Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
wiem.ze.nic.nie.wiem

Toksyczna rodzina

Polecane posty

Mam toksyczną rodzinę! Rodzinę, która przez lata się zapożyczała, żyła ponad stan, wydawała kasę na prawo i lewo i w przeciwieństwie do mnie nie odkładała na czarną godzinę, a teraz ma do mnie pretensje, że nie chcę im pomóc finansowo. NA wszystko co mam zapracowałam sama, rodzicie nie dokładali mi do niczego, a wręcz to ja pracowałam, opłacałam swoje studia i dawałam pieniądze na życie. Wzięłam kredyt na mieszkanie, wyprowadziłam się i zaczęło im przeszkadzać, że sobie świetnie radzę bez ich pomocy! Na domiar złego, ponieważ wiedzie mi się całkiem dobrze, żądają ode mnie pieniędzy na spłatę długów.. to się ciągnie latami a ja już nie mam sił z nimi walczyć.. 

Ostatnio nawet usłyszałam od siostry, że to moja wina, że mają długi, bo nie chciałam im pożyczać pieniędzy i musieli brać różnego rodzaju chwilówki na życie, a jak spytałam, jak to możliwe, że zadłużyli się na kilkaset tysięcy, to słyszałam takie kłamstwa, że aż się wierzyć nie chce, że dorośli ludzie mogą wymyślać takie historie i myśleć, że ktoś w to uwierzy..  ręce opadają... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, wiem.ze.nic.nie.wiem napisał:

już nie mam sił z nimi walczyć.

Bądź konsekwentna. Zdystansuj się. Kiedy zobaczą, że Cię tracą przestaną Cię nękać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Właśnie nie daje się wykorzystywać, stąd te pretensje... 

I staram się być konsekwentna, jednak naprawdę ciężko jest się zdystansować, kiedy za każdym razem jest mi wypominane, że nie daje im pieniędzy, jakby to był jakiś mój obowiązek! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Załóż swoją rodzinę  i odetnij się od terrorystów 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, wiem.ze.nic.nie.wiem napisał:

Właśnie nie daje się wykorzystywać, stąd te pretensje... 

I staram się być konsekwentna, jednak naprawdę ciężko jest się zdystansować, kiedy za każdym razem jest mi wypominane, że nie daje im pieniędzy, jakby to był jakiś mój obowiązek! 

Powiedz im, że utopiłaś wszystkie pieniądze w piramidzie finansowej i gdyby nie kochanek, który Cię utrzymuje to musiałabyś prosić ich o pożyczkę 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Alain_Delon napisał:

Powiedz im, że utopiłaś wszystkie pieniądze w piramidzie finansowej i gdyby nie kochanek, który Cię utrzymuje to musiałabyś prosić ich o pożyczkę 🙂

Serio? Oni kiedyś jak już mój aktualnie ex się do mnie wprowadził, dzwonili, żeby oddał on swój telewizor mojej siostrze, bo po co mu, skoro się wprowadził do mnie! Nawet nie byliśmy zaręczeni... 

Także skoro mam tak bogatego kochanka, który mnie utrzymuje, to czemu ma również ich nie utrzymywać? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to faktycznie tragedia. Pozostaje chyba tylko drastyczne ograniczenie kontaktów bo nic innego nie przychodzi mi do głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, anonimkanimka20 napisał:

Fajnie, że wychodząc z takiej rodziny nauczyłaś się rozsądku do pieniędzy - często dzieci niestety powielają wzorce wyniesione z domu i wpadają w takie same spirale. Bądź twarda i nie ustępuj. Możesz ograniczyć kontakt z rodziną i w ten sposób nie narażać się tak często na ich pretensje. Możesz też wyciągnąć do nich pomocną dłoń - ale absolutnie nie w formie wsparcia finansowego. Możesz im np. zaproponować pomoc w sprawdzeniu możliwości konsolidacji pożyczek lub pomoc w szukaniu dodatkowej pracy, żeby mogli spłacać długi. Czasem ludzie są źli, uparci i po prostu chcą żeby im dać, a czasem po prostu potrzebują pomocy, ale nie potrafią do niej podejść racjonalnie.

