Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
nadi456

co myśłicie o jego zachowaniu?

Polecane posty

Postaram się krótko opowiedziec swoją historię i proszę o jakieś wskazówki i pomoc..Otóż od 2 miesięcy utrzymuję kontakt z mężczyzną poznanym przez internet. Od samego początku dobrze nam się pisało,  a z czasem przeszliśmy na messengera.Oczywiście korzystając z tego, że wiem jak się nazywa zaczęłam trochę szperac w internecie na jego temat. W naszych wcześniejszych rozmowach na początku mówił o byłej żonie. Potem, ze mieszka z teściami ale ma się wyprowadzic za kilka miesięcy (czy z żoną czy sam tego juz nie wiem- ale czy teściowie byliby tak łaskawi i by z nimi mieszkał gdyby w planach miał rozstanie ze swoją żoną?- mają jeszcze dziecko,nie dodałam wcześniej).Dzieli nas ok.150km. Spotkaliśmy się raz w ubiegłym tygodniu.Wcześniej miałam takie nastawienie, że będize to znajomy, a ponieważ super nam się rozmawiało to chciałam zobaczyc go na żywo.Gdy do tego doszło poprostu mnie poraziło.Czuję, że to ktoś kogo zawsze szukałam :) No i tutaj jego zachowanie : łapanie za nogę, całowanie, trzymanie za rękę...oczywiście robi aluzje do seksu itd .Rozmawialiśmy kilka razy telefonicznie, rozmowa się bardzo klei, jest zabawnia, nie czuję potrzeby szukania tematów na siłę itp. Sam ostatnio mi powiedział, ze nigdy tak długo z kimś nie rozmawiał, że jego rozmowy trwają 5 minut. Codziennie wysyłamy sobie zdjęcia, piszemy , flirtujemy. Wracając do żony- nie widziałam na jej profilu wspólnych zdjęc z nim, w większości z kolezankami z wyjazdów. Oczywiście mogę jako obca osoba nie miec dostępu do wszystkich zdjec na profilu ,więc swoje życie prywatne mogłaby ukrywac. On z kolei w weekedny zawsze ma swoje obowiązki (mieszka nadal z nią i całą rodziną ale też jest ojcem wiec poświęca czas dziecku) Czy to klasyczne zachowanie faceta szukającego seksu i rozrywki ,czy możliwe, że się to w coś przerodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cytat

Czy to klasyczne zachowanie faceta szukającego seksu i rozrywki ,czy możliwe, że się to w coś przerodzi?

Klasyczne zachowanie kogoś szukającego rozrywki.

Czy się przerodzi? - Nie sądzę. Patrząc pragmatycznie, mieszka z zoną. Nikt go tam na siłę nie trzyma, jakby chciał zacząć nowe życie z nową partnerką, to pierwszym krokiem byłoby się wyprowadzić od teściów. Dwa, skoro mieszka z żoną i teściami, to ona i oni raczej żyją w przekonaniu, że on chce być w tym związku. Tak więc on gra na dwa fronty, tam udaje kochającego męża a przed tobą udaje, że to koniec z zoną - samo to pokazuje, że to niepowazny koleś i z tobą też będzie pogrywał. Są dwa scenariusze. 

Najbardziej prawdopodobny, że się pobawi, pobzyka i zostanie z zoną.

Mniej prawdopodobny, że ją zostawi - szczerze w to wątpię, ale może być tak, że żona się dowie o zdradzie i go wyrzuci. Wtedy nie bedzie miał wyjścia i przyjdzie do ciebie 😄 Nie przyjdzie do ciebie z miłości - tego bądź pewna. Gdyby kochał, to by sam zamknął sprawy formalnie z zoną, czego nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie.

