Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Samotny8

Myślę o rozwodzie ale brak mi odwagi

Polecane posty

12 lat po ślubie 3 dzieci i myślę że coś się wypaliło. Tak naprawdę chyba tylko dzieci trzymają mnie wbrym związku. 

Tona prób, staranie się, urozmaicenie życia erotycznego i nic. Właśnie łóżko jest największym problemem. 

Brak zrozumienia, wiele razy próbowałem rozmawiać mówić co mi leży na sercu i tylko słyszę że marudzę. Od jakiegoś czasu zaczęłam uciekać do pracy, poprostu jestem w niej od rana do wieczora bo nie mam ochoty na domową atmosferę. Sex istnieje tylko jak ja inicjuje, a już odechciewa mi się zebrać o sex, więc potrafi być raz w miesiącu lub raz na dwa. 

Nie Mam juz siły na to wszystko, a brak mi odwagi żeby to poprostu skończyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja żyję tak od lat ... Też brakuje mi odwagi, ostatnio w intymnej sytuacji byliśmy z partnerką 2 lata temu ... 

 

Z doświadczenia powiem Ci jak nic nie zrobisz to stracisz poczucie własnej wartości, terapia albo rozwód 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Olek80 napisał:

Ja żyję tak od lat ... Też brakuje mi odwagi, ostatnio w intymnej sytuacji byliśmy z partnerką 2 lata temu ... 

 

Z doświadczenia powiem Ci jak nic nie zrobisz to stracisz poczucie własnej wartości, terapia albo rozwód 

To już się dzieje. Mimo tego, że całe finanse, firma itp są na mojej głowie to czuje się jak życiowy przegrany. Smutne jest to, że jak wysłałem żonę z dziećmi na tydzień wakacji a ja zostałem w pracy to miałem całkiem inna energię do życia, łatwiej rano wstawilem, miałem chęć do pracy itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey

Wiecie, przerażająco wiele osób chyba żyje w takich niesatysfakcjonujących związkach. A drugie tyle jest osób samotnych. Gdyby to mądrze wymieszać, o ile by wzrósł średni poziom zadowolenia z życia? 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Samotny8 napisał:

To już się dzieje. Mimo tego, że całe finanse, firma itp są na mojej głowie to czuje się jak życiowy przegrany. Smutne jest to, że jak wysłałem żonę z dziećmi na tydzień wakacji a ja zostałem w pracy to miałem całkiem inna energię do życia, łatwiej rano wstawilem, miałem chęć do pracy itp

Porozmawiaj z żoną o terapii ... Albo jak już nie masz sił to się rozstawaj .... Ja czekam aż wychoduje jaja ... Nie rób tego bledu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
1 minutę temu, robięjaklubię napisał:

W związku można być tak samo samotnym, tylko często nie ma się tego świadomości.

Hm, mnie trudno to do końca zrozumieć, tzn to zdanie: samotny w związku. Sądzę, że chyba w jakiś sposób człowiek czuje, że nie jest szczęśliwy, banalnie mówiąc. Wówczas po prostu coś trzeba zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
1 minutę temu, robięjaklubię napisał:

Każdy boi się zmian. Dużo osób wybiera tak zwane "...o...o ale stabilnie".

Tylko bez zmian nic się nie zmieni.

Zgadza się. Paradoksalnie taka stabilność wcale nie jest dobra... Rozwód to bardzo trudna decyzja. I często bardzo ciężkie przeżycie (bo często nie przebiega spokojnie). Niemniej jednak, warto zawsze zadać sobie pytanie, czy warto tkwić w czymś, co zwyczajnie nie jest dla nas dobre...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
11 minut temu, robięjaklubię napisał:

Ja podjęłam decyzję i jestem w trakcie rozwodu.

Czas pokaże czy dobrą decyzję.

Trzymam kciuki, żeby było spokojnie i sprawnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
1 minutę temu, robięjaklubię napisał:

Z mojej strony chcę, żeby tak było.

Rozwód to trudna decyzja.

Skończyłam 40 lat, na co czekać.

Tak. To bardzo trudna decyzja. Ale czasami jedyna możliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
7 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

Narobić trójkę dzieci i się rozmyślić? Nie rozumiem .... 

Jak ma być seks skoro kobieta ogrania trójkę dzieci od rana do wieczora a ty siedzisz w pracy i ciebie nie ma ,ani do pomocy ani do seksu? Doba nie jest z gumy ...

Może powinniście się zamienić - ty zostań w domu a żona niech na dom zarabia?

Bo nie wyobrażam sobie rozwodu przy trójce dzieci .... 