Właśnie u mnie jest ta druga opcja. Również proponowałam im wsparcie w ogarnięciu tych pożyczek, ale oni nawet nie chcieli tego słuchać. Cały czas coś kręcili i mówili, że sobie sami poradzą z problemem - postawili sprawę jasno, albo daje pieniądze, albo mam się nie wtrącać!

Jak powiedziałam, że dopóki nie poznam całej prawdy o ich kredytach, to nie jestem w stanie im pomóc, bo naprawdę trudno mi uwierzyć, że takie pieniądze można wywalić na bieżące życie (słyszałam o setkach tysięcy złoty długu), to stwierdzili, że oni sobie sami poradzą, bo przecież ja nie mam pojęcia o życiu... 

Mam poczucie, że oni wiedzą, że ja mam, dlatego wymyślają niestworzone historie, żebym im wszystko oddała.. 

Odcięłam się od nich i postawiłam granice, jednak uderza mnie to że jak tylko mamy jakiś kontakt, to przy byle okazji zrzucają winę na mnie za swoje niepowodzenia! I oczywiście mają do mnie pretensje, że się od nich odcinam.. cyrk normalnie.. 

A jak już słyszę, że ich długi to moja wina, bo im nie pożyczałam pieniędzy, to dosłownie krew mnie zalewa.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Alain_Delon napisał:

No to faktycznie tragedia. Pozostaje chyba tylko drastyczne ograniczenie kontaktów bo nic innego nie przychodzi mi do głowy.

Tragedia, naprawdę! Niestety wiem, że nic z tym nie zrobię, bo to oni musieliby pogodzić się z tym, że to nie ja a oni sami są odpowiedzialni za swoje życie.  

I dochodzę do wniosku, że jedynie drastyczne ograniczenie kontaktów mi pomoże... sytuacji nie zmieni to już wiem, ale przynajmniej nie będą we mnie uderzać przy byle okazji...

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, wiem.ze.nic.nie.wiem napisał:

Jak powiedziałam, że dopóki nie poznam całej prawdy o ich kredytach, to nie jestem w stanie im pomóc, bo naprawdę trudno mi uwierzyć, że takie pieniądze można wywalić na bieżące życie (słyszałam o setkach tysięcy złoty długu), to stwierdzili, że oni sobie sami poradzą, bo przecież ja nie mam pojęcia o życiu... 

Mam poczucie, że oni wiedzą, że ja mam, dlatego wymyślają niestworzone historie, żebym im wszystko oddała.. 

To całkiem możliwe, że te długi albo ich większość to taka akcja propagandowa mająca na celu wyciągnięcie od Ciebie jak największej kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powidz im, że masz tak duże wydatki własne jak spłata kredytu za mieszkanie i  w ogółe koszty utrzymania, że nawet gdybyś chciała to nie jesteś w stanie im pomóc. Nabrali kredytów to muszą sami się z tym uporać, niech zacisną pasa😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, anonimkanimka20 napisał:

Być może mówili o dużych kwotach, żeby wzbudzić w tobie poczucie winy? W takie sytuacji pozostaje chyba tylko ograniczenie kontaktów i nadzieja, że kiedyś się ogarną.

A tak z ciekawości: czy oni pracują? Czy masz pomysł skąd u nich takie podejście do finansów? 

Właśnie też mam takie wrażenie, że te kwoty były wymyślane na poczekaniu, właśnie dlatego, żebym im pomogła.. I żeby była jasność, to nie  jest tak, że ja nie pomagałam, ale ponieważ te pożyczki nigdy się nie kończyły, powiedziałam dość! 

A co do pracy, to rodzice mają emeryturę, ale siostra, rzuciła dobrą, odpowiedzialną pracę, żeby pracować w sklepie i mieć luz. Stwierdziła, że woli zarabiać mniej i mieć święty spokój... no cóż, albo masz pracę z odpowiedzialnością i zarabiasz konkretne pieniądze, albo kończysz o 16 i masz wszystko w nosie...  