Pytasz w co sie to przerodzi ? W to , ze Ty sie w to wkrecisz a on Cie bzyknie. Potem uzna , ze jednak jego zona to porzadna kobieta bo nie puszczala sie z zonatymi a on ... na zone na pewno by nie wybral. Utwierdzisz go tylko w przekonaniu , ze dobrze wybral material na zone. Mozliwe tez , ze zaciazysz bo o antykoncepcji raczej zadne z Was nie mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Qwerty82 napisał:

Dałabym mu miesiąc na uporządkowanie swoich spraw, jeżeli mu zależy to się postara. Do tego czasu duży dystans żeby się ewentualnie niepotrzebnie nie zaangażować (o ile na to nie jest już za późno)

No dobrze ale czy 2 miesiące to nie jest zawcześnie zeby określi czy ja to kobieta,na która zamieniłby swoją obecną żone? Jestem trochę w potrzasku bo od dawna kogoś takiego nie poznałam ale z drugiej strony to wcale nie oznacza, że będziemy razem za 2 miesiace kolejne czy za pół roku.Mogę ryzykowac i spotyka się z nim póki nie poznam kogoś innego, a do tego czasu liczy po cichu że on będzie chciał ze mną byc.Głupio se przyznac ale przywiązałam się już do tego, że jest poprostu i moge do niego odzywac się w kazdej chwili a przy tym super nam się rozmawia. Może jednak ograniczenie kontaktu i zdawkowe odpowiedzi na jego zaczepki pozwolą nad tą sytuacją troche zapanowac i sprawdzic jak będize reagowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, ZUZANNA napisał:

Dokladnie.

Pytasz w co sie to przerodzi ? W to , ze Ty sie w to wkrecisz a on Cie bzyknie. Potem uzna , ze jednak jego zona to porzadna kobieta bo nie puszczala sie z zonatymi a on ... na zone na pewno by nie wybral. Utwierdzisz go tylko w przekonaniu , ze dobrze wybral material na zone. Mozliwe tez , ze zaciazysz bo o antykoncepcji raczej zadne z Was nie mysli.

Ok ale czy nie uważasz że facet szczęśliwy w związku z żoną nie szuka rozrywki? Cos go skłoniło do tego co robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Mg
6 minut temu, nadi456 napisał:

Ok ale czy nie uważasz że facet szczęśliwy w związku z żoną nie szuka rozrywki? Cos go skłoniło do tego co robi.

Nie koniecznie.Taka natura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, nadi456 napisał:

No dobrze ale czy 2 miesiące to nie jest zawcześnie zeby określi czy ja to kobieta,na która zamieniłby swoją obecną żone?

No właśnie o takie podejście chodzi. Kobieta to nie wagon, żeby odczepić jak przyjdzie inny z lepszym ładunkiem. Rety jak możesz w ten sposób siebie postrzegać. Jeżeli facet gra na dwa fronty, bo nie wie która opcja jest lepsza, to ty miej tyle szacunku do siebie, by nie brać udziału w tej szopce. Zdystansuj się. Na 99% on nie podejmie żadnych kroków w celu zostawienia zony i życia z tobą. 

2 minuty temu, nadi456 napisał:

Ok ale czy nie uważasz że facet szczęśliwy w związku z żoną nie szuka rozrywki? Cos go skłoniło do tego co robi.

Nie baw się w jego terapeutę, nie tłumacz go. W wieloletnim związku pojawiają się problemy typu: rutyna, problemy finansowe, problemy wynikające z mieszkania z teściami, problemy z dziećmi. Fajnie mieć rozrywkę na boku od szarej codzienności.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, nadi456 napisał:

Ok ale czy nie uważasz że facet szczęśliwy w związku z żoną nie szuka rozrywki? Cos go skłoniło do tego co robi.

A jakie to ma znaczenie i dla kogo ?

Jak chcesz sie spelniac jako Matka Teresa i niesc oslode nieszczesliwym to polecam wyjazd do Kalkuty.

Jestes mloda , najwyrazniej atrakcyjna skoro ten facet juz chce Cie bzykac i do tego sama. Ty wracasz do pustego pokoju i myslisz o nim. On wraca do zony , ktora sie nie puszczala z zonatymi , do tesciow , ktorzy byc moze go utrzymuja i do dzieci , za ktore ma odpowiedzialnosc. Moja rada - chcesz cos robic - zrob to z wolnym facetem. Bo zle skonczysz. Nie Ty pierwsza , nie Ty ostatnia.

  • Like 1
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Mg
53 minuty temu, nadi456 napisał:

Gdy do tego doszło poprostu mnie poraziło.Czuję, że to ktoś kogo zawsze szukałam 🙂 No i tutaj jego zachowanie : łapanie za nogę, całowanie, trzymanie za rękę...oczywiście robi aluzje do seksu

 Typowy kobieciarz.