To jest bardzo dobry pomysł: odciążyć żonę od obowiązków domowych i dać jej trochę czasu dla siebie. Wówczas może będzie miała szansę odpocząć, odkryć na nowo swoją kobiecość itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorze a pomagasz żonie w obowiązkach domowych? czy żona chodzi do pracy? może pracuje a po pracy jeszcze ma cały dom na głowie?

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie wiem co robić partnera nie kocham wszystko się wypaliło, sex dla mnie nie istnieje. Mamy dziecko. On jest alkoholikiem i ciągle mnie okłamuje. Rozmawiam z nim i dalej nic. W trudnych chwilach gdy nie wiedziałam już co robić pisałam z byłym i tu chyba odżyła nasza relacja czuję że go kocham. Ale jestem w totalnej rozsypce. Partner się dowiedział o nim. Powiedziałam że go nie kocham i nie chcę z nim być i powiedziałam aby się wyprowadził ale on nie chcę. Co mam z tym zrobić totalnie nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
5 minut temu, magdusika25 napisał:

Ja też nie wiem co robić partnera nie kocham wszystko się wypaliło, sex dla mnie nie istnieje. Mamy dziecko. On jest alkoholikiem i ciągle mnie okłamuje. Rozmawiam z nim i dalej nic. W trudnych chwilach gdy nie wiedziałam już co robić pisałam z byłym i tu chyba odżyła nasza relacja czuję że go kocham. Ale jestem w totalnej rozsypce. Partner się dowiedział o nim. Powiedziałam że go nie kocham i nie chcę z nim być i powiedziałam aby się wyprowadził ale on nie chcę. Co mam z tym zrobić totalnie nie wiem.

Znów, to trudna decyzja, którą Ty sama musisz podjąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, KorpoSzynszyla napisał:

Narobić trójkę dzieci i się rozmyślić? Nie rozumiem .... 

Jak ma być seks skoro kobieta ogrania trójkę dzieci od rana do wieczora a ty siedzisz w pracy i ciebie nie ma ,ani do pomocy ani do seksu? Doba nie jest z gumy ...

Może powinniście się zamienić - ty zostań w domu a żona niech na dom zarabia?

Bo nie wyobrażam sobie rozwodu przy trójce dzieci .... 

Wiesz. Dobra propozycja, chętnie się zamienię. 3 razy w tygodniu przychodzi Pani pograć i posprzątać. Obiady na mieście. 

Dodam że siedzenie w pracy do wieczora jest już efektem, a nie przyczyną.

 Nie oceniaj przez swój pryzmat, bo to co się u mnie teraz dzieje jest już efektem po latach problemów, starania się z mojej strony, organizowania wyjazdów, kolacji we dwoje itp. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
Przed chwilą, Samotny8 napisał:

Wiesz. Dobra propozycja, chętnie się zamienię. 3 razy w tygodniu przychodzi Pani pograć i posprzątać. Obiady na mieście. 

Dodam że siedzenie w pracy do wieczora jest już efektem, a nie przyczyną.

 Nie oceniaj przez swój pryzmat, bo to co się u mnie teraz dzieje jest już efektem po latach problemów, starania się z mojej strony, organizowania wyjazdów, kolacji we dwoje itp. 

A rozmawialiście szczerze i spokojnie o Waszej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Bluegrey napisał:

To jest bardzo dobry pomysł: odciążyć żonę od obowiązków domowych i dać jej trochę czasu dla siebie. Wówczas może będzie miała szansę odpocząć, odkryć na nowo swoją kobiecość itd...

Wkurzam mnie juz takie podejście, odciążyć żonę bo może za dużo ma na głowie. Wiecie co ma teraz na głowie, naukę zdalną 2 dzieci bo trzecie w przedszkolu. Pracuje zawodowo, tak, 3-4h dziennie.  Ja jestem po 12-13h w pracy i mam siłę i chce  na sex, ale Zaraz się okaże że skoro za pranie i sprzątanie płacimy, za jedzenie płacimy to i za sex będę musiał płacić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
Przed chwilą, Samotny8 napisał:

Wkurzam mnie juz takie podejście, odciążyć żonę bo może za dużo ma na głowie. Wiecie co ma teraz na głowie, naukę zdalną 2 dzieci bo trzecie w przedszkolu. Pracuje zawodowo, tak, 3-4h dziennie.  Ja jestem po 12-13h w pracy i mam siłę i chce  na sex, ale Zaraz się okaże że skoro za pranie i sprzątanie płacimy, za jedzenie płacimy to i za sex będę musiał płacić....