Najgorsze są te bajki na temat tych długów, o których albo mi nie mogą powiedzieć (taka to tajemnica, że raz to nawet myślałam, że pożyczyli pieniądze od samej mafii), albo akurat nie mają dokumentów z banku po ręką (oczywiście chciałam zobaczyć w którym banku rodzicie, którzy mają emeryturę takie pożyczki czy kredyty wzięli) , albo po prostu mam się nie wtrącać, bo i tak tego nie zrozumie (skoro nie mogę dać im po prostu pieniędzy, to mam spadać)...

także tak.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Blanca30 napisał:

Powidz im, że masz tak duże wydatki własne jak spłata kredytu za mieszkanie i  w ogółe koszty utrzymania, że nawet gdybyś chciała to nie jesteś w stanie im pomóc. Nabrali kredytów to muszą sami się z tym uporać, niech zacisną pasa😛

Problem niestety polega na tym, że oni myślą, że skoro dostałam kredyt, to znaczy, że musi mnie być na niego stać, a jeśli mnie stać na kredyt na mieszkanie, to znaczy, że mam mnóóóóóóóśtwo pieniędzy... 

To jest właśnie absurd tej całej sytuacji.. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, anonimkanimka20 napisał:

Wcale się nie tłumacz, nie musisz. Nie jesteś odpowiedzialna za spłacanie długów dorosłych osób i nie daj się wpędzić w poczucie winy. Nie jesteś winna. 

Jeśli odczuwasz potrzebę postawienia sprawy jasno możesz rodzinie napisać list/maila/spotkać się z nimi i powiedzieć w 4 oczy jak sprawy się mają. Że nie dasz im pieniędzy, że nie chcesz by ciągle robili ci przez to wyrzuty, że jest ci przykro, że nie chcesz z nimi tracić kontaktu, ale że po prostu tak już dłużej nie możesz żyć. Możesz powiedzieć, że twoja oferta by im pomóc na zasadzie sprawdzenia dokumentów czy możliwości konsolidacji jest nadal aktualna i że masz nadzieję, że z tej pomocy skorzystają - a jeśli nie chcą korzystać to uznajesz temat pieniędzy za zakończony i nie będziesz więcej rozmawiać na ten temat. 

Próbowałam z nimi rozmawiać. Niestety nic to nie dało.

Im kompletnie nie chodzi o pomoc z ogarnięciem tych kredytów, oni chcieliby żebym je za nich spłaciła, i to nawet nie w samym banku, tylko żebym im przelała pieniądze na konto, a oni sobie już sami spłacą kredyty... jasne... 

Ale dziękuję za te słowa, chyba tego potrzebowałam, bo jak kolejny raz słyszę ich pretensje, oraz że ich długi to MOJA WINA, to mnie krew zalewa... mój kredyt na mieszkanie też się sam nie spłaca.. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, anonimkanimka20 napisał:

No tak, z twojej historii wynika, że nie chcą pomocy tylko pieniędzy 😉 Taka rozmowa mogłaby być po prostu ostatecznym (dla ciebie) zamknięciem tematu, postawieniem sprawy jasno i asertywnie. To bardzo indywidualna sprawa czy ktoś w takiej sytuacji po prostu się odetnie i nie ugnie czy może będzie się bił z wyrzutami sumienia  - w tym drugim przypadku, taka rozmowa zamykająca mogłaby pomóc pożegnać takie myśli. 

Masz rację. Muszę to zrobić przede wszystkim dla siebie. Bo to ja mam problem z wyrzutami sumienia. Oni śpią spokojnie raniąc mnie raz za razem.. 

Mam jednak do nich ogromny żal, bo czuję się tak niesprawiedliwie potraktowana i to przez najbliższą rodzinę.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wyobrażam sobie wiedzieć, że ktoś z rodziny jest głodny, a ja mu nie pomagam. Nie ważne czy zadłużył się przez głupotę, nie umiałabym przejść obok tego obojętnie. Obcemu pomogłabym, a co dopiero rodzinie. Jesteśmy charakterni, jak kłócimy się to wióry lecą, ale wiem, że gdybyśmy nie mieli co włożyć do gara to pomogliby nam. I vice versa.