56 minut temu, nadi456 napisał:

On z kolei w weekedny zawsze ma swoje obowiązki (mieszka nadal z nią i całą rodziną ale też jest ojcem wiec poświęca czas dziecku) Czy to klasyczne zachowanie faceta szukającego seksu i rozrywki ,czy możliwe, że się to w coś przerodzi?

Przykładny mąż i ojciec, w tygodniu bardzo <zapracowany> 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, nadi456 napisał:

No dobrze ale czy 2 miesiące to nie jest zawcześnie zeby określi czy ja to kobieta,na która zamieniłby swoją obecną żone? Jestem trochę w potrzasku bo od dawna kogoś takiego nie poznałam ale z drugiej strony to wcale nie oznacza, że będziemy razem za 2 miesiace kolejne czy za pół roku.Mogę ryzykowac i spotyka się z nim póki nie poznam kogoś innego, a do tego czasu liczy po cichu że on będzie chciał ze mną byc.Głupio se przyznac ale przywiązałam się już do tego, że jest poprostu i moge do niego odzywac się w kazdej chwili a przy tym super nam się rozmawia. Może jednak ograniczenie kontaktu i zdawkowe odpowiedzi na jego zaczepki pozwolą nad tą sytuacją troche zapanowac i sprawdzic jak będize reagowac.

Masz pecha tym wiekszego , ze sie najwyrazniej w to wkrecilas. A moze to po prostu wyzwanie losu zebys sie nauczyla jak sobie radzic z taka sytuacja. Ale spotykanie sie z nim to pulapka. Bedzie Ci zabieral czas , dawal zludne poczucie , ze kogos masz , przez to automatycznie pozbawial inwencji i weny w poszukaniu kogos innego , bardziej odpowiedniego. Teraz mozesz tego nie rozumiec bo trudno Ci bedzie spojrzec z boku na cos w czym tkwisz po uszy. Ale moze masz podobna sytuacje w otoczeniu. Wtedy latwiej widac pewne zaleznosci.

Na pewno bedzie to dla Ciebie trudne. Takie sytuacje nigdy nie sa proste. Ale najlepiej zrobisz jak to w ogole utniesz juz dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, AntyBazyl napisał:

W nic się raczej nie przerodzi. Koleś szuka darmowej szpary, bo żal mu kasy na dzifke. Jak Chcesz być darmową szpara to śmiało. 

Oczywiście, że tak. Widać na odległość po sposobie jego flirtowania, że chce autorkę jedynie zbajerować i zaliczyć. Ale ona, jak to kobieta, zupełnie bezpodstawnie doszukuje się w męskim prostactwie uczuć wyższych... Nie uwierzy, dopóki sama się nie przekona. Podejrzewam, że musi się nauczyć na własnych błędach, aczkolwiek absolutnie jej tego nie życzę 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 rozwodnik z dzieciakiem na karku....w dodatku tak nieusamodzielniony, że musi mieszkać z rodzicami byłej żony...

Jat trzeba być zdesperowaną by mając czystą kartę w to brnąć ?

Mi wystarczy samo info, że typ to rozwodnik i zapala mi się czerwona lampka. Pamiętajcie, że oni zawsze gadają, że wina była żony. Taki jeden tak wmawiał mojej znajomej. Potem ta znajoma pogadała z tą byłą żona i okazało się, że ta twierdzi że chlał i ją tłukł. Nie uwierzyła póki nie zobaczyła akt  sprawy. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
40 minut temu, ZUZANNA napisał:

Masz pecha tym wiekszego , ze sie najwyrazniej w to wkrecilas. A moze to po prostu wyzwanie losu zebys sie nauczyla jak sobie radzic z taka sytuacja. Ale spotykanie sie z nim to pulapka. Bedzie Ci zabieral czas , dawal zludne poczucie , ze kogos masz , przez to automatycznie pozbawial inwencji i weny w poszukaniu kogos innego , bardziej odpowiedniego. Teraz mozesz tego nie rozumiec bo trudno Ci bedzie spojrzec z boku na cos w czym tkwisz po uszy. Ale moze masz podobna sytuacje w otoczeniu. Wtedy latwiej widac pewne zaleznosci.

