Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
pata234

Dlaczego niektóre kobiety żyją w szczęśliwych małżeństwach, a niektóre są skazane na samotność?

Polecane posty

Cześć! Tak jak w tytule. Jestem w trakcie "przechodzenia" rozstania z osobą, co do której byłam wręcz pewna, że będziemy już na zawsze. Niestety, przeliczyłam się, ale mniejsza już z tym, do sedna... Mianowicie, jako dziecko za wzór miłości uważałam moich dziadków i potem moich rodziców. W obu przypadkach związki pierwsze i jedyne od x - dziesięciu lat. Zawsze marzyłam o takim uczuciu. Niestety za każdym razem, kiedy wchodziłam w głębszą relację, kończyło się fiaskiem. Jeszcze nie tak dawno zapewne nie przejmowałabym się tym za bardzo, ale ostatnimi czasy widzę, że coraz więcej moich koleżanek zaczyna się zaręczać, czy nawet żenić! Z jednej strony im zazdroszczę, a z drugiej jest mi przykro, bo zaczyna docierać do mnie, że nigdy w życiu nie zbuduje takiej miłości jak chociażby moi rodzice... Dziewczyny, które trwacie w długich związkach, narzeczone, czy mężatki... Jak Wy to robicie? Gdzie Wy poznajecie swoich mężczyzn? Ja już nie mam siły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

po prostu musisz trafić na jelenia bo większość swiadomych mezczyzn wie czym się konczy takue małżeństwo

może poszukaj w lesie 

ty myslisz ze kazdy slub jest z milosci, pewnie dlatego tyle rozwodow, zacznij myśleć 

Edytowano przez downhill

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, downhill napisał:

po prostu musisz trafić na jelenia bo większość swiadomych mezczyzn wie czym się konczy takue małżeństwo

może poszukaj w lesie 

ty myslisz ze kazdy slub jest z milosci, pewnie dlatego tyle rozwodow, zacznij myśleć 

Jeszcze nie jestem na etapie rozwodów, dopiero co skończyłam 20 lat... Na razie widzę samych młodych, co się żenią... Nie każdy musi skończyć się rozwodem, masz przykład chociażby z mojej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
7 minut temu, pata234 napisał:

Jeszcze nie jestem na etapie rozwodów, dopiero co skończyłam 20 lat... Na razie widzę samych młodych, co się żenią... Nie każdy musi skończyć się rozwodem, masz przykład chociażby z mojej rodziny.

Nie przejmuj się za bardzo. Jeszcze jesteś młoda. Rozwijaj się, ucz nowych rzeczy, pogłębiaj wiedzę, żyj świadomie. Miłość nie wiadomo kiedy przyjdzie. Może już czyhać za rogiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, pata234 napisał:

Cześć! Tak jak w tytule. Jestem w trakcie "przechodzenia" rozstania z osobą, co do której byłam wręcz pewna, że będziemy już na zawsze. Niestety, przeliczyłam się, ale mniejsza już z tym, do sedna... Mianowicie, jako dziecko za wzór miłości uważałam moich dziadków i potem moich rodziców. W obu przypadkach związki pierwsze i jedyne od x - dziesięciu lat. Zawsze marzyłam o takim uczuciu. Niestety za każdym razem, kiedy wchodziłam w głębszą relację, kończyło się fiaskiem. Jeszcze nie tak dawno zapewne nie przejmowałabym się tym za bardzo, ale ostatnimi czasy widzę, że coraz więcej moich koleżanek zaczyna się zaręczać, czy nawet żenić! Z jednej strony im zazdroszczę, a z drugiej jest mi przykro, bo zaczyna docierać do mnie, że nigdy w życiu nie zbuduje takiej miłości jak chociażby moi rodzice... Dziewczyny, które trwacie w długich związkach, narzeczone, czy mężatki... Jak Wy to robicie? Gdzie Wy poznajecie swoich mężczyzn? Ja już nie mam siły...

Mnie możesz wybrać. Przynajmniej seks będziesz miała na najwyższym poziomie. Wszystkie opcje - oralnie, waginalnie i analnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Twoja rodzina,tak jak mojego partnera jest normalna i myśli racjonalnie,można tworzyć stałe i szczęśliwe związki jeśli oboje siebie pożądają, kochają,okazują czułość codziennie, pomagają sobie,co po takim związku jak jeden zdradzi bo biustu nie miałaś jakiego on chciał albo s/e/x/u bo oczywiście wszystko musi być jak w filmach dla dorosłych, rzecz w tym że mało jest takich par których nie interesuje jakiś pornos tylko osoba,zrozum że żyjemy w takim wieku że teraz w większości pieniądz,egoizm, s/e/k/s się liczy A innych to mają gdzieś, ja to mam szczęście że mam normalnego partnera,z którym się dogadami go pociagam i kocha mnie, po drugie w każdym związku ważna jest szczerość i rozmowa,jeśli tego nie ma to na bazie pożądania związku nie zbudujesz,a żeby dzisiaj normalnego znaleźć to po tinderach nie szukaj tylko zajmij się czymś nowym i poznawaj podobne osoby do siebie,nie można wszystkiego skreslac,bo takie masz myslenie jak ja kilka lat temu,a patrz jestem w szczesliwym związku,więc jest to możliwe tylko trzeba chcieć poznawać osoby,wyczuwać która chce tylko wykorzystać A która chce rzeczywiście spędzić z Tobą czas,jeśli związek się rozpada to jest zawsze wina obojga,przeanalizuj swoje poprzednie relacje,napisz sobie na kartce jakie błędy popełniałaś,a jakie twoi byli, ważne też jest abyś wymieniła czego byś chciała w tej relacji,czego oczekujesz przede wszystkim od siebie samej,jeśli widzisz jakieś wady w poprzednich związkach u siebie to je naprawiaj. Myślę,że to ci pomoże. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, pata234 napisał:

Jeszcze nie jestem na etapie rozwodów, dopiero co skończyłam 20 lat... Na razie widzę samych młodych, co się żenią... Nie każdy musi skończyć się rozwodem, masz przykład chociażby z mojej rodziny.

pewnie jedynie co 3 małżeństwo sie rozwodzi🤣🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, KermitZaba napisał:

A jak ty poznawałaś swoich mężczyzn, dlaczego decydowałaś się wchodzić z nimi w relacje, co to byli za ludzie?

Ostatniego mężczyznę poznałam na Tinderze... Byliśmy ze sobą ponad rok. Normalny mężczyzna, mój wiek. Po prostu dobrze nam się ze sobą rozmawiało, mieliśmy podobne poczucie humoru. Czułam się dobrze w jego towarzystwie od pierwszej randki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, KermitZaba napisał:

Krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje 🙂

Chcesz pociągnąć? Tylko nie wiem czy mój pytong zmieści Ci się w ustach 😄

Edytowano przez PrawdziwySzpוֹcel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, KermitZaba napisał:

Zarzucałeś mi w innym temacie, że to ja jestem homoseksualistą, czyli to jednak były takie twoje zaloty...

W zasadzie... czemu nie. Jeśli byłbyś dostatecznie miły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, KermitZaba napisał:

I dlaczego nie wyszło?

Bo zaczęły się moje problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, PrawdziwySzpוֹcel napisał:

W zasadzie... czemu nie. Jeśli byłbyś dostatecznie miły.

Serio? Załóżcie swój temat, a nie spamujecie pod moim. Naprawdę proszę Was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Kulfon napisał:

Masz 20 lat i myślisz, że już nie znajdziesz miłości? Skąd taki pesymizm? Wychodzić w tak młodym wieku za mąż to duże ryzyko, koleżanki za jakieś 10 lat i tak się będą rozwodzić, więc nie ma czego zazdrościć.

Dokładnie. Ja właśnie mam 29l i 1/3 koleżanek z mojego rocznika po rozwodach. W życiu bym nie wzięła ślubu w wieku 20l, wtedy się nie wie czego chce bardzo czesto, a co dopiero podejmować decyzje na całe życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, downhill napisał:

pewnie jedynie co 3 małżeństwo sie rozwodzi🤣🤣

nie ma co patrzec na innych, tylko samemu trzeba sprobowac "tego miodu". dotyczy to wszystkich dziedzin zycia np. gdybym ja mial patrzec na znajomych ktorzy po 6 razy podchodzili do zdawania prawa jazdy, to powinienem to olac w ogole, a wyszlo tak, ze im nie szlo, a ja zdalem za 1. to samo tyczy sie zwiazkow - nie zakladasz z gory, ze sie nie uda, tylko robisz tak, aby bylo jak najlepiej i zeby sie udalo

i co w tym dziwnego, ze co 3 malzenstwo sie rozwodzi ? rozejrzyj sie jacy sa ludzie w okol...patusy, d.e.b.i.l.e., jacys schizofrenicy z borderlajnami, narcyzi, materialistki, rozpieszczone jedynaczki i jak sie jeden z druga spiknie, to co sie dziwic ze za chwile rozwod . normalnych ludzi "do zycia" to jest garstka i tacy sie rzadko kiedy rozwodza. jak patrze na osoby ktore sie rozwodza i znam je blizej, to wcale mnie nie dziwi, ze nie moga na dluzej w zwiazku wytrzymac, bo wiem jacy sa...nie kazdy sie nadaje do malzenstwa

Edytowano przez bebe111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorka ma dopiero 20 lat i mnóstwo czasu na znalezienie tego jednego jedynego. Dlaczego niektóre kobiety są skazane na samotność? Niektórzy mężczyźni zresztą również. Moim zdaniem to przeznaczenie wtrąciło swoje trzy grosze. Przynajmniej w większości przypadków. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, pata234 napisał:

Jeszcze nie jestem na etapie rozwodów, dopiero co skończyłam 20 lat... Na razie widzę samych młodych, co się żenią... Nie każdy musi skończyć się rozwodem, masz przykład chociażby z mojej rodziny.

W tym wieku jeszcze nikt nie jest skazany na nic. Niektorzy znajduja partnera wczesniej, inni pozniej i to wszystko, nie masz sie czym martwic. Inni ida samotnie przez zycie. To nie partner ma byc sensem naszego istnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×