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Electra napisał:

Nie wyobrażam sobie wiedzieć, że ktoś z rodziny jest głodny, a ja mu nie pomagam. Nie ważne czy zadłużył się przez głupotę, nie umiałabym przejść obok tego obojętnie. Obcemu pomogłabym, a co dopiero rodzinie. Jesteśmy charakterni, jak kłócimy się to wióry lecą, ale wiem, że gdybyśmy nie mieli co włożyć do gara to pomogliby nam. I vice versa.

NA szczęście oni mają co jeść i mają gdzie mieszkać.. 

Po prostu problem polega na tym, że chcą ode mnie wyciągnąć pieniądze wymyślając różne historie.. 

Na koniec zapytam z przekory,  sprzedałabyś swoje mieszkanie, wydała swoje latami odkładane oszczędności,  żeby pomóc rodzinie, która przez lata roztrwaniała pieniądze na prawo i lewo? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Electra napisał:

Nie wyobrażam sobie wiedzieć, że ktoś z rodziny jest głodny, a ja mu nie pomagam. Nie ważne czy zadłużył się przez głupotę, nie umiałabym przejść obok tego obojętnie. Obcemu pomogłabym, a co dopiero rodzinie. Jesteśmy charakterni, jak kłócimy się to wióry lecą, ale wiem, że gdybyśmy nie mieli co włożyć do gara to pomogliby nam. I vice versa.

Nie zrozumiałaś, nikt w tej rodzinie nie jest głodny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, wiem.ze.nic.nie.wiem napisał:

 

Na koniec zapytam z przekory,  sprzedałabyś swoje mieszkanie, wydała swoje latami odkładane oszczędności,  żeby pomóc rodzinie, która przez lata roztrwaniała pieniądze na prawo i lewo? 

Electra jest święta, pewnie tak by zrobiła😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Blanca30 napisał:

Electra jest święta, pewnie tak by zrobiła😎

Nie rozumiem jak można nie wiedzieć skąd w rodzinie tak bliskiej są długi. Autorka wie chyba jak funkcjonuje jej rodzina.

Nie wiem, mam dzieci. Gdyby rodzicie przepili majątek i zadłużyli swoje mieszkanie chyba jednak bardziej myślałabym by zabezpieczyć dzieci, a im pomogłabym w inny sposób.

Nie jestem święta. Mam poyebana rodzinkę jak ja sama- w tym sensie, że kłócimy się, obrażamy, doprdalamy, ale wierz mi, że każde z nas miało nóż na gardle i nigdy nie zostało samo. Możemy z sobą skłóceni nie gadać, w błahym i poważnych sprawach różnimy się i nie wspieramy, ale w podbramkowych, krytycznych sytuacjach (życia lub śmierci tak to nazwijmy) jeden telefon i działamy na korzyść potrzebującego.

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, KorpoSzynszyla napisał:

Powiedz a jaki ty miałaś wpływ na ich kredyty? I ile z tych pieniędzy trafiło do Ciebie? 

Chcesz utrzymywać kontakt z ludźmi którzy mają cię za dojną krowę?

To jest rodzina, dorośli ludzie! To oni powinni pomagać Tobie a nie ty im.

Ich powinno interesować czy ciebie stać na opłaty 

Toksyczne osoby zawsze za swoje niepowodzenia próbują obarczać innych 

Pora żeby dorośli.

Oczywiście, że nie miałam. 

Nigdy niczego od nich nie dostałam  i dość szybko się usamodzielniłam. Dziś jestem szczęśliwa, bo nikt nie może mi zarzucić, że to co mam, im zawdzięczam i to jest chyba dla nich najgorsze.. 

Gdyby pomogli mi ze studiami, z mieszkaniem, z czymkolwiek, to naprawdę czułabym się zobowiązana, żeby im pomóc. Ale wszystko co mam i to gdzie jestem dzisiaj okupiłam ciężką pracą, studiami, kursami, nadgodzinami, nikt mi tego nie dał.