Na pewno bedzie to dla Ciebie trudne. Takie sytuacje nigdy nie sa proste. Ale najlepiej zrobisz jak to w ogole utniesz juz dzisiaj.

Tak , wkręciłam się w to juz widocznie :( Naprawdę go postrzegałam jako kogoś wyjatkowego..z nikim od wielu lat nie łapałam takiego "flow" :( tym bardizej trudno będzie znowu przywyknąc do samotności. "wyzwanie losu"-wiesz, ja od bardzo długiego czasu (to ne kwestia miesięcy tylko lat) nie spotkałam kogoś przy kim czułam się tak dobrze, dlatego ciężko jest doswiadczac takiej sytuacji, gdzie znowu ma się dookoła pustkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wypadałoby aby on zakończył swoje sprawy/zobowiązania i poukładał się na nowo. Wtedy pewnie wam coś z tego wyjdzie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, kejtred napisał:

 rozwodnik z dzieciakiem na karku....w dodatku tak nieusamodzielniony, że musi mieszkać z rodzicami byłej żony...

Jat trzeba być zdesperowaną by mając czystą kartę w to brnąć ?

Mi wystarczy samo info, że typ to rozwodnik i zapala mi się czerwona lampka. Pamiętajcie, że oni zawsze gadają, że wina była żony. Taki jeden tak wmawiał mojej znajomej. Potem ta znajoma pogadała z tą byłą żona i okazało się, że ta twierdzi że chlał i ją tłukł. Nie uwierzyła póki nie zobaczyła akt  sprawy. 

sęk w tym, że jego opowieści początkowe o "byłej żonie" nie były prawdą. Ona jest obecną żoną.Pytanie jak długo i czy w ogóle on bierze na poważnie myśl o tym, że mogłby się rozwieżc?Do tej pory by chyba z teściami i nia nie mieszkał raczej gdby miał to w planach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Bezedury napisał:

Wypadałoby aby on zakończył swoje sprawy/zobowiązania i poukładał się na nowo. Wtedy pewnie wam coś z tego wyjdzie.

 

Jasne, tak by było najlepiej ale czy po 2 miesiacach mężczyzna juz bierze pod uwagę możliwośc rozwodu kiedy nie poznał jeszcze dobrze innej kobiety na tyle, żeby stwierdzi ze dla niej zostawiłby żonę? Poza tym faktem jest, że ja te informacje uzyskałam jakoś pobieżnie pisząc "o ,już nie mówisz<była >żona"  albo żartujac z niego po tym jak usunął swoj profil z portalu gdzie się poznalismy, ze juz nie jest zainteresowany "wyrywaniem", na co stwierdzł ze nigdy nie był chciał tlyko sprawdzic jak działa ten portal.Ale chce miec kontakt ze mna, bo jestem jedyną z którą tam mu się dorbze rozmawiało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Qwerty82 napisał:

To ile mu chcesz dać czasu, rok, 5 lat, 10? Szkoda czasu na bycie "tą trzecią".

Jeśli potrafisz kontrolować uczucia i się nie zakochać to on może być "z braku laku" ale gorzej jeśli tylko Ci się wydaje że się nie zabujasz. Poczytaj wątek o wychodzeniu z romansu, tam jest wiele takich historii

ok, dziękuję poczytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, nadi456 napisał:

sęk w tym, że jego opowieści początkowe o "byłej żonie" nie były prawdą. Ona jest obecną żoną.Pytanie jak długo i czy w ogóle on bierze na poważnie myśl o tym, że mogłby się rozwieżc?Do tej pory by chyba z teściami i nia nie mieszkał raczej gdby miał to w planach

Nie bierze.

Co moze powiedziec zonaty facet takiej wolnej dziewczynie jak Ty jesli chce "zamoczyc" ? Moze powiedziec , ze ja kocha albo go zona nie rozumie. Oczywiscie gdyby Ci od razu powiedzial , ze zona jest obecna a nie byla to bys w to nie weszla. Wiec klamal z zalozenia. Ten facet od poczatku nie jest w stosunku do Ciebie uczciwy. Mialam Ci to napisac juz w pierwszym poscie ale gdzies mi ucieklo.

