denerwują ja mnie coś denerwuje to zasłaniam oczy i lecę dalej 😉

Piszę o poradę może ktoś był w takiej sytuacji.

Tylko ja zawsze cierpię czego bym nie wybrała.

Tak ufam wiele razy rozmawialiśmy on dawno mi mówił żebym dała sobie spokój i go zostawiła lecz wtedy byłam zauroczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, magdusika25 napisał:

Czemu od razu denerwują ja mnie coś denerwuje to zasłaniam oczy i lecę dalej 😉

Piszę o poradę może ktoś był w takiej sytuacji.

Tylko ja zawsze cierpię czego bym nie wybrała.

Tak ufam wiele razy rozmawialiśmy on dawno mi mówił żebym dała sobie spokój i go zostawiła lecz wtedy byłam zauroczona.

Jak nie musisz, to nie żyj z alkoholikiem. Tyle mogę powiedzieć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Nemetiisto napisał:

Alkoholika nie uleczysz inaczej niż zostawiając. Tylko wtedy, kiedy osiągnie dno, może się zmieniać.

Wiem coś o tym bo sama żyłam z ojcem alkoholikiem i moja mama zawsze do niego wracała chociaż ja jako dziecko nie chciałam. Do ojca czuję nienawiść. 

U mojego partnera widzę dokładnie takie same zachowania jak kiedyś u mojego ojca jak byłam dzieckiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×