Natomiast dobija mnie to, że oni nie dość, że mają do mnie pretensje, że jestem totalnie od nich niezależna, to jeszcze chore żądania związane z pieniędzmi. I tak żądania, bo kiedy dzwoni do mnie siostra, żeby założyć jej dziecku lokatę, bo przecież ja nie mam dzieci, a dobrze, żeby jej syn (który ma ojca i matkę!) był zabezpieczony, to mi ręce opadają.. Albo dzwonią z pytaniem ,czy mogę im pożyczyć kilkanaście tysięcy, bo do jutra muszą zapłacić ratę w banku, a na pytanie, co to za kredyt i na co wzięli się obrażają, to naprawdę o czym tu dużo mówić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, wiem.ze.nic.nie.wiem napisał:

roztrwaniała

Na co? Mieszkałaś z nimi, więc wiesz na co. Co mieliście? Fury? Wakacje all inclusive? Pytam zwyczajnie co? Żyłaś z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Electra napisał:

Nie rozumiem jak można nie wiedzieć skąd w rodzinie tak bliskiej są długi. Autorka wie chyba jak funkcjonuje jej rodzina.

 

Czytałaś to, co napisałam? No jeśli nie mówią mi prawdy, to skąd mam wiedzieć, na co brali długi? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Electra napisał:

Na co? Mieszkałaś z nimi, więc wiesz na co. Co mieliście? Fury? Wakacje all inclusive? Pytam zwyczajnie co? Żyłaś z nimi.

Niestety długi zaczęły się jak się wyprowadziłam. JA nie mieszkam z nimi od 15 lat, a oni mają długi od jakiś 10... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, wiem.ze.nic.nie.wiem napisał:

Czytałaś to, co napisałam? No jeśli nie mówią mi prawdy, to skąd mam wiedzieć, na co brali długi? 

Żyłaś z nimi, nie widziałas co z kasą robią? Dlaczego zakładasz, że kłamią Cię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Electra napisał:

 

Nie jestem święta. Mam poyebana rodzinkę jak ja sama- w tym sensie, że kłócimy się, obrażamy, doprdalamy, ale wierz mi, że każde z nas miało nóż na gardle i nigdy nie zostało samo. Możemy z sobą skłóceni nie gadać, w błahym i poważnych sprawach różnimy się i nie wspieramy, ale w podbramkowych, krytycznych sytuacjach (życia lub śmierci tak to nazwijmy) jeden telefon i działamy na korzyść potrzebującego.

Tak bywa jest w kazdej normalnej rodzinie. 

Ale u Autorki jest zupełnie inna sytuacja. Jej rodzina bierze kredyty na życie ponad stan, a od niej domaga się kasy na słatę zadłużenia. To jest chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

AAA i przy okazji dodam, że to, skąd mają długi na kilkaset tysięcy nie jest dla mnie kompletnie zrozumiałe, bo ani nie było żadnych eksclusive wakacji, ani nowego samochodu, ani remontu mieszkania, czy nowego sprzętu, dlatego nie mam zielonego pojęcia, skąd takie długi... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Electra napisał:

Żyłaś z nimi, nie widziałas co z kasą robią? 

No chyba zwyczajnie trwonią, żyją na "bogato"😛

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, wiem.ze.nic.nie.wiem napisał:

Niestety długi zaczęły się jak się wyprowadziłam. JA nie mieszkam z nimi od 15 lat, a oni mają długi od jakiś 10... 

Czyli po tym jak wyprowadziłaś się. Brakowało ich. Chcieli pożyczyć bez procentu, nie mogłaś? Nie rozumiem, zwyczajnie nie rozumiem. W mojej rodzinie każde z nas pomogło drugiemu z kasą, czasem wiadome było, że na wiecznie nieoddanie. Jak można nie pożyczyć kasy komuś (w rodzinie zwłaszcza) na raty, albo do momentu kiedy stanie na nogi? Nie rozumiem. 

U mnie w rodzinie wsparcie leży, ale pomoc (chociażby finansowa) nigdy. Możemy z sobą nie gadać skłóceni, ale pomożemy sobie.

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×