Ja wiem , ze juz sie w to wkrecilas. To widac. I na pewno nie bedzie Ci latwo. Ale uwierz mi na slowo , ze stapasz po bardzo cienkiej linie. Po obu stronach jest przepasc. Ja Ci zycze zebys znalazla kogos wolnego. Na to poswiec czas.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Jasne, tak by było najlepiej ale czy po 2 miesiacach mężczyzna juz bierze pod uwagę możliwośc rozwodu kiedy nie poznał jeszcze dobrze innej kobiety na tyle, żeby stwierdzi ze dla niej zostawiłby żonę?"

Sorry, zrozumiałem, że on lada moment się rozwodzi.

Jeżeli on żonaty i zarywa na boku to oznacza tylko jedno, żona rzadko ma ochotę na seks. Więc gościu szuka kobiety, z którą zaspokoi swoje potrzeby.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, ZUZANNA napisał:

Nie bierze.

Co moze powiedziec zonaty facet takiej wolnej dziewczynie jak Ty jesli chce "zamoczyc" ? Moze powiedziec , ze ja kocha albo go zona nie rozumie. Oczywiscie gdyby Ci od razu powiedzial , ze zona jest obecna a nie byla to bys w to nie weszla. Wiec klamal z zalozenia. Ten facet od poczatku nie jest w stosunku do Ciebie uczciwy. Mialam Ci to napisac juz w pierwszym poscie ale gdzies mi ucieklo.

Ja wiem , ze juz sie w to wkrecilas. To widac. I na pewno nie bedzie Ci latwo. Ale uwierz mi na slowo , ze stapasz po bardzo cienkiej linie. Po obu stronach jest przepasc. Ja Ci zycze zebys znalazla kogos wolnego. Na to poswiec czas.

Dużo od wczoraj myślałam o tej sytuacji.Fakt, że sie juz jednak mocno wkręciłam w to wszystko.Wiem, że znowu trudno bedzie mi znaleźc kogoś takiego, a własciwie może też to nigdy nie nastapic.Tym bardziej świadomosc , ze jest się atrakcyjną dla kogoś takiego kto mi się równiez podoba, powoduje, że myślę o nim bardzo często i wyobrażam sobie niewiadomo co, ze jestem dla niego faktycznie wyjątkowa tak jak twierdzi. Myśle o tym, żeby zacząc ograniczac kontakt, odpisywac ewentualnei zdawkowo ale wyobrażając sobie, że juz mialabym go nie zobaczy i że miałby nie odzywac się juz do mnie jest przytłaczające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, AntyBazyl napisał:

Popieram. Poznałam kiedyś takiego typa, popełniłam błąd bo dalam mu szansę. Zauroczyłam się i pozniej ja cierpiałam. A on do tej pory zapewne bawi się świetnie. Daj sobie spokój. Lepiej poczekać na pyszny obiad niz jeść brudną kanapkę z podłogi. 

Oczywiście jego zachowanie daje do myślenia, że będąc w małżeństwie przez ok.10 lat albo troszkę więcej, nie jestem pierwsza z która spotyka sie na boku. Z drugiej strony chce wierzy, ze łączy nas jakas wyjatkowośc.Głupie to jest ale naprawdę że nie umiem  o nim racjonalnie myślec a myśli wokól niego krązą cały czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, AntyBazyl napisał:

Bo się Zauroczylas... Nie ma na to lekarstwa ani innej rady. 

czy mężczyzna mający żone również może się zauroczyc? On tak wąłsnie twierdzi...w dodatku, że jest zazdrosny.Wierzy czy to tylko ściema?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, nadi456 napisał:

czy mężczyzna mający żone również może się zauroczyc? On tak wąłsnie twierdzi...w dodatku, że jest zazdrosny.Wierzy czy to tylko ściema?

A co za różnica, czy facet, którego powinnaś olać ciepłym moczem, zauroczył się w Tobie i jest zazdrosny? Czy ma dla Ciebie znaczenie, czy zamiatacz ulicy na Twoim osiedlu jest o Ciebie zazdrosny?

Tak, mając żonę i lekki kryzys albo znudzenie w małżeństwie facet może się kimś zauroczyć. Zapewniam Cię, że gdy już Cię zaliczy, to okaże się, że zauroczenie mu przeszło. Za to Tobie wtedy wzrośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, AntyBazyl napisał:

Dokładnie. 