Hm, my tak naprawdę nie wiemy, jak u Was jest. Więc szukamy opcji, zadajemy pytania, to wszystko. Nie ma co się wkurzać, raczej warto wyciągnąć własne wnioski z tego, co różni ludzie piszą. Każdy ma inne doświadczenia, więc w tym kontekście mnogość opinii bywa pomocna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Bluegrey napisał:

A rozmawialiście szczerze i spokojnie o Waszej sytuacji?

Oczywiście, ale wychodzi że marudzę i przesadzam. Dodam ze ogólnie nie kłócimy się, nie mam mojejbstrony przytykow, poprostu cierpliwie to znoszę, a żale się tylko tu. Podam przykład z jednego weekendu, ona na zawodach z jednym dzieckiem, ja cały dzień w pracy, wracamy o 21 do domu, ona po dniu w autokarze, ja w pracy. Ja mam chęć na coś, ona śpi po 20 minutach. I to nie jest jednorazowa sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
Przed chwilą, Samotny8 napisał:

Oczywiście, ale wychodzi że marudzę i przesadzam. Dodam ze ogólnie nie kłócimy się, nie mam mojejbstrony przytykow, poprostu cierpliwie to znoszę, a żale się tylko tu. Podam przykład z jednego weekendu, ona na zawodach z jednym dzieckiem, ja cały dzień w pracy, wracamy o 21 do domu, ona po dniu w autokarze, ja w pracy. Ja mam chęć na coś, ona śpi po 20 minutach. I to nie jest jednorazowa sytuacja.

Czyli problem kręci się tylko wokół seksu? Gdyby był regularny seks, to byłoby ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Waszym problemem jest brak komunikacji, nie rozmawiacie, telepatycznie nie da się być w związku. Nic nie wiecie tak naprawdę o swoich oczekiwaniach. Najłatwiej jest podjąć decyzje jednostronnie ale to droga na skróty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, KorpoSzynszyla napisał:

Rozumiem że najmłodsze samo się do i z przedszkola teleportuje a dzieci na zdalnej między wymagają dozoru i pomocy? Jeśli taka sytuacja ci nie odpowiada to wiesz co robić...

Do przedszkola młodsze widzę ja. 

Nie twierdzę że pomoc w zdalnym nie wymaga wysiłku, twierdze że Nie jest to wysiłek, który mógłby uniemożliwić zwykłe życie i relacje małżeńskie. Ja jestem styrany a potrafię znaleźć chęci i siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
Przed chwilą, Samotny8 napisał:

Do przedszkola młodsze widzę ja. 

Nie twierdzę że pomoc w zdalnym nie wymaga wysiłku, twierdze że Nie jest to wysiłek, który mógłby uniemożliwić zwykłe życie i relacje małżeńskie. Ja jestem styrany a potrafię znaleźć chęci i siłę.

A żona podejmuje rozmowę na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Bluegrey napisał:

Czyli problem kręci się tylko wokół seksu? Gdyby był regularny seks, to byłoby ok?

Można to tak spłycić, bardziej chodzi o zaangażowanie w związek i chęć naprawy jak coś się psuje, bo ja to widzę i nawet jak mówię wprost to wychodzi że według niej problemu nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
1 minutę temu, Samotny8 napisał:

Można to tak spłycić, bardziej chodzi o zaangażowanie w związek i chęć naprawy jak coś się psuje, bo ja to widzę i nawet jak mówię wprost to wychodzi że według niej problemu nie ma

Tzn że ona jest zadowolona z Waszego małżeństwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, rotsala napisał:

Waszym problemem jest brak komunikacji, nie rozmawiacie, telepatycznie nie da się być w związku. Nic nie wiecie tak naprawdę o swoich oczekiwaniach. Najłatwiej jest podjąć decyzje jednostronnie ale to droga na skróty.

Ja próbowałem rozmawiać, mówić o co mu chodzi, że też czasem chciał bym aby żona pokazała mi że ma ochotę na sex, ale słyszę że marudzę i przesadzam więc wkoncu przestałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Bluegrey napisał:

A żona podejmuje rozmowę na ten temat?

Nie, ja próbowałem ale bez rezultatu, według nie jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
1 minutę temu, Samotny8 napisał:

Ja próbowałem rozmawiać, mówić o co mu chodzi, że też czasem chciał bym aby żona pokazała mi że ma ochotę na sex, ale słyszę że marudzę i przesadzam więc wkoncu przestałem.

To kwestia priorytetów. Nie dla każdego seks jest aż tak ważny w relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×