Gdyby chciał zostawić żonę to już by zostawił. Nie bądź naiwna, bo będziesz cierpieć. Stracisz cenny czas, w którym mogłabyś poznać kogoś innego. 

Co mam mu powiedziec?przestac sie odzywac nagle czy wyjasnic ze nie bede się mieszac w jego zycie?Polubiłam go kurcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, nadi456 napisał:

Co mam mu powiedziec?przestac sie odzywac nagle czy wyjasnic ze nie bede się mieszac w jego zycie?Polubiłam go kurcze...

Tak, powiedz ze nie chcesz sie mieszac w jego zycie, poza tym, nie jestes zainteresowana relacja z zonatym. 

To juz kolejny facet o ktorym ty na kafe piszesz. Ja nie wiem, czy ty jestes tak zdesperowana ze probojesz zlapac kazdego okazujacego jakies tam zainteresowanue czy przypadek, ze na trafiasz na takich ktorzy nie sa naprawde zainteresowani toba jako partnerka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, nadi456 napisał:

Co mam mu powiedziec?przestac sie odzywac nagle czy wyjasnic ze nie bede się mieszac w jego zycie?Polubiłam go kurcze...

Najlepiej niż mu nie mów i przestań z nim pisać, bo jak zaczniesz wyjaśniać, to on Cię zaraz przerobi i będziesz tu znowu pytać, czy faktycznie jest możliwe, że zła żona nie chce mu dać rozwodu albo chce mu zabrać dzieci, bo to właśnie z tego powodu on na razie może Cię jedynie bzykać w tajemnicy. Albo inne kwiatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, AntyBazyl napisał:

Dopisałam powyżej. Przeczytaj. A tłumaczyć takiego śmieciowi nie musisz się z niczego. 

Szczerze to jest mi miło, że mozna liczyc na takie mądre odpowiedzi od innych tutaj na forum.Nie spodziewałam się.Ale jak ktoś nie ma z kim tego przegadac to z desperacji robi różne rzeczy.Okazuje się ze nie głupie.

Mimo wszystko zauroczenie mnie wkreciło. Nigdy nie umiałam zerwa znajomosci ot tak,bez wiadomosi , bez pożegnania i wyjaśnienia.Najwyżej jakies stopniowe ograniczenie kontaktu.Nie przerobiłam wielu takich sytuacji dlatego mi cięzko "porzucic" kogos kto był mi bliski chociaż przez te 2 miesiace ,ale był.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Lolka1975 napisał:

Tak, powiedz ze nie chcesz sie mieszac w jego zycie, poza tym, nie jestes zainteresowana relacja z zonatym. 

To juz kolejny facet o ktorym ty na kafe piszesz. Ja nie wiem, czy ty jestes tak zdesperowana ze probojesz zlapac kazdego okazujacego jakies tam zainteresowanue czy przypadek, ze na trafiasz na takich ktorzy nie sa naprawde zainteresowani toba jako partnerka. 

Tak się ułożyło. Od tamtego faceta o ktorym pisałam kiedys nie spotykałam sie z nikim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiedz mu, że chcesz się spotkać z jego żoną by wyjaśnić całą sytuację. Jeśli ma zamiar się rozwieść to nie powinien mieć obiekcji, skoro mu zależy na Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, Alain_Delon napisał:

Powiedz mu, że chcesz się spotkać z jego żoną by wyjaśnić całą sytuację. Jeśli ma zamiar się rozwieść to nie powinien mieć obiekcji, skoro mu zależy na Tobie.

Ja nie wiem jak jest. Rozsądne byłoby twierdzi, że jestem dla niego tylko rozrywką.Niedawno nawet wspomniałam mu kiedy stwierdził, że jest zazdrosny o mnie, że to nie zazdrosc napewno (bo przecież to w jego sytuacji nielogiczne) i ze jestem dla niego odskocznię jedynie.Na co odpowiedział, że jak na odskocznię ,jego mysli o mnie zabierają zaduzo czasu i ze potrafi nazywac swoje odczucia. Ok , rozumiem,nie ma to sensu wszystko.Siedzę dzisiaj i czekam az cokolwiek napisze, pewnie gdy już bedzie wolniejszy wieczorem.Brakuje mi go bardzo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×